Martyna Ubych: Panowie, jak dowiedzieliście się o produkcie i firmie?
Paweł Skrzypczak: Dzięki Przemkowi oraz temu, że zwyczajnie zdziwiłem się efektami, jakie widziałem, kiedy stawałem na wagę. Na początku byłem „otwartym sceptykiem”, jak zawsze. Ale schudłem na Vi 4,5 kg. Zacząłem się interesować jak i dlaczego ten produkt działa. Następnie, trochę mimochodem przyszedł awans na Dyrektora…
Martyna Ubych: Pawle… Mimochodem?
Paweł Skrzypczak: Tak, źle zrozumiałem Przemka. [Śmiech] W firmie, aby osiągnąć awans na Dyrektora w programie szybki start, należy w ciągu 30 dni polecić Vi 3 osobom, które również zechcą zostać promotorami. Gdy tak się stanie, promotor otrzymuje bonus finansowy (im krótszy czas, tym bonus jest większy) i ma produkt za darmo. Ja usłyszałem, że mam na to 7 dni, więc pomyślałem, że dobrze byłoby mieć trochę czasu w zapasie, więc dopiąłem sprawę w 3 dni.
Ale, co ważne – to nie było wcale trudne i nie miało nic wspólnego ze sprzedażą. Bo każdy znajomy, który mnie widzi, pyta – „O, czyżbyś schudł? Stosujesz jakąś dietę?”
W pakiecie startowym jest dodatkowo 60 posiłków w saszetkach, które można rozdać znajomym. Rozdałem 15 z nich i otrzymałem informację zwrotną od 15 osób, że są zainteresowani – jako klienci na pewno, a być może również jako promotorzy.
Martyna Ubych: A Ty Przemku?
Przemysław Pazderski: Ja pojechałem do Amsterdamu, gdzie właśnie odbywało się spotkanie liderów ViSalus z Europy. Po dotarciu do informacji o firmie chciałem poznać osoby, które są odpowiedzialne za projekt Vi. Informacja o firmie dotarła do mnie już znacznie wcześniej, wydała mi się interesująca, ale i tak chciałem potwierdzenia. Każda z osób, które się ze mną udały, miała styczność z marketingiem wielopoziomowym w przeszłości i różne doświadczenia. Na miejscu zobaczyłem dowód społeczny – udokumentowane transformacje fizyczne, produkt, który działa oraz odwrócony plan marketingowy który na pierwszym miejscu stawia klienta. To bardzo ważne jeśli chcemy mówić o stabilnej strukturze konsumenckiej. Poznałem również założycieli firmy, którzy powiedzieli: jeżeli nie czujecie misji firmy ViSalus, dajcie sobie z tym spokój! Pokazali nam wszystko ze szczegółami, powiedzieli ile serca i pieniędzy włożyli w firmę, co musieli zrobić, by odwrócić plan wynagrodzeń – dzięki temu już 18 000 osób jeździ firmowymi BMW, a my od samego początku zarabiamy pieniądze. Już na drugim poziomie można zarabiać ponad średnią krajową…
Martyna Ubych: Z pewnością jest to świeże podejście, ale też założyciele firmy są bardzo młodymi ludźmi, najmłodszy z nich ma, o ile się nie mylę, zaledwie 34 lata?
Przemysław Pazderski: Tak, to nowa generacja MLM – ludzie, którzy znają się na marketingu internetowym, marketingu wirusowym, znają nowoczesne narzędzia, jakimi można się posługiwać. Dzięki temu myśleniu poza schematem powstał jeden z najciekawszych pomysłów marketingowych, jakie poznałem: „The chalenge” [„Wyzwanie” – przyp. Red.], dzięki któremu zadowoleni z działania produktu i uzyskanego efektu klienci wirusowo polecają go dalej, rzucając wyzwanie znajomym – „Schudnij lub przybierz 5 kg masy mięśniowej w 90 dni”, zastępując 1-2 posiłki dziennie produktem Vi. Nie wiele osób wie, że słynny „Ice Bucket Challenge” jest pochodną „The Challenge” firmy ViSalus, który został zapoczątkowany 4 lata temu.
Martyna Ubych: Widziałam, że produkt rekomendują osobowości świata filmu i sportu, m.in. Will Smith i Hulk Hogan. Ale proszę, powiedzcie mi, czy dawaliście go do oceny dietetykowi?
Paweł Skrzypczak: Tak, oczywiście. Dietetycy i trenerzy osobiści stwierdzili, że produkt jest bardzo ciekawy. Zadali wiele pytań, na przykład na temat opatentowanego połączenia białka z serwatki i białka sojowego zawartego w shake’u. Trener personalny zarzucił, że białko sojowe może powodować obniżenie testosteronu w organizmie. Ale, jak się okazuje, firma wyizolowała z białka sojowego hormon, który powoduje obniżenie poziomu testosteronu, więc problem nie występuje.
Produkt zawiera 23 witaminy i minerały chelatowane, nie zawiera laktozy, ma niską zawartością sodu oraz mniej niż 1g cukru w porcji, czyli 31 gram. Według statystyk, dziś każda osoba na świecie spożywa średnio ok. 75 kg cukru rocznie, i właśnie cukier, jak potwierdzają badania, jest odpowiedzialny za ogromną ilość chorób cywilizacyjnych.
W składzie shake’a znajduje się amniogen, dzięki któremu przyswajalność substancji odżywczych zwiększa się o 100%. Dodatkowo prebiotyk pozytywne działanie na florę bakteryjna organizmu. Minerały chelatowane powodują, iż nie występuje ryzyko przedawkowania wartości odżywczych zawartych w shake’u. Jest bezpieczny i wskazany dla dzieci, osób otyłych i z nadwagą, cukrzyków, osób z nadciśnieniem, osób z alergią na laktozę i gluten, osób z podwyższonym cholesterolem – ponieważ obniża jego poziom, wegetarian – posiada też certyfikat koszerny. Jest też odpowiedni dla dzieci od czwartego roku życia i kobiet w ciąży. Cena za jeden posiłek to około 7-8 zł – 1.60 €, a co ważne, nie dokładasz tej sumy do rachunków, bo i tak zamieniasz jeden posiłek, za który płacisz. Jest smaczny, bardzo prosty do przyrządzenia i otrzymujesz go za darmo, jeśli kupią go 3 polecone przez Ciebie osoby. Ma aż 90 dni gwarancji satysfakcji, więc jeśli klient nie zobaczy efektu, firma zwróci mu pieniądze.
Martyna Ubych: Czyli, kiedy firma oficjalnie wejdzie do polski 15 marca, promotorzy będą zachęcali znajomych do wzięcia udziału w wyzwaniu, zbudowania masy mięśniowej lub do schudnięcia z produktami Vi i udokumentowania tego, a jeżeli się nie uda, firma zwróci klientom pieniądze?
Paweł Skrzypczak: Nie do końca, konsumenci również promują Vi. Ważne jest to, że ViSalus jest marketingiem konsumenckim, więc zbudowanym na zadowolonych z produktów klientach. Każdy klient oraz promotor może mieć produkt za darmo, bo wystarczy polecić go 3 osobom, aby móc skorzystać z programu 3 FOR FREE.
Klienci nie muszą wcale wiedzieć, że firma działa w systemie marketingu wielopoziomowego, jak m.in. udowodniła to Britney Spears, która opowiedziała o shake’u Vi w „Women’s Health”. Klient buduje swoją sieć dzięki chęci posiadania produktów za darmo, ponieważ osoby, którym polecił Vi z pewnością zarekomendują produkt dalej – w tym samym celu – aby mieć produkt za darmo. Sami konsumenci, którzy nie są promotorami, wyzywają swoich przyjaciół i znajomych. Dodatkowo pojawia się czynnik motywujący poza wspaniałą sylwetką. Jest to działalność charytatywna – firma sponsoruje niedożywione dzieci – każda osoba, która ukończy „challenge”, otrzymuje produkty na 90 dni dla wybranego przez siebie, niedożywionego dziecka. 90 posiłków jest za każde 5 kilo, więc w przypadku 15 kilo, posiłków będzie aż 180. Element działania charytatywnego jest tu kluczowy – nie chcesz schudnąć dla siebie, schudnij dla dziecka, które dzięki Tobie zyska posiłek. Produkty są wysłane bezpośrednio do konsumenta, aby sam mógł przekazać dziecku posiłek i również to udokumentować. Co ciekawe, firma udostępnia klientom fantastyczne narzędzia do promowania Vi: aplikacje na androida i IOS, wewnętrzną sieć społecznościową, a także – każdy klient, który podejmie wyzwanie, otrzymuje mini-bloga, połączonego z sieciami społecznościowymi. Dokumentowanie na blogu swoich efektów jest warunkiem otrzymania posiłków dla dzieci. Blog zaopatrzony jest w przycisk, jak mój: „przyłącz się do wyzwania Pawła”. https://challenge.com/timeline/3851472 To jest jednocześnie link partnerski, dzięki któremu osoba chcąca podjąć wyzwanie, jest automatycznie przypisana do mnie. Czyli, de facto, klient, który nie jest jeszcze promotorem, również uczestniczy w viralu.
Przemysław Pazderski: Podsumowując: kiedy klient ma już zbudowaną swoją strukturę konsumencką, „kliencką”, firma przesyła mu wiadomość, że może na produktach niejako „przy okazji” zarobić, jeżeli zdecyduje się zostać promotorem ViSalus. W ten sposób liderzy wyłaniani są oddolnie.
Wyobraź sobie, że po prostu podjęłaś wyzwanie i chcesz mieć produkty za darmo, wyzywasz więc do dbania o wagę i działalności charytatywnej przyjaciół. W pewnym momencie otrzymujesz informację: „Drogi kliencie, świetnie promujesz Vi, może chciałbyś na tym zarobić”. Aby to zrobić, wystarczy przejść na pakiet biznesowy.
Martyna Ubych: Czyli tak naprawdę nie rekrutujecie do swojej struktury, skoro wszystko będzie działo się wirusowo?
Paweł Skrzypczak: Im szerzej rozpocznie się viral, a zaczyna się właśnie od promotorów, tym większe dotarcie na pozaMLM-owm rynku, a więc większy kawałek olbrzymiego tortu dla wszystkich. Viral zaczyna się w Internecie, czyli na naszym polu, tam gdzie nasza zorganizowana grupa działa od dłuższego czasu. Na tym się znamy, właśnie w działaniu w Internecie mamy największe doświadczenie, z tym wiążą się nasze dotychczasowe sukcesy.
15 marca na oficjalnym otwarciu firmy mogą pojawić się dwie kategorie osób – promotorzy ViSalus oraz osoby wpływowe. Jesteśmy przed oficjalnym otwarciem nastawieni na pozyskanie partnerów – promotorów o świadomości biznesowej, też wśród liderów marketingu wielopoziomowego. Oczywiście. Ale ważne jest również to, że jedynie około 3-4% osób na świecie akceptuje MLM-y.
Inne firmy marketingu wielopoziomowego mają dotarcie głównie w sektorze MLM. Dzieje się to z bardzo prostego powodu – wiele osób rezygnuje z zakupu dobrego produktu, bo jest dystrybuowany w systemie MLM, a temu nie ufają, nie ważne w tej chwili, z jakich powodów. ViSalus zdominował również całą, nazwijmy ją „pozaMLM-ową” część rynku. Teraz właśnie następuje podział na promotorów działających z Vi od samego początku i późniejszych klientów, którzy również mogą stać się promotorami.
I tak, wśród promotorów jest mowa o pieniądzach, systemie wynagrodzeń, matrycy trójkowej, bonusach na start, dopłatach do BMW, rewelacyjnej „poczekalni” – chętnie wyjaśnimy wszystkim zainteresowanym, na czym konkretnie polega plan marketingowy.
[Kliknij na zdjęcie, aby je powiększyć, a następnie przewijaj galerię strzałką]
Przemysław Pazderski: Pierwszym etapem rozwoju w Vi jest osiągnięcie poziomu Dyrektora i statusu RisignStar. Aby stać się Dyrektorem rejestrujesz się jako promotor na pakiecie za minimum €499, a następnie znajdujesz 3 osoby, które zrobią to samo. Jeśli uda Ci się to osiągnąć w ciągu pierwszych 30 dni stajesz się RisingStar i otrzymujesz premię w wysokości €600-€800. Oznacza to, że zwraca Ci się Twoja inwestycja i zarabiasz swoje pierwsze pieniądze. Jeśli natomiast osiągniesz poziom Dyrektora w ciągu 7 dni, otrzymasz od €1000-€2000 premii. Paweł osiągnął status Dyrektora w 3 dni, więc otrzymał właśnie taki bonus.
Paweł Skrzypczak: Teraz właśnie jest czas na pierwsze bonusy i premie. Po otwarciu oficjalnym skupimy się na viralu – rozprzestrzenieniu działającego, zdrowego produktu, umożliwiającego kształtowanie pięknej, zdrowej sylwetki. Promowaniu zdrowego odżywania i walki z niedożywieniem wśród dzieci. Im więcej partnerów biznesowych przyłączy się do Vi teraz, tym większy kąt rozwarcia i rozprzestrzeniania biznesu. To najlepszy czas, żeby ukroić fragment tego tortu dla siebie!
Martyna Ubych: W takim razie jak można się z Wami skontaktować, aby już jako promotor móc uczestniczyć w oficjalnym otwarciu firmy ViSalus?
Przemysław Pazderski
[next_message styles=”3″ title=”Zapraszamy na oficjalną stronę naszej grupy:„]
www.WeAreTheChallenge.pl
na której znajdziecie więcej informacji na temat naszego zespołu oraz strategii działania.
Tutaj też można się z nami skontaktować i dołączyć do nas.
I jeszcze jeden bardzo ważny adres:
www.vi.media.pl – tutaj znajdują się materiały multimedialne oraz odbywają się nasze konferencje internetowe.
Serdecznie zapraszamy!
[/next_message]