Dwójka przyjaciół regularnie spotyka się na cotygodniowym treningu na strzelnicy. Jeden z nich zawodowo trenuje od kilku lat, drugi zaś stawia dopiero pierwsze kroki. Celność strzałów pierwszego jest o wiele większa niż drugiego kompana. Po kilku nieudanych trafieniach do celu, uczący się dopiero strategii celnego trafiania spogląda z lekkim podziwem i delikatną zazdrością na swojego kolegę i szepcze niepewnie „Ciągle masz szczęście, trafiając w dziesiątkę”.
Najciekawszym słowem, jakie słyszę ciągle od ludzi, których spotykam, jest „szczęście”. Bardzo popularne powiedzenie brzmi: „Miałeś szczęście, że coś osiągnąłeś” lub jeszcze inaczej – „że udało Ci się to zrobić”. Prawda jest taka, że ludziom nic się samo nie udaje, tylko „coś” wynika z „czegoś”, a to z kolei jest wynikiem decyzji, o których chcę powiedzieć trochę więcej.
Czy szczęście istnieje?
Wiele osób może się zastanawiać, czy istnieje coś takiego jak szczęście. Swoimi słowami możemy je zdefiniować jako „przypadkowe zdarzenie, które przyniosło mi zadowalające wyniki, jakich się wcześniej nie spodziewałem” – jest oczywiście wiele innych definicji, jednak zastanówmy się i przeanalizujmy tę, która przyszła mi do głowy, gdy pisałem ten artykuł. Często na treningach, które organizuję, pytam uczestników czy szczęściem jest to, że się tutaj znajdują; czy znaleźli się tu przypadkiem, czy też była to zamierzona decyzja? Jeżeli miałby to być przypadek, to każdy z nich, idąc we wcześniej określone miejsce, musiałby przejść obok sali szkoleniowe i pomyśleć: „A, wejdę do środka”. Zakładam jednak, że nikt w taki sposób się tutaj nie znalazł. Na tym prostym przykładzie możemy zatem wnioskować, że to, co robimy lub zrobiliśmy jest efektem ciągu DECYZJI, które doprowadziły nas do podjęcia danego działania. Jeżeli znajduję się teraz w sytuacji finansowej X, to oznacza, że ciąg moich wcześniejszych decyzji sprawiał, że objętość mojego portfela rosła dzięki pracy i zaangażowaniu albo malała, ponieważ poświęcałem więcej czasu rozrywkom lub źle zarządzałem zarobionymi pieniędzmi.
Wokół nas krążą różne przekonania dotyczące szczęścia. Jednym z tych, które często się pojawiają, jest: „Szczęście sprzyja lepszym” – uważam, że to nieprawda. Nie da się bowiem zdefiniować dokładnie najlepszego i najgorszego człowieka, ani określić, w którym miejscu pomiędzy tymi dwoma skrajnościami się znajdujemy. Jestem przekonany, że – parafrazując to powiedzenie – szczęście sprzyja ZAANGAŻOWANYM w swoje życie. Jeżeli angażujemy się całym sercem i mamy w sobie pasję, to codziennie spotykają nas takie sytuacje, które wpasowują się w nasz sposób myślenia. Biorąc tutaj pod uwagę fakt, że nasz umysł przy podejmowaniu 90% decyzji pracuje nieświadomie (przy czynnościach takich jak oddychanie, trawienie, odruchy bezwarunkowe czy jazda samochodem), warto podkreślić, że zapamiętuje te zdarzenia i sytuacje, które spotykamy każdego dnia, ale nie wychwytujemy ich świadomie. Następnie w momencie, kiedy nadarza się okazja, ten nasz „nieświadomy” umysł, pełen obrazów tego, czym żyjemy najczęściej, podsuwa rozwiązanie, jakiego się nie spodziewaliśmy. Wtedy my sami – lub osoby nas otaczające – nazywamy to szczęściem. Kiedy natomiast jesteśmy świadomi tego procesu i słyszymy takie określenie, to możemy się uśmiechnąć sami do siebie i przyznać, że warto było myśleć w ten sposób, bo właśnie pojawiła się korzystna dla mnie sytuacja.
Twoje myślenie o przyszłości w dużym stopniu wpływa na to, jakimi zdarzeniami będziesz się interesować i wychwytywać je (będą to nowo poznani ludzie, którzy Cię zainspirują, Twoi klienci, partnerzy – wszyscy ci, którzy przyczynią się do Twojego sukcesu). Kiedy mam jasno sprecyzowaną wizję tego, kim chcę być, kiedy rzeczywiście odnajdę definicję tego, jakim człowiekiem chcę się stać, jakie cechy muszę w sobie kształcić i określę, jaką wiedzę powinienem zdobyć, to mój umysł sporządzi obraz takiej postaci. Konsekwencją dążenia do tego obrazu będą codziennie napotykane sytuacje oraz zdarzenia. Dzieje się tak na przykład wtedy, kiedy szukasz określonego produktu i nagle okazuje się, że jego reklamę masz przed swoim mieszkaniem, mijałeś ją codziennie, ale nie zauważałeś, bo nie był Ci potrzebny.
Prawo przyciągania
Pewnie spotkałeś się z hasłem „prawo przyciągania”. Już wiele lat temu miałem okazję zapoznać się z tym terminem. Zastanawiałem się wtedy nad tym, czy rzeczywiście prawo przyciągania działa i czy jest jakiś sposób, aby to udowodnić. Poznając przez kolejne lata psychologię sukcesu oraz jak działa nasz mózg i jak tworzą się myśli, mogłem określić, co powoduje, że myślimy w określony sposób i podejmujemy konkretne decyzje. Okazuje się, że myśli funkcjonują w postaci obrazów, w każdej sekundzie powstaje ich bardzo dużo, jednak kiedy wychwycimy daną myśl, możemy ją „zobaczyć”. W późniejszej fazie nadajemy tej myśli znaczenie, zgodne z naszymi przekonaniami. Twój obraz nie będzie się niczym wyróżniał, póki nie dołożysz do niego emocji. Kiedy połączymy naszą myśl z emocją powstaje bardzo silny obraz, który wpływa nawet na nasz wygląd zewnętrzny. Dla przykładu, obraz małego dziecka nie budzi w nas dużych emocji, jednak kiedy wyobrażamy sobie przez długi czas płaczące dziecko możemy zareagować smutkiem, odzwierciedlonym na zewnątrz. Innym przykładem może być nowy samochód, który, załóżmy, chcesz mieć. Kiedy wyobrażasz sobie tylko sam obraz samochodu, raczej nie jesteś poruszony, jednak kiedy dodasz do tego zapach wnętrza, zadowolenie z prowadzenia, wygodne fotele i luksus dookoła, to chęć posiadania tego właśnie auta wzrasta.
Twój umysł nieświadomy ciągle wyszukuje zdarzeń, które może zidentyfikować z myślami mocno emocjonalnymi. To od Ciebie zależy, jaki sens nadajesz swoim myślom i z jakimi emocjami je łączysz. Ich następstwem będą zdarzenia, które napotkasz – niektóre z nich wywołane świadomie, a niektóre pojawią się pod wpływam Twojej podświadomości. Możesz je wtedy nazwać „szczęściem” lub tak, jak uważasz za stosowne.
Twoje decyzje z przeszłości zaprowadziły Cię w miejsce, gdzie znajdujesz się dzisiaj. Swoją wewnętrzną chęcią możesz wpłynąć na bieg wydarzeń. Możesz świadomie zdecydować, dokąd zmierzasz i gdzie chcesz się znaleźć za rok, dwa czy pięć. Moja bardzo dobra znajoma często powtarza, że „to, co masz i to, czego nie masz to wynik tego, jakie decyzje podjąłeś w przeszłości”. Podpisuję się pod tym obiema rękami. Wiele różnych teorii krąży wokół tego, w jaki sposób wykreować życie, aby stało się przyjemne, efektywne i zmierzające w kierunku, który mu nadajesz. Dla Ciebie mogą być one dobre lub najlepsze. Jeśli znajdziesz osobę, która odpowiada po części Twojemu sposobowi myślenia i znajduje się w miejscu, do którego zmierzasz, to możesz na niej wzorować pewne doświadczenia. Jeśli jednak nie nabierasz coraz większej skuteczności, to może warto wtedy zacząć czerpać informacje od kogoś innego. Sam oceniasz, czy jesteś skuteczny w tym co robisz, czy nie. Kiedyś usłyszałem zdanie: „Skuteczność jest miarą prawdy, czyli jeśli w życiu nie jesteś skuteczny, to prawda, na której się opierasz jest nieaktualna.” Warto wtedy coś zmienić, a dokonasz tego poprzez DECYZJĘ, która poprowadzi Cię w inne miejsce.
Weź odpowiedzialność za swoje decyzje!
Jeśli mocno chcesz przejąć kontrolę nad swoim życiem, musisz wziąć za nie odpowiedzialność, a co za tym idzie, odpowiedzialność za decyzje, które podejmujesz. Te dobre i czasami te złe. W perspektywie czasu te złe okażą się dla Ciebie dobrymi, ponieważ staną się najlepszym nauczycielem na drodze do życiowego zwycięstwa. Zdobywając coraz większą wiedzę, kształtujesz w sobie umiejętność podejmowania coraz to lepszych i bardziej skutecznych decyzji.
Życie jest przygodą, która codziennie pokazuje Ci nowe i ciekawe możliwości. Możesz wypracować w sobie taki sposób postrzegania świata, który będzie integralną częścią Ciebie, takiego jakim chcesz być. Życzę jak największej skuteczności życiowej, której nie będziesz musiał definiować jako szczęścia tylko po prostu przyznasz: „zrobiłem to”.
Krzysztof Janowski
———————————————————-
KRZYSZTOF JANOWSKI – strateg życia zgodnego z wartościami i wyznaczonymi celami, mówca motywacyjny, pasjonat psychologii sukcesu i zmiany osobistej, jeden z niewielu w Polsce praktyk i Master Time Line Therapy. Rozwój osobisty, motywacja, pewność siebie, coaching, wystąpienia publiczne to główne dziedziny, w których Krzysztof prowadzi treningi na terenie całej Polski.