„Duża część dochodów zależała od wyników mojej pracy. Dla mnie było to czymś normalnym.” Choć początkowo pracował na etacie, to zawsze bliska była mu praca na własny rachunek. Podczas prawie całej dotychczasowej swojej kariery zawodowej zajmował się sprzedażą. Obecnie współpracuje z firmą SIGMAPRO7. Jak mówi, sprzedaż to rozmowa z potencjalnym klientem o otaczającym nas świecie.
Z wykształcenia jesteś informatykiem. Jednak w tym zawodzie nigdy nie pracowałeś i już na pierwszym roku studiów zająłeś się handlem. Z czego to wynikało?
Odpowiedź jest prosta. Bo to jest proste zajęcie. Wtedy myślałem tanio kupić – drożej sprzedać, co w wielu przypadkach dalej się sprawdza. To jest jedna z łatwiejszych metod dojścia do pieniędzy. Nie interesuje cię wytworzenie produktu – co produkować, jak produkować. Ważne, aby produkt był dobry. Twój cel jest jasny – masz dotrzeć do klienta z określonym produktem. Kiedyś moja działalność była prosta – kupuję za dziesięć, sprzedaję za piętnaście. Z czasem moja wiedza na ten temat rosła i pogłębiała się. Ludzie boją się sprzedaży, a to bardzo przyjemna działalność. Jestem gotów zaryzykować tezę, że sprzedaż to rozmowa z potencjalnym klientem o otaczającym nas świecie. Opiera się na kontakcie, rozmowie o życiu, znajdowaniu wspólnych cech, znajdowaniu różnic, a w to wszystko wplątany jest oczywiście mój produkt. Ukończone studia na Wydziale Podstawowych Problemów Techniki na kierunkach informatyka/matematyka, bardzo mi pomagają w działalności. Informatyka spowodowała, że komputer, Internet, nie mają przede mną tajemnic i mocno to wykorzystuję w swoim biznesie, a matematyka to super dziedzina życia, którą wiele rzeczy można wytłumaczyć. Nie wchodząc za głęboko w matematykę, powiem prosto – liczby do mnie przemawiają, a liczby to też pieniądze. I stąd też zamiłowanie do rozmów z ludźmi – do handlowania, zarabiania.
Już wtedy zbudowałeś własną sieć handlową. Na czym polegało jej funkcjonowanie?
Tak, zrobiłem to bardzo wcześnie. Niestety nie byłem w pełni świadomy jej siły. Jej zbudowanie wynikało z chęci większych zysków. To były proste wyliczenia, które spowodowały, że to się po prostu opłacało. Nie znałem całej tej teorii dotyczącej siły sieci opartej o marketing sieciowy. Ale już wtedy zauważyłem, że lepiej dać komuś dobre pieniądze za sprzedaż i mieć z tego mały zysk dla siebie. Kupowałem towar, ale zdecydowaną większość zysku przeznaczałem dla osoby, która sprzedawała dla mnie. Zadowalałem się małym procentem z tych zysków. Dzięki temu mogłem być obecny na wielu lokalnych rynkach ze swoim produktem. A osoba, która ze mną współpracowała, dostawała porządne pieniądze za sprzedaż. Szkoda, ze nie miałem wtedy tej wiedzy, co mam teraz.
Zaniechałeś tej działalności na rzecz pracy etatowej. Dlaczego?
Nie ukrywam, że wpływ na to miała moja żona. Wymarzoną pracą mojej żony była praca od 7.30 do 15.30. Nie miała żadnych doświadczeń w prowadzeniu biznesu. Nie znała innych metod zarabiania pieniędzy. I poddałem się jej. Zaczynałem swoją karierę etatową jako telefoniczny windykator należności finansowych. Te pół roku dało mi kolejną porcję wiedzy na temat rozmów z ludźmi, przede wszystkim, jak stać się asertywnym. Wiem, że część osób miało problemy z zaakceptowaniem systemu wynagradzania. Duża część dochodów zależała od wyników mojej pracy. Dla mnie było to czymś normalnym. Dla mojej żony ważna była pensja podstawowa – pewny zarobek, dla mnie możliwość zarobienia większych pieniędzy, jeśli osiągnę dobre wyniki. W sumie był to dobry kompromis.
Kolejnym etapem w Twojej karierze zawodowej była praca w charakterze przedstawiciela handlowego. Co sprzedawałeś i z jakimi efektami?
Później znowu zaważyły liczby. Lepsza pensja podstawowa – najważniejsze dla żony, a przede wszystkim bardzo sensowny system prowizyjny w młodej firmie handlującej stalą. Nie trzeba było mnie długo przekonywać do tej pracy. Zaczynałem od stanowiska handlowca, a zakończyłem na menadżerze ds. klientów kluczowych. Dalej doskonaliłem swoje umiejętności, rozwinąłem sprzedaż na dużą skalę. W Polsce wiele konstrukcji budowlanych, naczep samochodów ciężarowych, kotłów ogrzewających domy, jest wytworzone ze stali sprzedanej przeze mnie. Z czasem okazało się, że po pierwsze, nie buduję swojego biznesu. Po drugie, nie będę miał z tego długofalowych dochodów. Po trzecie, firma stawała się coraz większa i zaczynała poprzez wdrażane zmiany stawać się korporacją. A model korporacyjny mocno wysysa z człowieka energię życiową. Stałem się trybem w tej wielkiej maszynie.
W jaki sposób dowiedziałeś się o firmie SIGMAPRO7?
Rok 2009 był przełomowym w moim życiu. Rodzina się powiększyła – urodziła się Marysia i zaczęła doskwierać ciasnota lokum, w którym mieszkaliśmy. Nie chciałem być dłużej trybikiem w tej wielkiej machinie. Zacząłem szukać nowych możliwości. Źródłem informacji byli moi znajomi oraz Internet. Wiemy, co się stało z cenami nieruchomości. Moje dochody na pierwszy rzut oka wyglądały dobrze, ale chcąc zachować standard życia i kupić nowe, duże mieszkanie lub dom, nie wyglądało to już tak różowo. Rozglądając się, trafiłem na SIGMAPRO7. Firma z Wrocławia, parę ulic dalej od mojego miejsca zamieszkania. Spotkałem się z właścicielem i dowiedziałem się, dlaczego warto – ach te liczby! I zacząłem budować swój biznes. Nie, nie rzuciłem swojej pracy etatowej. Ponad rok poznawałem zasady budowania swojego biznesu w oparciu o marketing sieciowy, poznawałem produkt. Z odpowiednią wiedzą i wielkością swojego tworzonego biznesu, możecie się pokusić o krok, który ja podjąłem. Od początku 2011-go roku zająłem się tylko i wyłącznie rozwijaniem biznesu współpracując z SIGMAPRO7. I do takiej drogi zachęcam wszystkich. Poznawajcie, jak się to robi, czerpiąc dochody ze swojej dotychczasowej pracy.
Co skłoniło Ciebie do podjęcia z nią współpracy?
Rozsądne argumenty, oczywiście liczby. Jestem połączeniem optymisty z realistą. Dosyć szybko pojąłem ideę działania w sieci i siłę, jaka w tym tkwi. I w miarę możliwości, godząc pracę na etacie, dom, rodzinę, zacząłem budować swój biznes. Im więcej wiedziałem, tym szło to szybciej, łatwiej.
Jakie Twoim zdaniem atuty posiada SIGMAPRO7?
Nie ma drugiej takiej firmy w Polsce, jak SIGMAPRO7. Nikt nie łączy prestiżowej branży medycznej z działaniem w modelu marketingu sieciowego. Firma nie ma bezpośredniej konkurencji. Produkt, na który zapotrzebowanie systematycznie rośnie. Czy wiesz, że Polacy w 2012 roku wydadzą na prywatną opiekę medyczną ok. 40 mld złotych? Suma ta w ostatnich latach regularnie rośnie o 30%! Czasami śmieję się i mówię, że NFZ jest naszym partnerem strategicznym. Każdy doskonale wie, jak wygląda publiczna służba zdrowia. Produkt jest dla każdego. Każdy choruje. A jak choruje, musi się leczyć.
Co bardzo ważne, firma oferuje również jasne, przejrzyste warunki współpracy. Świetny, uczciwy plan gratyfikacji umożliwiający czerpanie ze swojego biznesu ogromnych dochodów. Oczywiście na początku będą to mniejsze kwoty, ale przy odpowiednim zaangażowaniu, pieniądze mogą być naprawdę duże. Wsparcie, które oferuje firma, też ma znaczenie. Każdy może tu spróbować swoich sił, nie angażując wielkich pieniędzy w tworzenie biznesu, dostając odpowiednią pomoc i wsparcie od początku.
Swój biznes z SIGMAPRO7 zmieścisz w laptopie. Nie potrzebujesz biura, nie musisz martwić się składowaniem czy transportem produktu. Formalności są zredukowane do niezbędnego minimum. Większość rzeczy można zrobić poprzez Internet – mówię oczywiście o formalnościach, a nie o systemie działania. Prosty produkt – wszystko jest czarno na białym napisane. Każdy w bardzo krótkim czasie może go poznać, bez większego wysiłku. Do tego raz polecony klient gwarantuje dochód przez co najmniej dwanaście miesięcy – rewelacyjne rozwiązanie. Mamy też produkt dla klienta biznesowego. Czego można chcieć więcej?
Jakie usługi świadczy firma?
SIGMAPRO7, poprzez swój produkt Opieka Medyczna Signum, oferuje bardzo szybki i komfortowy dostęp do kompleksowej opieki medycznej. Od wizyt u lekarza pierwszego kontaktu, przez wizyty u specjalistów, nielimitowane badania, zabiegi chirurgii jednego dnia, po rehabilitację. Szybki i wygodny dostęp do ponad tysiąca nowoczesnych placówek medycznych w całej Polsce. Do 24-ech godzin można skorzystać z usług lekarzy podstawowych, a do pięciu dni z 26-ciu specjalistów i prawie trzystu badań diagnostycznych i laboratoryjnych. To wszystko dostępne przez 24 godziny, poprzez infolinię medyczną. Komfortowy, szybki dostęp do świadczeń i kompleksowość usług, to nasze główne atuty. Zapraszam na www.opiekamedycznasignum.pl
SIGMAPRO7 posiada także ofertę dla firm. Jakie zalety ma sprzedaż usług firmom, a jakie klientom indywidualnym? Jaka tu jest różnica?
To jest kolejny argument za SIGMAPRO7. Chyba nikt nie ma oferty, w ramach działania w marketingu sieciowym, skierowanej do klienta biznesowego. Tu wkraczamy w zupełnie nowe możliwości biznesowe. Wracając do pytania. Pierwszą różnicą jest to, że oferujemy oczywiście kompleksowe badania medycyny pracy. Zakresy pakietów są praktycznie takie same. Klient biznesowy ma lepsze warunki płatności, więcej wariantów do wyboru, lepsze ceny, co wynika ze statystyki – opieką obejmuje się grupę osób.
Świadczenie usług medycznych za waszym pośrednictwem, nie zastąpi opieki medycznej realizowanej przez NFZ. Jakie korzyści więc mają klienci korzystający z usług SIGMAPRO7?
W dużym zakresie może ją jednak zastąpić. Polacy mają ogromne problemy z dostępem do podstawowej opieki medycznej. Sam wiesz, że miesiącami czeka się na wizytę u specjalisty, rehabilitację pół roku, a potrzebna jest teraz. Wszędzie kolejki i często zastraszająco niska jakość usług. Każdy zna to z własnego doświadczenia. Nie bez powodu 80% Polaków negatywnie ocenia służbę zdrowia. Wracając do korzyści. Jednym zdaniem: szybki, komfortowy dostęp do profesjonalnej, kompleksowej opieki medycznej, na jeden telefon, w atrakcyjnej cenie.
Jakie perspektywy na rynku posiada firma?
Tak, jak mówiłem wcześniej, istnieje szereg pomysłów, jak zreformować służbę zdrowia. Jednym z nich jest właśnie przeniesienie tej podstawowej opieki medycznej, do prywatnych sieci medycznych. Każda osoba płacąc składki na swoje zdrowie, wybierałaby sieć medyczną, w której będzie zaspokajana podstawowa opieka medyczna – lekarze, badania, proste zabiegi chirurgiczne, rehabilitacja, a pozostała część składki wędrowałaby do NFZ. Nie muszę chyba mówić, co to znaczyłoby dla osób, które tworzą biznes z SIGMAPRO7. Ludzie, którzy chcą skorzystać z opieki medycznej, coraz częściej omijają szerokim łukiem publiczną służbę zdrowia, kierując się bezpośrednio do prywatnych placówek. Ostatnio czytałem raport, w którym mówiono o tym, że około pięć milionów Polaków w 2011 roku, zrezygnowało z usług publicznej służby zdrowia, kierując się od razu do lekarzy, świadczących swe usługi prywatnie. Mówi się również o odliczeniach podatkowych, a w przypadku klientów biznesowych, o możliwości skorzystania z pieniędzy pochodzących z funduszu świadczeń socjalnych.
Jak rozwijała się do tej pory Twoja kariera w SIGMAPRO7? Czy z perspektywy czasu zmieniłbyś coś w swoim działaniu, gdybyś miał teraz rozpocząć tę działalność od początku?
Na początku łączyłem pracę na etacie z tworzeniem swojego biznesu z SIGMAPRO7. Potem miałem bezbolesne przejście z zarobków na etacie, na porównywalne dochody z mojego własnego biznesu. I jeszcze raz polecę tę samą drogę. Trzeba umieć pogodzić te dwa obowiązki. Czasami bywało ciężko, ale udało się, bo chciałem to zrobić i konsekwentnie do tego dążyłem. Obecni partnerzy mają łatwiej, ponieważ jest prosty system działania. Uczestniczyłem i uczestniczę w jego tworzeniu. Żałuję, że nie miałem możliwości budowania swojego biznesu od początku w oparciu o klientów biznesowych. Gdy ja zacząłem działać, trwały do tego przygotowania. Od 2011-go roku, każdy niezależny partner SIGMAPRO7 ma takie możliwości. Poza tym, każde moje działanie to nowe doświadczenie, które procentuje przy rozszerzaniu mojego biznesu. Budowanie biznesu z SIGMAPRO7 to przyjemna praca. Jeśli ktoś lubi rozmawiać o otaczającym nas świecie, to przy okazji ma szansę zbudować trwały dochód na długie lata. Polecanie Opieki Medycznej Signum, polecanie współpracy z Sigmapro7, to związanie się z bardzo prestiżową branżą. Trzeba tylko wykorzystać tę okazję. SIGMAPRO7 na pewno w tym pomoże.
Jaką rolę w Twoim rozwoju zawodowym odgrywają szkolenia? Które z nich przyniosło Tobie najwięcej korzyści?
Przeszedłem wiele szkoleń. Część to tylko teoria, którą czasami trudno odnieść do rzeczywistości. Z czasem zrozumiałem, że tak naprawdę sprzedaż sprowadza się do rozmowy o świecie. Oczywiście jest prezentacja produktu, jego zalet, ale to wszystko w ramach dialogu, który staram się prowadzić z potencjalnym klientem. Większość szkoleń czyni mnie lepszym, choć zdarzają się całkiem nieprzydatne. Są dwie drogi dojścia do sukcesu w sprzedaży, albo poznajesz wiele technik, działasz na emocje itd., albo robisz to inaczej. Nie jesteś wirtuozem sprzedaży, ale takim rzemieślnikiem, którym może zostać dosłownie każdy. Wystarczy parę uniwersalnych wyrażeń, zwrotów, podstawowa wiedza o produkcie, firmie i każdy może zacząć tworzyć biznes poprzez sprzedaż – polecanie. Z założenia marketing sieciowy ma być prosty i dostępny dla każdego. Pewnie będą głosy sprzeciwu, co do mojej teorii, ale jestem gotowy do dyskusji na ten temat. Wiem, że po części szkoleń człowiek będzie lepszy w tym, co robi i trzeba się szkolić. Jednak nie trzeba tej wiedzy tak dużo, jak się niektórym osobom wydaje, aby zacząć budować biznes w marketingu sieciowym. Ważny jest początek współpracy. Firma powinna zapewnić podstawową wiedzę co i jak robić, czego można się spodziewać, jakie są najczęstsze błędy. Nie wchodziłbym w zbyt skomplikowane, trudne tematy. Przyjdzie odpowiedni czas, aby pogłębiać swoją wiedzę, która uczyni mój biznes lepszym, większym. Najważniejsze, aby zacząć działać, mając te podstawowe informacje. Nie czekajcie, aż wszystko będziecie wiedzieć. Przyjdzie odpowiedni czas i na to.
Z Grzegorzem Prochorowiczem rozmawiał Tomek Nawrot
Grzegorz Prochorowicz – lider SIGMAPRO7. Z firmą związany od 2009-go roku. Absolwent Politechniki Wrocławskiej Wydziału Podstawowych Problemów Techniki. Od początku kariery zawodowej zajmuje się sprzedażą. Wieloletni pracownik etatowy, ale doświadczony także w działalności gospodarczej. Z zamiłowania organizator. Większość czasu poświęca rodzinie (żona Joanna, syn Karol, córka Marysia). Zapalony fan koszykówki, również we własnym wydaniu. Miłośnik dobrego nagłośnienia w samochodzie, dzięki czemu czas w nim spędzony jest dla niego odpoczynkiem i relaksem.