O nowych przykazaniach w branży MLM, szkoleniach i ich znaczeniu do rozwoju i podnoszenia kwalifikacji oraz o planach na bliższą i dalszą przyszłość rozmawiamy z Tomaszem Urbanem z firmy Agrabla sp. z o.o.
Jak rozpoczęła się Pańska przygoda z Multi Level Marketingiem i jak wyglądały początki Pańskiej działalności w tym sektorze?
Długo wystrzegałem się tego… MLM kojarzył mi się z ludźmi, którzy nie wiadomo dlaczego nagle zaczęli być fanami jakiegoś produktu, najczęściej po to, by za kilka miesięcy być fanami innego produktu. Dobre kilka lat temu natrafiłem na Daniela, który może nie tyle przekonał mnie do produktu, ale zobaczyłem w nim wiarę w to, co robi i tak zachęcił mnie do przystąpienia do pierwszje firmy MLM. Była to tradycyjna firma MLM, gdzie głównym produktem były perfumy.
Oczywiście musiałem to robić po swojemu – czyli po internetowemu. Praktycznie nigdy inaczej nie pracowałem, jak przez Internet. Wcześniej zajmowałem się tylko programami partnerskimi. W każdym razie w tym MLM opracowałem system, dzięki któremu zgłaszały się nowe osoby zarówno po produkt, jak z chęcią współpracy – jednak kompletny brak zainteresowania tej firmy w tamtym okresie Internetem trochę mnie zdemotywował. Kilkakrotnie prosiłem o umożliwienie automatycznej rejestracji nowych klubowiczów przez Internet – kilkakrotnie odmawiali, nie widząc potrzeby. Niestety nie umiałem sie przestawić na spotkania w realu – więc nie przyłożyłem się do tamtej firmy. Zarabiałem więc dalej tylko na zwykłych programach partnerskich.
Jakiś czas później zainteresowałem sie kolejną firmą (można to nazwać umiejętnie mnie podszedł sponsor) – amerykańskim wynalazkiem, w którym było połącznie struktury MLM z programami partnerskimi. Wszystko było fajnie, plan marketingowy może trochę niedopracowany, ale udało nam się go dzięki Markowi Deji naprawić (mój obecny wspólnik). Jednak po kilku miesiącach coś nas tknęło, biznes fajny… jakiś dochód pasywny da się zbudować, jednak wielkich kwot na tym nie zarobimy z powodu produktu! Produktem były narzędzia internetowe – a ile osób potrzebuje narzędzi internetowych, i ile może korzystać? Praktycznie całe sponsorowanie skupiało się na nauce nowych osób używania narzędzi, trochę to było męczące i nie skupiało się na tym na czym trzeba czyli na budowaniu biznesu – struktury i promowaniu produktów.
I Tu właśnie przyszedł Marek Deja, który zaproponował mi współpracę w stworzeniu nowego systemu. No i stworzyliśmy coś w czym jest to co lubię, czyli wszystkie udogodnienia internetowe, jak i będzie normalne podejście do produktu.
Dopisałam sobie do dekalogu 11 przykazanie – nie będziesz kupował produktów poza MLM-em. Dla mnie nie ma już tradycjnego biznesu, a jeśli jest, to jest upadający, normalnie grzech dla swojego portfela kupować produkty, których nie można promować i nie można na nich zarabiać. I wiem, że jak tak ustawiłem to sobie w głowie i tak to będę przekazywał dalej, to tak sie stanie.
Trafiłem zanim powstała, można powiedzieć nawet kilka lat wcześniej. Gdy wymyślalismy z Markiem nazwę dla firmy przejrząłem swoje domeny i strony które już miałem zarajestrowane – miałem od kilku lat zarejestrowana domenę Argabla.pl – był na niej szkic strony, na której dobre kilka lat przed startem firmy rozpocząłem opisywać metody uzyskiwania przyjemnego (agrabla – to z języka esperanto znaczy przyjemny) bo pasywnego dochodu. Obu nam ta nazwa przypadła do gustu – a ja uświadomiłem sobie, że nawet nie wiedząc o tym było mi to pisane już kilka lat wcześniej.
Przechodzę po kolei przez wszystkie aspekty w których firma działa, można powiedzieć najpierw testując na sobie. Dzięki temu wiem co jak i gdzie ulepszyć, na czym się skupić. A jak coś znajdę siadam i 'rozmawiam ze skryptami' (programuję) taka moja mała pasja – tworząc nowe rozwiązania usprawniające działanie firmy.
Każdy, kto chce i ma zdolność prawną do podpisywania umów. Może to być wielka lub mała firma, z produktami – usługami, może być osoba działająca w innym MLM która chce rozprowadzać towary tam kupowane, może być agencja reklamowa która szuka zbytu dla swoich klientów (firm), a może być jedna osoba, która chce sobie zbudować pasywny dochód. System jest tak zbudowany, że każdy, kto tylko pomyśli, może tu wiele uzyskać, nie ma żadnych haczyków czy kruczków. Promujemy jasne, klarowne i proste zasady współpracy. Jesteśmy nawet otwarci na indywidualne dostosowanie, jeśli jakiś partner sobie tego zażyczy i będzie to w naszej mocy. Każdy też może tu przyjść ze swoim pomysłem i jeśli ten się nam spodoba oraz będzie w zasięgu ręki, to wdrażamy go w życie. Ddyby nie tacy partnerzy, którzy sugerują jakby to oni widzieli, stalibyśmy w miejscu. Tutaj, jeżeli mogę, chciałbym podziękować wszystkim, którzy zgłaszali i zgłaszają do nas uwagi i pomysły.
Ciężko mi na to pytanie odpowiedzieć, bo ciężko mi porównać naszą firmę do jakiegokolwiek innego MLM. Przede wszystkim to, że dosłownie każdy może u nas wprowadzić produkt do MLM. Czy to jako pakiet czy też do sieci konsumenckiej. Pierwszeństwo oczywiście mają produkty polskie! Czy to będzie babcia robiąca swetry na drutach, hotel, restauracja czy też to będzie wielka fabryka, obrót wygenerowany na każdej sprzedaży czegokolwiek można traktować w Agrabli jak obrót własny w MLM. Tylko w ten sposób otwierajac MLM na rynek każdej transakcji, bedę mógł się rozgrzeszyć z 11 przykazania i tylko w ten sposób będę mógł pomóc milionom ludzi. W tym by każdy z nich mógł żyć spokojniej… nie martwiąc się o pieniądze, a realizując marzenia.
Inna sprawa to prosta matryca w MLM, matryca jest prosta i krótka, ma to swoje ogromne zalety, długo nad nią myśleliśmy analizowaliśmy, liczyliśmy, wrzucaliśmy w badania statystyczne i własne doświadczenia. I uznaliśmy, że tak jest najkorzystniej dla partnerów!
Długo też potem borykaliśmy się z uświadomieniem ludziom dlaczego tak jest dobrze, a nie inaczej. Marketing takiej matrycy różni sie od marketingu znanego z innych firm MLM. Ciężko to rozwiązanie było przebić wśród innych mlmów z planami obiecującymi miliony, jednak wiedzieliśmy, że jak tylko znajdziemy prekursorów, którym zapali się to samo światełko w tunelu, które my ujrzeliśmy, pójdzie jak z górki. Proszę sobie odpowiedzieć na proste pytanie – czy ktokolwiek kto miesiąc w miesiąc będzie miał z matrycy prawdziwe pasywne dochody kiedykolwiek z tego zrezygnuje? Nie zrezygnuje, a jedyne do czego będzie dążył, to do tego, by mieć coraz większe te pasywne dochody i tak też się dzieje. Już nie musimy przekonywać dlaczego taka matryca jest dobra – praktyka pokazała, że działa.
Mam swój cel, milion ludzi w biznesie i zarówno ja jak i każdy kto odkrył na czym Agrabla polega mamy problemy ze spaniem, by na każdy dzień nie wprowadzić kogoś nowego do biznesu, czy tez nie stworzyc kolejnego narzędzia rozwijającego biznes. Wiem jaka droga jest do tego miliona i co mam robić, i to jest jedyna liczba partnerów jaką widzę. Marek mnie zawsze strofuje, jak mówię o tym milionie, bo on ma większe ambicje. Jednak do moich celów jest mi potrzebny milion, długo studiowałem ekonomię i wiem co zrobić, by naprawić gospodarkę tego kraju milion osób w biznesie mi do tego wystarczy, że będzie więcej to wiem, jednak ten milion musze osiagnąć jak najszybciej.
Ludzie, którzy rozpoczynają współprace z Agrablą mogą liczyć przede wszystkim na siebie! Szkoleń, wykładów, webinarów, nagrań i innych form e-learningu mamy multum, zarówno część już od nas jak i cześci od partnerów, którzy z nami współpracują i powstaje tego więcej, w najbliższym czasie podpinam do Agrabli, do sieci konsumenckiej, jedną z największych polskich platform e-learningu tak, by każdy partner mógł korzystać z wiedzy tam zgromadzonej. Dodatkowo każdy partner może mieć do dyspozycji pokój konferencyjny czy też swoją listę mailingową – na obu tych narzędziach może robić kursy, szkolenia dla swojego zespołu.
Ale to wszystko jest niczym, dopóki partner nie zrozumie ze jedyne na co może liczyć to na swoją postawę. Umówmy się – nie ma nauki bez praktyki, wiedza jest najtańszym towarem na rynku, każdy w tym kraju dostaje min 9 lat zdobywania wiedzy praktycznie za darmo, a kto chce to nawet kilkanaście i co z tego ma? Pozostawię odpowiedź każdemu z osobna. To nie szkolenie nie wiedza, ale stosowanie tej wiedzy w praktyce działa.
Agrabla nie jest miejscem gdzie zdobywa się wiedzę. Agrabla jest miejscem gdzie każde nawet najmniejsze ziarenko wiedzy praktykuje się w działaniu. A w działaniu mozna liczyć tylko i wyłącznie na siebie i swój zbudowany zespół.
Jeśli chodzi o osoby budujące pasywny dochód w marketingu sieciowym to wystarczy mi, że jedna na 40 spotkanych osób będzie tą, której dana osoba szuka, by osiągnąć milion. Dlatego zawsze nalegam, by dobrze selekcjonować osoby z którymi chcę współpracować. Przestrzegam partnerów przed zapisywaniem do struktur każdego. W świecie MLM, nie okłamujmy się, ale pełno jest szwędających się osób skaczących z kwiatka na kwiatek – przestrzegam przed zapisywaniem takich osób, szkoda na nich czasu. Nie chce tu wrzucać wszystkich do jednego koszyka, ale po prostu nie chcę w biznesie nikogo, kto się choć chwile nie zastanowi nad tym do czego dążymy – a przyjdzie tu impulsem chwili – zachęcony jakąś papką marketingową, nie chcę też nikogo kto przychodzi tu posiedzieć, potestować, a że może to będzie działać. Po prostu ani ja, ani żaden partner nie ma czasu na takie osoby. Przekazuje to wszystkim partnerom, aby tak postępowali, szukać należy w pierwszym rzędzie osób mądrzejszych od siebie, osób od których można się czegoś nauczyć, tylko z takimi osobami zbudujesz biznes i zrobisz go idealnym – pasywnym zarobkiem. Dalej idzie metoda duplikacji, jak w każdym marketingu sieciowym każdy szuka ludzi mądrzejszych od siebie, zastanawiających się, myślących. Agrabla nie ma strategi na tłumy, system binarny wymusza by kazdy partner skupił się na kilku osobach, a lepiej być się pracuje z ludźmi których za coś cenimy.
Jeśli chodzi zaś o firmy to przede wszystkim Polskie. Zbieram w domu różne pamiiątki po rodzinne, wśród nich mam po pradziadku taki kalandarzyk z lat dwudziestych. W kalendarzyku jest kilka reklam… a na tych reklamach jest jedno… firmy próbują przekonać, że nasz polskie może być lepsze od zachodnich czy też amerykańskich. To było już prawie 100 lat temu! – Ile to trwa? Ile to już lat nie potrafimy docenić tego co mamy? od zawsze tak było? Jesli klienci docenią to co Polskie firmy produkują tworzą, zaczną doceniać Polskie usługi to i firmy zaczną sie bardziej starać (narazie wprowadzamy tylko te które już się starają).
Nie mam tak odległych planów, wiem że muszę się spieszyć, zanim komuś z rządu przyjdzie na myśl usunięcie złótówki z tego kraju i wprowadzenie euro. Gdy będę miał milion osób w Agrabli, wiem że już nikomu nawet przez myśl to nie przejdzie, bo siła złotówki będzie znacznie, ale to znacznie wyższa. Prosżę sobie wyobrazić milion osób, które rezygnują z importu. Milion osób wychwalających nasze polskie produkty! – jaka fama pójdzie na inne kraje o naszych polskich produktach i usługach! Z drugiej zaś strony proszę sobie wyobrazić kilkaset tysięcy firm, które zmniejszają wydatki na import, czy to po prostu kupując towary od innych firm będących partnerami Agrabli, czy tez np. choćby rezygnujac z coraz to modniejszych importowanych usług np. reklamy, na rzecz tego by pieniądze wydane na reklamę zostawały w kraju, u klientów, których stać będzie na więcej..
Nie podoba mi się to stwierdzenie, w tym co robię, MLM nie ma być sposobem na życie, mlm ma być sposobem na zbudowanie pasywnego dochodu, tak by człowiek mógł się zając spokojnie życiem. Życie to przede wszystkim dla jednych rodzina, dla innych miłość, czy też realizowanie marzeń, a jeszcze dla innych rozwój duchowy i to jest życie. A MLM budujący pasywny dochód, jest idealnym narzędziem, by życie było takim właśnie Życiem.
Z Tomaszem Urbanem rozmawiał Marek Łuszczki