„JAK ZOSTAĆ INFLUENCEREM I ZARABIAĆ W INTERNECIE?”
To już dziś! Takiej walki nikt jeszcze nie widział. W ringu portalu RANKING MLM staną dwa niebezpieczne rekiny biznesu – Daniel Kubach vs Marcin Oniszczuk. Spokojnie, nie będzie siniaków ani nie poleje się krew. Założeniem ringu jest zderzenie dwóch różnych osób zarabiających w internecie, ale inaczej patrzących na świat, tak różnych i tak podobnych zarazem. Przygotowaliśmy 12 rund, które podzieliliśmy na dwa artykuły. Każda runda to jedno pytanie. Sprawdźmy kto ma lepszą receptę na sukces! Trzymamy kciuki.
Daniel Kubach
- Wprowadzenie firmy MLM na Giełdę Papierów Wartościowych
- Wprowadzenie firmy MLM na rynki zagraniczne i sprzedanie akcji firmy funduszom inwestycyjnym
- Zbudowanie zespołu marzeń. Razem rozwijają firmy, które zmieniają świat
Marcin Oniszczuk
- Wygrana w konkursie światowym; na najlepszego rekrutera
- Odbiór BMW po zaledwie 4 miesiącach współpracy z firmą MLM
- Nagroda „Laur Najlepszego Sprzedawcy” w 2014 i 2015 roku
Runda 1: Zacznijmy od początku. Jak rozpocząłeś przygodę z biznesem internetowym?
Daniel
Założyłem maila w 1999 roku i zamieściłem go na mojej wizytówce. Pierwszy klient napisał do mnie po 6 miesiącach. Kiedyś każdego współpracownika i klienta było trzeba zdobywać. Wyszukać, spotkać się i przekonać. Internet to zmienił. Kiedy założyłem Facebooka w 2008 roku i zacząłem publikować ważne dla mnie informacje okazało się, że klienci oraz współpracownicy dowiedzieli się o mojej działalności i zaczęli sami się odzywać. Wtedy jeszcze nie dostrzegłem pełnego potencjału internetu lecz to był początek mojej przygody z zarabianiem online. Już wtedy czułem, że jest to naprawdę dobry początek.
Marcin
Przygoda… Dzisiaj można tak powiedzieć jednak wtedy to była konieczność. Po blisko 6 miesiącach budowania biznesu sieciowego tradycyjnym sposobem – offline, byłem o krok od kolejnego bankructwa (wcześniej wydarzyło się to w tradycyjnym biznesie franczyzowym – głównie przez konflikt wspólników). Zostałem w wynajętym mieszkaniu, z odciętą komórką – niezapłacone rachunki i internetem, który miał być wyłączony za niespełna tydzień. Wiedziałem, że MLM daje ogromne możliwości. Widziałem, jak zadziałał dla mojego sponsora i wielu innych ludzi jednak moja struktura w pewnym momencie stanęła w miejscu. Co gorsze, obroty zamiast rosnąć, zaczęły spadać…
Z tyłu głowy tkwiła jedna myśl, która nie pozwalała się poddać. Mój sponsor zawsze mówił: “Marcin, działamy w biznesie XXI wieku, w erze informacyjnej, gdzie towarem jest informacja”.
Była druga w nocy. Jeden z ostatnich dni dostępu do internetu, a ja szukałem rozwiązania w Google, wpisując hasła typu: “Jak robić MLM w internecie”, zarówno w języku polskim jak i angielskim, bo tak to już jest, że szczególnie Amerykanie, są od nas szybsi w pewnych kwestiach. I znalazłem kilka prostych stron z tzw. formularzem zapisu, jeśli chce się wiedzieć więcej. Skusiłem się na bezpłatny kurs polskiego autora, podałem swoje dane i za chwilę miałem maila na swojej skrzynce. Jakież było moje zdziwienie! Pomyślałem wtedy: “Skąd ten gość wie, że akurat teraz zapisałem się na jego kurs? Co on robi o tej porze zamiast spać?” Dzisiaj wiemy, że jest to tzw. autoresponder, jednak wtedy było to coś niepojętego. I tak to się wszystko zaczęło…
Runda 2: Co Cię w nim zaciekawiło?
Daniel
Szybkość działania i efektywność. Mogłem prowadzić konwersacje z więcej niż 5 klientami dziennie. Nie traciłem czasu na dojazdy. Pomyślałem, że jak nauczę się dobrze posługiwać tym narzędziem, to zwiększę dochody i zacznę robić biznes na całym świecie. Mogłem zrobić rozmowę wstępną z klientem lub współpracownikiem. Biznes stał się łatwiejszy i szybszy.
Marcin
Byłem przekonany o tym, że dzięki internetowi będę mógł dotrzeć do większej liczby osób, w znacznie krótszym czasie. To mnie definitywnie fascynuje do dzisiaj.
Runda 3: Jakbyś budował biznes gdybyś nie miał internetu?
Daniel
Robiłbym to samo tylko wolniej, w starym stylu. Czyli spotkania osobiste i starałbym się umówić jak największa liczbę spotkań. Brakowałoby mi internetu.
Marcin
Napisałem e-booka pt. “9 kroków postępowania w biznesie sieciowym – recepta na sukces w MLM” . Gdybym nie miał internetu, to zastosowałbym tych 9 kroków:
Pierwszy krok do sukcesu – OKREŚL SWÓJ CEL
Drugi krok do sukcesu – ZAPLANUJ SWOJĄ AKTYWNOŚĆ
Trzeci krok do sukcesu – ZRÓB LISTĘ
Czwarty krok do sukcesu – KONTAKTOWANIE I ZAPRASZANIE
Piąty krok do sukcesu – PREZENTACJA PLANU MARKETINGOWEGO
Szósty krok do sukcesu – KONTYNUACJA I ZAMKNIĘCIE
Siódmy krok do sukcesu – SYSTEM PRACY KKS
Ósmy krok do sukcesu – KONSUMPCJA I SPRZEDAŻ
Dziewiąty krok do sukcesu – REGULARNE SPRAWDZANIE REZULTATÓW I POSTĘPÓW
Runda 4: Co internet zmienił w biznesie?
Daniel
Internet zmienił wszystko. Stał się narzędziem, które optymalizuje biznes i sposób kontaktu z klientami. Dał też władzę klientom, którzy mogą wypowiedzieć się w internecie na temat jakości naszych usług. Teraz już nie ma podziału na firmy internetowe i działające poza internetem. Wszystkie działalności są już internetowe, ponieważ każda działa online.
Marcin
Pytanie, czego nie zmienił? Generalnie możliwości działania są nieograniczone. Dzisiaj każdy, kto tylko podejmie decyzję, jest w stanie uruchomić swój biznes z zacisza własnego domu. Jednak jest to zupełnie nowa profesja, której jak wszystkiego innego, trzeba się nauczyć. Definitywnym atutem jest fakt, że możemy pracować wszędzie tam, gdzie mamy dostęp do internetu – nie jesteśmy przywiązani do jednego, ustalonego miejsca.
Runda 5: Kim jest influencer?
Daniel
Jest to osoba, która ma wpływ na daną grupę odbiorców. Osoba rozpoznawalna, która ludzie śledzą, obserwują. Influencer może pokazać ciekawy produkt lub usługę w taki sposób aby inni chcieli go mieć. Może też wypromować nową ideę, ale wtedy jest już Trendseterem.
Marcin
Influencer to ktoś, kto ma wpływ i wnosi wartość w życie innych ludzi. Rozwiązuje jakiś problem, czymś imponuje, dzięki temu ma grono zaufanych odbiorców.
Runda 6: Jakie widzisz metody zarabiania jako influencer?
Daniel
- Influencerzy dostają produkty od marek.
- Dostają pieniądze od marek.
- Promują własne produkty.
- Promują produkty w zamian za wynagrodzenie prowizyjne.
- Promują produkty budując portfel klientów za których otrzymują prowizje co miesiąc lub z każdym zakupem
Marcin
To, co obserwujemy na Facebooku, czy Instagramie to głównie dwa modele:
- Influencer dostaje od firmy produkty na swój własny użytek, w zamian za to promuje go wśród swoich fanów
- Influencer dostaje gratyfikacje i/lub produkty za wpisy promujące, umieszczane na swojej tablicy
Jeśli mówimy o blogerach to zarabiają oni na tzw. wpisach sponsorowanych, czyli krótko mówiąc reklamują dany produkt, czy usługę, na powierzchni reklamowej, którą jest ich blog. Rzadziej spotyka się model wynagradzania prowizyjnego za realną sprzedaż.
Myślę jednak, że jest jeszcze wiele innych możliwości, które można wykorzystać, gdyż obecnie influencerów wykorzystuje się głównie do tzw. reklamy wizerunkowej, a przecież mogą mieć również realny wpływ na wiele aspektów naszego życia.
6 rund za nami! Robi się gorąco, więc proponujemy chwilę przerwy na ochłonięcie i wracamy na ring. W następnym artykule ukaże się druga część walki naszych rekinów biznesu. Wyłonienie zwycięzcy pozostawiamy Wam – dla naszej redakcji obaj Panowie są wygrani.
Jeżeli chciałbyś/chciałabyś zmierzyć się w ringu z najlepszymi – zgłoś się w komentarzu lub napisz do nas e-mail!
Zobacz także: