Anna Madaj znajduje się na pierwszym miejscu w rankingu menadżerów miesięcznym i rocznym Rankingu MLM. Tak dobry wynik osiągnęła dzięki zaangażowaniu przyjaciół z firmy, z którą współpracuje. Jak mówi, kiedyś była szarą myszką. Teraz wygrywa rankingi i osiąga sukcesy w marketingu wielopoziomowym.
W latach 80-tych ówczesna władza nie była przychylna osobom prowadzącym własną działalność gospodarczą. Dlaczego zdecydowała się Pani wtedy na otworzenie kwiaciarni?
To był przypadek. Choć wyznaję zasadę, że w życiu nie ma przypadków. Początkowo była to umowa ajencyjna. Spółdzielnia Ogrodnicza szukała osoby, która poprowadzi kwiaciarnię. Nie miałam żadnego doświadczenia. Nie miałam pieniędzy na zakup towaru. Nikt w mojej rodzinie do tej pory nie był prywaciarzem. Wychowywałam dwoje małych dzieci. Wszystko przemawiało na nie. Ja jednak podświadomie czułam, że to jest szansa. Szansa na zmianę. Decyzja była bardzo trudna. Czasy były inne. Mimo wielu przeciwności, zaryzykowałam! I udało się!
Jak prosperował ten interes?
Jak przystało na kwiaciarnię – kwitło! Ukończyłam kurs bukieciarstwa, jednak najwięcej uczyłam się na własnych błędach. Moim celem było zadowolenie klienta. Szybko rosły obroty, a za nimi moje zyski. Ryzyko się opłaciło!
Pracowała Pani wcześniej na etacie, za biurkiem. Czy podejmując decyzję o rozpoczęciu własnej działalności, była Pani przekonana, że to jest dobry wybór?
Zupełnie tego nie wiedziałam. Czas pokazał, że wybór był trafny. Dzisiaj wiem, że ta decyzja była ważnym momentem w moim życiu. Zmieniła wiele. Uwierzyłam w siebie. Miałam cel i wytrwale, krok po kroku, dążyłam do jego realizacji, a przy okazji pokonałam wiele barier. Przełamałam te największe, które były w mojej głowie. Z nieśmiałej, szarej myszki stawałam się szefową własnego biznesu.
„Surowa wytrwałość, uparta i nieustępliwa, rzadko omija cel, bo jej cicha moc z czasem stale rośnie”. Johan Wolfgang von Goethe
Już prawie dwadzieścia lat temu rozpoczęła Pani współpracę z jedną z firm MLM. Co Panią do tego skłoniło?
Znajoma zaprosiła mnie na kawę, przy której pani Ela pokazała pięknie opakowane, fantastyczne kosmetyki. To było coś! Oczu nie mogłam oderwać. Już, już chciałam je mieć! Chwilę później pan Heniu zaczął rysować kółka. Pomyślałam: o czym on mówi? Zrozumiałam tylko jedno: jak się zapiszę, to będę miała te fantastyczne kosmetyki taniej! Chciałam i zapisałam się. I tak to się zaczęło.
Po niedługim czasie otrzymała Pani pierwsze wynagrodzenie, które nie było przez Panią w ogóle spodziewane. Proszę coś o tym powiedzieć.
Byłam pod wielkim wrażeniem produktów i przez pierwsze miesiące opowiadałam z entuzjazmem wszystkim moim znajomym o kosmetykach. Mówiłam tylko jedno: chcesz mieć taniej niż w katalogu, to się zapisz. No i się zapisywali. Jakież było moje zdziwienie, gdy pewnego dnia pan listonosz przyniósł mi przekaz pieniężny z firmy kosmetycznej. Dopiero wtedy zaczęłam pytać, skąd biorą się te pieniądze. Byłam gotowa wysłuchać informacji o kółkach. Z uśmiechem na ustach przypominam sobie pewne zdarzenie. Kiedy po pewnym czasie to ja tłumaczyłam plan wynagrodzeń kolejny raz, sama go wreszcie tak naprawdę zrozumiałam.
Czy odniosła Pani sukces we współpracy z tą firmą?
Osiągnęłam poziom Złotego Dyrektora Oriflame. To był mój sukces, ale także sukces osób ze mną współpracujących.
Co dała Pani współpraca z tą firmą, oprócz korzyści finansowych?
Bardzo dużo! Poznałam wspaniałych ludzi. Z wieloma przyjaźnię się do dzisiaj. Uczestniczyłam w fantastycznych, profesjonalnych szkoleniach, a wiedza jaką otrzymałam, owocuje do dziś. Pokonałam kolejne bariery, jak np. lęk przed wystąpieniami publicznymi. Poznałam nowy, dochodowy model współpracy. A najważniejsze jest to, że uwierzyłam w siebie! Odkryłam siebie, swoje umiejętności. To był piękny okres mojego życia.
Co było powodem zaprzestania tej dochodowej działalności?
W życiu, jak w każdym związku, czasami dzieje się tak, że jest nam po drodze i jest cudownie, a czasami drogi się rozchodzą.
Przez kilka następnych lat nie zajmowała się Pani MLM-em. Co było tego przyczyną?
Wyjechałam z kraju na kilka lat. Po burzliwym okresie mojego życia potrzebowałam spokoju, wyciszenia i dystansu. Pracowałam i oddałam się mojej pasji – malowaniu.
Obecnie współpracuje Pani z firmą E-NNOVA. W jaki sposób zaczęła się ta współpraca?
To był przemyślany wybór. Pewnego dnia zaczęłam się zastanawiać, co mnie czeka na emeryturze. Prognozy nie są najlepsze. Z doświadczenia wiem, że marketing wielopoziomowy daje możliwość dochodów pasywnych. Wybór stał się jasny – MLM. Pozostało pytanie: Którą firmę wybrać?
Zrobiłam swój mały ranking. Szukałam firmy, której kierunek rozwoju jest po pierwsze, zgodny ze światowymi trendami, po drugie bliski temu, co odpowiada mi samej. Mentalnie dążyłam bowiem zawsze w kierunku kosmetyki, welness i szeroko rozumianego zdrowego stylu życia. Wśród kilku firm z tej branży wybór padł na E-NNOVA.
Jakie atuty tej firmy zadecydowały, że wybrała ją Pani do współpracy?
Lista powodów jest długa. Naturalnie podstawą są wyjątkowe kosmeceutyki i suplementy stworzone w oparciu o patent światowej sławy naukowca doktora Andrzeja Frydrychowskiego. Rzadko spotyka się produkty o tak szybkim, spektakularnym działaniu. Z punktu widzenia biznesowego takie produkty są prawdziwym samograjem.Oczywiście argumentów za współpracą z E-NNOVA było znacznie więcej.
Przede wszystkim przyjazny, gwarantujący szybkie zarobki plan wynagrodzeń. Jego hybrydowa forma zapewnia bezpieczeństwo, pomagając uniknąć pułapek tradycyjnych planów. Na przykład takiej, że nasza gwiazda znajdzie się na poziomie, do którego już nie sięgamy lub że jeśli znajdziemy kogoś lepszego od siebie, zrównując się z nim poziomem, też nic nie dostaniemy z jego obrotu. Osoby doświadczone w branży MLM zapewne dobrze wiedzą, co mam na myśli. Plan wynagrodzeń E-NNOVA rozwiązuje wszystkie te problemy dając bezpieczeństwo i gwarancję szybkiego zwrotu inwestycji, jaką jest czas poświęcony na budowanie struktury.
W tym miejscu należy koniecznie wspomnieć kolejny z argumentów za E-NNOVA. Jest to serwis internetowo-logistyczny na najwyższym światowym poziomie. To nie tylko bardzo usprawnia codzienną pracę, ale również pozwala dotrzeć do środowisk, które dawniej były poza zasięgiem wpływu firm MLM.Ostatecznym argumentem za współpracą z E-NNOVA byli ludzie, relacje oparte na wieloletniej znajomości i sympatii. Bowiem ważne jest nie tylko, aby pieniądze zarabiać, lecz również aby działo się to w atmosferze zaufania i przyjaźni. Relacje bowiem są podstawą biznesu MLM. I są czymś niezwykle istotnym w moim życiu.
Znajduje się Pani na portalu Ranking MLM na pierwszym miejscu w rankingu miesięcznym i rocznym menadżerów. Jak osiąga się tak dobry wynik?
Dzięki wspaniałym ludziom właśnie! Ten ranking przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Liczyłam, że uda mi się wygrać w skali miesiąca, o rocznym po cichutku marzyłam. Wielu moich przyjaciół z firmy bardzo się zaangażowało. Przypominali o głosowaniu i mobilizowali zespół. Poczułam, że jesteśmy drużyną. Gramy do jednej bramki. To fantastyczne i wzruszające. Wszystkim, którzy głosowali, pięknie dziękuję. Kochani – jesteście najlepsi!
Życzę wszystkim czytelnikom Rankingu MLM magicznych Świąt! Harmonii i piękna w życiu codziennym, oczarowania każdym dniem Nowego Roku!
Marzenia się spełniają!
Z Anną Madaj rozmawiał Tomek Nawrot
Anna Madaj po ukończeniu szkoły średniej pracowała na stanowisku księgowej. W roku 1985 rozpoczęła własną działalność gospodarczą, otwierając kwiaciarnię, którą prowadziła do 1999 roku. W latach 1993 – 2000 była liderką Oriflame, gdzie osiągnęła tytuł Złotego Dyrektora. W swojej karierze współpracowała także z firmą sprzedaży bezpośredniej. Obecnie jest liderką E-NNOVA na poziomie Managera. Jej pasją jest malowanie.