Galina Rudnicka
Ukończyła Akademię Medyczną. Pracowała jako lekarz medycyny chorób wewnętrznych a w późniejszym czasie jako naczelny lekarz Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego. Działa w firmie Vision International People Group. Obecnie ma struktury w 17 krajach i wraz z całym zespołem jest mocno skoncentrowana na rozwoju struktur na rynku Austrii, gdzie już niedługo powstanie centrum na Europę.
Galina, jak to się stało, że zamieszkałaś w Polsce?
Urodziłam się w Kazachstanie, w małym miasteczku niedaleko od Astany. Mój tata był wojskowym oficerem i dlatego często zmienialiśmy miejsce zamieszkania. Pracowałam jako lekarz medycyny chorób wewnętrznych a w późniejszym czasie jako naczelny lekarz Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego. Korzenie mojego męża sięgają Polski, ponieważ jego rodzina była wywieziona z ojczystego kraju do Kazachstanu. Mój mąż zawsze miał duszę artystyczną. Od dzieciństwa interesował się muzyką i kupował płyty polskich zespołów, m.in.: Czerwone gitary, Breakout, Czesław Nemen. Czytał również polskie czasopisma oraz korespondował z rówieśnikami z Polski. Do dziś mamy w domu podręcznik ,,Mówimy po polsku”, który wysłała jemu dziewczyna z Polski jeszcze w 1970 roku. Dzięki niemu uczyliśmy się polskiego.
W 1992 roku mąż wyjechał do Polski, gdzie dostał pracę. Dołączyłam do niego po 3 latach. Otworzyłam wówczas Centrum Medycyny Naturalnej i poznałam pracę w MLM, która mnie naprawdę pochłonęła. Na rynku funkcjonowało kilka różnych firm, ale ja zafascynowałam się Vision.
Jesteś lekarzem z zawodu. Nie wolałaś wybrać tej kariery?
Często słyszę to pytanie. Jako lekarz mam przepracowanych 22 lata. Tak naprawdę nigdy nie zostawiłam tego zawodu. Chociaż nie pracuję już na etacie w szpitalu, to nadal pomagam ludziom w leczeniu i profilaktyce zdrowia. Zawsze powtarzam, że medycyna jest jedna, tylko metody leczenia są różne. Ja stosuje takie, które są w stanie przywrócić człowiekowi zdrowie w sposób naturalny – to jest nutricjologia. Uważam, że aktualnie pomagam chorym bardziej, niż kiedy pracowałam w szpitalu. Na ten temat mogę bardzo dużo mówić i mam na to tysiące przykładów wśród moich pacjentów.
Dlaczego wybrałaś Multi Level Marketing?
W 2002 roku poznałam firmę Vision. Miałam wtedy poważne problemy ze zdrowiem, więc postanowiłam zacząć stosować ich produkty. Mój stan bardzo szybko się poprawił; pozbyłam się ciężkich problemów, które leczone były przez 5 lat lekami farmakologicznymi i nie dawały one żadnych efektów. Wtedy zrobiłam specjalizację z nutricjologii w Moskwie i z pełną świadomością zaczęłam stosować te produkty w leczeniu pacjentów. W ten czas nie myślałam jeszcze poważnie, by działać w MLM. Okazało się, że produkty są na tyle skuteczne, że sprzedaż rosła a moja struktura rozwijała się bardzo szybko. Pomyślałam wtedy, że to coś niesamowitego, że ja kupuję produkt, stosuję go, pozbyłam się wszelkich poważnych problemów ze zdrowiem, mówię o tym innym ludziom, a oni używają go i mówią o tym swoim znajomym.
Narysowałam kółko za kółkiem… i pomyślałam, że to jest genialne! Osoba, która to wymyśliła, powinna dostać nagrodę Nobla! W pierwszym miesiącu była zrobiona pierwsza kwalifikacja, w drugim następna… I moja struktura rozbudowała się tak szybko, że już w czwartym miesiącu zdobyłam wysoką liderską pozycję. Dzisiaj myślę tylko o tym, że przez całe swoje życie zawodowe podążałam dokładnie za tym, by zacząć poważnie działać w MLM.
Jak budujesz MLM w Polsce?
Firma MLM, w której działam, jest międzynarodowa i to również przekonało mnie do działania. Na początek zaczęłam budować strukturę w Polsce. Wiadomo, że wtedy robiłam to tradycyjnie, offline – lista znajomych, telefony, spotkania, RDW, prezentacje na sali, seminaria, szkolenia… Dzisiaj więcej czasu poświęcam na pracę online, ponieważ daje to szybsze efekty. Także dzięki prowadzeniu comiesięcznych wydarzeń można osiągnąć rezultaty. Pomaga mi również innowacyjna aplikacja mobilna Sessia, która pełni rolę naszego pomocnika, asystenta i nauczyciela. Zawiera wszystko, czego potrzebujesz dla swojej firmy. Mamy cudowny zespół w Polsce, z którym razem planujemy, stawimy cele, realizujemy je i osiągamy sukcesy.
Jak budujesz swój biznes za granicą?
Już w pierwszym roku swojej pracy miałam także osoby w swojej strukturze w Niemcach, Austrii, Kazachstanie, a później w Wietnamie. Obecnie wszystko można prowadzić przez internet, ale wówczas musiałam jeździć do tych państw każdego miesiąca. Poznawałam nowych ludzi, pomagałam im odzyskać zdrowie, ale także pokazywałam im inne możliwości zarabiania pieniędzy,
podróży… a wszystko to daje niesamowity rozwój. Obecnie mam struktury w 17 krajach, dzięki nowoczesnemu systemu Sessia, który wprowadzono w Vision 2 lata temu i dzięki któremu ułatwione zostało zapraszanie i wpisywanie nowych osób, prowadzenie całego biznesu, obojętnie w którym kraju. Teraz wraz z całym zespołem jesteśmy mocno skoncentrowani na rozwoju swoich struktur na rynku Austrii, gdzie już niedługo powstanie centrum na Europę.
Od czego zaczęłaś budować struktury za granicą?
Zagraniczne osoby przyjeżdżały do mojego centrum i szybko wracały do zdrowia. Polecały je innym i tak zaczęłam rozbudowywać swoją strukturę. Teraz dzięki Sessii ludzie sami przychodzą do nas po produkt lub do biznesu.
W jakich krajach najlepiej budować biznes MLM a w jakich najgorzej?
W każdym kraju można budować biznes MLM, gdzie ludzi są otwarci i pozytywni. W jakich buduje się najgorzej? Przypomniałaś mi teraz jedną przypowieść:
Właściciel firmy produkującej buty zaprosił dwóch menedżerów i dał im zadanie – pojechać do Afryki, by rozeznać rynek. Po dwóch tygodniach jeden z nich dzwoni i mówi przez telefon:
– Szefie! Tu nikt nie nosi butów, nikomu nie są tu one potrzebne. Wracam!
Następnie dzwoni drugi menedżer i krzyczy przez słuchawkę:
– Szefie! Tu wszyscy chodzą na boso! Oni potrzebują butów! Wyślij mi 2 wagony!
Właśnie. W którym kraju będzie się budować biznes MLM lepiej, a w którym gorzej zależy tylko od naszego nastawienia.
Jak pracujesz z ludźmi?
W dzisiejszych czasach są szerokie możliwości współpracy z ludźmi przez internet, jednak istotne znaczenie mają także spotkania face to face. Myślę, że w tym biznesie trzeba być bardzo uważnym, poświęcać czas i słuchać, jakie ludzie mają zapotrzebowania. Osobiście bardzo lubię prowadzić spotkania ze swoimi partnerami. Ostatnie, bardzo owocne odbywają nasze Vision Success Day we Wrocławiu. Spotkałam na swojej drodze wielu wspaniałych ludzi, dzięki którym kształtowała się moja osobowość i cechy charakteru. To dzięki mojemu zespołowi budujemy Vision w Polsce i osiągamy sukcesy. Jestem wszystkim bardzo wdzięczna. W branży MLM to prowadzenie zespołu tworzy biznes. Rodzą się więzi i relacje, przekazujesz wiedzę, ładujesz człowieka energią, inspirujesz i przekazujesz wizję lepszego życia.
Co Cię motywuje?
W życiu najbardziej motywuje mnie inspiracja. Inspiruje mnie po prostu życie, które tętni dookoła mnie i we mnie.
Jakie książki mogłabyś nam polecić?
Dla osób, które jeszcze nie czytały Roberta Kiyosakiego, obowiązkowo polecam „Bogaty ojciec, biedny ojciec”, a także „Kwadrant przepływu pieniędzy”. Napoleon Hill napisał również inspirującą książkę „Myśl i bogać się!”. Dla tych, którzy już to czytali, to polecam książkę Antoniego Robbinsa „Money. Mistrzowska gra. 7 prostych kroków do finansowej wolności”, z której mam dla siebie motto: ,,Podarujcie sobie spokój ducha. Zasługujecie na szczęście. Zasługujecie na radość.” – słowa Hannah Arendt.