Stało się. Właśnie podpisałeś umowę z tą genialną firmą MLM! Cały w skowronkach wracasz do domu, w myślach już urządzając go na nowo za pieniądze, które niebawem zarobisz – być może nawet zastanawiasz się, czy w ogóle nie wyprowadzić się w końcu pod miasto – i w tym entuzjastycznym nastroju informujesz żonę lub męża o swojej decyzji… i tu może Cię czekać wiadro zimnej wody. Brrr.
Dałeś się nabrać, to oszustwo, piramida finansowa, co Ty sobie właściwie myślisz, czy Ty jesteś poważny? – słyszysz słowa wsparcia z ust partnera. Im bardziej entuzjastycznie tłumaczysz i wyjaśniasz, tym mniej on czy ona chce Cię słuchać. A gdy nadal naciskasz, stwierdza – Nie chcę mieć z tym nic wspólnego! I wychodzi, trzaskając drzwiami. W innej wersji robi wszystko, aby wybić Ci ten biznes z głowy, łącznie z szantażem emocjonalnym.
To oczywiście czarny scenariusz, ale faktem jest, że wiele osób ma problem z przekonaniem swojego partnera, że marketing wielopoziomowy jest w porządku, o zdobyciu jego wsparcia już nie wspominając. A zaufanie i właśnie wsparcie najbliższej osoby podczas bądź co bądź trudnych pierwszych miesięcy w nowej branży jest czymś bezdyskusyjnie bardzo ważnym. Co więc zrobić, aby jej reakcja była możliwie jak najbardziej pozytywna?
Przede wszystkim – nie wyskakuj z taką informacją jak Filip z konopi. Być może sam jeszcze niedawno byłeś pełen uprzedzeń i myślałeś stereotypami, a słowo MLM kojarzyło Ci się raczej z czekoladowymi drażami niż z poważnym biznesem. Dlatego, jeśli poważnie myślisz nad taką działalnością, podziel się swoimi przemyśleniami z partnerem, wytłumacz mu najpierw cały system, zanim radośnie ogłosisz, że już, bez konsultacji, podpisałeś umowę.
Po drugie, spokojnie odpowiadaj na pytania, a jeśli czegoś nie wiesz, obiecaj, że dowiesz się na następnym spotkaniu i uzupełnisz te informacje. Dyskutujcie, ale nie dajcie się ponieść emocjom. Ostateczna decyzja należy do Ciebie, ale Twój partner, nawet jeśli się z Tobą nie zgadza, powinien docenić, że konsultujesz z nim swoje decyzje i przedstawiasz mu swój punkt widzenia. Spróbuj też wczuć się w położenie swojej drugiej połówki i zrozumieć jej obawy, żeby móc je rozwiać. Twój partner jest w pewnym sensie Twoim pierwszym klientem – musisz mu „sprzedać” ideę tego, co zamierzasz robić. W związku z tym sam musisz być w stu procentach przekonany.
Istnieje jeszcze trzecie wyjście, które zwykle działa nawet na najbardziej opornych. Przemawiaj czynami, czyli w tym wypadku zyskami, jakie czerpiesz z biznesu MLM. Są to oczywiście pieniądze, które możesz przeznaczyć na spłatę długów lub zakup czegoś, o czym od dawna marzyliście, ale nie tylko. Twoje zyski to również większa pewność siebie, zadowolenie, kontakty z ludźmi, umiejętności, które zdobywasz na szkoleniach – to wszystko wpływa na Twoje zachowanie. Jeśli jesteś szczęśliwszy i do tego zarabiasz więcej – Twoja żona lub mąż powinni zmienić swoje nastawienie do tego biznesu. Oczywiście zanim to nastąpi, musisz uzbroić się w cierpliwość.
Oto krótka historia, którą znalazłam na forum bettenetworker.com, na którym powstał nawet oddzielny wątek zatytułowany „Jak przekonać partnera, żonę, męża do tego biznesu?”
„Kiedy dostałem pierwszy czek, moja żona zapytała: „Jak idzie biznes?” Kiedy nadszedł kolejny, który opiewał już na kwotę powyżej 500 funtów, zapytała: „Jak idzie NASZ biznes?” Kiedy dzięki moim zarobkom mogliśmy zapłacić za cały miesięczny czynsz i zakupy, a dodatkowo zabrałem ją na miasto, zapytała: „Więc jak idzie MÓJ biznes?” Dołączyła do firmy, zanim powiedziałem choć jedno słowo.”
Niektórzy małżonkowie miękną i zaczynają Cię wspierać dzięki dobrej komunikacji i po prostu z miłości. Są i tacy, którzy zmieniają podejście dopiero po sprawdzeniu stanu konta. Jedni potrzebują mniej, inni więcej czasu. Warto jednak podjąć wysiłek i zdobyć wsparcie najbliższych, bo z pewnością bardzo się ono przyda, kiedy będziemy doświadczali pierwszych porażek i sukcesów.
Źródło: http://mlm.com/articles/view/-honey-i-signed-up-as-a-distributor-by-rex-galbraith