Wstęp
Kiedy, jak kiedy, ale w czasach kryzysu – czyli obecnie – skuteczny, sprawny, zaradny i jednocześnie opanowany, potrafiący zachować zimną krew i stoicki spokój, przywódca może stać się osobą, a nawet osobowością – historyczną postacią – na miarę Aleksandra Wielkiego – zdobywcy całego współczesnego mu Świata. Może posiąść władzę absolutną, jak Ludwik XIV de Bourbon we Francji XVII i początku XVIII wieku lub zawładnąć umysłami wystraszonych i wygłodniałych tłumów, jak Adolf Hitler w III Rzeszy. Niepewność i nieprzewidywalność przyszłości działa na ludzi, jak narkotyk, otumaniając ich i bez reszty ogłupiając. W takim właśnie momencie największą, najbardziej błyskotliwą i spektakularną karierę polityczną, ale także biznesową, może zrobić ktoś, kto nie podda się wszechobecnej i wszechogarniającej psychozie strachu. Taki ktoś może, a czasami nawet powinien, przejąć obowiązek dowodzenia i przewodzenia innym ludziom, by wyprowadzić podległe sobie społeczność, środowisko czy choćby grupę współpracowników z kryzysu. Najpierw, by odpowiedzialnie i skutecznie przeprowadzić swoich ludzi przez niezmierzone odmęty i niezbadane obszary społecznego, politycznego czy gospodarczego i ekonomicznego chaosu – odpowiedzialnie czyli z zachowaniem zasad bezpieczeństwa oraz skutecznie czyli z zachowaniem świadomości celu, do którego ostatecznie zmierza. Później, by wyprowadzić, uspokoić i skłonić do wznowienia normalnej działalności, rytmicznego funkcjonowania i wydajnej, przynoszącej zyski, pracy. Właśnie taki ktoś może i powinien być nazwany przywódcą. Bycie przywódcą, to nie jakaś pojedyncza, choćby i spektakularna, akcja, ale raczej stan umysłu człowieka, który – niezależnie od okoliczności i rozpościerającej się przed nim złej czy dobrej perspektywy – bierze na siebie pełną, zazwyczaj bardzo wielką, odpowiedzialność, godząc się na wypełnianie całego szeregu obowiązków, których podjęcia „zwykły” człowiek po prostu by odmówił. Odpowiedzialność, na pierwszym, drugim i nawet trzecim miejscu odpowiedzialność, a dopiero potem różne przywileje władzy, korzyści z niej płynące i wszelkie inne życiowe udogodnienia, jakie wynikają z pełnienia ważnych stanowisk czy urzędów. Odpowiedzialność za podejmowane decyzje, za skutki tych decyzji, za ich wpływ na życie i funkcjonowanie tych, których decyzje te dotyczą. To wszystko wiąże się z szeroko pojętym przywództwem i byciem „u władzy”. Ktoś, kto uważa inaczej, kto sądzi, że dana mu władza jest jedynie okazją do dorobienia się kosztem innych, do zwiększenia własnych wpływów i korzyści, wreszcie do powiększenia własnego, osobistego majątku, ten będzie krzywdził podległych mu ludzi, będzie działał na ich szkodę. Ktoś taki będzie ciężko pracował na to, by – prędzej czy później – ktoś inny za te „dobre” uczynki mu odpłacił. Odpłacił i to z naddatkiem. Niestety w Polsce, nie tylko w sferach władzy politycznej, ale także w biznesie, dość często zdarza się, że do władzy dochodzą ludzie niekompetentni, nierzetelni i nieprzygotowani, ale za to bardzo ambitni, aroganccy i tacy, którzy wszystkie rozumy pozjadali, a racje innych mają za nic. Na samym początku dywagacji o przywództwie, jako zjawisku, zastanówmy się jakimi przymiotami powinien cechować się prawdziwy czyli nadający się do swej roli przywódca. Krótka charakterystyka tych walorów pomoże nam w lepszej i szybszej identyfikacji osób, które są bądź nie są rzeczywiście przydatne na stanowiskach kierowniczych, dyrektorskich lub jeszcze wyższych.
Podstawowe cechy przywódcy
Radość z tworzenia i budowania. Wewnętrzna „autoinspiracja” i chęć dzielenia się własną energią z innymi. Czy ktoś mógłby wyobrazić sobie lidera, któremu zabrakłoby radości, energii, siły woli czy przekonania, że to co robi i do robienia czego przekonuje innych jest słuszne? Czy ktoś widział kiedyś lidera, któremu zabrakłoby rozmachu, szerokiego gestu i spojrzenia ponad głowami? Chyba nie. A zatem każdy prawdziwy lider, przywódca, przewodniczący, prezes czy choćby kierownik, to przewodnik. To znawca ścieżek, szlaków i dróg. To ktoś, kto idzie do przodu i potrafi porwać za sobą rzesze. Wiarygodny, charyzmatyczny, w pewnym sensie atrakcyjny dla wszystkich – kobiet i mężczyzn, młodszych i starszych. Mniej i bardziej zaradnych. To wzór do naśladowania, przykład do przedstawiania innym. To wreszcie osoba, której i w którą wierzymy. Odpowiedzialność wynikająca z tej wiary jest niebagatelna i każdy, prawdziwy przywódca zdaje sobie z niej sprawę.
Wewnętrzne „poukładanie” poglądów i światopoglądów oraz spójność opinii połączona z dobrym, harmonijnym kontaktem z otoczeniem. Te cechy sprawiają, że ludzie ufają przywódcy. A zaufanie jest podstawą wszelkich stosunków międzyludzkich, zarówno zawodowych, publicznych, biznesowych, jak i tych całkiem prywatnych. Taka osobowościowa integralność, to nie tylko wewnętrzna spójność, ale także przywiązanie do pewnych wartości zewnętrznych, jak prawda, sprawiedliwość, uczciwość, rzetelność, miłość i oddanie drugiemu człowiekowi. Przywódca charakteryzuje się tymi cechami niejako z definicji. Jest przykładem człowieka, który wie czego chce i jednocześnie ma pomysł na to, jak osiągać zamierzone cele, nie krzywdząc innych ludzi. To bardzo ważna cecha prawdziwego, nowoczesnego przywódcy. Chęć osiągania i realizacji własnych celów w zgodzie z otoczeniem, uwarunkowaniami zewnętrznymi, możliwościami i ograniczeniami.
Konsekwencja i trzymanie się zasad. Przywódcy, to najczęściej ludzie wymagający, z którymi niełatwo jest na co dzień wytrzymać ponieważ mają – w naszym odczuciu – wygórowane wymagania. Są konsekwentni i nieustępliwi. Realizują swoje plany świątek, piątek czy niedziela. Nie odpuszczają i nie rezygnują z obranych celów. Jeśli sprawa nie cierpi zwłoki, to potrafią zadzwonić o szóstej rano w Niedzielę Wielkanocną i nie chcą nawet słyszeć, że „przecież są święta”. Przywódcy cieszą się szacunkiem, rzadziej popularnością. Choć są i tacy, którzy potrafią zadbać o stosowanie się do ich wyśrubowanych wytycznych i jednocześnie zaskarbiają sobie sympatię współpracowników. Takie przypadki zdarzają się jednak rzadko i świadczą o wyjątkowej predyspozycji danej osoby do zajmowania odpowiedzialnego stanowiska w top managemencie. Podwładnym takich szefów należy pozazdrościć.
Marek Łuszczki
(dokończenie artykułu w kwartalniku Manager MLM)