Z wykształcenia specjalista od elektronicznej aparatury biomedycznej. Przez wiele lat pracował dla różnych firm jako wzięty programista, tworząc oprogramowanie m.in. dla branży medycznej i telekomunikacyjnej. Zafascynowany możliwościami ludzkiego umysłu, prowadzi szkolenia rozwoju osobistego z wykorzystaniem metody stymulacji dźwiękowej Hemi-Sync®. Zwolennik harmonijnego rozwoju i ciągłej edukacji. Entuzjasta wykorzystania Internetu i nowoczesnych technik marketingowych do budowy niezależności finansowej opartej o programy partnerskie oraz MLM. Poznajcie Pawła Byczuka!
Z Pawłem rozmawia Martyna Ubych
Martyna Ubych: Pawle, czytam wpisy na Twoim blogu i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jesteś niczym człowiek renesansu – zajmujesz się na co dzień zagadnieniami zarówno ducha, jak i ciała. Rozwój osobisty, zdrowie, anty-aging, marketing, sprzedaż… Może coś pominęłam?
Paweł Byczuk: Na pozór może to wyglądać na zainteresowanie odległymi od siebie dziedzinami, jednak określenie człowiek renesansu jest nieco na wyrost. Zupełnie naturalne dla mnie jest połączenie ducha i ciała, bo niezależnie od tego, z której pozycji zaczniemy – od ducha, czy od ciała, ostatecznie dochodzimy do momentu, kiedy dbamy o jedno i drugie. Jak to działa? Jeśli zależy komuś na pięknej sylwetce, dobrej kondycji i młodym wyglądzie, i jeśli traktuje poważnie to, co robi, zaczyna zwracać coraz większą uwagę na swoją dietę i na środowisko w jakim żyje. Poprzez odpowiedni dobór składników odżywczych oraz minimalizację wpływu szkodliwych czynników zewnętrznych (np. unikanie szkodliwych środków chemicznych) stara się wzmocnić działanie podejmowanych przez siebie ćwiczeń fizycznych. Za każdym z tych elementów stoją jakieś badania lub też jakaś filozofia, która do takiego człowieka przemawia. Zaczyna on wtedy coraz bardziej świadomie dokonywać wyborów, które prowadzą go do pierwotnego celu. W pewnym momencie przeradza się to w chęć świadomego doskonalenia się, nie tylko w dziedzinie diety, ale np. tego w jaki sposób funkcjonuje w relacjach z innymi lub relacjach zawodowych. Wszystko, co poszerza nasze horyzonty i sprawia, że lepiej potrafimy wykorzystać swoją szansę, a robimy to w sposób świadomy, można zakwalifikować do kategorii rozwoju osobistego i duchowego. Taka konkluzja może być dla wielu osób zaskoczeniem.
Z kolei wychodząc z przeciwnego bieguna, od rozwoju duchowego, można przeprowadzić podobny tok rozumowania. Poza wyjątkami, kiedy nie można zadbać o właściwy rozwój ciała, naturalną koleją rzeczy jest zwrócenie uwagi na aspekt fizyczny. Bez sprawnego ciała rozwój duchowy jest co najmniej utrudniony. Może wręcz zostać przerwany w najmniej oczekiwanym momencie z powodu niezdolności organizmu do dalszego funkcjonowania.
Dlatego, w moim przekonaniu, wszystkie wymienione przez Ciebie zagadnienia łączą się ze sobą. Często jednak brakuje refleksji, dzięki której uświadomimy sobie, że oprócz czasu, którego zwykle wszystkim brakuje, drugim nieodnawialnym zasobem, który posiadamy, jest nasze zdrowie. Możemy długo je utrzymać w dobrym stanie, jeśli wiemy jak to zrobić. Jednak nie zmienia to faktu, że zużywa się ono w sposób nieodwracalny. Stąd temat zdrowia i anti-agingu pojawia się na moim blogu. Nie oznacza to jednak, że trzeba skupiać się wyłącznie na zdrowiu. Można dbać o nie niejako „przy okazji” zajmując się tym, co nas najbardziej pasjonuje.
Martyna Ubych: Czy marketing sieciowy jest dla Ciebie pasją, sposobem na dodatkowy dochód, czy może przeszedłeś już na tzw. „profesjonalizm” i traktujesz MLM jako główne źródło zarobków? Kiedy rozmawialiśmy na łamach „Managera MLM” o wyborze idealnej firmy, chyba jeszcze nie byłeś tak zaangażowany w network marketing, jak teraz?
Paweł Byczuk: Kryzys z roku 2008 pokazał, jak niebezpieczne może być uzależnienie się od jednego źródła dochodu. Wiele osób wtedy straciło nagle pracę i miało tzw. twarde lądowanie, bo wyschło im to jedyne źródło finansowania. Trzeba było natychmiast szukać jakiegokolwiek rozwiązania, które zapełniłoby tę lukę. Często, nie było to dla nich rozwiązanie satysfakcjonujące.
Idea kilku źródeł dochodu zyskała na popularności w ostatnich latach za sprawą dużej dostępności różnych programów i narzędzi internetowych, które nie angażują „w pełnym wymiarze”, a jedynie w niedużej części. Dzięki temu można wygospodarować czas na obsługę dwóch, może trzech z nich. Mając do dyspozycji odpowiednie narzędzia, proces ten można niemal całkowicie zautomatyzować i swój czas poświęcić na co innego. Do takiej automatyzacji świetnie nadają się programy partnerskie. Niektóre z nich mogą dostarczyć nawet 5 cyfrowych dochodów! Jednak wtedy, może to wymagać już większego zaangażowania, a ma być to tylko biznes satelicki. Niemniej, takie dodatkowe źródła dochodu zapewnią finansowanie na wypadek „kryzysu” w głównym biznesie.
Zasadę dywersyfikacji można z powodzeniem zastosować nie tylko w odniesieniu do źródeł dochodu.
Swój czas dzielę pomiędzy różne działania, nie tylko MLM. Zgodnie zresztą z powyżej opisaną zasadą dywersyfikacji. To pozwala mi poszerzać horyzonty i czerpać inspiracje z innych dziedzin.
Testuję różne techniki i narzędzia i w ten sposób sprawdzam, które działają lepiej, a które gorzej. W ten sposób realizuję postulat ciągłej edukacji i rozwoju.
Martyna Ubych: W jaki sposób pracujesz? Korzystasz wyłącznie z dobrodziejstw marketingu internetowego, czy może umawiasz się na spotkania w realu?
Paweł Byczuk: Kiedy zaczynałem swoją przygodę z marketingiem sieciowym miałem pewne wyobrażenia na temat jego funkcjonowania. Nie byłem osobą całkowicie zieloną, bo posiadałem już jakąś wiedzę i znałem osoby, które odniosły sukces dzięki swojemu zaangażowaniu i pracy. Jednak pomimo tego, że jest to określony system, który łatwo zrozumieć, to decydującym czynnikiem w tym systemie jest człowiek. Jest to jedyna niewiadoma. I z tym musiałem się zmierzyć. A to oznaczało nic innego, niż konieczność nieustannego rozwoju własnego. O tym aspekcie rozmawiałem swego czasu z Michałem Ruskiem na łamach jego blogu „Marketing dla Ciebie”.
Obecnie jesteśmy w o tyle szczęśliwej sytuacji, że istnieje wiele źródeł wiedzy, z których można korzystać i podpatrywać jak robią to najlepsi. To znacznie poszerza możliwości rozwoju.
Wielką pokusą w marketingu sieciowym jest zamknięcie się w czterech ścianach i korzystanie wyłącznie z dobrodziejstw Internetu. To sprawdza się w niektórych branżach, ale raczej skazane jest na porażkę w MLM. Wynika to z faktu, że jest to biznes relacji. Jeśli nie uda się pozyskać przez Internet osób silnie zmotywowanych, które wiedzą co robić i nie potrzebują wsparcia, to można zapomnieć o modelu sterowania biznesem zza klawiatury. A takich osób jest naprawdę niewiele. Siłą rzeczy trzeba opuścić domowe zacisze od czasu do czasu.
Internet dobrze sprawdzi się w pozyskiwaniu osób zainteresowanych, w prowadzeniu krótkich szkoleń, czy doraźnych konsultacjach dla swoich partnerów. Dzięki niemu można przyciągnąć zainteresowanych i dokonać wstępnej kwalifikacji. Jednak do stworzenia zgranego, zmotywowanego zespołu potrzeba czegoś więcej, czyli kontaktu na żywo. Poza tym, kontakt na żywo rozwija nieco inaczej i doświadczenia te można potem wykorzystać do udoskonalenia swojej pracy online. Za pomocą Internetu można zautomatyzować większą część swojego biznesu, lecz nie cały. Co ciekawe, takie stanowisko mają także osoby spoza branży, kojarzone wyłącznie z działalnością online. Dlatego regularnie spotykają się ze swoimi klientami. I to jest cenna wskazówka dla wszystkich, którzy chcieliby używać wyłącznie Internetu.
Martyna Ubych: Dlaczego Dr. Nona? Co przekonało Cię osobiście do tej firmy? Na rynku jest wiele świetnych produktów z obszaru anty-aging.
Paweł Byczuk: Kiedy łamach „Managera MLM” dyskutowaliśmy o wyborze idealnej firmy, wymieniałem kilka rzeczy, na które warto zwrócić uwagę. Ponieważ, jak wspomniałem wcześniej, posiadałem już pewne rozeznanie, mogłem dokonać wyboru opartego na własnej wiedzy i doświadczeniu i uniknąć związania się z przypadkową firmą.
Jednym z czynników, który mnie przekonywał był produkt. Wartościowe produkty prozdrowotne w moim domu były niemal od zawsze. W pewnym momencie pojawiły się produkty marki Dr. Nona, które miały w sobie coś niezwykłego. Choć są to nutriceutyki i kosmeceutyki, których podstawowym zastosowaniem jest profilaktyka zdrowotna, to zetknąłem się z niemal cudownymi efektami ich działania. I nie powinno to nikogo dziwić, bo za tymi produktami stoją tysiące lat doświadczenia metod naturalnych takich jak medycyna chińska, ziołolecznictwo, medycyna tybetańska, ale też najnowocześniejsza medycyna akademicka. Do tego, wszystko poparte jest nie tylko badaniami i testami klinicznymi, ale także regularnym użyciem w ośrodkach medycznych jako środki medycyny komplementarnej. Można tu jeszcze wspomnieć o tym, że za to, co jest wykorzystywane w produktach marki Dr. Nona od ponad 20 lat w ostatnim okresie naukowcy niezwiązani z firmą otrzymali dwie Nagrody Nobla. Na koniec, są jeszcze doświadczenia z życia samej dr Nony, które wyjaśniają skąd i jak powstało tak niezwykłe połączenie wiedzy, tradycji i technologii.
W praktyce zaś wygląda to tak, że dziś moi rodzice mają więcej siły, wigoru i zdrowia niż 15 lat temu, kiedy mieli nieco ponad 50 lat. To się nazywa anti-aging, bo działa na cały organizm od wewnątrz, zamiast ograniczać się tylko do zewnętrznych zabiegów upiększających. O tym, co sprawia, że nie są to tylko kolejne suplementy i kolejne kosmetyki można przeczytać na moim blogu http://pawelbyczuk.pl
Kolejna kwestia, to możliwości jakie daje plan marketingowy oraz uczciwy sposób przedstawienia biznesu. Nie ma w nim miejsca na obietnice szybkiego zysku, czy też minimalnego wysiłku, jak to się czasem zdarza. Nie oznacza to jednak, że nie jest możliwe szybkie osiągnięcie wysokich zarobków. Wręcz przeciwnie, lecz wymaga to pracy i sprawa postawiona jest jasno. Przeanalizowałem plan marketingowy, porównałem z planami kilku innych firm i na tej podstawie mogłem przekonać się o jego zaletach.
Następny element, to niezwykłe osobowości Prezydenta firmy Michaiła Szneersona i dr Nony – poznałem ich osobiście. Do tego, jest to firma stabilna z wiarygodną, ponad 20 letnią historią. Jest jeszcze kilka innych, mniej istotnych czynników, jednak te wymienione miały największy wpływ.
Martyna Ubych: Zainteresowała mnie również metoda doskonalenia umysłu, którą promujesz – technologia dźwiękowa Hemi-Sync®. Czy możesz opowiedzieć o tym w paru słowach naszym czytelnikom?
Paweł Byczuk: Z techniką Hemi-Sync® spotkałem się w początkach lat 90-tych. Zafascynowały mnie efekty, które daje. Dzięki tej metodzie uzyskuje się niezwykle korzystny dla całego organizmu stan synchronicznej pracy półkul mózgowych. Uzyskuje się go za pomocą stymulacji dźwiękowej – słucha się po prostu odpowiednio przygotowanych nagrań. Zjawisko synchronizacji półkul mózgowych jest całkowicie mierzalne, powtarzalne i bezpieczne. Badania tej techniki prowadzone są stale od niemal 50 lat w The Monroe Institute oraz kilku ośrodkach uniwersyteckich, jak np. Uniwersytet Stanu Wirginia. Dzięki temu do perfekcji doprowadzono zestawy dźwięków synchronizujących Hemi-Sync®, za pomocą których można uzyskać np. stan wysokiej koncentracji, głębokiej medytacji, relaksu lub snu.
Myliłby się jednak ten, kto sądzi, że do tego tylko ogranicza się działanie tej techniki. Lista praktycznych obszarów zastosowań jest bardzo długa i obejmuje zarówno zagadnienia związane ze zdrowiem fizycznym jak i rozwojem duchowym. Znajdzie się tu wsparcie w redukcji stresu, pozbywaniu się nałogów, uzyskiwaniu sukcesów finansowych, kontroli wagi, jak również doznań mistycznych i wiele innych.
Można powiedzieć, że jest to pomoc dla wszystkich, bo każdy znajdzie jakieś nagrania dla siebie i nie jest to wyłącznie teoria. Osobiście, korzystam często z nagrań na koncentrację, bo pozwalają mi uzyskać trudny do opisania stan całkowitego wyłączenia się z otoczenia i skupienia na tym, co w danym momencie robię. Często także korzystam z nagrań medytacyjnych i relaksacyjnych, które poza swoim głównym przeznaczeniem dodają mi energii, redukują stres i wprowadzają spokój wewnętrzny. Jest to odczuwalne natychmiast po sesji z takim nagraniem.
Martyna Ubych: Czy można jakoś wykorzystać tę metodę do pracy w MLM-ie? Widzisz jakieś możliwe zastosowania?
Paweł Byczuk: Jak wspomniałem, technika ta ma wiele zastosowań. Często zdarza się, że ludzie boją się wystąpień publicznych, a w MLM-ie trudno ich uniknąć. Można wtedy użyć specjalnego nagrania, które służy właśnie do redukcji stresu podczas takich wystąpień. Nie chcę zanudzać opisem, w jaki sposób to się odbywa. Wspomnę tutaj jedynie, że to jest ćwiczenie, które wykonuje się wcześniej. To tylko jeden przykład, jak można użyć tej techniki w konkretnym przypadku. Osobiście wolę podejście całościowe, dzięki któremu można „załatwić” kilka rzeczy na raz. W takim wypadku trzeba skonstruować program rozwoju osobistego oparty na kilku ćwiczeniach działających w różnych obszarach.
Między innymi dlatego, od 1997 roku prowadzę warsztaty Hemi-Sync®, które są najszybszą i najskuteczniejszą drogą opanowania tej techniki i jednocześnie kompletnym kursem rozwoju osobistego lub jak kto woli, doskonalenia umysłu.
Nawet w obecnej formie te zajęcia znakomicie spełnią rolę szkolenia dla osób zajmujących się MLM-em, bo zawierają elementy niezbędne każdemu działającemu w branży. Mimo to, opracowuję program, który będzie ściśle ukierunkowany na biznes. Będzie on konkretnie pokazywał, jak wykorzystać techniki umysłowe do osiągnięcia sukcesu w biznesie.
Tym sposobem zatoczyliśmy koło i wróciliśmy do tezy postawionej na początku naszej rozmowy, a dotyczącej spójności tematów, którymi się zajmuję. Rozwój osobisty i techniki umysłowe takie jak Hemi-Sync® z jednej strony mogą mieć bardzo praktyczne i wymierne zastosowanie np. w biznesie, z drugiej, poprzez harmonizowanie umysłu przyczyniają się do poprawy kondycji emocjonalnej, a tym samym do lepszego zdrowia.
W moim przekonaniu połączenie tych elementów w taki właśnie sposób sprawia, że bez wysiłku mogę zadbać o zdrowie, zajmując się biznesem, bo odbywa się to w sposób niewymuszony. Jednocześnie zachowana jest spójność, co jest niezwykle ważne.
Martyna Ubych: Widzę, że odkryłeś już swoją drogę do sukcesu! Gratuluję i dziękuję za rozmowę!
[next_message styles=”4″ title=”Pobierz za darmo:„]
[/next_message]