Naucz się dziesięciu antyprzykazań na pamięć i stosuj je w każdej rozmowie rekrutacyjnej, a zagwarantują Ci one 100% nieskuteczności. Wpróbuj sam!
1. Przyjdź niechlujnie ubrany
W końcu to nie szata zdobi człowieka, więc po co komu lustro? Szkoda czasu na dopasowywanie elementów stroju i pieniędzy na porządny garnitur czy garsonkę. Przecież liczy się to, co masz do powiedzenia, a nie to, jakie pierwsze wrażenie zrobisz na swoim potencjalnym partnerze biznesowym. Za krótkie spodnie, nieświeża koszula, tłuste włosy – czemu nie? A w wersji damskiej wyzywający dekolt i seledynowy cień do powiek to zestaw obowiązkowy.
2. Naciskaj, stawiaj pod ścianą
Twój czas jest zbyt cenny, by go tracić na rozwiewanie wątpliwości i zawiłe wyjaśnienia. Przedstawiaj swoją ofertę w dwóch, najwyżej trzech zdaniach. Wiadomo – nasz produkt jest najlepszy i sam się sprzedaje, a pieniądze płyną na konto, więc nad czym tu się zastanawiać? Twój rozmówca ma się zdecydować tu i teraz, natychmiast. O, tutaj trzeba podpisać, o szczegółach porozmawiamy kiedy indziej, a taka szansa już się nie powtórzy!
3. Obrażaj inne firmy
Twoja firma jest najlepsza, a nawet więcej – jest jedyną porządną firmą MLM. A to oznacza, że wszystkie inne można spokojnie zmieszać z błotem. Powiedz np.: „Pracujesz dla ABC? Żartujesz, przecież to złodzieje” albo „XYZ? Oszalałeś? Mój wujek kiedyś wypił ten ich soczek, do dzisiaj ma problemy z żołądkiem”. Można też zastosować zawoalowaną, subtelną ironię, co kto woli. Jeśli chcesz obrazić swojego rozmówcę, efekt murowany. A jeśli nie będzie chciał podjąć współpracy – Ty się obraź.
4. Wyrażaj się lekceważąco, traktuj innych z góry
Tylko Ty masz patent na zarabianie, poza tym jesteś specjalistą w każdej dziedzinie, a potencjalni współpracownicy nie dorastają Ci do pięt. Ale trudno, łaskawie zniżysz się do ich poziomu i poświęcisz im pięć minut. Oczywiście muszą wiedzieć, kto tu rządzi, więc lepiej, żeby nie mieli odmiennego zdania, a już na pewno nie o Twoim biznesie! Powinni się cieszyć, że w ogóle mają szansę na spotkanie z Tobą.
5. Nie dopuszczaj do głosu
To Ty prowadzisz rozmowę i wiesz lepiej, co interesuje rozmówcę. Poza tym monolog jest mniej kłopotliwy, można wykuć na pamięć i każdemu serwować to samo, a pytania – wiadomo – wybijają z rytmu. Poza tym co będzie, jeśli ktoś zapyta o coś, czego akurat nie wiesz? Lepiej po prostu mówić, mówić i mówić…
6. Obiecuj gruszki na wierzbie
Po miesiącu 100 tysięcy na koncie, wakacje na Seszelach, najnowszy model mercedesa, prywatny helikopter… I to praktycznie bez żadnego wysiłku. Chcesz, aby Twoja oferta zabrzmiała podejrzanie? Gratulacje, właśnie Ci się to udało!
7. Ziewaj, piłuj paznokcie, patrz przez okno
To już dwudziesta rozmowa z kolei, masz prawo być zmęczony. Przecież dyskretnego ziewnięcia nikt nie zauważy. Podobnie jak podpierania głowy ręką (jesteś już taki senny), patrzenia przez okno (ale fajny samochód, może tez bym sobie taki kupił? Tylko jaki model?), piłowania paznokci (pod stołem!), czy odpływania myślami (przepraszam, co Pani mówiła?). Jeśli Ci się spieszy, spoglądaj nerwowo na zegarek. Nie uśmiechaj się, nie patrz na rozmówcę albo świdruj go spojrzeniem na wylot. Kiedy mówi coś, z czym się nie zgadzasz, cmokaj z dezaprobatą. A kiedy zadzwoni Twój telefon, od razu odbierz – może to ktoś ważny.
8. Atakuj niespodziewanie, zawsze i wszędzie
Bądź zawsze czujny i gotowy do ataku – każdy może być Twoją potencjalną ofiarą, tzn. współpracownikiem. Opowiadaj o swoim biznesie sąsiadce, kiedy akurat pieli w ogródku, człowiekowi spotkanemu w windzie (gdyby chciał wysiąść dyskretnie zablokuj drzwi), wszystkim znajomym, krewnym na uroczystościach rodzinnych, rodzicom na wywiadówkach, ludziom na plaży… możliwości jest nieskończenie wiele. A jeśli znajomi na Twój widok przechodzą na drugą stronę ulicy, znajdź nowych znajomych.
9. Nie mów o niczym innym
Twój biznes pochłania Cię całkowicie, więc nie ma lepszego tematu do rozmowy. Po co tracić czas na pogawędki o pogodzie? Kiedy wypatrzysz kogoś, kto nadawałby się do Twojej struktury, bez żadnych wstępów zalej go informacjami o Twoim biznesie i korzyściach, jakie przynosi. Powtarzaj to przy każdym spotkaniu z tym człowiekiem – w końcu przecież da się namówić.
10. Wprowadzaj mylne informacje
Ludzie nieufnie reagują na hasło marketing wielopoziomowy lub kojarzą je wyłącznie z akwizycją lub piramidą finansową. Najlepiej zatem jak najdłużej nie wspominać, o co naprawdę chodzi. Na przykład, jeśli zamieszczasz ogłoszenie w Internecie, nie pisz, że szukasz dystrybutorów lub sprzedawców bezpośrednich. Napisz coś, co niekoniecznie jest prawdą, ale przyciągnie wielu chętnych, jak np. praca biurowa. Na spotkaniu wyjaśnisz o co chodzi i szybko przejdziesz do punktu 2. Ktoś poczuł się oszukany? Wielkie rzeczy…
●
Antyprzykazania zebrała:
______
Anna Kaźmierczak
Redaktor Rankingu MLM