Ivo Toman – wyszkolił dziesiątki tysięcy sprzedawców w Czechach, na Słowacji, na Węgrzech, w Austrii. Nagrał kilka programów szkoleniowych. Jest autorem wielu książek, w których zdradza, jak odnieść sukces w marketingu wielopoziomowym. Rozmawiamy z najpopularniejszym człowiekiem branży MLM . Jest Pan znanym i cenionym biznesmenem oraz trenerem na czeskim rynku. Jak wyglądała Pańska droga do sukcesu?
Na początku było to bardzo trudne, ponieważ urodziłem się z Zespołem Tourette’a. Ludzie się ze mnie śmiali. Miałem tiki nerwowe. Byłem hiperaktywny. Mimo problemów, związanych z tą chorobą, ukończyłem szkołę wyższą. Kiedy tylko skończyłem służbę wojskową, w 1989 roku rozpoczął się przewrót polityczny. Później zacząłem się interesować handlem, marketingiem i psychologią. Najpierw nie udało mi się przy produkcji mebli. Później stałem się sprzedawcą w systemie MLM. Zacząłem sprzedawać ubezpieczenia, a potem suplementy diety. W sprzedaży odnosiłem sukcesy, dlatego poproszono mnie, żebym szkolił innych. Wahałem się, ponieważ mam również tiki werbalne, ale w końcu zacząłem szkolić innych. Po jakimś czasie, o swoich doświadczeniach w sprzedaży, napisałem książkę. Dlatego, że dobrze się sprzedawała, napisałem kolejnych sześć pozycji. Wyszkoliłem dziesiątki tysięcy ludzi w Czechach, na Słowacji, na Węgrzech, w Austrii. Nagrałem kilka programów szkoleniowych audio i wideo.
W 1998 roku założyłem firmę TAXUS International. Funkcjonuje ona na zasadzie „laboratorium”, w którym testujemy różne procedury marketingowe i handlowe. W 2002 roku przeprowadziłem się do Pragi, a w 2003 z małżonką (Martiną Králíčkovą), która ma ogromny talent do języków obcych, rozpoczęliśmy opracowywać nową metodę uczenia się. W 2004 roku na rynek czeski i słowacki wszedł Rewolucyjny język angielski TAXUS Learning®, a w 2005 Rewolucyjny język niemiecki TAXUS Learning®. Obecnie TAXUS Learning® jest sprzedawany w pięciu krajach.
W tej chwili pracuję również w stowarzyszeniu ATOS. Są tam ludzie o podobnym upośledzeniu, jak moje. Nie mieli jednak tyle szczęścia i z różnych powodów nie wybili się. W 2008 roku moje nazwisko zostało umieszczone w Almanachu 1000 Leaders of Czech Republic.
Gdyby miał Pan powiedzieć nam – kim jest Ivo Toman, opisać w kilku zdaniach swoją osobę – co by Pan powiedział?
Mam 44 lata. Jestem człowiekiem o wielkiej motywacji wewnętrznej, który walczy, jeżeli ma to sens. Kiedy walka nie ma sensu – uciekam. Ale w żadnym wypadku nie poddaję się. Jednocześnie, ciągle szukam nowych dróg, uczę się. Muszę się bardziej starać niż inni, ponieważ mam gorszą pozycję startową.
Jest Pan twórcą innowacyjnego programu nauki języków obcych. Jaka to metoda i skąd pomysł, aby uczyć języków?
Jak narodził się pomysł stworzenia Rewolucyjnego języka angielskiego, już nie pamiętam. Pojawił się podczas dyskusji z moją żoną, która jest geniuszem, jeśli chodzi o języki obce. Jest to pierwsza metoda, która system uczenia w szkołach stawia „do góry nogami”. W szkole od razu uczą cię mówić, czytać i pisać. My wykorzystujemy postępowanie, jak u małych dzieci. Najpierw zrozumiesz, później nauczysz się mówić, a dopiero na końcu nauczysz się czytać i pisać. Symulujemy pobyt za granicą i tworzymy środowisko angielskie, gdziekolwiek się znajdujesz. W 90% w ogóle się nie uczysz, przy czym wykorzystujesz ukryte możliwości swojego mózgu. Ta metoda nie wymaga szlifowania słówek i gramatyki. Jest pierwszą, która nie postępuje od najłatwiejszego do najbardziej skomplikowanego materiału. Korzystamy z dosłownych tłumaczeń i innych „sztuczek”.
Osiągnął Pan międzynarodowy sukces, pomimo wrodzonego zaburzenia neurologicznego zwanego zespołem Tourett’a. Zapewne, wynikały z tego liczne problemy w Pana karierze. Jak Pan sobie z nimi radził?
W zasadzie, na to pytanie odpowiedziałem już w drugim pytaniu. Muszę jednak przyznać, że miałem szczęście. W młodości bardzo wiele piłem, byłem zakompleksiony, ale mam wielkie ambicje, dlatego walczę i szukam „niesprawiedliwych” korzyści dla siebie.
Ivo Toman jest autorem kilku książek. Jedna z nich została przetłumaczona na język polski: „Jak budować Multi Level Marketing. Którędy droga prowadzi a którędy nie”. Proszę opisać, w czym przeczytanie jej, mogłoby pomóc naszym czytelnikom?
W tym, że zdadzą sobie sprawę z tego, że nie każdy może odnieść sukces w biznesie MLM. Tak, jak w każdej innej czynności ludzkiej. Niektórzy potrafią, inni nie. Decyduje system, a niektórzy nie chcą się go trzymać. Ja nie wierzę w to, że każdy może osiągnąć sukces.
Skąd pomysł, aby wydać książkę na polskim rynku? Czy zamierza Pan wdrażać swój program szkoleniowy również w Polsce?
Jeżeli chodzi o książkę, to zwrócił się z tym do mnie pan Kubach i umówiliśmy się. Jeśli zaś chodzi o szkolenia, zaprosiłem pana Kubacha na moje szkolenie, które odbędzie się w grudniu, żeby popatrzył… reszta zależy od niego.
Jakich jeszcze książek jest Pan autorem i czy je również zamierza Pan wydać w Polsce?
W sumie napisałem 7 książek: Jak zacząć Multi Level Marketing – straszydło, czy okazja? – ta się sprzedaje najlepiej. Jak budować Multi Level Marketing. Którędy droga prowadzi, a którędy nie – tę wydaliście w Polsce. Maszyna do produkcji pieniędzy 1 – Zarzuty i co z nimi zrobić. Maszyna do produkcji pieniędzy 2 – Koło młyńskie. Skuteczna manipulacja sobą – tajemnice dialogu wewnętrznego. Deburdelizacja głowy – obecnie odnoszę z nią największy sukces. A właśnie teraz 19.11.2010 przywieziono mi z drukarni najnowszą książkę: Motywacja z zewnątrz jest jak smród.
Działał Pan w MLM. Dlaczego zrezygnował Pan z rozwijania struktur na rzecz szkoleń?
Miałem własną firmę opartą na systemie MLM, a oprócz tego szkoliłem inne firmy. To był konflikt interesów, dlatego, że istnieje tu możliwość przeciągania ludzi z firm, które szkolę, do tej swojej. Zacząłem się również zajmować klasyczną reklamą i marketingiem. Musiałem wybrać: albo szkolenie i pisanie książek w ramach całego marketingu, albo tylko MLM, więc w 2008 roku wybrałem.
Przyszłość MLM, zdaniem wielu osób, nie jest zagrożona. Wręcz przeciwnie – marketing sieciowy dopiero zacznie przeżywać swój rozkwit. Co Ivo Toman o tym sądzi?
Ja nie przepowiadam przyszłości. Nie jestem również prognostykiem, więc nie zastanawiam się nad tym.
Czym według Pana różnią się polscy biznesmeni od czeskich?
Trzydzieści lat mieszkałem przy granicy z Polską. Oglądałem polską telewizję i słuchałem polskiego radia – za czasów komunizmu były lepsze, niż czeskie. W naszej wsi mieszkali Polacy. Mieliśmy tam jedną czeską i jedną polską szkołę. Dlatego nie poznam różnicy między Polakami, a Czechami. Wyrastałem z obydwoma narodami. Z punktu widzenia jakości ludzi, według mnie, jesteśmy tacy sami. Ale już długo mieszkam w Pradze. Do Polski przyjechałem , po wielu latach, w tym roku na niecałe dwa dni, także nie znam polskiego rynku i nie mogę go obiektywnie osądzić. Najważniejsze jest to, że jest 4 razy większy, niż czeski – i to tylko w Polsce. Oprócz tego wielu Polaków jest „porozrzucanych” po świecie. Nas, Czechów za granicą tylu nie ma. Myślę, że Polacy bardziej trzymają się razem. U was jest również o wiele więcej ludzi wierzących. Czechy są chyba najbardziej ateistycznym krajem w Europie.
Czy może Pan wymienić kilku czeskich liderów MLM?
Jest ich wielu. Aleš Buksa – LR Cosmetics, Mudr Otto Horák, Petr Hrubý, Broker Consulting – pojistky, Petr Melcher – Akuna.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również.