Gdy jego przyjaciel proponował jemu współpracę z firmą SiteTalk, nie chciał o tym słyszeć. Gdy w końcu dał się namówić na udział w spotkaniu prezentacyjnym, po powrocie z niego nadal nie był przekonany do tego biznesu. Dziś jest jednym z najlepszych liderów SiteTalk Polsce.
Zajmował się Pan również agroturystyką. Proszę coś o tym powiedzieć.
Moja druga żona pochodzi z pięknej malowniczej miejscowości koło Ełku. Zwietrzyłem okazję zrobienia agroturystyki, chociaż każdy nam mówił, że nie ma sensu, bo nie mamy dostępu do jeziora. Ja z tego negatywu zrobiłem pozytyw. Do jeziora mamy 400 m, a rodzice z małymi dziećmi nie muszą się niepokoić o pociechy. W ogrodzonym sadzie mamy 3000 m2 z placem zabaw.
W jakich okolicznościach otrzymał Pan propozycję współpracy z firmą marketingu sieciowego SiteTalk?
Zadzwonił do mnie w grudniu 2009 roku przyjaciel i namawiał na spotkanie. Ja odmawiałem, po czym w święta zadzwonił i powiedział, że ma dla mnie prezent. Po tym stwierdził, że jeszcze dodatkowo jedziemy na otwarcie firmy do Frankfurtu. Byłem wściekły, że podejmuje za mnie decyzje, opłaca mi coś i jeszcze ten kosztowny wyjazd do Frankfurtu! Ale ciekawość i zapewnienia przyjaciela były silniejsze i pojechaliśmy. Byliśmy jedynymi Polakami w gronie 500 osób. Dzisiaj mogę powiedzieć: Dzięki Tomasz.
Obecnie jest Pan jednym z najprężniej działających liderów firmy w Polsce. Jednak po powrocie z wielkiego spotkania firmowego we Frankfurcie, nie był Pan w pełni przekonany do tego biznesu. Dlaczego?
Nie uwierzyłem od razu w ten projekt aż tak bardzo. Dziś twierdzę, że moja wiedza na temat social media ograniczała się do konta na Naszej Klasie i dlatego nie rozumiałem genialności tego produktu. Ale od czego są sponsorzy. Jeśli do tego jest to przyjaciel, to zna ktoś lepsze połączenie?
Co sprawiło, że jednak zakończył Pan poprzednią działalność zawodową, angażując się jednocześnie w 100% we współpracę z SiteTalk?
Jak zawsze jest to wypadkowa przypadku. Pracowałem wtedy w funduszach inwestycyjnych i wtedy mój menadżer nie chciał mi dać dwóch miesięcy urlopu bezpłatnego, więc się zwolniłem. Wtedy byłem na niego wściekły, dzisiaj dzięki Marcin. A potem praca mojego sponsora i nad sponsora. Bo biznes tego typu zaczyna się w głowie.
Jakie Pana zdaniem atuty posiada SiteTalk?
Social Media to zabawa i spędzanie wolnego czasu, a jednocześnie można na tym zarabiać. Cóż może być od tego lepszego? Zarabiam na zabawie i bawię się zarabiając.
Jakie ma Pan plany biznesowe na najbliższy rok?
Ten rok to rok wyzwań. Zamknęliśmy do końca stycznia pierwszy etap w naszej firmie. Nowy produkt bardzo na topie, czyli zakupy grupowe. I z tego tytułu cała kadra menadżerska będzie miała bardzo dużo pracy, a ja z nią. A efekty same przyjdą. Do sukcesu nie ma żadnej windy, trzeba wbiec po schodach.
Z Norbertem Demidziukiem rozmawiał Tomek Nawrot
Norbert Demidziuk przez osiemnaście lat zajmował się sprzedażą. W tym czasie budował struktury sprzedażowe m.in. dla mbanku, Sferii, Dialogu. Prowadził firmę szkoleniową Akademia Twojego Sukcesu. Obecnie współpracuje z firmą SiteTalk, w której znajduje się na poziomie Senior Director. W wolnych chwilach żegluje i biega.
biuro@zen-pol.pl
NORBERT DEMIDZIUK – OD KUCHARZA DO TOP LIDERA. CZĘŚĆ I