Sprzedaż bezpośrednia, marketing wielopoziomowy, freelancing czy praca zdalna stają się coraz bardziej popularne. Łączy je to, że pracujemy nie w biurze, ale we własnym domu, domu klienta lub kawiarni (a nawet na łonie natury – wszędzie tam, gdzie mamy dostęp do telefonu i Internetu). Dla wielu takie rozwiązanie wydaje się idealne, czują się swobodniej, sami zarządzają swoim czasem, oszczędzają na codziennych dojazdach, mogą łączyć różne zlecenia i zadania, a szef nie patrzy przez ramię. Praca w domu ma również minusy i nie każdy się w niej odnajdzie, a wyobrażenia o niej często mijają się z rzeczywistością. Jakie pułapki czyhają na pracowników zdalnych i jak je ominąć?
Pułapka nr 1 – rozproszona uwaga
—
W domu jest o wiele więcej rozpraszających czynników niż w biurze, a marudzące dziecko, pies demonstracyjnie przechadzający się ze smyczą w pysku, bałagan w kuchni albo dzwoniący telefon potrafią skutecznie odciągnąć naszą uwagę od pracy. Jak temu zaradzić? Najlepiej zorganizować sobie w domu biuro, osobny pokój – gabinet lub chociaż kąt osłonięty np. parawanem. Pozostali domownicy muszą zrozumieć, że to Twoje miejsce pracy, a kiedy tam jesteś, nie wolno Ci przeszkadzać. Również Tobie będzie się ono kojarzyć z zawodowymi obowiązkami, a widok sterty brudnych naczyń nie będzie Ci działał na nerwy. W swoim domowym biurze trzymaj wyłącznie rzeczy niezbędne do pracy. Kluczem do sukcesu jest umiejętność skupienia się i samodyscyplina.
Pułapka nr 2 – przekładanie na później
—
Skoro w domu nikt Cię nie kontroluje, łatwo jest odkładać nielubiane zadania na później. To duży błąd, bo myśl o czekających nieprzyjemnych czynnościach zepsuje Ci cały dzień (lub tydzień), powodując stres i wyrzuty sumienia. Za trudne i niezbyt przyjemne zadania najlepiej zabrać się od razu, jak radzi Brian Tracy w książce o wymownym tytule „Zjedz tę żabę”. Rozpoczęcie dnia od połknięcia „żaby” gwarantuje poczucie satysfakcji i zadowolenia, w końcu najgorsze już na Tobą!
Wiele osób ma tendencję do odwlekania momentu zabrania się do właściwej pracy. Kiedy włączają laptopa, najpierw sprawdzają wiadomości, wchodzą na portale społecznościowe, oglądając zdjęcia znajomych lub surfują po ulubionych stronach internetowych. I tak, zanim zaczną robić to, co sobie zaplanowali, mija godzina, dwie godziny… Warto więc wykorzenić w sobie ten nawyk, a na ulubione strony zaglądać dopiero wtedy, kiedy już wykonamy jakieś zadanie, traktując to jako nagrodę. Wyjątkowo podatni na błądzenie po Internecie w czasie pracy powinni rozważyć założenie blokady na niektóre, szczególnie pociągające, strony…
Pułapka nr 3 – niekończąca się historia
—
Jesteś panem swojego czasu… ale czy czasami czas nie wchodzi Ci na głowę? Jedną z zalet pracy w domu jest to, że sam ustalasz godziny pracy i nie musisz kierować się stereotypem pracy od 8 do 16. Wiadomo, że skowronki wolą pracować bladym świtem, a sowy wieczorami, a nawet w nocy. Jeśli jednak sam nie wiesz, ile właściwie czasu poświęcasz na pracę, bierzesz na siebie za dużo, przez co w ogóle nie masz czasu wolnego albo nie potrafisz stwierdzić, czy Twoja praca jest efektywna, czas się na chwilę zatrzymać i wszystko przemyśleć.
Może warto ustalić swoje godziny pracy albo zrobić harmonogram na nadchodzący tydzień? Od czasu do czasu dobrze jest podsumować wyniki swojej pracy i policzyć, ile właściwie czasu zajmuje Ci wykonanie danego zadania, co ułatwi planowanie zajęć w dłuższym przedziale czasowym. Jeśli notorycznie się „nie wyrabiasz” poproś o pomoc, zrezygnuj z części obowiązków lub rozważ zlecenie niektórych zadań komuś innemu.
Pamiętaj, że im bardziej jesteś zmęczony, tym mniej efektywna jest Twoja praca, a w rezultacie musisz poświęcać jej jeszcze więcej czasu. Tak powstaje błędne koło, które nierzadko prowadzi do pracoholizmu. Skoro więc sam zarządzasz swoim czasem, musisz wygospodarować sobie dni wolne (niekoniecznie musi to być niedziela), a raz lub najlepiej dwa razy w roku – urlop, podczas którego w ogóle nie będziesz zajmował się pracą zawodową.
Pułapka nr 4 – poczucie izolacji
—
Ta pułapka nie dotyczy sprzedawców, którzy nie mogą narzekać na brak kontaktów z ludźmi. Wyjątkiem są ci, którzy sprzedają wyłącznie za pośrednictwem Internetu. Praca w domu drastycznie ogranicza przebywanie z innymi ludźmi, a to w dalszej perspektywie powoduje spadek motywacji. Rozmowy telefoniczne czy wideokonferencje nie zastąpią bezpośrednich spotkań.
Co jakiś czas dobrze jest zatem spotkać się ze współpracownikami, a na co dzień rozmawiać z otaczającymi nas osobami – sąsiadem, sprzedawczynią z kiosku, znajomymi i przypadkowo spotkanymi ludźmi. Rozmowa dodaje energii, wzmacnia motywację do życia i pracy, często poprawia humor. Rozwiązaniem może być także wyjście z laptopem do kawiarni lub biura coworkingowego, których powstaje w Polsce coraz więcej.
Pułapka nr 5 – sprawy domowe czy zawodowe?
—
To pułapka, w którą często wpadają panie pracujące w domu. Wydaje im się, że bez problemu wykonają wszystkie zaplanowane obowiązki zawodowe, a w tak zwanym międzyczasie zrobią pranie, nastawią zupę, odprowadzą dziecko do szkoły, skoczą na zakupy itp. Często otoczenie nie ułatwia im skupienia się wyłącznie na pracy, bo „skoro cały dzień jesteś w domu, to mogłabyś…” i tu pada cała lista rzeczy do zrobienia. Niestety, pogodzenie wszystkiego jest zazwyczaj niemożliwe albo skutkuje chronicznym wyczerpaniem i nerwowością.
Dlatego dobrze jest ustalić swoje godziny pracy i naprawdę się ich trzymać, a rodzinie i znajomym tłumaczyć, że w tym czasie jesteś nieosiągalny. Ważne jest również Twoje nastawienie psychiczne i wewnętrzna dyscyplina – jeśli od czasu do czasu przerwiesz pracę, aby zrobić coś w domu, zapewne nic się nie stanie. Na dłuższą metę jednak ryzykujesz spadek efektywności, a co za tym idzie kłopoty w pracy – albo przypalony garnek.
Pułapka nr 6 – spadki motywacji
—
Oczywiście spadająca motywacja to problem każdego, nie tylko zdalnego, pracownika. Jednak kiedy pracujesz sam, a kontakt z szefem czy współpracownikami jest mocno ograniczony, częściej nachodzą Cię chwile zwątpienia, a wtedy nikt nie poklepie Cię po ramieniu – sam musisz poradzić sobie z brakiem motywacji do pracy.
Zdolność do motywowania samego siebie jest jedną z kluczowych umiejętności ludzi sukcesu. Jak to robić? Po pierwsze, wypracować przydatne w pracy nawyki (najważniejsze są pierwsze trzy tygodnie, po takim czasie nowa czynność wchodzi w krew i nie musimy staczać ze sobą wewnętrznej walki). Po drugie, umiejętnie nagradzać się za osiągnięte cele i zrealizowane zadania (nagrodą może być obejrzenie ulubionego filmu, dzień wolny, wyjazd w ulubione miejsce, ale przede wszystkim satysfakcja z dobrze wykonanej pracy). Ważne jest również pozytywne nastawienie, a jeśli całość zadania nas przeraża lub zniechęca – podzielenie go na małe etapy i skupianie się na nich. Motywująca jest przede wszystkim taka praca, która sprzyja samorealizacji i rozwojowi, działanie zgodne z przekonaniami.
Pułapka nr 7 – zbytni luz
—
Tłuste włosy, stary dres, bałagan na biurku. Niby nikt Cię nie widzi, a jednak to, jak wyglądasz i jak wygląda Twoje otoczenie ma niebagatelny wpływ na Twoje samopoczucie i gotowość do pracy. Podobnie jest z rozmowami telefonicznymi. Twój głos brzmi zupełnie inaczej, kiedy siedzisz wyprostowany i jesteś dobrze ubrany – to wszystko wpływa na Twoje poczucie pewności siebie i skupienie. Czy możesz sobie wyobrazić prowadzenie ważnych negocjacji przez telefon leżąc w łóżku w piżamie? No właśnie. Warto więc, oczywiście bez przesady, zadbać o elegancję i świeżość – to przełoży się na wyniki Twojej pracy!
—
Źródła:
http://zwierciadlo.pl/2014/praca-i-finanse/praca-w-domu/7