Jak poprawić własną skuteczność i osiągnąć lepsze wyniki? To pytanie bardzo często stawiają sobie osoby zajmujące się marketingiem sieciowym. Trafnych odpowiedzi znajdziemy całkiem sporo. Jedną z nich – pasującą do dzisiejszego święta – jest praca w parze z tą najbliższą osobą. Współpraca dziewczyny z chłopakiem, narzeczonej z narzeczonym czy wreszcie żony z mężem, to w wielu przypadkach niemal gotowa recepta na sukces. Dobrana para jest niedocenianą w bardzo wielu branżach wartością dodaną, którą środowiska MLM na szczęście w porę dostrzegły i doceniły.
Żeby nie było nudno
Edyta i Waldek Ruszelowie z Rzeszowa działają w branży MLM stosunkowo krótko – 1,5 roku. Współpracują z firmą Betterware. Chwalą sobie swoje nowe zajęcie i wiążą z nim ambitne plany biznesowego rozwoju. Tematem zainteresowali się poprzez kontakt z produktami oferowanymi przez firmę. Szybko się przekonali, że mogą nie tylko taniej kupować, ale jeszcze zarobić. Dziś są niezależnymi menedżerami i odnoszą coraz większe sukcesy. Pracują razem, bo tak jest po prostu lepiej. Łatwiej, szybciej, ciekawiej – nie ma nudy, jest dobry interes. – Czasem ciężko ogarnąć wszystko i o wszystkim pamiętać – mówi Edyta – oczywiście jest to możliwe i wielu ludzi sobie z tym radzi, jednak w parze jest to dużo łatwiejsze. Na wzajemne uzupełnianie się uwagę zwraca także Waldek, który uważa, że współpraca z żoną, to gwarancja, że klient będzie zawsze dobrze obsłużony. – Gdy źle się czuję i nie mogę na przykład poprowadzić spotkania, wtedy wiem, że Edyta zrobi to za mnie, co najmniej tak dobrze, jak ja sam – mówi z przekonaniem i dodaje z uśmiechem – o ile nie lepiej ode mnie. Wzajemne zaufanie i wspólny cel stanowią swego rodzaju niewidzialny, ale świetnie wyczuwalny doping do jeszcze lepszej i wydajniejszej pracy. – Nawet kiedy jest ciężko i trzeba wzmóc wysiłki, to nigdy nie jest nudno – podsumowuje Edyta.
Wartości dodane
Kibicowanie sobie nawzajem jest następną, pozytywną cechą dobranej pary MLM. Świadczy o tym przykład Renaty i Piotra Zarzyckich, którzy od 1998 współpracują z firmą CaliVita International. Patrząc na nich, można odnieść wrażenie, że wysiłek dwóch, ściśle ze sobą współpracujących osób przynosi efekt pracy wieloosobowego zespołu. Śmiało zatem można tu mówić o występowaniu wartości dodanej, którą generuje tajemnicza nić porozumienia między osobami wzajemnie sobie bliskimi. Pamiętajmy, że w związkach występuje uczucie, które określamy mianem namiętności. Może się zdarzyć, że owej namiętności wystarcza nie tylko na udane życie osobiste, ale również na obowiązki zawodowe. Partner w takim związku jest prawdziwą inspiracją i natchnieniem. Może sprawić, że chce nam się działać i osiągać wspólne cele. Zaangażowanie bliskiej osoby, jej konsekwencja i roztropność mogą z jednej strony uspokajać nas, a z drugiej dodawać animuszu. Fakt bycia dobraną parą generuje inną jeszcze wartość dodaną. Tworzy lepszy, bardziej przyjazny wizerunek w oczach klientów. Przecież klienci, to też ludzie, którzy często pozostają w trwałych związkach. Korzystanie z usług dobranych, dobrze ze sobą współpracujących, par może sprawiać takim klientom dodatkową satysfakcję, a nawet radość. Pary MLM często słyszą takie zdanie: jak to wam wszystko świetnie idzie i dobrze się układa. Tak właśnie dzieje się gdy dzielimy obowiązki z kimś bardzo bliskim.
Kiedy praca jest wspólną pasją
Ileż to razy słyszymy, że ktoś z naszych znajomych znów musiał wziąć pracę do domu. Myślimy sobie: jest przepracowany, a może źle zorganizowany, a może jedno i drugie. Niezależnie od tego co sądzimy, sami jesteśmy szczęśliwi, że nas to nie dotyczy. Cieszą się z tego na pewno Jola i Cyprian Kowalscy, którzy współpracują z FM Group i bardzo sobie chwalą to, że ich praca do domu nie wchodzi. – Oczywiście, że kiedy jest taka potrzeba, to zarywamy wieczory czy weekendy, ale później przychodzi czas na sprawy prywatne, przyjemności takie jak książki, kino czy pozazawodowe hobby i wtedy pracy w domu nie ma – mówi z uśmiechem Jola, która ceni sobie ciepło domowego ogniska i lubi korzystać z tych stron życia, które wiążą się z odpoczynkiem i relaksem. – W naszym przypadku praca jest realizowaną z wielką pasją przyjemnością, bo specjalizujemy się w dziedzinie, która naturalnie kojarzona jest z przyjemnymi aspektami życia, Mam tu oczywiście na myśli perfumy – dodaje Cyprian. Ta bez wątpienia dobrana para MLM wciąż spełnia jedno ze swoich największych marzeń – spędza ze sobą możliwie jak najwięcej czasu. Żadna, najbardziej nawet lukratywna praca na etacie nie dałaby tej parze możliwości wzajemnego cieszenia się swoim towarzystwem przez niemal całą dobę. Robią to, co kochają, łapiąc każdy dzień z życia. Bo każdy dzień jest bezcenny.
Robić biznes i być razem
Środowisko biznesowe MLM, jak żadne inne na świecie, daje możliwość osiągania często bardzo spektakularnych sukcesów bez konieczności rezygnowania z rodzinnych kontaktów i codziennych, udanych relacji z ukochaną osobą. Ambicje związane z awansem finansowym świetnie pogodziła kolejna, dobrana para marketingu sieciowego – Dorota i Marek Gudaniec. Marek pracował wcześniej w międzynarodowej korporacji, w której zajmował prestiżowe stanowiska. Dorota już wtedy zajmowała się współpracą z firmą Herbalife, do której zainspirowała w końcu swojego męża. Dziś oboje mają wielką satysfakcję, że odnoszą sukcesy biznesowe i jednocześnie mają stały, znakomicie się rozwijający kontakt ze sobą, jako rodziną. – Nie wyobrażamy sobie sytuacji, w której robienie kariery przekreślałoby szansę na udany związekikochającą się wzajemnie rodzinę – przyznają niemal jednocześnie Dorota i Marek – cieszymy się, że potrafiliśmy wypracować bardzo rozsądny i satysfakcjonujący kompromis w tymobszarze, jakim bez wątpienia jest praca w formule marketingu sieciowego – dodają oboje.
Już tylko tych kilka przykładów pokazuje i udowadnia tezę starą jak świat, że prawdziwa miłość potrafi przenosić góry, uskrzydlać i bez końca dodawać wciąż nowej energii do działania. Właśnie takich wspaniałych i uwznioślających uczuć z okazji Walentynek życzę wszystkim PT Użytkownikom portalu rankingmlm.pl
Marek Łuszczki