W marcowym wydaniu magazynu Forbes opublikowany został artykuł, w którym przedstawiono sylwetki stu najbogatszych Polaków. Ranking publikowany jest regularnie z roku na rok i pozostaje na ustach wszystkich przez kolejne 12 miesięcy, aż do nowej odsłony. Jeśli przyjrzymy mu się z bliska, już na pierwszy rzut oka widać, że z reguły podium pozostaje bez zmian, a dalsze pozycje to jedynie drobne przesunięcia miejsc. Pierwsza trójka to: Jan Kulczyk z kapitałem (8900 mln. zł.), Zygmunt Solorz-Żak (8500 mln. zł.) oraz Michał Sołowow (5500 mln. zł.), który niespodziewanie wyprzedził Leszka Czarneckiego (4300 mln. zł.).
Dostatnie życie, drogie samochody, ekskluzywne apartamenty i jachty to zachcianki, które są dostępne na wyciągnięcie ręki dla każdego, kto znalazł się w rankingu. Mimo to — nie wszyscy przedsiębiorcy afiszują się ze swoim dorobkiem, dlatego część z nich nie zgadza się na publikację oraz upublicznienie własnego bogactwa. Oznacza to, że ze względu na dyskrecję, o niektórych potentatach po prostu nie słyszeliśmy. Z drugiej strony, faktem jest, że niektóre nazwiska na liście Forbesa nie powinny się w ogóle znaleźć, a to dlatego, że kryteria wyboru ustalone są w sposób umowny. Przykładem jest sytuacja, w której wartość firmy powinna być pomniejszona o kwotę zewnętrznego kapitału, np. kredytu. To sprawia, że na liście stu najbogatszych Polaków zabrakło obiektywizmu i realnej rzetelnej analizy finansowej, przez co nie oddaje on całkowitej prawdy. Ranking najbogatszych Polaków ma równie wielu zwolenników co przeciwników. Jak każdy subiektywny ranking ma swoje niedociągnięcia, mimo to — mocno mu kibicujemy. Warto obserwować rynek i sposób w jaki dorabiają się najbardziej efektywni przedsiębiorcy.
To, z czego jesteśmy najbardziej dumni, to pojawienie się po raz pierwszy w rankingu przedstawicieli z branży marketingu wielopoziomowego. Andrzej i Artur Trawińscy, właściciele FM Group z dorobkiem 310 milionów złotych zajmują 74 pozycję. W 1995 roku Andrzej Trawiński założył firmę Perfand, zajmującą się produkcją perfum. Następnie w 2004 roku jego syn – Artur Trawiński stworzył FM Group i rozpoczął dystrybucję produktów w systemie MLM na terenie kraju, a od 2007 roku również na terenie Europy. Pojawienie się na liście stu najbogatszych Polaków stanowi najlepszy dowód na to że MLM jest branżą, która potrafi wygenerować ogromne pieniądze i należy stawiać ją na równi z innymi przedsięwzięciami. W tym wypadku, aby znaleźć się na 74 pozycji wystarczyło zaledwie osiem lat. Obecnie w ofercie FM Group znajdują się nie tylko perfumy, kosmetyki i biżuteria, ale również produkty dedykowane dla domu, własna sieć telefoniczna, a nawet pełen zakres materiałów marketingowo-reklamowych. Dzięki bazie stałych odbiorców oraz konsekwentnie poszerzanej ofercie, należy spodziewać się wyższych pozycji w rankingu w kolejnych latach. Trzymamy kciuki za Państwa Trawińskich, aby znaleźli się w pierwszej dziesiątce rankingu Forbes.
Przykład ten pokazuje, że warto być przedsiębiorcą i otwierać własne firmy MLM. Jest to sprawdzony sposób na osiągnięcie najwyższego statusu finansowego. Być nie tylko rentierem, ale naprawdę bogatym człowiekiem. Zarabiać kwoty, które wyraźnie przekraczają sto tysięcy złotych miesięcznie. Miejsca na rynku jest wiele. Trzeba tylko trzech rzeczy: CHCIEĆ, MÓC i ROBIĆ. Optymizmem napawa fakt, że powstaje wiele dobrych Polskich firm MLM. Czekamy na kolejnych multimilionerów z branży MLM w rankingu najbogatszych Polaków.
Michał Rusek
Daniel Kubach