Dwa tygodnie temu we wrocławskim biurze naszej redakcji pojawiła się przesyłka od pani Teresy Horvath Sandorne. Po rozpakowaniu paczki z radością odkrywamy pierwszy produkt do przetestowania, nadesłany przez czytelniczkę – Kyäni Sunrise. Otrzymaliśmy 3 kartoniki saszetek z dopiskiem „najlepiej smakuje schłodzony”. Więc do dzieła, czas zacząć pierwszy test produktu na łamach Rankingu MLM!
Co możemy znaleźć o Kyäni Sunrise w sieci?
Najpierw przeprowadzamy dokładny research w Internecie. Jak używać Kyäni Sunrise? Jakich efektów możemy się spodziewać? Co zawiera ten suplement?
Dowiadujemy się, że Kyäni Sunrise to składowa część pakietu Trójkąt Zdrowia Kyäni, ale może być także stosowany jako samodzielna kuracja suplementacyjna. Oficjalna strona internetowa Kyäni Polska https://eu.kyani.net/public/eu/pl/main zapewnia nas, że „Najlepsze poranki zaczynają się od Kyäni Sunrise™”.
Suplement sporządzany jest w oparciu o dziką alaskańską czarną borówkę (skala ORAC – zdolność pochłaniania wolnych rodników tlenowych – wynik 34996!), zawiera imponującą mieszankę ekstraktów z innych owoców jagodowych i roślin, takich jak granat, aloes, jagody noni i goji, winogrona concord, malina, żurawina, ekstrakt z pestek winogron. W składzie produktu odnajdziemy także pyłek pszczeli. Ponadto Kyäni Sunrise jest źródłem witamin A, E, D, B6, B12, tiaminy, ryboflawiny, niacyny, kwasu pantotenowego i biotyny.
Produkt jest całkowicie naturalny, niekonserwowany chemicznie. Proces produkcji odbywa się w fabryce w USA, jest chroniony patentem, a rozpoczyna się już po godzinie od momentu zebrania jagód.
Regularna cena miesięcznej kuracji (30 x saszetka po 30 ml) to 240 zł. Wszystkim klientom jest udzielana 30-dniowa gwarancja zwrotu pieniędzy w razie braku widocznych efektów stosowania.
W sieci oczywiście nie brakuje historii zachwyconych produktem dystrybutorów i konsumentów, na które spoglądamy sceptycznym okiem. Jakich efektów zażywania suplementu możemy się spodziewać? Szczególnie często pojawiają się komentarze o tym, jak dzięki Kyäni Sunrise zdołamy wyeliminować zupełnie ból pleców (bóle kręgosłupa), opuchnięte stawy, bóle mięśniowo-kostne, problemy ze skórą, nadciśnienie, alergie, złagodzić reumatyzm, pozbyć się dodatkowych kilogramów, poprawić kondycję fizyczną, zredukować skutki długotrwałego stresu, poprawić przemianę materii, wspomóc gojenie się ran, poprawić funkcjonowanie układu nerwowego… To tylko niektóre z wielu opisywanych właściwości produktu.
Opakowanie Kyäni Sunrise
Suplement jest dystrybuowany w pakiecie 30 wygodnych saszetek. Każda z nich zawiera jedną porcję (30 ml) produktu, którą powinniśmy zażyć przed lub w trakcie śniadania.
Na każdej saszetce Kyäni Sunrise producent podaje informację, że trzymamy w dłoni suplement diety zawierający ekstrakt z owoców,
Kartonik, który mieści w sobie saszetki z suplementem kryje również tablicę informującą jaki procent zalecanego dziennego spożycia składników odżywczych obejmuje jedna porcja produktu. Czytamy:
Witamina A – 125%, Witamina E – 250%, Witamina C – 75%, Witamina D – 100%, tiamina – 205%, ryboflawina – 121%, niacyny – 156%, kwas pantotenowy – 214%, biotyna – 300%, kwas foliowy – 100%, witamina B12 – 120%.
Zaczynamy testowanie – 10 dni z Kyäni Sunrise
Dlaczego postanowiliśmy testować produkt przez 10 dni? Przeglądając witryny internetowe podające informacje na temat tego suplementu, odnaleźliśmy wzmiankę, że pierwsze efekty stosowania powinny pojawić się już po 5 dniach zażywania. Postanowiliśmy od razu wydłużyć ten okres do kolejnych pięciu dni, na wypadek, gdybyśmy byli wyjątkowo oporni na działanie.
Kim jest nasza główna testerka? Co prawda zażywamy Kyäni Sunrise w trójkę, ale tylko jedna osoba jest zobowiązana do skrupulatnego zapisywania swoich subiektywnych odczuć na temat produktu. To członkini redakcji, która cieszy się „przeciętnym” zdrowiem. Często w okresie zimowym zapada na różne infekcje dróg oddechowych, łapie grypę nawet, kiedy kichnie ktoś w drugim końcu autobusu. Prowadzi siedzący tryb życia, biega okazjonalnie, odżywia się nieregularnie, nie stroni od fast-foodów. Jada dużo owoców, pija około trzech kaw dziennie. Zażywa magnez, ale dopiero wtedy, kiedy od niedoborów widocznie zaczyna drgać jej lewe oko. Nie ma nadwagi, co nie zmienia faktu, że wskazówka wagi pokazująca 3 kilogramy mniej, byłaby przyjęta z ogromnym entuzjazmem.
Pierwsza saszetka
Otwieramy pierwszą saszetkę Kyäni Sunrise. Nieprzyzwyczajeni do formy „saszetki” z płynem nie bardzo wiemy, jak zabrać się do przyjęcia pierwszej dawki suplementu. Wreszcie opracowujemy wygodną metodę picia – trzeba naderwać koniec opakowania i wlać zawartość prosto do ust.
Suplement ma bardzo przyjemny smak (jak radziła Pani Teresa, wszyscy pijemy Kyäni Sunrise z lodówki). Słodki, orzeźwiający, przypomina bardziej gesty sok z czarnych owoców niż suplement diety. W smaku wyraźnie można wyczuć owoce, z których składa się produkt – jagody, maliny, granat, winogrona.
Opakowanie wyrzucamy do kosza na śmieci i zapominamy na cały dzień o naszym nowym suplemencie.
Kolejne saszetki, kolejne dni (dni od 2 do 4)
Doceniamy wygodną formę suplementu – saszetka mieści się bez problemu w małej damskiej torebce i kieszeni garnituru. Jest wyjątkowo odporna, można na nią usiąść (dosłownie) i nie martwić się, że ciemny sok rozleje się wśród dokumentów lub stworzy plamę na ubraniu. Picie Kyäni Sunrise w miejscach publicznych budzi zainteresowanie znajomych, udało nam się w ten sposób nieświadomie zarekomendować suplement trzem osobom. Na razie efektów brak.
Nawyk się zaczyna (dni od 4 do 7)
„O nie, gdzie moje Kyäni Sunrise?” – zawołała nasza główna testerka, kiedy zapomniała o swojej dziennej dawce suplementu, wywołując rozbawienie całej redakcji. Na szczęście jedna z osób testujących suplement oddała jej swoją porcję.
Czy pojawiły się jakieś efekty? Szóstego dnia siadamy w trójkę i dyskutujemy na temat naszego samopoczucia. Zauważyliśmy wspólnie znaczną poprawę przemiany materii. Żadnych problemów żołądkowo-jelitowych, nawet u osoby, która cierpiała notorycznie na zgagę i niestrawność. To dobry pierwszy znak. Jedną z osób pijących produkt przestały boleć plecy, ale czy to działanie suplementu, czy okresowa przerwa w dolegliwości, tego nie wiemy. Czy mamy więcej energii? Trudno to zmierzyć obiektywnie, nie wywołując w sobie efektu placebo. Czujemy się ogólnie dobrze, na pewno nic nie zmieniło się na gorsze.
Efekty po 10 dniach stosowania – podsumowanie
Dziesiątego dnia stosowania suplementu spotykamy się ponownie, aby porozmawiać o efektach. Główna testerka opowiada, jak siódmego dnia wieczorem była pewna, że łapie ją grypa. Ogólny spadek nastroju, katar, łamanie w kościach. Następnego dnia obudziła się jak nowonarodzona. Jest przekonana, że to zażywanie witamin zawartych w Kyäni Sunrise wpłynęło pozytywnie na odporność organizmu. Wszyscy mamy wyregulowaną przemianę materii, układ pokarmowy pracuje tak, jak powinien – brak problemów żołądkowych, regularne wizyty w miejscu, do którego nawet król chadza piechotą. I jeszcze coś, co sprawiło, że uśmiech nie schodzi z ust naszej głównej testerce – 1,5 kg w dół. My również staniemy na wadze, ale dopiero, kiedy skończy nam się cały kartonik Kyäni Sunrise.
Wniosek?
Suplement jest smaczny, wygodny w użyciu, pierwsze pozytywne efekty stosowania pojawiają się w krótkim czasie po rozpoczęciu kuracji witaminowej. Wielu zapewne stwierdzi, że cena jest dosyć wysoka, jednak należy pamiętać o 30-dniowej gwarancji zwrotu pieniędzy w razie braku widocznych efektów stosowania. Produkt łatwo się poleca – saszetkę można pokazać znajomym, zademonstrować sposób zażywania, zaproponować degustację.
Z pewnością wypijemy zawartość pozostałych saszetek, z ogromną przyjemnością wypróbujemy pozostałe produkty Trójkąta Zdrowia. Przyznajemy Kyäni Sunrise piątkę z plusem!
Redakcja Rankingu MLM