„Jesteśmy wszędzie tam, gdzie potrzebują nas nasi Klienci, oferując im w pełni profesjonalną obsługę, prowadzącą do uzyskania należnego im maksymalnego odszkodowania” – tak KOR przedstawia swoją misję. Ta młoda wrocławska firma odszkodowawcza rozwija się niezwykle dynamicznie, zdobywając kolejnych klientów i współpracowników dzięki profesjonalnej kadrze, determinacji i skuteczności w pozyskiwaniu odszkodowań powypadkowych.
Branża odszkodowawcza wyróżnia się na tle innych firm MLM tym, że nie sprzedaje żadnego produktu, a jej przedstawicieli do działania motywuje chęć niesienia pomocy innym. Niestety, firmy ubezpieczeniowe bardzo często wykorzystują niewiedzę swoich klientów, wypłacając im odszkodowania znacznie zaniżone lub w ogóle odmawiając rekompensaty finansowej za poniesione straty. Zwykły szary człowiek w konfrontacji z ogromną korporacją raczej nie ma szans na dojście swoich praw. I tutaj niezastąpioną pomocą staja się firmy odszkodowawcze, takie jak Kancelaria Rubikon, które umożliwiają poszkodowanym otrzymanie należnego im, często wysokiego, odszkodowania.
Schemat działania KOR jest prosty
Firma zajmuje się wypadkami komunikacyjnymi, w których poszkodowani są kierowcy, pasażerowie, piesi i rowerzyści
Dlaczego warto podjąć współpracę z Kancelarią Rubikon i zostać Opiekunem Klienta?
Poza poczuciem satysfakcji z wykonywanej pracy firma oferuje możliwość wysokich zarobków oraz wiele szkoleń i programów motywacyjnych. Opiekunowie nie muszą nic sprzedawać – wystarczy, że dotrą do osób poszkodowanych w wypadkach i zaoferują im pomoc. Od zdobytej kwoty odszkodowania dostają procent, a więc płaci im firma ubezpieczeniowa, a nie klient. Najlepsi współpracownicy mogą liczyć na siedmiodniowe szkolenie w tropikach, dopłatę do rat leasingu w ramach programu „Własny samochód”, zaliczki i nagrody pieniężne. Rubikon, tworząc miejsca pracy, kieruje się zasadą „6-ciu P” – oferuje współpracownikom profesjonalizm, prestiż, pewność, perspektywy, planowanie i preferencyjne warunki współpracy.
W ciągu roku od rozpoczęcia działalności Kancelaria Rubikon przyjęła do prowadzenia 526 spraw o łącznej szacowanej wartości 10,8 miliona złotych. Z firmą współpracuje 236 Opiekunów Klienta. W pierwszej połowie 2014 roku ta liczba ma wzrosnąć do 800 osób, ponieważ jednym z priorytetów firmy jest wzmocnienie rekrutacji poprzez liczne szkolenia, opiekę coacha i ulepszony system prowizyjny.
Więcej informacji na stronie www.kancelariarubikon.pl
Zapraszamy na krótką rozmowę z Marcinem Banysiem, prezesem Prezes Zarządu RUBIKON SA SKA.
Martyna Ubych: Postanowił Pan otworzyć kancelarię w czasie, kiedy rynek odszkodowawczy w Polsce już się rozwinął, a najwięksi gracze w branży notują mniejsze zyski niż dotychczas. Dlaczego właśnie teraz? Co było powodem podjęcia takiej decyzji?
Marcin Banyś: W ostatnim roku akcje Votum S.A. i EuCO (głównych graczy) podrożały odpowiednio o 13 i 33%. To oznacza, że inwestorzy giełdowi wierzą w te firmy i, co za tym idzie, w całą branżę. A ja jestem inwestorem i podzielam tę opinię – w tę branżę warto inwestować. Decyzja o stworzeniu projektu kancelarii odszkodowawczej wynikała z oceny perspektyw rynku – a te, moim zdaniem, są obiecujące. Przede wszystkim chodzi o zwiększenie kwot wypłacanych w ramach zadośćuczynienia – linia orzecznictwa polskich sądów idzie w kierunku zwiększania zasądzanych kwot dla poszkodowanych i uprawnionych osób. Co za tym idzie, liczymy na coraz wyższe kwoty wypłat na rzecz naszych Klientów i jednocześnie na zwiększenie przychodów.
M.U. Czy inspiruje się Pan innymi kancelariami odszkodowawczymi, czy raczej unika czerpania z pomysłów i rozwiązań konkurencji?
Marcin Banyś: Mam wiele szacunku dla firm, które funkcjonują na tym rynku od samego początku – im było znacznie trudniej rozwinąć działalność, tak jak trudno jest robić coś nowego. Oczywiście czerpię pełnymi garściami z pomysłów pionierów tego biznesu – mam na myśli EuCO i Votum. Ale w myśl zasady „wyróżnij się albo giń” staramy się wypracować własny model przewag konkurencyjnych – zwłaszcza w zakresie rekrutacji nowych handlowców. Jako mniejsza firma działamy szybciej i jesteśmy bardziej elastyczni dla Klientów i naszych handlowców niż duże korporacje.
M.U. Czy firmie KOR zależy na pozyskaniu liderów, którzy mają już doświadczenie w prowizyjnym systemie wynagrodzenia i marketingu sieciowym? Czy Rubikon stawia raczej na niedoświadczonych, ale zaangażowanych Opiekunów Klienta?
Marcin Banyś: Zależy nam na pozyskaniu do współpracy każdego handlowca, który swym entuzjazmem, chęcią niesienia pomocy i empatią zarazi innych. Doświadczenie w networkingu jest tu niewątpliwie atutem – pytanie, czy są to złe, czy dobre doświadczenia. Osoby zrażone do tego systemu trudno namówić do współpracy. My ze swej strony zapewniamy szkolenia i opiekę merytoryczną na takim poziomie, że osoby niezorientowane w tym systemie bardzo szybko nabywają praktyki. Reasumując, poszukujemy osób – nawet bez doświadczenia, ale z zapałem i chęciami do uczenia się oraz chęcią niesienia pomocy. Doświadczenie przyjdzie z czasem.
M.U. Jakie widzi Pan zalety branży odszkodowawczej?
Marcin Banyś: Tak jak wspominałem wyżej – satysfakcja z niesienia pomocy innym ludziom, poszkodowanym w bardzo często tragicznych wypadkach ludziom. Przeciętny człowiek w zderzeniu z biurokratyczną machiną firm ubezpieczeniowych, a także z mitręgą procedur sądowych nie poradzi sobie bez pomocy specjalistycznej firmy. Z punktu widzenia biznesowego zaletą jest brak wpływu cyklu koniunkturalnego, a także jakichkolwiek zjawisk kryzysowych. Ta branża jest po prostu niezależna od jakichkolwiek wahań. Dla handlowców – nic nie muszą sprzedawać. Nie oferują żadnego towaru swoim klientom do zakupu – szukają osób poszkodowanych, oferując im usługi, o istnieniu których klienci w zdecydowanej większości nie mają pojęcia. Satysfakcja i możliwość zarobienia bardzo przyzwoitych pieniędzy, gdzie wszystko zależy tylko od nas – czy może być coś lepszego?
M.U. Na jakie miesięczne zarobki może liczyć początkujący Opiekun Klienta, który włoży w pracę maksimum zaangażowania?
Marcin Banyś: Najlepszy handlowiec z Kancelarii ma w chwili obecnej na swoim koncie sprawy o wartości ponad 5 mln złotych. Zrobił to w 10 miesięcy. Oznacza to, że z tych spraw w ciągu najbliższych kilku miesięcy zarobi ok. 500 tys. złotych. Zaznaczam – zrobił to w 10 miesięcy. Proszę mi wierzyć, że zarobki wielkości 50 tys. złotych wcale nie są rzadkością. Ale nie sięgając do dużych przykładów – wystarczy tylko 5 spraw miesięcznie, a zarobki będą się wtedy kształtowały w granicach 10 tys. złotych.
M.U. Jak skomentuje Pan negatywną prasę na temat agentów branży odszkodowawczej, którzy rzekomo mieliby żerować na ludzkim nieszczęściu i działać jak przysłowiowi „łowcy głów”?
Marcin Banyś: Czy adwokat, który pomaga nam w sądzie przeprowadzić sprawę i bierze za to wynagrodzenia żeruje na naszym nieszczęściu? Czy lekarz ratujący nas z ciężkiej choroby i wystawiający za to rachunek jest „łowcą głów”? Firma ubezpieczeniowa, która wbrew prawu i wszelkim regułom odmawia wypłaty należnego zadośćuczynienia, licząc na brak umiejętności i świadomości swojego Klienta zasługuje na potępienie – my natomiast stoimy po właściwej stronie.
M.U. Jakie firma ma plany na najbliższy rok?
Marcin Banyś: Rozbudowa sieci sprzedaży poprzez rekrutację jak największej liczby handlowców. Do połowy przyszłego roku chcemy mieć tysiąc aktywnych sprzedawców. Musimy powołać do życia dział wsparcia struktur – wsparcie dla handlowców będzie realizowane przez szkolenia, programy bonusowe i premiowe. Do końca przyszłego roku chcemy zostać poważnym graczem na tym rynku, a do tego potrzebujemy dużo przeszkolonych i dobrze zmotywowanych sprzedawców. Zapraszam do współpracy!
Dziękujemy za rozmowę i życzymy wielu sukcesów!
Z Marcinem Banysiem rozmawiała Martyna Ubych.
●
Kancelaria Odszkodowawcza Rubikon – kompleksowa pomoc bez ryzyka