Są tacy, którzy nie tylko piszą to, co przyjdzie im na myśl, ale piszą bez zweryfikowania tego. Każdy ma prawo pisać, co myśli, wyrażać własne zdanie. Jednak musi być to zgodne z obowiązującymi normami i poszanowaniem osób, których to dotyczy.
Piszemy, co wiemy. A co wiemy? To, czego się dowiemy – z różnych źródeł. Czasami nam się wydaje, że faktycznie posiadamy pełną wiedzę na dany temat. Często jednak tak nie jest. Domniemania, domysły, stają się wtedy prawdą, w najlepszym wypadku półprawdą. Jeżeli przekaz o takiej treści dotyczy spraw błahych, to nie jest to duży problem. Inaczej sytuacja wygląda, gdy boleśnie dotyka to innych osób.
Dzisiejszym światem w coraz większym stopniu rządzi informacja. Ma więc swoją, nierzadko wysoką cenę. Jak wiadomo firmy, w tym i wydawnictwa, dążą do osiągnięcia jak największego zysku i tym samym, maksymalnego obniżenia kosztów. Na ten temat czytałem kiedyś wypowiedź jednego z dziennikarzy. Była tam mowa o tym, że żurnaliści często nie mają czasu na rzetelne przygotowanie tekstu i sprawdzenie informacji. Zapewne czas by się znalazł, ale nikt nie zapłaciłby za to. Innymi słowy, mają oni ograniczoną ilość czasu na napisanie artykułu. Czasami temat nie jest pracochłonny. Jednak bywa, że wymaga dotarcia do wielu źródeł informacji, rozmowy z wieloma osobami. Wtedy napisany artykuł nie zawiera pełnych danych, stanowisk wszystkich osób, których tekst dotyczy. To jeszcze nie przesądza o tym, że nie nadaje się do opublikowania. Wystarczyło by napisać wprost, że zawiera tylko niektóre informacje. Jednak czytelnik i wydawca oczekują jednoznacznych opinii, osądów i wyroków. Te natomiast można formułować jedynie na podstawie pełnych danych. W efekcie, przedstawione w tekście wnioski, często nie są w pełni prawdziwe.
Takie sytuacje rzadko zdarzają się w renomowanych pismach, związanych z autorytetami, które adresowane są do osób reprezentujących wysoki poziom intelektualny. Są jednak periodyki, nastawione na wątpliwej jakości sensację, które bazują na najniższych emocjach czytelników. Dla takich wydawców ważne jest, aby dzięki temu pismo było kupowane i aby mogli dobrze na tym zarobić.
Forum – pole walki, czy wymiana opinii?
Wydawać by się mogło, że piszę mądre rzeczy, więc takie tematy mam przerobione. Jednak nad własnymi reakcjami pracuję cały czas. To często jest zadanie na całe życie. Z tego powodu nie da się uniknąć sytuacji, gdy rozmówca, użytkownik forum, będzie przejawiał emocje. Ważne jest, aby samemu nie reagować w podobny sposób. Pomocne w tym jest takie nastawienie, że mogę nie zgadzać się z poglądem danej osoby, a nie z nią samą. Istotne jest także, aby nie dopuszczać do nasilania się emocji. Często forumowicze nie chcą dać za wygraną, piszą w ostrym tonie kolejną odpowiedź, a to powoduje takie same działanie, z jeszcze większymi emocjami u drugiej osoby. Warto więc szybko taką wymianę zdań przerwać. Ważne jest również nie prowokowanie, np. przez pisanie epitetów, które nie są konieczne i skoncentrować się na faktach związanych z tematem dyskusji. Ten temat w artykule „Na obelgach nie zarobisz” rozwinął Marek Łuszczki:
http://www.rankingmlm.com/articles/article/222
Pewność w tym względzie można mieć tylko wtedy, gdy jest się świadkiem wydarzeń, gdy na własne uszy słyszy się jakąś wypowiedź, gdy na własne oczy widzi się określoną rzecz. W większości przypadków jesteśmy zdani na pośredników dostarczających nam informacje. Wszystkich tych, które są przedstawiane w telewizji, prasie, Internecie, nie sposób sprawdzić. Przyjmujemy więc, z większym lub mniejszym prawdopodobieństwem, że są prawdziwe. Decydujące znaczenie ma postawa autorów, ich intencje oraz kompetencje.
Czy można np. powiedzieć, że jakaś firma jest piramidą finansową? Można, jednak trzeba mieć na to dowody. Bez nich taka wypowiedź jest oszczerstwem, bazującym tylko na własnym domniemaniu i pokazuje, że jej autor kieruje się własną, subiektywną definicją piramidy finansowej. Najczęściej takie wypowiedzi spowodowane są także niepełną wiedzą na temat firmy i jej sposobu działania. Najprostszą receptą więc na taką sytuację, jest zasięgnąć pełną informację lub… na ten temat się nie wypowiadać. Oczywiście, nie dysponując pełnymi informacjami, swoje przypuszczenia można wyrażać. Warto w takim przypadku dodać do swojego komunikatu następujące zwroty: moim zdaniem, wydaje mi się, według mnie. Jednak nawet wtedy dobrze jest uzasadnić określoną tezę konkretnymi przesłankami. Więcej o tym napisałem w artykule „Moja firma jest najlepsza!”:
http://www.rankingmlm.com/articles/article/293
Pisać można o wszystkim, jednak warto robić to mądrze. Czytając, ważna jest samoświadomość, umiejętność odróżniania informacji zgodnych z prawdą, od fałszywych, pozyskana wcześniej wiedza. Innymi słowy, wiele zależy od czytelnika, czy da sobie coś wmówić, czy też nie. Gdy człowiek jest bardziej samodzielny, sprawnie myśli, analizuje, samodzielnie wyciąga wnioski, wtedy bardziej zbliża się do prawdy. Staje się mniej zależny od informacji z zewnątrz. Chęć poznania prawdy w różnych dziedzinach życia, łączy się z potrzebą odkrycia prawdy dotyczącej najważniejszych wartości. To można odkryć jedynie w swoim wnętrzu, niezależnie od informacji płynących ze świata zewnętrznego.
Tomek Nawrot
tomek@tomeknawrot.com