Urszula Kowal – ukończyła niedawno 53 lata. Jest wolna, spełniona, szczęśliwa i niezależna finansowo. Dzisiaj ma pod sobą potężną strukturę ludzi, wspaniałe życie i chęci do kontynuowania biznesu, którego nawet nie nazywa pracą. Marketing wielopoziomowy będzie obchodzić niedługo 30 urodziny, natomiast Urszula może pochwalić się już 25-letnim doświadczeniem w tej branży. Jak to możliwe? Co trzeba zrobić, by Multi Level Marketing stał się sposobem na szczęśliwe życie? Pani Urszula Kowal postanowiła podzielić się tym z redakcją RankingMLM.
Jak zaczęła się Twoja historia?
Mam troje rodzeństwa, więc kończąc Technikum Ceramiczne w Krotoszynie, spełniłam marzenie rodziców, którym zależało na tym, bym jak najszybciej rozpoczęła pracę zawodową i zarabiała sama na siebie. Podjęłam się pracy w biurze. Wówczas miało to poważny wydźwięk. Niestety to zajęcie mnie nie satysfakcjonowało. Z czasem zauważyłam, że praca uniemożliwia mi rozwój, nie wzbudza emocji i nie pozwala na niezależność finansową. Moją pasją było wówczas projektowanie i szycie ubrań, gdyż nie było w sklepach nic ciekawego, a wystrzałowe outfity dostępne były tylko w PEWEX-ie lub na bazarach w większych miastach.
Ukończyłam więc…
2-letni kurs kroju i szycia, jednak w strachu przed kredytem, nie podjęłam się inwestycji w zakład, maszyny i zasoby ludzkie. W owym czasie na naszym krajowym rynku działała już prężnie firma sprzedaży bezpośredniej – ORIFLAME – aczkolwiek, nie chcąc robić konkurencji lokalnej mojej koleżance, zainteresowałam się firmą AVON. Marka ta nie była jeszcze rozpoznawalna na polskim rynku, a że od zawsze byłam zwolenniczką dobrych kosmetyków, podjęłam decyzję, by rozpocząć z nimi współpracę. Skontaktowałam się z nimi bezpośrednio poprzez infolinię i w ten sposób zaczęłam swoją przygodę z marketingiem bezpośrednim.
Co działo się dalej?
Kupowałam kosmetyki bezpośrednio od producenta, a co za tym idzie, w najniższych cenach. Z biegiem czasu zauważyłam, że posiadam dar promowania tego, co używam. Sprawiłam, że koleżanki powoli stawały się moimi klientkami. Organizowałam spotkania, testowałyśmy razem produkty. Dostarczało nam to mnóstwo radości i pozytywnych emocji. To był ten moment, w którym poczułam, że to, co robię, nadaje mojemu życiu sens, a przy okazji zyskuje wpływy materialne. Widząc to, zaangażowałam się w całości. Chcąc się rozwijać i być profesjonalistką, uczestniczyłam we wszystkich szkoleniach organizowanych przez firmę.
Jak zbudowałaś tak potężną strukturę?
W pewnym momencie w firmie nastąpiła restrukturyzacja i pracownicy zyskali szansę na awans. Można było zacząć budować własny zespół oraz zapraszać inne osoby do współpracy. Kochałam to, co robię, dlatego też podjęłam szybką decyzję o tym, by iść o krok dalej, robić coś więcej. Nie wymagano od ludzi wyższego wykształcenia, czy też angażowania własnych środków materialnych (pieniędzy). Liczyło się wtedy tylko zaangażowanie. Nie ryzykując więc niczego, podpisałam kontrakt. Taki był mój początek budowania struktury. Życie na pełnych obrotach, szkolenia, spotkania, wyjazdy, konferencje, dużo emocji i wrażeń. Moja sieć rozrastała się sama, a ja czułam się spełniona.
Jesteś rozpoznawalną osobą lokalnie ze względu właśnie na swoją postawę. Czy możesz wskazać, jaki był Twój największy sukces, z którego jesteś dumna?
Było tego tyle, że nawet nie potrafię wybrać, co jest moim największym sukcesem. Jestem dumna z tego, że uwierzyłam w siebie i wypromowałam markę na tym terenie. Chciałam coś zmienić i zmieniłam. Chciałam, by moja praca dawała mi zadowolenie oraz spełnienie i tak też się stało. Nie musiałam również niczym ryzykować i to zdecydowało, że poszłam tą ścieżką. Moda na pewno cały czas też mnie pociąga. Tworzenie czegoś, co upiększa, daje mi radość. Udowodniłam przede wszystkim sobie, że każdy może w życiu coś osiągnąć. Wystarczy poszukać zajęcia, które nas zainspiruje i pochłonie. Avon zmienił całe moje życie.
„Nie traktuje tego, jako pracy, więc nie ma u mnie czegoś takiego, jak wolne od pracy”
Dużo marzeń już zrealizowałam, mam to co daje mi szczęście. W przyszłości chce zobaczyć, jak najwięcej innego świata, tego egzotycznego. Zwiedzać, podróżować, poznawać inne kultury. Nie mam osoby, która byłaby dla mnie inspiracją w pracy. Ja na pewno jestem związana z marką, często mi proponują pracę w innym marketingu sieciowym, może i lepiej wynagradzanym, ale emocjonalnie jestem związana z AVON. To historia mojego życia, mnóstwo ludzi po drodze, niektórzy są ze mną cały czas, inni gdzieś po drodze zaginęli. Dużo sukcesów i blizn po porażkach, ale to właśnie daje mi świadomość, że żyje. W moim życiu jest dużo emocji i wrażeń. Dzięki temu jest ono dla mnie ciekawe. Cenie kreatywność, zaangażowanie, pozytywne nastawienie i uśmiech na twarzy.
Urszula Kowal