jagody Acai – Ranking MLM: marka osobista w biznesie https://rankingmlm.pl Najlepszy ranking firm i managerów MLM. Marka osobista dla Ciebie i Twojej firmy - Multi Level Marketing. Budowanie marki, reklama i promocja. Thu, 20 Feb 2020 13:34:49 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.5.2 https://rankingmlm.pl/wp-content/uploads/2020/03/cropped-og-graph-32x32.jpg jagody Acai – Ranking MLM: marka osobista w biznesie https://rankingmlm.pl 32 32 Jacek Ostrowski zdradza: zaangażowanie kluczem do sukcesu https://rankingmlm.pl/jacek-ostrowski-zdradza-zaangazowanie-kluczem-sukcesu/ Wed, 21 Oct 2015 11:00:21 +0000 http://alterbusiness.info/?p=49485 W biznesie często słyszy się zdanie: „Nie ważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz”. Jacek Ostrowski, zaczynając w branży hotelarskiej jeszcze kilka lat temu nie spodziewał się, że przed trzydziestką będzie warszawskim przedsiębiorcą. Co popchnęło go w kierunku zmian? Dwudziestosiedmioletni magister zarządzania w gastronomii i hotelarstwie. Dziewięć lat w zawodzie. Zaczynając […]

Artykuł Jacek Ostrowski zdradza: zaangażowanie kluczem do sukcesu pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
W biznesie często słyszy się zdanie: „Nie ważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz”. Jacek Ostrowski, zaczynając w branży hotelarskiej jeszcze kilka lat temu nie spodziewał się, że przed trzydziestką będzie warszawskim przedsiębiorcą. Co popchnęło go w kierunku zmian?

Dwudziestosiedmioletni magister zarządzania w gastronomii i hotelarstwie. Dziewięć lat w zawodzie. Zaczynając jako kelner, Jacek pracował w największych hotelach w Warszawie: Sheraton, Westin, Mercure czy Intercontinential. Jednak wciąż czegoś mu brakowało. Czego?

Dominika Szafrańska: Jacku, jak wyglądało Twoje życie przed poznaniem Multi-Level Marketingu?

Jacek Ostrowski: Godziny pracy w gastronomii dawały mi w kość, a nocne zmiany były bardzo wyczerpujące. Nie mogłem już dłużej wytrzymać takiego trybu życia, dlatego – gdy w moim życiu pojawiła się okazja, aby spróbować swoich sił w branży telekomunikacyjnej – skorzystałem bez wahania. Potężna, prężnie rozwijająca się firma, duża korporacja, jeden z głównych operatorów telekomunikacyjnych na polskim rynku. Na początku bardzo zaangażowałem się w wykonywaną pracę, myśląc, że jak dam z siebie wszystko to zostanę doceniony i po części tak się stało. Po kilku latach współpracy z umowy zlecenie przeszedłem na umowę o pracę. Ale co dalej?

Poznałem aspekty pracy w korporacji, gonitwę za wynikami – tzw. „wyścig szczurów”. To mało komfortowe miejsce do spełniania marzeń. Któregoś zwykłego dnia w pracy zadałem sobie pytanie: co naprawdę chcę w życiu robić?. Byłem skłonny zainwestować w coś trochę pieniędzy i stworzyć swój biznes lub otworzyć działalność gospodarczą, która dawałaby mi jakąś unikatową wartość. Zrozumiałem, że chciałbym mieć coś wyjątkowego, coś naprawdę niepowtarzalnego, unikatowy produkt czy usługę, która w jakiś sposób będzie pomagała ludziom, rozwiązywała ich problemy i dawała szczególną wartość. Po trzech miesiącach dostałem szansę. Okazało się, że coś takiego naprawdę istnieje. Więc – uważaj o czym myślisz, bo uwierz mi – dostaniesz to!

D.S.: I tak zaczęła się Twoja przygoda z MLM?

J.O.: Generalnie tak. Kiedy miałem 24 lata, moja przyszła teściowa zaprosiła mnie na spotkanie biznesowe. Pojechaliśmy z narzeczoną do domu jednego z kluczowych liderów branży MLM. Oboje nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać. Na początku nic specjalnego się nie wydarzyło, spotkałem człowieka, który mówił coś o jagodzie Acai, o marketingu rekomendacyjnym i o szansie biznesowej. W dodatku można było zarobić trochę pieniędzy, poprawić zdrowie swoje i swoich najbliższych. Przekalkulowałem ryzyko i podjąłem właściwą dla siebie decyzję. W ten właśnie sposób związałem się z firmą Monavie. Przeprowadziłem swoje własne śledztwo, sprawdziłem firmę, branżę i wszystkie produkty. Okazało się, że jest to temat godny polecenia, bo przecież każdy z nas potrzebuje zarówno zdrowia, jak i możliwości zarobienia dodatkowych pieniędzy. W Europie widać kryzys gospodarczy, ludzie coraz częściej szukają alternatyw, często pracują na kilka etatów i nie mają nawet pojęcia, tak jak ja nie miałem, że istnieje inna szansa na uzyskanie własnej wolności.

W marcu 2015 roku zapadła decyzja o połączeniu firmy Monavie z firmą Jeunesse. W ten sposób od 01.06.2015 r. wystartowaliśmy już pod jedną, scaloną marką Jeunesse. Razem z moją narzeczoną, Aleksandrą, doszliśmy do pozycji perły w planie marketingowym i na pewno na tym nie poprzestaniemy.

D.S.: Czym jest dla Ciebie marketing sieciowy? Hobby, pasja czy sposób na życie? Dlaczego nie praca na etacie?

J.O.: Uważam, że praca na etacie nie jest zła, ale czy dobra? Wszystko zależy od perspektywy, z której patrzysz. W pracy etatowej bywamy mocno ograniczani, szef mówi nam jak mamy pracować, gdzie mamy pracować, z kim i za ile. Co miesiąc zamieniamy swój czas na pieniądze. Jedyna gwarancja to trzymiesięczne wypowiedzenie, pod warunkiem, że posiadamy umowę o pracę na czas nieokreślony, a z rozmów przeprowadzanych z ludźmi wynika, że nawet o to jest trudno w dzisiejszych czasach. Myślę, że na początku warto rozpocząć pracę na etacie i dodatkowo po pracy budować swoje drugie źródło dochodu, które w przyszłości może doprowadzić nas do własnej, prywatnej wolności, która dla każdego będzie inna.

D.S.: Jak wygląda życie lidera MLM?

J.O.: Życie lidera to czas spędzony z ludźmi: spotkania, rozmowy, wspólne wyjazdy – krajowe i za granicę. Cieszę się, że mogłem dołączyć do społeczności, która wzajemnie się wspiera, motywuje i dąży do wspólnego celu. Najważniejszy jest zespół i ludzie, którzy poszli za Tobą, to im warto pomóc i zaangażować się we współpracę.

D.S.: Co pozwoliło Ci osiągnąć sukces w MLM? Doświadczenie, wykształcenie, a może cechy charakteru?

J.O.: Zaczynając w branży MLM nie miałem żadnego doświadczenia finansowego ani biznesowego. Początki były trudne i musiałem ciężko pracować nad własnymi kompetencjami. Niektórym osobom trudno jest przenieść się z pozycji mistrza do pozycji ucznia. Ego gra bardzo ważną rolę w naszym życiu, ale w moim przypadku to ja wygrałem walkę o władzę!

Moje wykształcenie też nie miało wpływu na sukces. Myślę, że to głównie cechy mojego charakteru i szczere chęci miały największy wpływ na sukces. Trzeba przyznać, że byłem głodny sukcesu. Zacząłem pracować nad sobą i poznałem, czym dokładnie jest rozwój osobisty. Zacząłem od czytania książek i słuchania audiobooków. I choć ciężko się do tego przyznać, przez 2 lata przeczytałem więcej książek niż przez całe swoje wcześniejsze życie. Jedna z najważniejszych cech w tym biznesie to wytrwałość i systematyczność i to dzięki nim wytrzymałem trudne chwile.

D.S.: Czy polski rynek wspiera młodych biznesmenów?

J.O.: Nie zauważyłem, aby rynek wspierał młodych przedsiębiorców. Póki sam nie podejmiesz decyzji, że chcesz coś zmienić w swoim życiu, że chcesz coś zrobić, to nic się nie wydarzy. Wyjście z inicjatywą należy do Ciebie.

D.S.: Co sądzisz o problemie migrujących młodych ludzi?

J.O.: W dzisiejszych czasach dużo osób wyjeżdża za granicę, co zaobserwowałem wśród swoich znajomych. Szukają lepszego życia, większych perspektyw i szans. Nic dziwnego. W Polsce nadal płace są najniższe w porównaniu do Europy, natomiast koszty życia bezustannie rosną. Ja zostałem w kraju i chcę pokazać innym, że dzięki tej branży nie trzeba uciekać za granicę. MLM jest jedną z lepszych alternatyw jakie poznałem w życiu i według mnie jest rozwiązaniem dzisiejszego problemu migracji. Trzeba tylko dać sobie trochę czasu, aby zrozumieć ten system. Dlatego też jednym z moich głównych celów jest edukacja o marketingu sieciowym. Większość ludzi kojarzy nazwę, zna często mylne i nieprzychylne opowieści, ale nie ma pojęcia, czym tak naprawdę jest Multi-Level Marketing.

D.S.: Jakie są Twoje rady dla wszystkich tych, którzy zostają i próbują swoich sił na polskim rynku?

J.O.: Wszystkim, którzy chcą i pragną od życia czegoś więcej, życzę z całego serca, aby się nie poddawali w poszukiwaniu rozwiązań dla siebie.

Zbadajcie rynek, sprawdźcie firmy z tej branży, dajcie sobie czas i zaangażujcie się na kilka lat, tak aby móc później stworzyć dla siebie coś naprawdę wyjątkowego, coś co będzie dawało wartość i rozwiązywało zarówno Wasze problemy, jak i innych ludzi. MLM to idealne miejsce dla tych, którzy nie dysponują dużym kapitałem. Tutaj nie trzeba mieć setek tysięcy czy milionów złotych. Nie trzeba mieć też doświadczenia, ponieważ wszystkiego można się nauczyć, jeżeli tylko są chęci. Jest kilka warunków, a jednym z nich jest zaangażowanie, dlatego warto jest stworzyć plan działania. Pamiętajcie, że bez zaangażowania nie osiągniecie żadnych rezultatów.

D.S.: Jacku, co przyniesie przyszłość? Jakie są Twoje cele, marzenia?

J.O.: Przyszłość wygląda obiecująco dzięki temu, że poznałem branżę Multi-Level Marketingu. Uważam, że inaczej nie miałbym realnej szansy na realizację swoich marzeń, nikt w życiu nie przyszedł do mnie i nie powiedział mi:

Hej Jacek, słuchaj, mam świetny pomysł na biznes, może spróbujemy stworzyć razem coś naprawdę spektakularnego?

Nie czekałem, podjąłem decyzję, a teraz mam pojazd, który myślę, że dowiezie moich biznes-partnerów i mnie tam, gdzie sobie tego życzymy. Moim celem i marzeniem jest to, aby ludzie w moim zespole, którzy zaangażowali się we współpracę ze mną, zarabiali pieniądze, które w przyszłości będą mogły stać się narzędziem do spełniania ich marzeń i celów, bo wiem, że jeżeli pomogę im osiągnąć to czego pragną, to sam osiągnę sukces, na który ciężko pracuję.

D.S.: Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia

Dominika Szafrańska

Artykuł Jacek Ostrowski zdradza: zaangażowanie kluczem do sukcesu pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Artur Rdzonek: „Kocham marketing sieciowy” https://rankingmlm.pl/artur-rdzonek-kocham-marketing-sieciowy/ Wed, 08 Dec 2010 00:00:00 +0000 http://rankingmlm.pl/artur-rdzonek-kocham-marketing-sieciowy/ Branża MLM pokazała mu szansę wolności finansowej. Stał się panem swojego czasu. Rozmawiamy z Arturem Rdzonkiem – liderem firmy MonaVie.

Artykuł Artur Rdzonek: „Kocham marketing sieciowy” pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>
Jako były sportowiec dążył do perfekcji i starał się najlepiej wypełniać swoje obowiązki. Niestety czuł się niedoceniany, ograniczany i często wykorzystywany. Dopiero branża MLM pokazała mu szansę wolności finansowej. Stał się panem swojego czasu. Poczuł, że może osiągnąć to, na co zasługuje. Dzisiaj pomaga innym osiągnąć to samo. Rozmawiamy z Arturem Rdzonkiem – liderem firmy MonaVie.

Od lat działa Pan w branży MLM. Dlaczego zdecydował się Pan na to, aby w ten właśnie sposób zarabiać na życie?

Z branża MLM spotkałem się kilkanaście lat temu, pracując jeszcze, jak większość tzw. normalnych ludzi, na etacie. Jako były sportowiec dążyłem do perfekcji i starałem się najlepiej wypełniać swoje obowiązki. Niestety czułem się niedoceniany, ograniczany i często wykorzystywany. Dopiero branża MLM pokazała mi szansę wolności finansowej i stałem się panem swojego czasu. Poczułem, że mogę osiągnąć to, na co zasługuje. Być właścicielem swojego życia, pomagając innym osiągnąć to samo.

Kocham marketing sieciowy. Kocham budowanie relacji międzyludzkich, zaufanie i emocje tu panujące. Jednocześnie wiem, że jest to najlepsza i najtańsza forma dostarczenia produktu do klienta finalnego. Tutaj właśnie każdy, ale to każdy, kto ma swój cel i marzenia może je w pełni zrealizować.

Jest Pan liderem firmy MonaVie, która od niedawna działa na polskim rynku. Co skłoniło Pana do rozpoczęcia współpracy z tą właśnie firmą?

Dzisiaj w branży jest wiele dobrych firm i jeszcze więcej dobrych produktów. MonaVie to nie tylko wspaniała firma i wyjątkowy produkt. MonaVie to jest szansa! Wyjątkowa szansa dla ambitnych ludzi, którzy tę szansę dostrzegą. Po raz pierwszy My, Polacy mamy szansę tworzyć historię marketingu sieciowego w Europie. Zawsze byliśmy ostatnim rynkiem a teraz, po raz pierwszy i to z tak profesjonalną firma, jaką jest MonaVie, z tak dużym Sukcesem w USA i Azji, rozpoczynamy ekspansję w Europie.

MonaVie to również wyjątkowe przywództwo. Osoba Dallina Larsena, przedsiębiorcy roku 2009 r./ wg. Ernst & Young/ w USA, jest tutaj kolejnym niezbitym dowodem, że MonaVie w Europie będzie równie wielka jak na świecie.

MonaVie to wyjątkowy pojazd, który dowiezie wielu Polaków do wymarzonego celu. Z jednej strony, prosty i bezkonkurencyjny produkt każdemu potrzebny. Opatentowane polaczenie jagody Acai z innymi owocami. Mieszanka o niesamowitych właściwościach odżywczych i sile antyoksydacyjnej. Z drugiej strony, sprawdzony i przewidywalny system działania w postaci prostych kroków, które każdy może wykonać.

Uważa Pan, że łatwiej współpracuje się z firmą, która działa w Polsce dłużej, czy też lepiej, kiedy jest to nowość?

Zawsze łatwiej jest pracować wtedy, kiedy wszystko jest dopracowane. Natomiast, należy pamiętać o tym, że większą szansę na Sukces masz wtedy, kiedy zaczynasz współpracę w fazie startu nowego przedsięwzięcia. Jeżeli firma osiąga sukces poza granicami i rozpoczyna dopiero swoje działania w Polsce, daje to większe możliwości na Twój osobisty sukces. Patrząc na historie – to 70 % ludzi osiąga swoje wielkie cele, jeżeli rozpoczną współpracę z firmą MIĘDZY 1 – 3 ROKIEM jej działań operacyjnych w danym kraju. To są fakty, a z nimi trudno jest polemizować.

Firma MonaVie rozpoczynała swoją działalność w Polsce, tworząc struktury na sucho, czyli bez dostępnego produktu. Co Pan sądzi na ten temat? Czy trudniej tak tworzyć strukturę czy łatwiej i dlaczego?

Kiedy MonaVie rozpoczęła budowanie struktur w Polsce na sucho, nie była jeszcze obecna w żadnym kraju europejskim. To, co się wydarzyło w okresie od stycznia do października 2009 r., nie miało jeszcze miejsca w historii polskiego MLM. Do tej pory Polacy przyłączali się do już istniejącej infrastruktury jakiejś działającej w Europie firmy. Budowanie struktur na sucho i bez produktu nie sprzyja rozwojowi i właściwemu biznesowi. Ludzie angażujący się w takie przedsięwzięcie, dają wiele z siebie, wiele też ryzykują. Natomiast, nikt im za ich prace nie może zapłacić. Nie ma produktu, nie ma produkcji a wiec i nie ma wynagrodzenia. Na sucho buduje się szybko, ale brak właściwego fundamentu do budowania biznesu. Taka firma, budując na sucho narażona jest na ataki i brak zrozumienia. Atakować jest łatwo, a bronić trudno, gdyż firmy po prostu nie ma na rynku!

To, co wydarzyło się od początku 2009 r, musiało się wydarzyć, aby Polska mogła być na mapie świata MonaVie i moc tworzyć historie nowej ery marketingu wielopoziomowego w Europie!

Co wyróżnia firmę MonaVie na tle konkurencji?

MonaVie jest ewenementem w branży MLM. To firma, która pobiła wszelkie rekordy w branży i nie tylko. Przyjrzyjmy się faktom. W ciągu pierwszych 3,5 lat działalności osiągnęła miliard dolarów skumulowanego obrotu, co jest absolutnym rekordem. Dla porównania: Microsoft potrzebował 11 lat a Apple Computer – 7 lat.

W rankingu Inc.500 oceniającym najszybciej rozwijające się firmy, na 27 milionów podmiotów jesteśmy na 18 miejscu w kategorii ogólnej, 3 miejscu w kategorii przychodów i 1 miejscu w kategorii żywność napoje (czyli po produkt wracają zadowoleni klienci). Możemy powiedzieć, że produkt MonaVie jest najlepiej rozpoznawalnym produktem odżywczym na rynku amerykańskim, włączając doniesienia w liczących się periodykach, programach telewizyjnych czy opracowaniach naukowych.

Wracając do branży MLM, w rankingu Direct Selling News, ogłoszonym w 2009r., klasyfikującym firmy osiągające roczne obroty 100 milionów dolarów /jest ich na świecie ok.70/ znaleźliśmy się na 14 miejscu. Przed nami firmy starsze o 25 lat i więcej a do tego działające na większej ilości rynków, niektóre wręcz na całym świecie.

Mówiąc o najbardziej przyziemnej a jednocześnie najistotniejszej sprawie, czyli o pieniądzach; wśród 20-tu najlepiej zarabiających specjalistów w branży jest 5 osób z MonaVie. Osobą nr 1 jest Brig Hart, oczywiście MonaVie. Pozostałe osoby z tej listy to przedstawiciele „starych” firm itd.

O sukcesie Dallina Larsena, jako przedsiębiorcy roku w USA już wspominałem.

Jeszcze jedna informacja, o której nikt w Polsce jeszcze nie wie. Organizacja Better Business Bureau, której celem jest sprzyjanie uczciwemu biznesowi poprzez przeprowadzanie badań i analiz i udostępnianie wyników publicznie. Dzięki takiej ocenie podmioty wiedzą czy mogą sobie nawzajem ufać. BBB zbiera dane oficjalne o firmach, analizuje raporty, prasę, sprawdza czy dana firma nie stosuje nieuczciwych praktyk. W ubiegłym miesiącu wystawili nam najwyższą ocenę A+. Nic dodać, nic ująć. Wizerunkowość i uczciwość MonaVie jest dzisiaj poza jakąkolwiek dyskusją!

Czy wystarczy już faktów, które mówią same za siebie i które można sprawdzić?

Możemy również podkreślić, jak przyjazna jest firma dla dystrybutorów. Potężna amerykańska firma, a nas, polskich dystrybutorów pyta, co potrzebujemy, aby łatwiej się pracowało. Każdy pracownik w firmie wie, że najważniejszy jest dystrybutor, bo tu my wykonujemy całą pracę.

Jakie zalety planu marketingowego firmy mógłby pan wymienić?

Zaletą jest jednakowa cena produktu dla dystrybutorów (bez względu na ich rangę), jak i dla klientów preferowanych /klubowiczów/. Za ich zakupy firma każdorazowo wynagradza dystrybutora, który przyczynił się do pozyskania takiego klienta. Mamy do czynienia z czystym marketingiem przez polecenia, czyli dystrybucją informacji.

Mamy też stosunkowo niską, ale wyważoną aktywność miesięczną /co 28 dni/, osobisty zakup 4 lub 8 butelek, co może być zastąpione przez zakupy klientów.

Sam plan przewiduje 9 możliwości wypłaty wynagrodzenia. Dla rozpoczynających biznes ważne są tzw. szybkie pieniądze na starcie, bo to one są siłą napędową, zanim pojawi się w budowanej organizacji obrót, dający satysfakcjonujące prowizje. Mówimy tu o premiach / bonusach za:

pierwsze zamówienie nowo pozyskanego dystrybutora /pozyskasz 2 uzyskujesz pozycję gwiazdy/

stworzenie gwiazdy – pomogłeś swojemu dystrybutorowi zrobić to, co ty

zamówienie hurtowe dystrybutora pozyskanego przez ciebie (korzyść za korzyść)

Te wynagrodzenia uczą właściwej pracy i metody budowy grupy, przyczyniając się do przyśpieszonego generowania obrotów, a co za tym idzie – prowizji z obrotu grupy. I nie ma znaczenia, na jakim poziomie, jak głęboko. Nic nas nie ogranicza. No, poza jednym „drobiazgiem”: 10 000 dolarów tygodniowo, czego oczywiście wszystkim zainteresowanym życzę. Jednocześnie podkreślam, że to ograniczenie dotyczy prowizji z obrotu liczonego w planie binarnym a mamy do czynienia z mieszanym. Posłużmy się wyobraźnią albo kalkulatorem. Nałóżmy na plan binarny – liniowy. Pojawia się kierownicza premia wyrównawcza. To czysta magia, to, co zrobiło MonaVie. Plany binarne w przeszłości nie były uznawane za dobre, ponieważ po przekroczeniu określonej kwoty liderowi nie opłacało się pracować z zespołem i nie dawał wsparcia budując nowy. W MonaVie nawet Brig Hart jest zainteresowany naszym sukcesem nie tylko w Polsce, ale i na wszystkich rynkach nie mówiąc już o poszczególnych osobach.

Czyli prawdziwa bajka, gdzie wszystkie zasady i obietnice, które w innych były tylko teorią i pozostały obietnicami tu są w praktyce stosowane, bo to się wszystkim opłaca.

Wystarczy przeanalizować publikowany co roku globalny raport wynagrodzeń dystrybutorów. Polityka firmy dotycząca ujawniania dochodów, jest również ewenementem w branży wiążącym się ze stosowaniem najlepszych praktyk handlowych. Nic dziwnego, że nasz plan marketingowy został uznany za najlepszy w 2008 roku. Stąd coraz więcej naśladowców. Jeżeli chcesz poznać szczegóły i pragniesz wykorzystać Szanse, jaka daje MonaVie to zadzwoń a porozmawiamy poważnie. 604 956 016.

Jakich rad udzieliłby Pan osobą, które zaczynają działać w nowych na polskim rynku firmach?

Trzeba dokonać gruntownej analizy. Kto, jacy ludzie stoją za tą firmą i jej produktami, jakie mają doświadczenie i osiągnięcia. To powinna być życiowa decyzja. Nie ma miejsca na eksperymenty. Ja takiej analizy dokonałem i dokonałem wyboru. Jedyną radą, jakiej mogę udzielić jest przyłączcie się do MonaVie i konsekwentnie stosujcie system działania.

Kto wywarł na Pana największy wpływ, jeśli chodzi o rozwój biznesowy? Na kim się Pan wzorował?

Nigdy dotąd tak na prawdę nie miałem swojego mentora w branży MLM. Jest wielu teoretyków piszących składnie i mądrze o marketingu, ale nikt z nich nie budował swojego biznesu w praktyce. Dzisiaj mogę powiedzieć, że ogromne wrażenie na mnie zrobił Brig Hart – najlepiej zarabiający człowiek w branży marketingu na świecie i w MonaVie, który pokazuje jak ważne są relacje międzyludzkie, uczciwość i zaangażowanie w trwałe budowanie swojego biznesu i dążenie do celu oraz Randy Schroeder – bezpośredni twórca Systemu 10 kroków w MonaVie – dzięki niemu każdy wie, w jaki sposób ma budować swój biznes MLM na mocnym fundamencie duplikacji, aby móc spełnić swoje najskrytsze marzenia. Połączenie tych dwóch osobowości i ich doświadczeń jest gwarancja sukcesu dla każdego.

W jaki sposób dba Pan o rozwój osobisty?

Rozwój osobisty to gwarancja osiągnięcia swojego celu i spełnienie marzeń. Oczywiście, czytam wiele książek i lubię słuchać ludzi, mających coś mądrego do powiedzenia, ale tak najważniejsze jest działanie. Bezpośrednie działanie i codzienna praca powoduje, że się rozwijamy. Ludzie nie uczą się, kiedy ktoś mówi. Ludzie uczą się tylko wtedy, kiedy działają. Działanie ich rozwija!. Uczymy się pracując. Uczymy się ucząc ludzi oraz uczymy się zarabiając pieniądze.

Jak widzi Pan przyszłość Marketingu Wielopoziomowego w Polsce?

Branża marketingu sieciowego w Polsce rozwija się dynamicznie. Coraz więcej osób zaczyna dostrzegać jej zalety. Dla wielu z nas, jest to jedyna możliwość zmiany statusu finansowego i społecznego, a dla młodych ludzi możliwość godnego startu w dorosłe życie. Zmiany w gospodarce oraz kryzys światowy pokazują, jak trudny, brutalny i nieprzewidywalny jest świat biznesu klasycznego, a także praca na etacie. Przyszłość MLM i rozwój marketingu w Polsce widzę w różowych kolorach.

Artykuł Artur Rdzonek: „Kocham marketing sieciowy” pochodzi z serwisu Ranking MLM: marka osobista w biznesie.

]]>