Tomasz Zabawa
Top Lider firmy DuoLife, współtwórca jej planu marketingowego i motywacyjnego, ambasador kampanii „Żyję Świadomie” i trener Wolnej Przedsiębiorczości. Tomasz nie miał żadnego doświadczenia w branży marketingu sieciowego. Zdobył je w drugim co do wielkości koncernie na świecie – PepsiCo. Kilkukrotnie awansowany doszedł do stanowiska Key Account Representative, gdzie obsługiwał kluczowych klientów i był wewnętrznym trenerem sprzedaży. W drugiej części wywiadu Tomasz Zabawa opowiada m.in. o swoich marzeniach oraz o piramidzie finansowej, której sam stał się ofiarą.
Zdradź nam coś z Twojej listy marzeń
O, mocny temat. Od dziecka byłem ogromnym marzycielem i tak jest po dziś. Mam ogromną listę marzeń. Prawdopodobnie nie starczyłoby tutaj miejsca, żeby wszystko wymienić, ale podzielę się jednym z nich, już zrealizowanym. Kiedy byłem 9-letnim chłopcem, ojciec zabrał mnie na giełdę samochodową do Gdyni (dla osób z Trójmiasta- kiedyś giełda znajdowała się w miejscu, gdzie teraz stoi galeria handlowa „Klif”). To było dla mnie bardzo mocne przeżycie dlatego, że nie spędzałem zbyt dużo czasu z moim ojcem. Pamiętam zapach jego ręki, gdy mnie trzymał. Pachniała papierosami i wodą kolońską Wars. Chodziliśmy po tej giełdzie i oglądaliśmy maszyny. Prawie same duże Fiaty, „Maluch” i samochody z dawnych czasów. Podeszliśmy do imponującego, dużego auta. To był Mercedes S Klasa wersji amerykańskiej. Ojciec powiedział wtedy do mnie „Tomek, to jest Król samochodów”. Pomyślałem „Jaki Król? Normalny samochód jak każdy inny. Jak Fiat czy Ford itd.”
Po kilku latach, kiedy miałem około 12 lat, ojciec mojego kolegi, który był marynarzem, przywiózł mu zachodnie pisma motoryzacyjne. Na okładce, a także w środku jednego z nich na wielkim rozkładanym plakacie był przepiękny Mercedes S Klasa. Ten sam, który trzy lata wcześniej pokazał mi ojciec. Wtedy przysiągłem sobie, że kiedyś będę takiego miał. To było moje przeogromne marzenie. Czas mijał, wizualizacja oraz sylwetka Mercedesa S Klasy zmieniała się, ale nazwa pozostawała ta sama. Dla mnie była zawsze jedna klasyfikacja: są auta i jest Mercedes! Zrealizowałem swoje największe motoryzacyjne marzenie trzydzieści parę lat później, w wieku 45 lat. Rok temu otrzymałem nowiutkiego, pachnącego, w najwyższej, przedłużanej wersji Mercedesa Klasy S. To było dla mnie (mimo mojego dorosłego wieku) przeogromnie wzruszające przeżycie.
To ogromny dowód na to, że jak człowiek marzy, to robi coś, co zbliża go do tego marzenia. A jeśli jest w tym wytrwały i cierpliwy, to nie ma takiej siły, która powstrzymałaby go przed realizacją celu. Kwestia czasu! Obecnie, po roku użytkowania mojego wymarzonego auta, zamieniłem model Mercedesa Klasy S na Mercedesa Klasy S Coupe i odczuwam niesamowite doznania, tym razem sportowe. To wszystko nie byłoby możliwe (przynajmniej dla mnie) bez tej branży, bez SoftMarketingu i bez DuoLife. Wszystkim będę zawsze dozgonnie wdzięczny. Są samochody i Mercedes… jest Mercedes i samochody!
Czy to prawda, że trafiłeś raz na piramidę finansową?
Tak, jakieś 8 lat temu na początku mojej zawodowej drogi. Byłem w tym projekcie pół roku, później zniknął z rynku. Po świętach Bożego Narodzenia zadzwonił do mnie kolega, którego bardzo szanuję. Jako pierwszy pokazał mi prawidłowy sposób działania MLM. Powiedział, że znalazł genialny temat ze Stanów (USA) i żebym się mu przyjrzał. I faktycznie to zrobiłem. Zrozumiałem system, wszystko wyglądało genialnie. Stwierdziłem, że warto się tym zająć. Oglądałem na YouTube filmiki z amerykańskich telewizji biznesowych, w których rozpływano się nad geniuszem tego projektu. Niektórzy z Polaków nawet odwiedzali siedzibę. Uwierzyłem w ten projekt, mimo mojego bardzo nikłego doświadczenia. Niestety okazało się inaczej.
Pewnego dnia do siedziby firmy wkroczyły chyba wszystkie służby USA. Aresztowali właściciela i zarekwirowali ponad 900 mln dolarów. Nawet polskie media informowały, że zlikwidowano największą w dziejach USA piramidę finansową. To był straszny oraz bardzo trudny moment. Dopiero po dwóch latach od zamknięcia sprawy zaczęły przychodzić pocztą czeki ze zwrotem pieniędzy. Na szczęście każdy z mojego otoczenia okazał się bardzo odpowiedzialny za swoje decyzje. Nikt do nikogo nie miał pretensji, ponieważ wszyscy byliśmy poszkodowani.
Nie wiedziałeś, że to piramida?
Oczywiście, że nie. Niektórzy zwracali uwagę, że może się nią okazać, ale ja naprawdę wierzyłem, że wszystko jest legalne.
Co sądzisz o tego typu przedsięwzięciach?
Zanim napiszę, co o tym sądzę, chciałbym się z Wami podzielić lekcjami, które z tego incydentu wyciągnąłem. Czy mogłem tego uniknąć? Pewnie tak, ale widocznie było mi to potrzebne na mojej drodze edukacji. Musiałem doświadczyć tego na sobie, aby wiedzieć, że już nigdy więcej nie wejdę w tego rodzaju podejrzane tematy i nigdy nie będę rekrutować kogokolwiek do piramid. To było smutne doświadczenie, ale trochę jestem za nie wdzięczny. Wyciągnąłem wiele wniosków. Ludzie przestają myśleć, kiedy widzą możliwość bardzo szybkiego zarobienia dużych kwot. Przed zaangażowaniem się w ten projekt próbowałem swoich sił w MLM, gdzie wejście do biznesu wynosiło około 150 PLN lub 30 PLN za starter i kupowanie produktów codziennego użytku już ze swojego sklepu internetowego.
I uwaga! Ludzie mi mówili, że nie mają pieniędzy na wejście – szok. Nie mogłem tego zrozumieć. Po jakimś czasie spotkałem ich ponownie i pokazywałem im ten projekt z USA. Część z nich mówiła, że to piramida, ale ja wierząc, że jest inaczej, broniłem tematu i pokazywałem, ile zarabiam (wirtualnie). Do tego projektu wejście kosztowało od 100 $ do 10.000 $. Nagle te same osoby, które nie miały 30 PLN na porządny produktowy biznes, pytały „gdzie wpłacić pieniądze?”. Robiły przelewy na kilka, kilkanaście, a w niektórych przypadkach na kilkadziesiąt tysięcy złotych! Dopiero po wszystkim zrozumiałem, że nie prawdą jest, że ludzie nie mają pieniędzy. Jeżeli poczują wartość w propozycji, będzie to dla nich interesujące, ważne i magicznie znajdą forsę.
Bardzo mocna lekcja, ale widocznie potrzebna. Tego rodzaju projekty powinny być zabronione. Moja rada jest taka: Jeżeli czujesz, że faktycznie coś może być nie tak, to najlepiej w ogóle tego nie dotykać. Niestety piramidy pojawiały, pojawiają i będą pojawiać się na rynku, zachęcając przy tym amatorów, w większości nieświadomych. Dzisiaj wiem, że wielkie pieniądze zarabia się, nie zarabiając. O co mi chodzi? Jeżeli skupiasz się na budowie czegoś wartościowego, intencji i wartościach, jakie możesz dostarczyć drugiemu człowiekowi, to pieniądze są produktem ubocznym. Pojawiają się przy okazji i to naprawdę ogromne sumy. To nie są puste slogany. Dziś budując struktury, zarabiam 4x więcej, niż kiedy uczestniczyłem w projekcie z USA w najlepszym momencie. I to już ponad dwa lata, a nie dwa miesiące. Na takie sumy pracowałem dłużej, ale z pewnością warto jest nieść uczciwość. Wszechświat sowicie Cię za to wynagrodzi.
Jak rekrutujesz nowych współpracowników?
Ja nie rekrutuję, ja buduję relacje. Naprawdę widzę ogromną wartość w każdym człowieku, z którym się spotykam. Jestem zdania, że najpierw musimy się bliżej poznać oraz polubić, żeby zobaczyć i poczuć czy jest nam po drodze. Wtedy zapada decyzja czy robimy coś dalej, czy nie. Proste i uczciwe.
Na jakich ludzi stawiasz, budując zespół?
Na wszystkich. A skupiam się na tych, którzy chcą, którzy mają swoje oczekiwania od tego biznesu, od życia i ode mnie. Jeżeli ktoś jest tylko dla produktów i póki co nie jest zainteresowany budowaniem biznesu, to jestem po prostu obok. Tak, aby być blisko kiedy taka osoba zapragnie czegoś więcej.
Masz jakieś magiczne sztuczki?
Cała nasza branża to jedna wielka magia, która zmienia życie ludzi na lepsze. Nie ma co mówić o „kuchni”. Zdecydowanie lepiej siedzieć przy stoliku i delektować się niesamowitym daniem. No, chyba że rozmawia kucharz z kucharzem w kuchni tej samej restauracji… 🙂
Co się dla Ciebie liczy w biznesie?
Honor i szacunek. Jak w całym moim życiu.
Dla jakich powodów ludzie powinni wybierać MLM?
Multi Level Marketing realizuje marzenia. Jeżeli je masz, to MLM (w naszym przypadku SoftMarketing) jest niesamowitym „pojazdem”, który może Cię zawieźć do ich realizacji. Wyżej opisałem jedno z moich osiągniętych marzeń. Wiele innych także zrealizowałem dzięki tej branży, dzięki DuoLife. Jestem namacalnym przykładem. Nikt nie może mi powiedzieć, że to nie działa, że to niemożliwe.
Dlaczego Tobie udało się odnieść sukces a innym nie?
Odpowiedź jest naprawdę banalna i krótka. Ja nigdy nie zrezygnowałem a ci, którym się nie udało, zrezygnowali i właśnie dlatego im się nie udało. A tak na marginesie… Nie uważam, że odniosłem jakiś duży sukces. One są dopiero przede mną i wymagają jeszcze bardzo dużego zaangażowania. Wiem, że przyjdą, bo ja się nie poddam i nie zrezygnuję. Nie zrezygnuję z marzeń, które chce jeszcze zrealizować. A jest ich naprawdę sporo!
Pozdrawiam
Tomasz Zabawa
501 440 506