O autorze

Mariusz Szuba jest jednym z czołowych mówców motywacyjnych i trenerów szeroko pojętego rozwoju osobistego w Polsce, który reprezentuje spójność i maksymalny poziom etyki w pracy szkoleniowca.

Zacznę od informacji, że 3 największe przeszkody w drodze do celu, to nie są błędy. To zwyczajna ludzka natura, która ma setki twarzy w różnych okolicznościach. Jedynym błędem, który powtarza się bardzo często, jest niedocenienie umiejętności miękkich i próba pójścia na skróty. W tym temacie niestety się nie da, bo porażki będą powracać. Nie mam wystarczająco dużo przestrzeni na omówienie ich wszystkich dogłębnie, ale jest wystarczająco miejsca na przemyślenia.

Każdy z nas przynajmniej raz w życiu miał taki moment, kiedy chciał podjąć decyzję na zrobienie czegoś wielkiego.

Pojawił się pomysł i wewnętrzna euforia, która wynika z wyobrażenia sobie: „Jak to będzie i co będę miał, jak się uda?”. To coś w rodzaju wysłania losu na loterię: „Jak wygram 190 milionów – co sobie za to kupię?”. Idziesz, wysyłasz los i czekasz. Nie wygrywasz i jest okej, ale w przypadku własnego planu działania, możliwości i rezultatu jest inaczej. Nie jesteś już anonimowym graczem. Pomówmy o przeszkodach.

3 największe przeszkody w drodze do celu:

Trema

Stan nazywany w różny sposób. Jedni określają ją jako obawę. Inni bardziej fizjologicznie (pełne gacie). Emocja, która spaliła już na panewce mnóstwo planów. Pojawia się w chwili, gdy stoimy przed wydarzeniem, na którym nam zależy. Ważne spotkanie, egzamin, telefon. Odczuwamy ją w przeróżny sposób i czasami toczymy walkę (która nic nie daje), a najczęściej… odpuszczamy. Dlaczego dla jednych ludzi trema jest sygnałem do działania, kiedy inni dla „świętego spokoju i bezpieczeństwa” – uciekają? Najczęściej odpowiedzią tych drugich będzie znana od dawna, skomplikowana i wielokrotnie przemyślana i brzmi: „Bo tak…”

Wymówki

Najlepsi przyjaciele tremy. Wymówki przekonują nas słowem. „Poczekaj, jeszcze nie jesteś gotowy”, „Poleż jeszcze chwilę”, „Nie jesteś wystarczająco dobry”, „Co ludzie powiedzą, jak Ci się nie uda?” itd. Kto je wymyśla? No właśnie. Ukryte z bardzo złożonym procesie myślenia i wyobraźni podsuwają nam argumenty, żeby się wycofać. Obraz przegranej i wstydu zaczyna przysłaniać nam wygraną. Ciekawostką jest tutaj paradoks, na który większość ludzi nie zwraca uwagi. Odpuszczamy z powodu chęci poczucia bezpieczeństwa i spokoju, które tak naprawdę możemy osiągnąć, idąc dalej. Kiedy się wycofujesz, masz fałszywe bezpieczeństwo, a spokoju nie dostaniesz wcale, ponieważ każdego kolejnego dnia będziesz pamiętał o tym, że mogłeś TO zrobić, a odpuściłeś. Wciąż będzie działać „aplikacja w tle”, która zabiera energię.

Opinie „innych”

Jedna z najpotężniejszych sił sabotujących nasze działanie. Co ludzie powiedzą? Wiem, że to brzmi znajomo. Istnieje taki etap w życiu, kiedy żegnamy się z nią na zawsze, ale jest to etap zdobywców, którzy koncentrują się już na czymś innym. Nieświadomie pragniemy być akceptowani, lubiani oraz podziwiani. Obawiamy się wyśmiania i odrzucenia…to naturalne. Jeśli więc chcemy wejść na kolejny poziom, musimy nadać temu inne znaczenie. W wielkim skrócie: Sposobem na obawę przed opinią innych są dwie składowe:

Czas i powtarzalność. Jeśli chcemy zdobyć szacunek innych ludzi, nie możemy przestawać działać, nawet jeśli ponosimy porażkę za porażką. Czasami jesteśmy już tak blisko, ale odpuszczamy, bo wydaje nam się, że określą nas za nieudaczników. „Nie mogę przegrać jeszcze raz”. Ale paradoksalnie mamy więcej szacunku do tych, którzy wyraźnie przegrywając, idą naprzód, a mniej do tych, którzy się szybko poddają.

Te trzy powyższe punkty są naturą ludzką, która występuje w pewnych proporcjach w życiu każdego z nas.

Czy jest możliwe, żeby przejść na wyższy poziom bez…

• Lepszej umiejętności kontroli emocji (trema)?
• Narzędzi, dzięki którym każda wymówka straci swoją wypracowaną od lat siłę?
• Większej pewności siebie i wzięcia pełnej odpowiedzialności za wygrane i przegrane?

Myślę, że zawsze jest jakaś możliwość, ale po co czekać i z zazdrością obserwować innych ludzi, którym się udaje zamiast zdobyć to, czego chcesz dużo szybciej? Od prawie 20 lat poszukiwań narzędzi, które wielokrotnie udowodniły swoją skuteczność, mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, że małe rzeczy i małe zmiany w codzienności tworzą największe różnice.

Event „Podróż Bohatera” Wrocław 26.10.2019

Zapraszam Cię na połączenie treningu mentalnego, inspiracji i stand up’u, gdzie odkryjesz w sobie pewność, że można. Nie będą to puste słowa i górnolotne przekazy. Poruszę niezbędne tematy oraz pokażę Ci praktyczne rozwiązania.

Miejsce wydarzenia:

Wrocław, Hotel Terminal

Sprawdź, jak mocno może wpłynąć na Twoją przyszłość jeden dzień utkany z poukładanych krok po kroku praktycznych technik, które możesz wykorzystać natychmiast.

• Jak zneutralizować tremę w kilkanaście sekund!
• Jak poradzić sobie z wymówkami i pokonywać je z łatwością.
• W jaki sposób nastawić się na opinie innych, które pojawią się w podróży do celu.
• To tylko drobny fragment tego, co dostaniesz tutaj na żywo.

KOD RABATOWY

Wykorzystaj kod rabatowy -20%, który mamy dla Ciebie jako partner tego wydarzenia, w którym brało udział już dziesiątki tysięcy zadowolonych uczestników!

KUPON: „RANKING”

Zobacz pełny program: www.123teraz.pl

Autor: Mariusz Szuba

Artykuł 3 największe przeszkody w drodze do celu pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

Czy istnieje wzór i schemat działania, który sprawdza się bez względu na branżę?

Owszem i potwierdzić to mogą osoby zajmujące się szeroko pojętym zdrowiem i suplementacją, kosmetykami czy finansami, a także ubezpieczeniami.

Poznaj mnie

Pierwszą zasadą działania w social mediach jest po prostu pokazywanie się- często, kiedy i gdzie się da. Wynika to z prawa marketingu, które mówi, że nieobecni głosu nie mają. Zatem naucz się jak wykorzystywać zdjęcia, grafiki, filmy, transmisje na żywo czy relacje, aby tworzyć, zamiast konsumować treści. Ma być Cię pełno i wszędzie, a treści powinny być przemyślane i związane z Twoją branżą.

Polub mnie

Ponieważ lubimy robić interesy nie tylko ze specjalistami, ale również z fajnymi ludźmi- pokaż swoje życie prywatne. Nikt nie lubi sztywniaków, którzy non stop latają po szkoleniach i robią zdjęcia ze swoimi produktami czy ludźmi zajmującymi wysokie stanowiska w strukturze. Abyś był fajnym człowiekiem, pokazuj swoje pasje i zainteresowania, rodzinę i zwierzęta oraz problemy, z jakimi się zmagasz. Wyidealizowane życie wcale nie wzbudza zaufania, jest wręcz podejrzane.

Zaufaj mi

Aby ktokolwiek cokolwiek chciał od Ciebie kupić, musi Ci najpierw zaufać. Nie ma lepszej metody jak pokazywanie efektu przed i po skorzystaniu z Twojego produktu. Często doradzam tę metodę klientkom z branży beauty, które najczęściej potrzebują jedynie pokazać zdjęcie przed i po zabiegu, aby klienci chcieli skorzystać z ich usług. Dlaczego? Ponieważ widząc takie zdjęcie, jesteśmy w stanie stwierdzić, że taki efekt nas interesuje. Pokazuj więc skutki niekorzystania oraz efekty używania Twojego produktu.

Kup ode mnie

Nie wiedzieć dlaczego, większość ludzi w Polsce, którzy działają w marketingu sieciowym, boi się wprost przedstawić swoją ofertę, pokazać cenę, a już tym bardziej zaproponować kupno. Robią jakieś dziwne podchody, że niby nic nie trzeba kupować, że to inwestycja na kilka dni, bo przecież prowizja z nowych osób w strukturze zaraz nam to zrekompensuje itd. Mów wprost o cenie z taką samą śmiałością, z jaką mówisz o zaletach produktu. W końcu cena, jaką oferujesz, jest doskonała w stosunku do jakości, prawda?

Podsumowując…

Bądź cierpliwy i systematyczny w swoich działaniach. Wszystko w przyrodzie rośnie powoli, aby trwało długo, więc działaj z myślą o przyszłości, nie patrząc na korzyści tego samego dnia. Gdy masz plan działania, a więc co i po co to robisz- wygrasz. Edukuj swoje otoczenie wartościowymi treściami i rób to często. Facebook jest stacją telewizyjną, jeśli nie ma Twojego programu, widzowie oglądają Twoją konkurencję.

Autor: Mariusz Kubis

Artykuł Twój wizerunek to Twój biznes pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

Coach – towarzysz podróży

Podczas procesu coachingu klient zabiera Cię jako towarzysza tam, gdzie dawno nie docierał. Odkrywa w sobie nowe i to Ty, jako coach, jesteś pierwszym człowiekiem na Ziemi, który towarzyszy mu w tej chwili. Przez to stajesz się dla niego ważny i zostajesz z nim już na zawsze. Za każdym razem jestem wdzięczna moim coachee za to, że doświadczam z nimi ich zmiany. Mogę towarzyszyć w ich ważnych momentach, kiedy odkrywają siebie na nowo, kiedy budują samoświadomość lub ją zwiększają.

Business coaching

Dlatego właśnie, z powodu specyfiki tej relacji, business coaching nie istnieje!Wszystkie specjalizacje coachów, jakie powstały na rynku, są wytworem marketingowym. Nie ma podziału na life coaching i business coaching! W rzeczywistości istnieje po prostu coaching. W biznesie pracuję coachingowo z kadrą zarządzającą nad wzrostem wskaźników biznesowych. Jednak wciąż pracuję z „żywym” człowiekiem! Z jego wartościami, lękami, przekonaniami, ograniczeniami, z jego zasobami. Nawet jeśli koncentrujemy się na obszarach dotyczących jego kompetencji, proces zaczynamy od zbadania jego wartości jako człowieka. W każdym procesie biznesowym dotykamy życiowych, nie tylko biznesowych obszarów.

Przyjaciel w zmianie

Relacja coacha z klientem to specyficzny rodzaj  przyjaźni. Tworzy się więź, która spowodowana jest obecnością coacha i klienta w procesie zmiany. Jeśli klient jest gotowy, osiąga tę zmianę. Podczas sesji otwiera się przed swoim coachem. Ujawnia korytarze duszy, które pozamykał w swojej świadomości, albo których nigdy nie odkrył. Cały czas jest obok niego coach. Tu znajduje się źródło więzi coacha i coachee. Jestem powiernikiem ludzkich tajemnic, lęków, obaw, barier. Jestem przyjacielem w zmianie. Jestem osobą, której drugi człowiek zaufał. Oczywiście coaching to proces poufny. Jednak to ten człowiek gotowy do zmiany odważył się mi zaufać. Jako coach, podczas sesji, muszę być poza schematem klienta, aby być dla niego jak najbardziej użyteczna. Tylko wtedy mogę widzieć to, czego on nie dostrzega i prowadzić proces tak, żeby klient również to zobaczył. To nie oznacza wcale, że go prowadzę. Proponuję techniki, modele, zachęcam do wyjścia ze swojej strefy komfortu. To klient prowadzi sam swojego coacha tam, gdzie chce dojść. Podczas procesu nie zanurzam się emocjonalnie w emocje klienta. Jednak za każdym razem myślę, że to szczęście doświadczać ludzkich przemian.

To ja jako coach jestem tym, który jako pierwszy „przeżywa” z klientem to czego on dotyka w procesie. To wyjątkowe! Doceniam każdą taką chwilę. Kibicuję moim klientom w drodze do osiągania celu. Jestem tuż obok. Razem z nimi cieszę się z ich sukcesów, jestem obecna i uważna podczas ich porażek i w chwilach, kiedy po upadku wstają i uczą się siebie od nowa, wyciągają wnioski, stwarzają plan działania… Jestem z nimi podczas każdego kroku do celu. Dzięki temu stają się mi bliscy na zawsze.

„Nie dziękuj mi, dziękuj sobie”

Zawsze po skończonym procesie słyszę: „dzięki Tobie udało mi się dokonać zmiany”. I choć milion razy powtarzam moim klientom: „nie dziękuj mi, dziękuj sobie! Ty osiągnąłeś to sam! To Twoja ciężka praca! Jednak wiem, że zawsze będą mi dziękować.

To piękne móc wykonywać ten zawód i doświadczać tego wszystkiego. Kiedy kończy się proces i klient odchodzi spełniony wiem, że już zawsze będę w jego życiu kimś ważnym. Ta więź zostaje… Ja tak mam. I noszę wszystkich moich klientów w moim sercu!

[next_message styles=”3″ title=”Aneta Jurewicz„]

Certyfikowany trener biznesu, akredytowany coach ACC International Coach Federation. Pracuje jako trener w Szkole Trenerów Biznesu Akademii SET, kształcąc przyszłych trenerów. Jako Mentor Coach ICF Global i wykładowca, prowadzi przyszłych coachów na Uniwersytecie Łódzkim oraz w Szkole Coachów Biznesu Akademii SET. Specjalizuje się w business coachingu w szczególności dla branży medyczno-farmaceutycznej. „Szyje” szkolenie na miarę, analizując bardzo dokładnie wskaźniki i luki kompetencyjne, które trzeba wypełnić. Praca trenera jest jej pasją, a coaching jest jej życiową misją.

[/next_message]

Artykuł Relacje w coachingu. Czy business coaching istnieje? pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.