Zamknięty w sobie, nieśmiały, mizantrop – wokół introwertyków narosło wiele mitów. Zgodnie z powszechnym przekonaniem introwertycy nie nadają się do kierowania zespołem, ani pracy z ludźmi, a ich miejsce w naszym ekstrawertycznym świecie jest w jakimś zamkniętym pokoju, sam na sam z komputerem lub stertą dokumentów. Czy tak jest naprawdę?
Kim jest introwertyk? Według definicji słownikowej to „człowiek skupiający się na własnych przeżyciach, mało zainteresowany światem zewnętrznym”. Według psychologów to osoba, która swoje emocje i zachowania kieruje „do wewnątrz”- zwykle jest dobrym słuchaczem, potrafi się skupić i lubi przebywać w samotności. Jednak nie oznacza to wcale, że jest samotnikiem zainteresowanym wyłącznie sobą! Introwertyków i ekstrawertyków dzieli jedna główna cecha – ci pierwsi odpoczywają i ładują akumulatory w samotności, drudzy wśród ludzi. Dobrze ujął to Jonathan Rauch, amerykański psychoterapeuta: „Zostaw ekstrawertyka na dwie minuty samego, a natychmiast sięgnie po komórkę i zacznie wydzwaniać do znajomych. Introwertyk odwrotnie: po godzinie lub dwóch bycia z ludźmi musi wyłączyć silnik i naładować akumulator w samotności.”
Czy w takim razie introwertycy, którzy stanowią mniej więcej jedną czwartą populacji, poradzą sobie w marketingu sieciowym, gdzie spotkania z ludźmi są codziennością? Adam Ubertowski w swojej książce „Ja.com” twierdzi, że tak. „Praca w MLM ma specyficzny charakter – określiłbym to jako bardziej „prywatny”, osobisty. Budowanie struktur MLM prawie zawsze zaczyna się od grona swoich znajomych i przyjaciół. Kolejne piętra naszej budowli tworzymy też w oparciu o polecenia. W każdej z tych sytuacji jest więc zdecydowanie mniej tradycyjnej sprzedaży, a więcej pracy polegającej na zaufaniu. Dlatego dużo bardziej niż w klasycznej pracy handlowej możemy – a nawet musimy! – pozostać sobą. I z tego powodu – głęboko w to wierzę – sukces w tej branży mogą odnieść osoby reprezentujące wszelkie typy osobowości. O ile właściwie wykorzystają swój potencjał.”
Co jest potencjałem introwertyków? Okazuje się, że w relacjach międzyludzkich mają, wbrew pozorom, wiele do zaoferowania. Przede wszystkim spokojny introwertyk, który potrafi słuchać i skupić się na osobie, z którą rozmawia, wzbudza zaufanie. Jest dobrym analitykiem, a jego decyzje są przemyślane, dlatego inni często liczą się z jego zdaniem. Ponadto, jako osoba skupiona na swoim świecie wewnętrznym, potrafi doskonale zrozumieć uczucia rozmówcy, wyczuć jego intencje i wyłapać nawet bardzo dyskretne sygnały przez niego wysyłane. Dlatego właśnie potrafi nawiązać relacje głębsze, niż nieco powierzchowny ekstrawertyk, chociaż zapewne zajmie mu to więcej czasu. Dla klientów może stać się autorytetem i osobą, do której będą się zwracać z problemami.
Wiadomo, że introwertyk nie będzie nigdy duszą towarzystwa. Okazuje się jednak, że to introwertycy są lepszymi liderami! Susan Cain, autorka książki „The Power of Introverts in a World That Can’t Stop Talking”, tłumaczy, dlaczego tak jest. Po pierwsze introwertyk potrafi stanąć z boku i obserwować, dzięki czemu doskonale zna swój zespół i wie, jakie zadanie komu powierzyć. Tymczasem typowy ekstrawertyk skupia się głównie na efektach – jest bardziej skupiony na samym zadaniu niż na zastanawianiu się, kto ma do niego najlepsze predyspozycje.
Po drugie, introwertycy starannie przygotowują się do zadań, nie tylko merytorycznie, ale również psychologicznie. Ekstrawertycy myślą przede wszystkim o tym, aby dobrze wypaść przed grupą i pomijają sprawy wnętrza. A dobrze przygotowany lider jest w pełni spokojny, dzięki czemu jego przekaz jest spójny, a słuchacze łatwiej się koncentrują.
Po trzecie, introwertycy lepiej zarządzają własną energią. Potrzebują czasu wyłącznie dla siebie, kiedy mogą w samotności oddać się refleksjom i wyciszyć. Przekłada się to na wyniki w pracy – introwertyków rzadziej spotyka wypalenie zawodowe. Chociaż nie potrafią robić kilku rzeczy naraz, są naprawdę skuteczni, skupiając się na jednym zajęciu w danym momencie. Dlatego w introwertyków warto inwestować – wszelkie szkolenia, wykłady, przeczytane książki przyswaja lepiej niż poszukujący wciąż nowych wrażeń i doświadczeń ekstrawertyk.
W naszym hałaśliwym, zabieganym świecie introwertykom ciężko się przebić, zresztą zwykle wcale nie zabiegają o uwagę. Okazuje się jednak, że niektóre ich cechy są nie do przecenienia. Dlatego warto im wybaczyć zatapianie się we własnych myślach i to, że czasem mają po prostu wyłączony telefon…
—-
Red. Anna Kaźmierczak
Źródła:
Susan Cain, The Power of Introverts in a World That Can’t Stop Talking
Adam Ubertowski, Ja.com