Pierwsze kroki, jakie stawiałem w marketingu sieciowym, nie należały do najbardziej udanych. Tego typu doświadczenia miało i będzie mieć jeszcze wiele osób. Moim zdaniem pierwotny sceptycyzm, który często jest podstawą tych pierwszych potknięć, wynika z niezrozumienia podstaw MLM.
Sposobem na zarabianie pieniędzy ma być rejestrowanie dystrybutorów, którzy będą sprzedawać produkt lub usługę. Jako przykład ludzi, którzy osiągnęli sukces w tym biznesie pokazuje się osoby, które mają zespoły składające się z wielu tysięcy współpracowników. Pierwsze pytanie, jakie się nasuwa to: „jak im się udało znaleźć tyle osób i z nimi porozmawiać?”
Takie pytanie często wynika z tego, że chcemy utrudnić sobie nawet najprostszą rzecz. Nie wiem czy jest to domena naszej nacji, czy też nie. Często po prezentacji biznesu MLM słyszę pytanie słowa: „Gdzie jest haczyk? To jest za piękne, aby było prawdziwe. Tego się nie da zrobić samemu.”
Najważniejszy element pojawił się na samym końcu. Samemu czy samej w marketingu sieciowym nie da się osiągnąć nawet satysfakcji z pracy, nie mówiąc już o finansowej.
Synergiczność działań to jedyny sposób na wygraną w tym biznesie. Na czym to polega? Po pierwsze należy sobie uświadomić, że wspólne działania dają zawsze większe efekty. Wynik zorganizowanej pracy zespołu, jest wyższy niż suma efektów działań indywidualnych. W wyniku takich zabiegów powstaje nadwyżka korzyści, na której zyskują wszyscy członkowie grupy.
Jak to wygląda w przypadku marketingu sieciowego?
Więc pozwól, że wyjaśnię ci podstawy marketingu sieciowego korzystając z matematyki.
Prawidłową postawą marketingu sieciowego nie jest rekrutacja, jak się często wydaje, ale jej powtarzalność. Kluczem tej powtarzalności jest odpowiedź na pytanie: „jak wiele osób możesz sam zaprosić do MLM, którzy uczynią to samo?” Aby to działało należy edukować nowych dystrybutorów.
Co na to matematyka?
Jeśli zasponsorujesz 2 osoby i nauczysz zaproszonych tego samego, a każda osoba zaprosi 2 kolejne to masz 8 dystrybutorów. Teraz, jeśli pomożesz tym 8 osobom przy rekrutacji – każdej 2 osób, to wynik jest na poziomie 16 osób. Fajnie, co? Jednak jak mocno ulegnie poprawa wyniku, jeżeli zaprosisz 3 osoby i one również 3 itd.? W trzecim kroku już twoja struktura będzie liczyła 81 osób, czyli aż 65 więcej niż w pierwszym przykładzie.
To przykład idealnej struktury, która w życiu codziennym nie występuje. Jednakże pokazuje znaczenie powtarzalności działań. Ta powtarzalność jest możliwa, jeżeli prezentować MLM będziesz w sposób zrozumiały, a edukować w sposób skuteczny. Jako lider grupy musisz być wzorem do naśladowania i pomagać tym, którzy na tą pomoc zasługują, czyli osobom, które cię naśladują (rekrutują i edukują). W konsekwencji wszyscy zyskają więcej niż osiągnęliby, pracując indywidualnie.
Maciej Kozubik
Coach i Trener Biznesu