Dawniej źródłem informacji dla społeczeństw były gazety, potem radio, z czasem też telewizja. Niezależnie od formy przekazu, opinię publiczną kreowała grupa ?wybrańców?, którzy ubierali informację w słowa zgodnie z własnymi poglądami, a następnie podawali rządnemu wieści ludowi. Sytuację tę zmieniło nie tyle spopularyzowanie Internetu, co wzrost świadomości ludzi, co do jego potęgi.
Żeby podać przykład druzgocących zmian w przekazie informacji w obrębie olbrzymiej grupy ludzi wystarczy porównać komunikację w czasach rewolucji. Jak wiemy z lekcji historii kiedyś były to podziemne wydawnictwa, plakaty wieszane pod osłoną nocy w obawie przed terroryzującą władzą czy też komunikaty w ledwo dostępnym wolnym radiu. Dziś, bazując na przykładzie państw północnej Afryki, można śmiało stwierdzić, że Facebook załatwia wszystko. Co więcej, przedstawiciele znienawidzonej władzy już nie ganiają za wieszającymi plakaty, ale przede wszystkim odcinają obywatelom dostęp do sieci.
Dopiero ostatnie lata pokazały możliwości Internetu jako społecznego medium opiniotwórczego i reklamowego. Przede wszystkim pojawiły się możliwości wyrażenia swoich myśli i podzielenia się nimi z szerszym gronem odbiorców. Tak więc w ręce społeczeństwa został oddany przywilej zarezerwowany dotychczas dla dziennikarzy, publicystów. Pierwszą formą, która dawała szansę wyrażenia poglądów w sieci były blogi. Początkowo przedstawiano blog jako wirtualny pamiętnik i tak właśnie był traktowany przez użytkowników. Z czasem tematyka tego rodzaju stron rozwijała się. Obecnie trudno znaleźć dziedzinę, której nie dotknęliby piszący. Zaczynając od tańca, przez przepisy kulinarne, sport i psychologię, a na rozwoju osobistym i biznesie skończywszy – wszystko stanowi obiekt zainteresowania tzw. blogosfery.
Podobną historię mają portale społecznościowe(w tym wspomniany Facebook). Nie od początku traktowane były jako źródło przekazu informacji szerokiemu gronu odbiorców i kreowania trendów upodobań, ale raczej jako możliwość kontaktu ze znajomymi. Dziś stanowią olbrzymi nośnik nie tylko marketingowy, ale też ideowy. Inną ciekawą formą, połączeniem bloga i społeczności, są mikroblogi(twitter, blip). Służą one do dzielenia się krótkimi informacjami ze wszystkimi, którzy chcą obserwować dany profil. Rozpatrując wpływ publikacji użytkowników na kreowanie trendów społecznych i opinię publiczną nie sposób nie wspomnieć o portalu Youtube. Liczba wyświetleń najpopularniejszych filmów udostępnionych za jego pomocą sięga kilkudziesięciu milionów. Nawet najbardziej konserwatywne w doborze środków promocji instytucje finansowe umieściły na nim swoje spoty.
Jak zatem odpowiedzieć na tytułowe pytanie? Czym są nowe media? Myślę, że najlepiej sklasyfikować je jako te, które są tworzone przez samych użytkowników. Dają każdemu możliwość wyrażenia siebie, swoich poglądów, obaw, podzielenia swoimi radościami. Nie da się ukryć, że wpływają one nie tylko na świat wirtualny, ale też realny. Pierwszy przykład dotyczył polityki – rewolucji w Afryce, jako inny można podać biznes – akcje crowdsourcingowe, czyli pozyskania informacji marketingowej od odbiorców. Kto wie na co potężne nowe media będą mogły wpłynąć w niedalekiej przyszłości?
Marcin Kruk
kontakt: