Jej początki w MLM były bardzo udane. Szybko wchodziła na kolejne szczeble kariery w firmie, z którą współpracowała wcześniej. Obecnie również bardzo dobrze sobie radzi. Łączy działanie tradycyjne z możliwościami, jakie stwarza Internet. Dzięki niemu nadal będzie mogła rozwijać swój biznes, mieszkając w innym kraju. W sierpniu ma zamiar przeprowadzić się na południe Francji, gdzie jest ciepło przez dziewięć miesięcy w roku.
Współpracując z poprzednią firmą, bardzo szybko zaczęłaś odnosić bardzo dobre rezultaty. Po prostu masz szczęście, czy wynikało to z innych przyczyn?
Bardzo dobre efekty biorą się z uświadomienia sobie, po co się to robi. W MLM urzekła mnie wizja biznesu z niezależnością czasową, której mi tak bardzo brakowało. Zadałam sobie samej proste pytanie: Gdzie jestem i czy widzę siebie w tym samym miejscu za kilka lat? Postawiłam sobie cel i konsekwentnie codziennie po pracy w miarę możliwości go realizowałam, a po roku z satysfakcją zrezygnowałam z etatu. Tak więc szczęście w moim przypadku polegało na uświadomieniu sobie, że to, o czym zawsze marzyłam, to wolność czasowa i niezależność przez duże N. Marketing sieciowy mi to umożliwił.
Jednak w późniejszym czasie biznes już się nie rozwijał w tak szybkim tempie. Co było tego przyczyną?
Zgadza się. Nie miałam wtedy wiedzy takiej, którą posiadam dziś. Są pewne kwestie, na które niedoświadczona osoba nie zwraca uwagi, jak np. kwalifikacje osób, z którymi współpracujemy. Mówię o tym głośno, ponieważ zależy mi na tym, aby osoby np. rozpoczynające swoją karierę w MLM, miały możliwość realistycznego spojrzenia na budowę struktur. W początkowej fazie biznesu struktura buduje się na zasadzie bardzo dużego entuzjazmu. Często też rekrutuje się, a nie sponsoruje. Na początku biznesu chcemy być bardzo dobrymi liderami, robimy wszystko za swoich ludzi, bo wydaje nam się, że tak będzie lepiej, a tymczasem sami w ten sposób blokujemy się na dalszy rozwój.
W jaki sposób poznałaś firmę Kyäni, z którą obecnie współpracujesz?
Przez przypadek. Nie szukałam firmy, szukałam rozwiązań internetowych. Spotkałam się w tym celu z Tomkiem Damianem i Jackiem Dudzicem. Przedstawiono mi również Kyäni – odmówiłam. Jednak kilka późniejszych długich rozmów telefonicznych z Tomkiem, zaowocowało spotkaniem w Warszawie, które okazało się przełomowe. Miałam okazję poznać Stefana Edeforsa i Janne Heimonen’a ze Szwecji. Niezbyt często się zdarza, że ktoś robi na mnie takie wrażenie. Wspaniali ludzi o niebywale wysokich pozycjach w poprzednich firmach, którzy mimo to podjęli się wyzwania budowy od zera Kyäni na rynek europejski.
Jakie atuty ma ta firma?
Kyäni w ciągu pięciu lat od powstania, rozwija się niebywale szybko, aktualnie na trzydziestu międzynarodowych rynkach. Osoby, które teraz dołączają do biznesu, będą jego pionierami w Polsce. Sztandarowy produkt Kyäni oparty jest o formułę Nagrody Nobla, a mimo to firma oferuje 100% gwarancję, polegającą na możliwości odesłania całkowicie zużytych produktów do firmy i otrzymania z powrotem pieniędzy. Plan marketingowy składa się z dziewięciu nakładających się na siebie planów wynagrodzeń, co daje wiele możliwości uzyskania dochodu, w tym bonusy rekrutacyjne wypłacane co tydzień, bonus od sukcesu czyli wysoki procent od zarobków naszych ludzi. Najciekawsze jest jednak to, że aby dojść do najwyższego tytułu w planie marketingowym, wystarczy raz w życiu bezpośrednio pozyskać trzy osoby.
Czy osiągasz tu lepsze efekty niż we współpracy z poprzednią firmą?
Staranniej dobieram swój zespół. Efekty już są znakomite, a to dopiero początki. Nauczyłam się jednej rzeczy, a mianowicie spoglądania na biznes z lotu ptaka, patrzenia bardziej przestrzennie i umiejętności eksponowania najmocniejszych cech swoich ludzi. To daje efekty większe niż myślisz.
Rozwijasz biznes wykorzystując Internet. Wolisz działać za pośrednictwem sieci niż w tradycyjny sposób?
Jestem zwolennikiem tradycyjnego działania, jednak Internet daje dziś takie możliwości, że grzechem byłoby z nich nie skorzystać. Dlatego łączę obydwie metody.
Prowadzisz blog z wywiadami w formie video z osobami, które osiągnęły sukces. To Twoja pasja, czy element działalności biznesowej?
Blogowanie jest zarówno elementem pasji, jak i działalności biznesowej. Jest wiele interesujących blogów. Wybierając niszę do blogowania pomyślałam, czego brakuje w Internecie i co ja chciałabym oglądać. Od zawsze pasjonowały mnie historie ludzi, ich zmagania, porażki i sytuacje, które doprowadziły ich do sukcesów. Prawdziwi liderzy wykreowani własną pracą mają wspaniałą wspólną cechę – chętnie dzielą się swoim doświadczeniem, ponieważ wiedzą, że to, co dajesz, powraca. Taki też jest zamysł moich blogowych wyjazdów.
Jakie możliwości otworzył przed Tobą marketing sieciowy?
Możliwości nieograniczone. Najcenniejsze dla mnie jest to, że słowa Konfucjusza: „ Wybierz pracę, którą kochasz, a nie będziesz musiał pracować ani jednego dnia dłużej”, mogę cytować jak swoje własne. Niezwykle cenna jest możliwość poznawania tak wielu ludzi, którzy chcą iść razem ze mną w tym samym kierunku, którzy mają marzenia, którzy nie ulegają polskiej modzie na narzekanie, którzy wybierają działanie, a nie narzekanie.
Marketing otworzył też przede mną możliwości zamieszkania w miejscu, w którym chcę, dlatego w sierpniu przeprowadzam się na południe Francji w miejsce, gdzie przez dziewięć miesięcy w roku jest ciepło, gdzie razem z moim życiowym partnerem rozwijamy działalność marketingową. Tym samym mój polski team będzie mieć stałą bazę wakacyjną dla najlepszych w nagrodę ode mnie. Dzięki Internetowi będę cały czas obecna na polskim rynku.
Z jakiego rodzaju szkoleń korzystasz? Jakie szkolenia byś poleciła innym liderom?
Ciągle szukam wiedzy i doskonalę się w obszarach, które uznaję jako perspektywiczne. Korzystam z wiedzy Manfreda Wunderlinga, u którego uczyli bardzo dobrzy liderzy z firmy Akuna. Zgłębiam tajniki e-biznesu. Na uwagę zasługują trenerzy: Tomasz Damian, Anna Maria Dębniak, Paweł Wojnicz, Przemek Pazderski. Polecam brać udział we wszystkich wydarzeniach firmowych, bo dają nie tylko wiedzę i narzędzia, co energię do działania.
Co Ciebie inspiruje do pracy każdego dnia?
Mam w sobie bardzo dużo energii. Uwielbiam zmiany i dlatego tak układam sobie tydzień, aby każdy dzień był inny i dawał mi maksymalnie najwięcej pozytywnej radości. Jadąc na spotkanie lubię słuchać głośnej muzyki w samochodzie. To daje mi pozytywnego powera i jednocześnie wyciszenia, ponieważ wiem, że jadę w tym kierunku, w którym chcę. Inspirują mnie ludzie, ich historie, pasje, zabawne sytuacje. Po prostu życie, którego sami jesteśmy reżyserami.
Z Anną Kokocińską rozmawiał Tomek Nawrot
Anna Kokocińska jest absolwentką turystyki i rekreacji w WSZ w Lesznie i AWF w Poznaniu. Karierę w sprzedaży bezpośredniej rozpoczęła już w czasie studiów dziennych jako koordynator sprzedaży Avon Cosmetics. Była specjalistą ds. marketingu w Polish Prestige Hotels. Współpracowała z Betterware Poland, gdzie osiągnęła poziom Starszego Managera. Aktualnie związana jest z firmą Kyäni. Uwielbia aktywnie spędzać czas, najchętniej na dwóch kółkach oraz w klubach salsy. Lubi kuchnię śródziemnomorską i górskie wycieczki.
www.annakokocinska.pl