Trener biznesu z ogromnym powerem i poczuciem humoru. Współpracował jako niezależny trener z wieloma firmami marketingu wielopoziomowego. Prawdziwa osobowość sceniczna. Gdyby nie odnalazł się w biznesie, mógłby występować w roli artysty stand-upowego. Kocha go scena, kocha go publiczność. Pierwsze doświadczenie w prowadzeniu własnego biznesu zdobywał we wczesnych latach kapitalizmu, aby następnie pewnie stanąć na nogach i odnieść sukces w wielu branżach: jako właściciel dziewięciu sklepów obuwniczych, agencji reklamowej i firmy konsultingowo-doradczej. Znacie go z autorskiego projektu Centrum Rozwoju Korzenie Sukcesu. Od lat czerpie dochód pasywny z działalności MLM-owej, którą zakończył, aby móc poświęcić się swojej pasji – uczeniu innych. Jest praktykiem; szkoli tylko z tego, co sam doświadczył. Dzisiaj opowiada nam o nowym programie szkoleniowym, który powołał do życia. Dedykuje go zarówno początkującym, jak i doświadczonym w biznesie alternatywnym. Kryptonim akcji: Szybki Start w MLM. Robert zapewnia, że bez względu na to, czy promujecie usługi, kosmetyki, suplementy czy produkty inwestycyjne, ma dla Was skuteczny sposób na start, który nie będzie falstartem. To jak, startujecie z Robertem?
M: Robercie, powiedz – dlaczego sam nie budujesz struktury?
Robert Oskwarek: Prowadzę własną firmę, jestem wspólnikiem w drugiej oraz spełniam się jako trener. Dla mnie najważniejsza jest koncentracja. Koncentruję się na tym, co jest w moich założeniach i to samo proponuję innym ludziom, zwłaszcza współpracującym z firmami marketingu sieciowego. Ludzie, którzy pracują w MLM-ie chcą osiągnąć sukces. Jest to jednak możliwe tylko wtedy, gdy dokładnie skupią się na tym, co robią.
M: Jest wielu świetnych liderów MLM, którzy doskonale radzą sobie w tym biznesie. Nasuwa się więc pytanie: po co im trener zewnętrzny?
Robert Oskwarek: Odpowiem tak: osobiście świetnie jeżdżę na nartach, ale nie chciałbym uczyć tego moich dzieci. Jestem nadopiekuńczy i bałbym się o nie. Ten strach spowodowałby, że nie dałbym im się należycie rozwinąć. Taka nadopiekuńczość zabija kreatywność i zniechęca do działania. Podobnie jest z liderami. Trener jest kimś, kto postąpi właściwie, kiedy – trzymając się dalej analogii z nartami – dziecko się przewróci, zmęczy się lub zapłacze. On ma je nauczyć jeździć na nartach. I zrobi to. Moim zadaniem – jako trenera – jest nauczenie Cię „jazdy” w świecie MLM-u. Nie będę się nad Tobą rozczulał. Jeśli ktoś boi się przemówień publicznych, to trzeba go tego nauczyć. Nie ma tu miejsca na stwierdzenia typu: „to jeszcze dla niego za wcześnie”.
M: Opowiedz nam o szkoleniach, które zamierzasz prowadzić.
Robert Oskwarek: Odbędą się w 9 polskich miastach. Startujemy w Katowicach, już 7 października. Każde ze spotkań będzie trwało od godziny 10:00 do godziny 17:00, z przerwą obiadową. Naszym oficjalnym partnerem jest wydawnictwo Złote Myśli. Warsztaty przygotują do pracy w branży MLM oraz sprzedaży bezpośredniej i systemach partnerskich. Przeznaczone są dla osób, które wiążą swoją przyszłość z tą branżą niezależnie od tego, czy zaczynają swoją współpracę, czy też w dobrym momencie i zarabiają pieniądze. Zajęcia, które poprowadzę, mają za zadanie – w myśl skutecznej duplikacji – dać Ci wiedzę, pomóc ją uporządkować, a później nauczyć Cię przekazywać ją dalej, w głąb struktury. Wiem, jakie wyzwania są przed Tobą, jakie problemy staną na Twojej drodze do sukcesu i realizacji planów, bo sam tam byłem. Chętnie pomogę Ci przejść ten etap, po śladach najlepszych. Temat, którym najpierw się zajmiemy, brzmi: Jak pracować z nowym Partnerem i utrzymać go w strukturze.
[next_message styles=”4″ title=”Jak pracować z nowym Partnerem i utrzymać go w strukturze„]
1. Jakie wartości daje praca w MLM
2. Jak zbudować konkretny potencjał Twojego biznesu (lista stu)
3. Jak zaplanować sukces swojego partnera (określanie priorytetów i czasu, który zaangażujesz)
4. Jak nauczyć się organizacji własnej i pracy z nowym partnerem
5. Jak stworzyć dobrą tabelę nawyków
6. Jak zapraszać na spotkanie (zapraszanie telefoniczne i osobiste)
7. Koło Biznesu, czyli jakie składniki powodują, że przesuwamy się do przodu.
8. Jak zamienić słomiany zapał na konkretne działanie
Gdzie i kiedy odbędą się szkolenia?
Katowice 7.10.15 –> 23.10.2015*
Warszawa 8.10.15 –> 04.11.2015*
Gdańsk 10.10.15 –> 05.11.2015*
Wrocław 13.10.15 –> 22.10.2015*
Poznań 14.10.15 –> 27.10.2015*
Szczecin 15.10.15 –> 28.10.2015*
Kraków 21.10.15 –> 17.11.2015*
Kielce 22.10.15 –> 18.11.2015*
Lublin 23.10.15 –> 19.11.2015*
Informacje o zapisach znajdziesz tutaj.
* Uwaga, zmiana terminu! Osoby, które się zapisały, a nie mogą skorzystać ze szkolenia w nowym terminie prosimy o kontakt pod adresem mailowym: robert@korzeniesukcesu.pl Przepraszamy za utrudnienia, zmiana nastąpiła z powodów osobistych trenera.
[/next_message]
M: W opisie swoich szkoleń na stronie szybkistartwmlm.pl używasz cytatu „Możesz doprowadzić konia do wodopoju, nie możesz go jednak zmusić do picia”. Powiedz, jak go rozumiesz?
Robert Oskwarek: Wiele osób we wszystkim widzi dla siebie szansę, również w marketingu wielopoziomowym. Więc my doprowadzamy tych ludzi „do wodopoju” – biznesu MLM, lecz oni zaczynają widzieć zagrożenia. Problem jest w nas – osobach które popularyzują MLM. Dajemy nadzieję i namawiamy każdego, zamiast wypatrywać tych osób, które same podchodzą do wodopoju, aby się napić, co jest znacznie lepszą metodą.
M: Czyli trzeba znaleźć do biznesu ludzi, którzy sami chcą – używając tej samej metafory – się napić?
Robert Oskwarek: Czasami ludzie pozornie schylają głowę, by wziąć łyka. Ale tylko pozornie.
M: Tego, jak szukać właściwych ludzi do biznesu, będziesz uczył na swoich szkoleniach?
Robert Oskwarek: Tak. Trzeba wiedzieć, jak to robić dobrze. Nie można mówić o finalizacji czegokolwiek, zanim nie usłyszymy jasnego potwierdzenia lub odmowy. Osobiście nie lubię, gdy ktoś mówi mi, że się zastanawia, lub: że jeszcze nie wie, jaką decyzję podejmie. Nawet odmowa jest lepsza, ponieważ, gdy ktoś mówi „nie” to wiem, czego się po nim spodziewać i mogę skupić się na innych osobach. Gdy ktoś mówi, że potrzebuje czasu, by podjąć decyzję – to nie jest nic dobrego. Zamiast skupiać się na nowych osobach muszę skupić się na tych niezdecydowanych. Wolę konkretną odpowiedź i tylko, gdy usłyszę „nie” lub – o wiele chętniej – „tak” to mogę mówić o finalizacji czegokolwiek.
M. Ale dlaczego?
Robert Oskwarek: Czekanie jest najgorsze. Nawet jeśli ktoś po dwóch tygodniach podejmie decyzję o współpracy, głupio Ci będzie dzwonić po takim czasie. Zadecydujesz podświadomie, że wolisz nie wiedzieć, czy współpraca jest możliwa. Napięcie rośnie, a Ty przez te dwa tygodnie mentalnie zajmujesz się tą osobą. Jest to dosyć powszechne w MLM.
M: Czy Twoje szkolenia dadzą odpowiedź jak sobie radzić w takich sytuacjach? Jak je rozwiązać?
Robert Oskwarek: Na moich szkoleniach znajdziesz odpowiedź na to i wiele innych pytań. Przede wszystkim nauczysz się, wspomnianego wcześniej, finalizowania. Bez względu na to, czy ktoś się zgodzi czy nie. Nie bój się braku zgody i kolekcjonuj wszystkie odpowiedzi, jakie by one nie były. Warto zaakceptować odmowę, a nawet ją „polubić”. Jak już to zrobisz, to zgody będą miały dla Ciebie większe znaczenie, będą miłą niespodzianką, której częstotliwość pojawiania się będzie coraz większa, zanim to w ogóle zauważysz.
Założyłem sobie kiedyś, że zacznę zbierać „nie”. Pewnego razu kupiłem sobie metr krawiecki i za każdym razem, gdy usłyszałem „nie”, odcinałem z niego centymetrowy kawałek, który szybko lądował do słoika. Widok pełnego naczynia, bardzo szybko uświadomił mi jak często słyszę to słowo. Założyłem sobie – wzorując się na znanym powiedzeniu, że jak usłyszę 100 razy „nie” to będzie to początek sukcesu. Dodatkowo jeśli ktoś mi powiedział „tak” to zaczynałem skracanie metra od nowa. Raz doprowadziło to do zabawnej sytuacji. Pewnego razu, kiedy spodziewałem się 54 odmowy, ktoś niespodziewanie się zgodził. Zamiast się cieszyć z tej sytuacji, miałem posępną minę, bo ktoś przerwał mi wspaniałą kolejkę odmów. [śmiech] Szybko wytłumaczyłem nowemu współpracownikowi, skąd moja dziwna reakcja. O dziwo zrozumiał i okazał się on być jednym z moich najlepszych liderów.
M: Czyli „nie” jest równie ważne, jak „tak”?
Robert Oskwarek: Zachęcam do zbierania „nie”. Doceniaj osoby, które szybko potrafią podjąć decyzję, w biznesie jest to ogromnie ważne! Liczy się jasny przekaz.
M: Więc zapraszać do biznesu wprost?
Robert Oskwarek: Nie lubię, gdy ktoś kombinuje zbyt dużo. To tak jakby przyszedł do Ciebie kolega, którego dawno nie widziałaś. Cały wieczór się dobrze bawiliście, lecz pod koniec poprosił Cię o pożyczkę. Jest to strasznie irytujące. Osobiście wolałbym, jakby ten sam kolega od razu przyszedł z prośbą, zamiast próbować okrężnie dojść do tego tematu. Wtedy zaproszę go do siebie, pogadam z nim i ewentualnie pożyczę mu połowę kwoty. Bardziej opłacalne, patrząc z perspektywy kolegi, prawda? Na szkoleniach będę mówił o swoich doświadczeniach i o tym jak budować komfort podczas spotkania. Jeśli usłyszałem „nie” to wiedziałem, że nie zbudowałem odpowiednich relacji z osobą, z której ust padło to słowo.
M: Uważasz, że komfort jest podstawowym warunkiem zrealizowania transakcji.
Robert Oskwarek: Jeśli każdy mi powie, że się „zastanowi” to jest to dla mnie wyjątkowo niekomfortowe. Mam problem do rozwiązania, którego ciężar chodzi za mną przez cały ten czas. Jest to zupełnie zbędne i dlatego warto podejmować konkretne decyzje. Dobry współpracownik zrozumie, że niechętnie odnosisz się do jego pomysłu, jak mu powiesz po prostu „nie”. Odpowiedzi wymijające grożą utratą nawet najbliższych partnerów biznesowych.
M: Najlepiej słyszeć entuzjastyczne „tak”…
Robert Oskwarek: Kolejnym problemem, jaki poruszę na szkoleniach, jest właśnie wkraczanie w biznes na bazie entuzjazmu. Często ludzie radośnie wkraczają w świat MLM, zapraszają kolegę i na tym ich kompetencje kończą. Oboje próbują coś osiągnąć, jeden instruuje drugiego, jednak przypomina to „prowadzenie ślepego przez kulawego”. Posiadam prostą metodę działania: robię listę, zapraszam na spotkanie, idę na nie i „zarażam” kolejne osoby. Na moich szkoleniach nauczę również, jak się robi właściwą listę. To bardzo ważne, ponieważ często rezygnujemy z zamieszczania na niej ludzi, którzy w naszej ocenie nie pasują do MLM. Ignorujemy ich, a kilka miesięcy później widzimy ich na konferencjach jako najlepszych liderów firmy. Warto wiedzieć, jak wypatrzeć takie osoby i nie marnować czasu na tych, którzy i tak nie pragną współpracy. Nawet jeśli ktoś nie jest dobrym liderem teraz, nie oznacza to, że nigdy nim nie będzie. Można się urodzić ze zmysłem przywódcy, można też – tak jak ja – go nabyć.
M. Więc nauczysz, jak robić listę, jak wybierać ludzi do MLM. A jak ich zapraszać?
Robert Oskwarek: Zapraszanie jest bardzo ważne. Tworzenie formułek, szczególnie złych, jak: „nie mogę Ci niczego powiedzieć, umówmy się na spotkanie”, może być zgubne. Z kolei na spotkaniach networkingowych liderom brakuje bezpośredniości. Trzeba nauczyć się bycia klarownym, tworzyć w ten sposób swój wizerunek. Niektóre osoby wręcz sprawiają wrażenie zawstydzonych przy prezentacji swojego produktu. Pamiętaj, że nie potrzebujesz formułek, nie pracujesz w callcenter. Musisz zrozumieć, że jesteś przedsiębiorcą. Naucz się więc mówić jak przedsiębiorca, a od razu przyciągniesz do siebie więcej ludzi. Przejdź do konkretów, powiedz po co dzwonisz, że chcesz zaproponować biznes. Nie zagaduj pytaniami o dzieci, żonę czy minione wakacje. To nie jest do takich rozmów odpowiedni czas. Na moich szkoleniach powiem Ci, jak zrobić to dobrze. Dowiesz się, czym jest kwadrant… rozmowy telefonicznej. Dowiesz się, jak skutecznie zapraszać, tak, aby spotkania nie trzeba było potwierdzać.
M: Czyli start w MLM w szkoleniowej pigułce, i to dla każdego?
Robert Oskwarek: Tak, ponieważ… naprawdę warto podjąć współpracę w MLM – mimo trudu rezultat jest tego warty.
M: Dziękuję za rozmowę!
Z Robertem Oskwarkiem rozmawiała Martyna Ubych.