Piętnastu milionerów, więcej niż 77 milionów dolarów prowizji dystrybutorskich, 100 krajów w cztery lata i nagroda Ethos Rising Star 2013. Mowa oczywiście o Jeunesse Global, która potrząsnęła europejskim rynkiem MLM trzyetapowo – mocnym wejściem, informacją o przejęciu MonaVie i natychmiastowo likwidującym zmarszczki produktem Intantly Ageless.
Przedstawiamy Wam pierwszą część wywiadu z liderami należącymi do grupy Global Leaders Network, którzy – mimo doświadczenia w branży – nie wyobrażają sobie już współpracy z inną firmą MLM. Poznajcie Michała i Monikę, Jacka, Jadwigę, Tadeusza i ich upline’a – Jimmy’ego. W pierwszej części wywiadu opowiedzą Wam o swojej grupie oraz błyskawicznym rozwoju firmy, w drugiej części o produktach, możliwościach biznesowych i spotkaniach, jakie liderzy organizują.
Martyna Ubych: Firma Jeunesse Global zrobiła ostatnio sporo szumu medialnego, między innymi w związku z przejęciem potężnej marki MonaVie. Czy przed oficjalnym komunikatem ze strony firmy wiedzieliście coś na ten temat?
Michał Kościński: Owszem, kupno MonaVie to świetna wiadomość dla dystrybutorów Jeunesse, jak również dla całej branży marketingu sieciowego. Dzięki przejęciu tak wielkiej firmy Jeunesse stanie się jedną z największych firm na świecie – praktycznie pod każdym względem. Nasza grupa współpracuje bezpośrednio z czołowymi liderami w tej branży, więc tak, mieliśmy sygnały co do tej transakcji kilka dni przed oficjalnym ogłoszeniem przez obie firmy, nie mogliśmy niestety oficjalnie tego ogłosić z wiadomych względów.
Jacek Kościesza: Mamy w swojej strukturze upline wspaniałych liderów, którzy są bardzo blisko serca tego biznesu. Również część naszej grupy miała przyjemność być w siedzibie Jeunesse w Orlando i osobiście poznać ważne osobistości w firmie. To ułatwia przepływ ważnych dla naszego biznesu informacji. Odpowiedź brzmi więc twierdząco – mieliśmy wcześniejsze sygnały o przejęciu firmy MonaVie.
Jimmy Coleman: Wiedząc, że firma MonaVie była w „kłopotach finansowych” przez pewien czas, większość z nas zdawała sobie sprawę, że firma zostanie przez kogoś przejęta/kupiona. Bardzo się cieszę, że uczyniła to ta organizacja, z którą my jesteśmy związani, czyli Jeunesse. Mamy dzięki temu pozwolenie na działalność w krajach, w których nas do tej pory nie było, i staliśmy się jeszcze większą firmą.
Martyna Ubych: Wyglądacie na zgraną grupę. Jak się poznaliście?
Jimmy Coleman: Nasz zespół jest bardzo silny i budowany na naprawdę mocnych relacjach. Jesteśmy częścią kultury, którą chcemy dalej rozwijać. Część z nas poznała się przy okazji prezentacji firmy, z którą byliśmy połączeni w przeszłości.
Monika i Michał Kościńscy: Tak, z większością grupy znaliśmy się już jakiś czas, nie była to natomiast jakaś bliższa znajomość. Na konwencji „Go Pro” w Las Vegas doszliśmy do wniosku, że mamy bardzo podobne podejście i wizję co do budowy biznesu i dalszego rozwoju; krótko po konwencji postanowiliśmy działać razem, co my (Monika i Michał – przyp. red.) osobiście uważamy za świetne posunięcie, ponieważ mamy silną grupę ludzi z jasno określonymi celami i z jedną wspólną wizją na przyszłość.
Jacek Kościesza: Wszedłem w ten biznes i poznałem resztę naszej wspaniałej grupy poprzez mojego mentora i sponsora, a prywatnie kuzyna. Ja dołączyłem jako ostatni tuż po wydarzeniu „Go Pro”, niejako domykając formującą się grupę.
Martyna Ubych: Co przekonało Was do MLM w ogóle? Czy mieliście na początku jakieś wątpliwości?
Monika i Michał Kościńscy: Z branżą MLM jesteśmy związani od 6 lat. Zostaliśmy zaproszeni na prezentację pewnej firmy i na początku mieliśmy oczywiście takie same odczucie, jak ma 90% społeczeństwa, czyli że jest to niemożliwe, że jest to jakiś „przekręt” itp. Natomiast po zagłębieniu się w temat MLM, wiedzieliśmy iż jest to coś, czym chcemy zająć się bardzo profesjonalnie, i że jest to biznes, który umożliwi nam styl życia, o jakim zawsze marzyliśmy. Dziś, po 6 latach, nie wyobrażamy sobie naszego życia bez zaangażowania w marketing sieciowy, a w szczególności bez Jeunesse!
Jacek Kościesza: Moja droga do marketingu wielopoziomowego rozpoczęła się od edukacji w kwestiach finansowych. Książki Roberta Kiyosakiego otworzyły mi oczy na fakt, że można wziąć odpowiedzialność za swoją wolność osobistą i finansową. Wszedłem do biznesu MLM dzięki kuzynowi, który stał się moim sponsorem i mentorem. Otoczył mnie opieką, zapewnił edukację i pokazał jak to robić. Początkowe obawy przyćmiła ciekawość, a wiedza na temat tego biznesu rozwiała wszelkie wątpliwości.
Tadeusz Domanowski: Dla mnie MLM jest jednym z najbezpieczniejszych sposobów na prowadzenie własnej działalności gospodarczej. Każdy dystrybutor jest częścią ogromnego systemu, w którym wszyscy zaczynają na równych prawach. Każda osoba otrzymuje wsparcie grupy, narzędzia edukacyjne, wiedzę na temat tego, jak prowadzić i rozwijać ten biznes – bo jest to coś innego niż tradycyjna firma czy tradycyjna sprzedaż. Każdy, kto zrozumie na czym polega ten system i jak się w nim poruszać, żeby osiągnąć swoje cele, zda sobie sprawę, że nie ma obecnie lepszej i bezpieczniejszej drogi w biznesie. Poza tym w odróżnieniu od biznesu tradycyjnego, systemy MLM są najbardziej fair, ponieważ tutaj element konkurencji nie istnieje – każda nowa osoba w grupie nie jest zagrożeniem tylko szansą dla osoby, która ją zasponsorowała. Czasami systemy MLM są błędnie porównywane do klasycznej firmy, w której wszyscy pracownicy pracują dla jednego szefa (CEO). Tutaj to nie tak – w tej firmie każdy, kto przystępuje do programu ma szansę osiągnąć nawet większy sukces niż jego sponsor! To wynika ze szczegółów planu wynagrodzeń. A najlepsze jest to, że taki sponsor zrobi wszystko, aby osoba przez niego wprowadzona osiągnęła sukces większy niż on sam – to jest nie do pomyślenia w tradycyjnych formach biznesu.
Jimmy Coleman: Ja rozpocząłem swoją działalność w marketingu sieciowym troszkę z przymusu. Po krachu ekonomicznym, który niedawno miał miejsce w USA i na świecie, potrzebowałem nowych źródeł dochodu. Jak każdy, kto rozpoczyna współpracę z firmą MLM, miałem pewne wątpliwości, ale po kilku mniejszych sukcesach, stało się dla mnie oczywiste, że jest to najwspanialsza branża na świecie! W tej branży nie zamieniamy czasu na pieniądze, wręcz przeciwnie – jak może to nie mieć sensu dla kogokolwiek?
Martyna Ubych: Porozmawiajmy o Jeunesse. Na stronie www firmy czytamy, że w błyskawicznym tempie opanowuje rynki, a jednak w Polsce nie jest szeroko znana. Czy w USA jest bardziej popularna?
Monika i Michał Kościńscy: Jeunesse, jak wiele osób wie, rozpoczęła działalność dziewiątego września 2009 (09/09/09) co nie jest przypadkową datą. Zarząd firmy objął bardzo niestandardową strategię rozwoju już na samym początku, ponieważ skupił się na ekspansji międzynarodowej, głównie w krajach azjatyckich. Większość firm w branży na początku rozwija swój rodzimy rynek – w tym wypadku byłyby to Stany Zjednoczone. Taka strategia była na pewno bardzo ryzykownym posunięciem, dziś natomiast wiemy, że to strzał w dziesiątkę. Promocja i rozwój firmy w USA rozpoczęła się dopiero pod koniec 2014 roku, w 6 miesięcy czyniąc ten kraj największym w firmie pod względem sprzedaży. Tylko w lutym 2015 firma osiągnęła rekordową sprzedaż w wysokości 65 milionów dolarów, 24 luty 2015 był natomiast dniem, w którym do Jeunesse dołączyło 7200 osób, a sprzedaż wynosiła ponad 6 milionów dolarów. Po rozwinięciu rynków azjatyckich i amerykańskich zarząd firmy postanowił skupić się na rozwoju rynków europejskich, ponieważ faktem jest, że Jeunesse nie jest jeszcze znaną marką w Europie. Wszyscy w Europie będą w 2015 słyszeć o tej firmie, o naszych produktach. Pytaniem jest, czy do nas dołączą i skorzystają z tej niesamowitej okazji, czy będą się przyglądać z boku i za kilka lat żałować, że nie skorzystali. Skoro rozmawiamy o rynku europejskim… jednym z powodów szybkiego rozwoju w USA było wypuszczenie produktu, który zrewolucjonizował branżę MLM i branżę kosmetyczną, czyli Instantly Ageless. Instantly Ageless, jak sama nazwa wskazuje, działa natychmiast, i działa na każdego za każdym razem!
Jimmy Coleman: Jeunesse jest bardzo znaną marką w Stanach i w Azji, a w Europie staje się bardziej rozpoznawalna z każdym dniem. Wydaje mi się, że wielka popularność w Europie takich firm jak MonaVie czy ForeverLiving wstrzymała wzrost innych firm w tym rejonie. Teraz, gdy wielu liderów – takich jak Michał czy Tadeusz, dostrzegło jak fenomenalną firmą jest Jeunesse, nie ma innej możliwości, poza stabilnym wzrostem zainteresowania wokół niej. Są to wspaniali liderzy, i na pewno mądrym posunięciem byłoby podjęcie z nimi współpracy. Kiedy według Ciebie jest najlepszy moment na rozpoczęcie współpracy z taką firmą jak Jeunesse? W czasie rozwoju, czy kiedy rynek już jest nasycony? Zauważycie, że w bardzo niedługim okresie czasu, wiele osób z Europy stanie się pionierami Jeunesse.
Jacek Kościesza: Firma Jeunesse jest jak rozpędzający się pociąg, który właśnie rusza ze stacji w Polsce. Instantly Ageless będzie lokomotywą. W tej chwili jest najlepszy moment, żeby wsiąść do tego pociągu. Gdy się rozpędzi, już nic go nie zatrzyma.
Już jutro druga część wywiadu! Zapraszamy!
Chcesz poznać drogę do mitycznej fontanny młodości? Wejdź na stronę www.
Adres email: info@globaleadersnetwork.com
WWW: https://www.facebook.com/GlobaLeadersNetwork