Mamy dzisiaj łakomy kąsek dla żądnych sensacji i skandali czytelników. Dostaliśmy od jednego z naszych fanów list, w którym pisze o tym, co zaszło, kiedy chciał uruchomić na najpopularniejszym portalu społecznościowym świata reklamę, do której Facebook tak zachęca.
Otóż, po opłaceniu odpowiedniej, wymaganej kwoty, po pewnym czasie otrzymał komunikat o następującej treści:
„Co najmniej jeden z promowanych przez Ciebie postów jest niezgodny z naszymi zasadami i został odrzucony. [….] Nie zezwalamy na reklamowanie ofert typu „pracuj w domu”, marketingu wielopoziomowego, szybkich sposobów wzbogacenia się i innych podejrzanych [pogrubienie – red.] możliwości uzyskania dochodu, które oferują zysk przy niewielkich nakładach lub bez nich. Obejmuje to też piramidy finansowe i inne modele generowania dochodu, które nie zawierają pełnego wyjaśnienia produktu lub oferty umożliwiającej pozyskanie obiecywanych środków […]”.
Z wyjaśnienia, które otrzymał czytelnik, wynika niestety parę niezbyt pochlebnych dla zespołu Facebooka i samego portalu implikacji.
Facebook nie toleruje inwestycji i zachęca do trwania w ubóstwie.
Czy możliwe jest, że w świecie twórcy Facebooka[1], który sam wzbogacił się dzięki genialnym pomysłom, a nie ciężkiej (fizycznej) pracy przez całe życie, „chęć szybkiego wzbogacenia się” może być „podejrzana”? Czy nie wszystkim nam chodzi o to, aby się wzbogacić jak najmniejszym kosztem, a pracować nie ciężko, lecz mądrze? Co innego mogłoby znaczyć sformułowanie „(…) szybkich sposóbów wzbogacenia się i innych podejrzanych [pogrubienie – red.] możliwościu uzyskania dochodu (…)”? Gdzie w takim razie umiejscowimy, idąc dalej tym tropem, inwestorów, którzy w krótkim czasie osiągają wysokie stopy zwrotów?
Na cóż Drogi Zespole Facebooka, -1 punkt za stereotypowe myślenie, że tylko Ci są bogaci, którzy ciężko i wytrwale pracują całe życie, a szybie wzbogacenie się MUSI być podejrzane.
Marketing wielopoziomowy jest według Zespołu Facebooka ds. reklam podejrzanym źródłem dochodu.
Krótka lekcja historii dla zespołu Facebooka: Federalna Komisja Handlu już w 1979 roku uznała, na podstawie wniosku firmy Amway, że MLM jest pełnoprawnym i efektywnym systemem dystrybucji[2].
W USA od wielu lat marketing sieciowy wykładany jest na uniwersytetach, w stanie Utah nowe firmy MLM powstają jak grzyby po deszczu – http://rankingmlm.com/sol-krowy-i-mlm/. W Europie nikt nie śmie już dyskredytować sprzedaży bezpośredniej, nawet w Polsce, gdzie Multi-Level Marketing wciąż jest daleko za tradycyjnymi sposobami dystrybucji.
Praca w domu jest dla Facebooka czymś gorszym od pracy w korporacyjnym biurze.
Co znaczy określenie <<oferty typu „pracuj w domu”>>? W tym momencie powinniśmy zastanowić się wspólnie, co Zespół ds. Reklamy Facebooka miał na myśli. Czy to niefortunne tłumaczenie od wyrażenia Home Business? Dlaczego to sformułowanie znajduje się w cudzysłowie?
Więc główne pytanie brzmi: Czy zespół Facebooka piętnuje sam system pracy w domu (przy komputerze, przy własnym biurku, prowadząc home office), czy potępia raczej chałupnictwo (drobne wyrobnictwo, rzemieślnictwo itp.), które dla dużej części społeczeństwa stanowi uzupełnienie pensji podstawowej?
Czym gorsza miałaby być praca zdalna, w domu, od pracy w wynajętym biurze? A może coś złego Facebook widzi w skręcaniu długopisów i również to uważa za oszustwo i podejrzany zarobek? Litości!
Piramida finansowa jest stawiana na równi z legalnym marketingiem sieciowym i sprzedażą bezpośrednią.
I wreszcie, na koniec. Dlaczego, Drogi Zespole Facebooka, w swoim wytłumaczeniu wymieniasz najpierw MLM, oferty typu „pracuj w domu” (czymkolwiek miałyby być), a dopiero na szarym końcu niebezpieczne piramidy finansowe?
Czyżby tym razem ocena 2 minus należy się za podstawową wiedzę na temat oszustw finansowych? Już samo wymienianie w tym samym wyjaśnieniu legalnych działalności i piramidy finansowej jest haniebnym zaniedbaniem w stosunku do osób, które współpracują z firmami MLM i korzystają czynnie ze swoich kont i Fanpage na Facebooku. Zapraszamy choćby na Wikipedię[3], jeżeli, Drogi Zespole Facebooka, boisz się zaglądać do mediów związanych z „podejrzanymi źródłami zarobku”. Nawet tam można znaleźć wyjaśnienie różnicy między piramidą finansową a MLM.
—-
Drodzy Czytelnicy. Informujemy, że sprawy na pewno nie porzucimy. Przygotowujemy pismo do zespołu Facebooka, z prośbą o wyjaśnienie, jakie podstawy mają te błędne założenia, które czytelnik uzyskał w odpowiedzi na próbę reklamy. Będziemy informowali Was na bieżąco.