IV miejsce na dzień 20 sierpnia
Miłe zaskoczenie
Otwierając dowolną stronę internetową na monitorze o większym rozmiarze niż ten, na który została zaprojektowana, po bokach najczęściej pokazują się jednolite pasy, nie zawierające żadnej treści. Po wejściu na blog Janusza Panka ukazuje się w ich miejscu zdjęcie szerokiej drogi – chciałoby się powiedzieć, drogi do sukcesu.
Kolory tła dla treści – zielony i błękitny, działają uspokajająco. To przyjazne powitanie. Duże zdjęcie autora w nagłówku sprawia wrażenie, jakby chciał podać rękę, mówiąc chwilę potem: "Wyzwól się ze stereotypów. Poznaj 11 przykazań marketingu wyzwolonego". Brzmi intrygująco. Choć słowo przykazanie niesie ze sobą pewną dozę przymusu. Są one wymienione w górnej części bloga, po prawej stronie. To interesujące wskazówki. Jednak chyba nie każdy ze wszystkimi się zgodzi. Czytać i pisać wszyscy potrafią. Dlaczego autor zachęca do tego internautów? Być może chodzi mu o interesujące, merytoryczne pisanie w sposób poprawny stylistycznie. Pisanie jest bowiem podstawową umiejętnością liderów MLM skupiających się na wykorzystaniu w swojej pracy Internetu. 11 – Uwierz… Leninowi! – przykazanie to intensywnie uruchamia szare komórki w poszukiwaniu jego znaczenia.
Gdzie jest menu?
Przeszukanie strony nie owocuje jego znalezieniem. Nie ma też wielu innych elementów, najczęściej spotykanych na blogach: chmury tagów, kategorii wpisów, buttonów portali społecznościowych. Jednak nie odczuwa się, aby to było niedociągnięciem lub brakiem profesjonalizmu. "Spodziewam się też pytań w stylu: a coś ty za jeden? Jakim prawem? A my przecież dłużej, lepiej, kulturalniej…" – tak pisze o sobie i blogu Janusz Panek. Prawdopodobnie odnosi się to do liderów, którzy nie wykorzystują w swojej pracy strategii internetowych, działając w sposób klasyczny. Wydaje mi się, że dotyczy to także formy witryny. Autor, moim zdaniem, stawia na treść i – być może – poza jej prezentacją nie odczuwa potrzeby, aby blog miał realizować jeszcze jakieś inne funkcje.
Przejażdżka kombajnem.
Autor zachęca do tego w jednym z wpisów. Ma na myśli koszenie wielkich pieniędzy. Jego zdaniem ma to się stać za przyczyną systemu, który nazywa kombajnem. Opracowany został przez jednego z najwybitniejszych na świecie marketerów internetowych – Marka Davenport'a. Wszyscy obiecują wielkie pieniądze i mówią przy tym, że ich model pracy, ich grupa jest jedną z najlepszych. Uważam, że w tym przypadku jest coś na rzeczy, bowiem zespół, w którym działa Janusz Panek, rzeczywiście ma dobre rezultaty.
"Choćby znaleziona receptura była najdoskonalsza z doskonałych – nie obejdzie się bez pracy. Bez pracy i bez ustawicznej edukacji." Autor w jednym z kolejnych wpisów zwraca uwagę na potrzebę pracy w MLM – bo tylko wtedy można osiągnąć efekty. Jak sam zauważa, nie jest to odkrywcze, ale za to zawsze się sprawdza. Blog Jacka nie jest kompendium wiedzy, na bazie którego można opracować np. e-booka. Jest to miejsce, w którym autor opisuje swoje przemyślenia i spostrzeżenia na temat marketingu wielopoziomowego. Nie znaczy to, że blog pozbawiony jest merytorycznej wiedzy. Można w nim znaleźć wiele praktycznych porad.
"Umieć się cieszyć każdą chwilą, z drobiazgów, nawet z najmniejszych rzeczy". To cenna rada. Choć nie związana bezpośrednio z biznesem i MLM-em, to jakże istotna. Dotyczy każdej dziedziny życia, w tym także biznesu. Autor pisze dalej, że koncentrowanie się na rzeczach wzbudzających poczucie szczęścia, przyczynia się do osiągnięcia sukcesu. "Nie wierzysz? To zacznij być szczęśliwy i się przekonaj" – sugeruje Janusz Panek.
Tomek Nawrot