23 listopada. Centrum Konferencyjne Mazurkas w Ożarowie Mazowieckim. 8:00 rano. Zaczyna się rejestracja na jedno z najważniejszych szkoleń 2013 roku – do Polski przyleciał Bob Proctor ze swoim autorskim seminarium „Stwórz swoją własną ekonomię”. Organizatorem spotkania z Bobem Proctorem jest Daniel Konieczny – partner biznesowy Boba, prowadzący firmę Seminars4Success.
Biznes rozwoju osobistego wynosi obecnie 60 miliardów dolarów rocznie. Amerykańskie firmy płacą olbrzymie kwoty, by uczyć swoich pracowników jak robić więcej, jak być jeszcze lepszym i mieć więcej. Teraz Daniel Konieczny i jego zespół zaprosili mnie do Polski, abym nauczył Was, jak stworzyć życie, którego naprawdę pragniecie
– mówi do nas Bob z filmu promującego szkolenie. Czy faktycznie tego nas nauczył? W branży Multi-Level Marketingu mawia się, że warto chodzić na szkolenia, bo na którymś z nich możesz usłyszeć jedno zdanie, które odmieni całe Twoje życie.
Bob wkracza na scenę. Już po pierwszym zdaniu retora wszyscy ci, którzy rozmawiali ze swoimi sąsiadami z siedzeń obok, wymieniali się wizytówkami, szukali długopisów, przygotowywali aparaty fotograficzne, zamilkli.
Bob Proctor ma 79 lat. Ci, którzy znają go jedynie ze zdjęć lub z filmu The Secret (2006), mogli spodziewać się mędrca-filozofa, który spokojnym głosem będzie zdradzał tajniki swojego sukcesu. Nic bardziej mylnego! Moc, którą nauczyciel emanował ze sceny, poraziła sceptyków. Takiej scenicznej charyzmy nie widzieliśmy dawno.
Większość ludzi, którym nie udaje się zgromadzić takiej ilości pieniędzy, jakiej potrzebują, by prowadzić wymarzony tryb życia to ci sami, którzy są najbardziej podatni na opinie ogółu. Zastanów się – kim są „oni”? Dlaczego przejmujemy się zdaniem innych? Jeżeli ktoś w przeszłości wywierał na Ciebie zbyt wielki wpływ swoimi opiniami, postanów już teraz – od tej chwili będziesz słuchał tylko własnych rad. Jeżeli tak postąpisz, nie będzie żadnego powodu, dla którego nie mógłbyś w rozsądnym czasie osiągnąć finansowej niezależności.
Bob opowiada swoją historię – przez ponad 40 lat skupiał wszystkie swoje wysiłki, aby pomagać ludziom tworzyć ich wymarzone życie pełne sukcesów. Nie tak się jednak zaczęło – długo żył w świecie pragnień i ograniczeń. W 1960 roku rzucił szkołę średnią – nie miał zainteresowań, pasji ani planów. Nie pracował, tonął w długach. Diagnoza: człowiek bez przyszłości.
W ręce, zupełnie przypadkiem, wpadła mu książka – „Myśl i bogać się” Napoleona Hilla. Ziarno wykiełkowało. W ciągu następnych kilku miesięcy, studiując prace innych nauczycieli sukcesu, m.in. Earla Nightingale’a i Lloyd Conanta, zaczął odnosić sukcesy na polu prywatnym i zawodowym. W rok zarobił $100 000, a następnie przekroczył próg 1 miliona dolarów. Niebawem porzucił dobrze płatną pracę i przeniósł się do Chicago, aby pracować ze swoim mentorem Earlem Nightingalem. Po awansie na pozycję wiceprezesa działu sprzedaży, założył własną firmę zajmującą się szkoleniami. Dziś podróżuje po całym świecie, wprowadzając ludzi w tajniki związku między pieniędzmi a umysłem.
Trzymamy się starych pomysłów i rzeczy, ponieważ brak nam wiary w możliwość zrealizowania nowych wyobrażeń i zdobycia nowych rzeczy. Pozbądź się swoich paradygmatów – starych nawyków. Musisz zdawać sobie sprawę z tego, że Twoje prawdziwe „ja” nie zna ograniczeń i możesz mieć lub robić to, co chcesz. Możesz stać się kim chcesz.
Amerykańscy szkoleniowcy mają wspólną manierę mówienia do słuchaczy tak, jak gdyby byli dziećmi. Nic dziwnego – mówią do wszystkich, więc muszą dostosować poziom do ogółu. Typowe szkolenia amerykańskich coachów polegają na koncentracji wokół tematów: uwierz w siebie; obierz sobie cel; zrealizuj go; bądź szczęśliwy; taki styl, nie każdy to lubi i wielu, niebezzasadnie, myśli – po co mam wydawać setki złotych na szkolenie mentora ze Stanów, skoro to samo mogę usłyszeć od polskiego trenera?
Bob szanuje swoją publiczność. Nie jest jedynie jednym z wielu amerykańskich trenerów rozwoju osobistego. Sam zresztą mówi, że kluczem do swobodnego i komfortowego przemawiania wśród tysięcy osób jest mówienie tylko do jednej osoby. Stara się wytłumaczyć nam jak funkcjonuje umysł. Jak kieruje nami na co dzień. Nie unika sformułowań „paradygmaty”, „model edukacyjny”, „dezintegracja”. Nawet dla ludzi mających bogate doświadczenie z nie zawsze motywującą papką motywacyjną, całodzienne szkolenie – o dziwo – nie jest męczące. Bob serwuje nam połączenie neurobiologii, psychologii i filozofii, zamykając wszystko klamrą sukcesu finansowego. Zero pustej motywacji.
Przed wyjazdem na szkolenie uważnie wczytywaliśmy się w komentarze ludzi, dotyczące przyjazdu Boba Proctora do Polski. Wśród euforii i podekscytowania odnaleźliśmy głosy, że cała ta nauka to New Age’owe brednie. Uczestniczymy w wielu szkoleniach, z każdego oczywiście zatrzymujemy coś dla siebie, ale jak ognia unikamy pustych słów, ponadczasowej energii otaczającej świadomość i tym podobnych. Można się na to skutecznie uczulić. Nie mamy jednak uczulenia na wiarę w potęgę umysłu ludzkiego i Was też przestrzegamy – to bardzo niebezpieczna alergia. Wszystkim sceptykom polecamy wywiad z Danielem Koniecznym na temat Boba Proctora, opublikowany w ósmym numerze Managera MLM: „Nie tylko prawo przyciągania”.
Nam – redakcji – zgodnie zapadło w pamięć jedno zdanie wypowiedziane przez Boba, które wydaje się oczywistością, jednak, gdy dłużej się nad nim zastanowimy, jest wytrychem, otwierającym umysły:
Strach i wiara (w osiągnięcie celów, zrealizowanie marzeń) mają ze sobą wiele wspólnego – wymagają wyobrażenia sobie czegoś, czego nie ma. Dlaczego więc tyle energii poświęcamy temu pierwszemu, skoro jesteśmy na równi zdolni do tego drugiego?
——————————————-
Wszystkie zdania zapisane kursywą pochodzą ze szkolenia „Stwórz własną ekonomię” oraz z książki „Urodziłeś się bogaty” Boba Proctora.
Zdjęcia zostały udostępnione ze strony: http://s4s.pl/galeria-bob-proctor-warszawa-2013/