VIII miejsce w rankingu na dzień 31 sierpnia
„Zapewne często ogarnia nas poczucie bezsensu, pustki i smutku. Nie potrafimy wielu rzeczy zrozumieć i z wieloma się pogodzić…..Ale wierzę w to mocno, że ostatecznie zwycięża w nas DOBRO …..”. W momencie pisania tego artykułu w górnej części bloga, zaraz pod menu, znajdował się intrygujący obrazek – walczące ze sobą dwa wilki, wokół których po lewej stronie wypisane były nazwy negatywnych emocji, po prawej pozytywnych. To ilustracja do wpisu o indiańskiej opowieści. W niej to mądry, stary indiański wódz mówi swojemu wnukowi, że w każdym człowieku walczą ze sobą dwa wilki – jeden dobry, drugi zły. Wnuk zapytał się, który z nich wygrywa. Wódz odpowiedział, że ten, którego karmisz. To mądra opowieść. Zwraca uwagę na fakt, iż to, czemu poświęca się uwagę, wzmacnia się. Jeśli w życiu chce się przejawiać pozytywne emocje, na nich należy skupiać swoją energię.
Po przeczytaniu tej historii sprawdziłem czy jest na blogu kategoria rozwój osobisty. Być może byłyby w niej zawarte inne, podobne wartościowe wpisy. Okazało się jednak, że na stronie nie ma żadnych kategorii. Są one obecnie powszechnie przyjętym standardem i ułatwiają znajdowanie tekstów. Na blogu Krzysztofa jest znaczna ilość wpisów i zaszeregowanie ich do określonych kategorii ułatwiłoby ich znajdywanie. Są natomiast prezentowane tytuły najnowszych wpisów. Prowokująco brzmi jeden z nich: „Pokaż na co Cię stać”. Z ciekawości kliknąłem w ten tytuł, aby zapoznać się z wpisem. Moją uwagę zwrócił ten fragment: „Patrząc z perspektywy kilkunastu lat, tak sobie myślę… że WSZYSTKO co przydarza się nam w życiu jest PO COŚ i NIE MA PRZYPADKÓW.” Zapewne jest to prawdą. Tekst jest krótki, ale to tylko wstęp do filmu, który znajduje się pod nim. Jest ich więcej na blogu i są bardzo wartościowe. To interesujące urozmaicenie formy przekazu treści.
„Na moim blogu będę pisał o MLM a także o motywacji i rozwoju osobistym”. Rzeczywiście tak jest. Przytoczone zdanie znajduje się na podstronie O mnie. Autor przedstawia na niej swoją osobę – gdzie mieszka, czym się interesuje, pisze o swojej rodzinie. Połowa tekstu dotyczy MLM-u. Temat ten Krzysztof rozwinął na podstronie Moja historia. To bardzo dobre rozwiązanie, ponieważ krótsze, podzielone teksty, czyta się łatwiej. Autor pisze o sobie w jeszcze jednym miejscu na blogu. Klikając w zakładkę Hobby, można przeczytać o kolarstwie górskim, którym się pasjonuje i czynnie uprawia. Warto tam zajrzeć m.in. ze względu na zdjęcie, na jakim widnieje wraz z Mają Włoszczowską. To najlepsza polska zawodniczka w kolarstwie górskim, zdobywczyni medali olimpijskich i mistrzostw świata. Do tego piękna i sympatyczna.
,,Nie daj sobie NIGDY wmówić ,że czegoś nie potrafisz….” Na blogu znajduje się wiele wartościowych cytatów. Najpiękniejszy, moim zdaniem, jest ten: „Celuj w księżyc, bo nawet jeśli nie trafisz, będziesz między gwiazdami.” Bardzo trafnie przedstawia działanie w MLM, a także jakiekolwiek inne mające za zadanie osiągnięcie określonego celu. Innymi słowy, warto mierzyć jak najwyżej. Jeśli nie uda się osiągnąć tego największego celu, to dzięki związanej z tym wyzwolonej maksymalnej motywacji i energii, uda się zdobyć to wszystko, co było możliwe do zdobycia. „Nigdy się nie poddawaj!!!”. Choć ta dewiza często pojawia się na stronach osób piszących o MLM, to w przypadku tego wpisu na blogu Krzysztofa, okraszona jest sugestywną grafiką. Zachęcam do jej obejrzenia.
„Jest to roślina, której nasiona sadzi się do ziemi i przez pierwszy rok podlewa, nawozi, ale nic nie wyrasta. W drugim roku trzeba podlewać, nawozić i dalej nic. W trzecim roku dalej trzeba podlewać, nawozić i dalej nic. W czwartym roku dalej trzeba podlewać, nawozić i dalej nic.
W piątym roku dalej nic.
I nagle w szóstym roku, w przeciągu dwóch tygodni roślina osiąga wielkość kilkunastu metrów. Wręcz w oczach rośnie. Można by się zastanawiać co nasiona robią tak długo w ziemi. Otóż przez te sześć lat budują olbrzymi system korzeniowy sięgający kilkudziesięciu metrów.” Jest to historia o chińskim bambusie. Bardzo sugestywna. Jej lektura, tak jak innych wpisów na blogu Krzysztofa Krajewskiego, to przyjemność. Dlatego zachęcam do odwiedzin i czytania.
Tomek Nawrot