Że miało być o efektywnej komunikacji? No i będzie. Przy okazji obalimy pewien mit zwany prawem Mehrebiana. Ale to za chwilę
Efektywność komunikacyjna, to relacja uzyskanych efektów w procesie komunikacji, w stosunku do poniesionych nakładów.
Komunikacja skuteczna to taka, która prowadzi do osiągnięcia celu. Miarą jej skuteczności jest zbliżenie się do założonego celu.
No to teraz zastanów się, przeszukując zasoby pamięci. Ile razy zdarzyło ci się, albo inaczej, bardziej dosadnie, jak często zdarza ci się mieć wrażenie, że twoja komunikacja jest mało efektywna lub wręcz nieskuteczna. Masz takie momenty, prawda?
Ponieważ każda komunikacja, niezależnie od tego, czy zdajesz sobie z tego sprawę, czy nie, składa się z treści i formy.
Treść, to nic innego jak komunikat, który kodujesz i za pomocą słów, przekazujesz odbiorcy. Forma to sposób, w jaki to robisz. Składają się na nią twoje zachowania podczas komunikacji i sposób, w jaki wykorzystujesz swój głos.
Być może, ktoś, kiedyś powiedział ci, że za pomocą słów przekazujesz tylko 7% swojego komunikatu, za to 55% komunikatu przekazujesz dzięki mowie ciała i brakujące 38% dodajesz tym wszystkim, co robisz ze swoim głosem.
TO BZDURA!!!!!!!
Pewnie, że można sobie wyobrazić sytuację, w której moglibyśmy zbliżony wynik nawet zmierzyć. Z tym, że to żadna prawidłowość. Sam się nad tym absurdem zastanów.
Piszę to z pełna odpowiedzialnością. Nie na tym polega korelacja formy i treści twojej komunikacji. Jeśli zadasz sobie odrobinę trudu i poszukasz w necie informacji na czym rzeczywiście polegał eksperyment Mehrebiana, czego konkretnie dotyczył i jak niewielką grupę badano, to sam się zdziwisz, że na jego podstawie, można było wyprowadzić takie wnioski i przełożyć je na całą komunikacje międzyludzka. „No masakra po prostu” — jak mówi moja koleżanka z radia.
Teraz, skoro mity mamy za sobą, dla odmiany porozmawiajmy o faktach.
Istnieje korelacja i związki pomiędzy treścią i formą komunikacji. Mają one fundamentalny wpływ, zarówno na efektywność, jak i skuteczność twojej komunikacji .
Aby móc ci to łatwiej wytłumaczyć, tak aby i dla ciebie stało się to oczywistą oczywistością, wprowadzę w tej chwili pojecie ilorazu efektywności komunikacyjnej. Długa nazwa więc będziemy używać skrótu ILEK
Tak wygląda wzór matematyczny, który służy do jego obliczania
ILEK=(L×V×B / maxPot)×100%
ILEK – Iloraz Efektywności Komunikacyjnej
EK – efektywność komunikacyjna
L – treść – skala indywidualnego potencjału EK od 1 do 10
V— głos – skala indywidualnego potencjału EK od 1 do 10
B— zachowania — skala indywidualnego potencjału EK od 1 do 10
maxPot- Maksymalny możliwy indywidualny potencjał EK 10 X 10 X 10 = 1 000
Jak to ugryźć w realnej sytuacji?
Przypomnij sobie jakąś sytuację, gdy byłeś uczestnikiem prezentacji. Może być na przykład wykład na studiach. Dowolny przedmiot. Możesz też zamiast sobie przypominać, po prostu sobie wyobrazić jakiegoś profesora.
Jest on guru w swoim temacie, nikt inny nie wie tyle na dany temat co Profesor. Ma tyle wiedzy, że przez cały czas wykładu pochłonięty jest treścią, którą stara się przekazać. Stoi twardo przy mównicy, a jedyne ruchy, które wykonuje polegają na odwracaniu się w stronę ekranu, na którym trwa pokaz slajdów z wykresami, którymi chciał wzbogacić swoje wystąpienie. W pewnym momencie zauważasz, że zaczął już w ogóle rozmawiać wyłącznie ze swoją prezentacją stając do Sali tyłem. Robi częste pauzy przez co wystąpieniu brak dynamiki, zacina się, a monotonia w jego głosie mogłaby by być większa, tylko w wypadku gdyby czytał z kartki. Chociaż wtedy może nie byłoby tylu skrótów myślowych. Za każdym razem gdy mówił, że coś jest ważne, cofa się odrobinę.
Jak dobrze będziesz takie wystąpienie wspominał?
Ile znajdziesz w sobie cierpliwości, żeby uważnie śledzić, co ten merytorycznie, jak najbardziej kompetentny człowiek, do ciebie mówi?
Jak szybko wyciągniesz komórkę żeby popisać sms-y lub pograć w Węża?
W końcu, jak będzie efektywność tego wystąpienia, niezależnie od jak najlepszych intencji prelegenta?
Policzmy
L — czyli treść w skali od 1 do 10 damy 9, bo to największy autorytet w danej dziedzinie
V – czyli to, co robi z głosem, powiedzmy 2, bo przynajmniej nie połykał końcówek i zdania pytające intonował do góry
B – czyli sposób bycia, 2, bo przy jedynce nie wysiedziałbyś do końca
Podstawiamy do wzoru na iloraz efektywności komunikacyjnej:
ILEK=(9×2×2 / 1000)×100%=3,6%
I jak?
Od strony optymalizacji procesu? Zadowalająco?
Mam nadzieję, że teraz już widzisz, jak wiele możesz zrobić zarówno dla efektywności, jak i skuteczności swojej komunikacji, gdy popatrzysz na nią, przez pryzmat ILEK-a.
Jak pewnie zauważyłeś wszystko tutaj ma znaczenie, a mała zmiana, poprawa w skali indywidualnego potencjału dla każdego z elementów równania, fundamentalnie wpływa na jakość twojego przekazu.
Pamiętaj też o tym, że ta skala od 1do 10, to pewnego rodzaju umowa. Osobiście stosuje ją po to, by mieć pewność, że cały czas mogę się komunikacyjnie rozwijać. Tutaj nie chodzi o to, by króliczka złapać tylko, by go gonić J!
Więcej informacji znajdziesz w mojej książce „Zacznij od siebie! Sztuka efektywnej komunikacji”, która już 20 maja znajdzie się w księgarniach.
A żeby zachować równowagę w komunikacyjnej wymianie opinii i poglądów, pisz w komentarzach o swoich przemyśleniach, wnioskach i doświadczeniach związanych z godzeniem treści i formy w komunikacji międzyludzkiej. Zapraszam
Wojtek Grad