Kiedyś była nieśmiała, wycofana społecznie. Szkoła była dla niej udręką, nie znała smaku sukcesu. Jednak wewnętrzne doświadczenie spowodowało, że stała się innym człowiekiem oraz wkroczyła na drogę rozwoju osobistego. Dzisiaj jest kobietą sukcesu, prowadzi własną firmę szkoleniową, świetnie radzi sobie w sprzedaży i uczy innych, jak poprzez odzyskanie wiary w siebie i zdrowego poczucia własnej wartości, mogą odmienić swoje życie.
Jakie skutki, oprócz braku sukcesów zawodowych, powoduje niska samoocena?
Tak, jak powiedziałam wcześniej, osoby o niskiej samoocenie są samokrytyczne, co może doprowadzać do szaleństwa bliskich. Wiem, co mówię, ponieważ mam taki przypadek w dalszej rodzinie. Osoby takie charakteryzuje lęk przed kontaktami z ludźmi, utrzymują często dystans, bo czują się gorsi, mniej wartościowi. Poza tym wchodzą często w schemat ofiary, osoby skrzywdzonej – ludzie ich wykorzystują, manipulują nimi, zachowują się agresywnie, a to dlatego, że nie szanują siebie, nie potrafią dbać o własne granice, czyli komunikować się asertywnie. Ich lęki hamują aktywność w wielu obszarach życia, do tego mają wyuczoną bezradność, nie obca jest im depresja. Uzależniają się od innych ludzi, pracy, jak również od różnych używek. Nie akceptują siebie, swojego ciała, co jest przyczyną chorób odżywiania. W bliskich relacjach pokazują zazdrość, projektują na partnera swoje lęki, mają potrzebę, by partner był tylko dla nich, dowartościowywał, a mimo tego w to nie wierzą i to pokazują. Jak obserwuję to w swojej pracy i otoczeniu, to za każdym razem pojawia się wniosek: to nie są przyjemne relacje, a przecież relacje mają być przyjemne.
Czy Twoim zdaniem brak wysokiej samooceny w przypadku dużej części społeczeństwa jest powodem tego, że dużo osób w MLM, pomimo ciężkiej pracy, nie osiąga sukcesu?
Naturalnie może tak być, warto byłoby to dokładnie zbadać, o czym już intensywnie myślałam. Jestem na etapie przygotowywania materiałów pod moją książkę na temat poczucia własnej wartości i rzeczywiście wiedza płynąca również z branży MLM byłaby bardzo wartościowa. Nie ulega wątpliwości, że niskie poczucie własnej wartości jest niczym bomba z opóźnionym zapłonem – rozwala nasze myślenie o sobie, szacunek do siebie, uczucia, jakimi się darzymy, a przede wszystkim wpływa na naszą skuteczność. Zasada jest prosta: jeśli sami siebie nie szanujemy, nie wierzymy w siebie, to nie oczekujmy, że ktoś to zrobi, jeśli sami nie jesteśmy efektywni, to nie oczekujmy, że inni będą nas tak postrzegać.
Często się mówi o sztucznym uśmiechu i nie naturalnym optymistycznym myśleniu. Kiedy pozytywne myślenie o sobie, świecie, innych ludziach jest zdrowe, konstruktywne?
Naturalnie wtedy, kiedy myślenie o sobie jest adekwatne do tego. Dlatego często mówię o zdrowym poczuciu własnej wartości, a nie wysokim poczuciu własnej wartości. Na przykładzie amerykańskiej mody na wprowadzenie bezstresowego wychowania i wzmacniania samooceny, bez względu na osiągnięcia, można zobaczyć, do czego to doprowadziło. Moje credo: w relacjach osoba o zdrowym poczuciu własnej wartości potrafi sprawić, że jej rozmówca czuje się dobrze, czuje się wartościowy, ważny, pomimo np. realnie mniejszych osiągnięć. A osoba o zawyżonym poczuciu własnej wartości będzie się wywyższać, będzie potrzebowała potwierdzeń na swoją doskonałość. Kluczem jest więc dawać innym ludziom ciepłe i puchate, które pozwoli im obudzić w sobie tę część siebie, która pozytywnie myśli.
Istnieje dużo szkoleń na temat technik sprzedaży. Na ile one są efektywne, jeśli dana osoba nie posiada fundamentu w postaci wysokiej własnej samooceny i pewności siebie?
Na ile są efektywne? Dobre pytanie. Naturalnie to kwestia, jakie to szkolenie, kto je prowadzi, w jakiej formie, jak dopasowane jest do uczestników. Jednak rozumiem, że chodzi ci o to, czy bez zdrowego poczucia własnej wartości można osiągnąć sukces? Pewnie można, szczególnie często obserwuję tzw. szczęście początkującego. Pytanie czy chcemy ryzykować i liczyć na szczęście, czy wziąć sprawy we własne ręce? Badania wielokrotnie pokazały, iż osoby wierzące w siebie osiągają więcej w różnych sferach życia.
Co Twoim zdaniem jest powodem tego, że dużo jest szkoleń na temat technik sprzedaży, a mało o budowaniu własnej wartości? Tym bardziej, że jak powiedziałaś, większość osób nie ma tego fundamentu w postaci wysokiej samooceny?
Chyba łatwiej jest pokazać technikę, poćwiczyć, wdrożyć, stworzyć standard. Już kilka lat temu spotkałam się z tym, że niewiele szkoleń sprzedażowych uwzględnia postawy i przekonania uczestników. To nie jest pstryk palcami i już jest, tak jak to bywa z technikami, czy przekazaniem konkretnej wiedzy. Tutaj mamy pracę na żywym organizmie – zmiana sposobu myślenia i postaw. To właśnie postawa i przekonania handlowców kładły na łopatki nawet najlepsze szkolenia, ponieważ to od postawy, przekonań handlowców zależy, czy wcielą w życie te techniki. Poza tym pewnie możemy wykazać wiele przypadków, gdzie ktoś ucząc się od najlepszych sprzedawców, nie osiągnął takich efektów, jak ten najlepszy, bo wiedza, umiejętności i doświadczenie to nie wszystko. Poza tym poczucie własnej wartości, to konstrukt JA, czyli część osobowości, a więc bardziej zahacza to o rozwój osobisty, w który biznes jeszcze tak bardzo nie inwestuje. Jednak to się zmienia, ponieważ zdobyta wiedza dostarcza informacji, że psychologiczne aspekty wpływają na efektywność zawodową. Mam już na swoim koncie współpracę z kilkoma międzynarodowymi korporacjami, które właśnie w taki sposób zainwestowały.
Czy wysokiej samooceny można się nauczyć? Nawet w sytuacji, gdy obiektywne fakty świadczą o tym, że dana osoba nie osiągała dotąd sukcesów? Czy poczucie własnej wartości zawsze jest związane z zewnętrznymi okolicznościami, czy jest to bardziej stan naszego umysłu, który można zmieniać?
A znasz osobę, która nie osiągnęła sukcesów? Krótki przykład, tak wracając do dzieciństwa – dziecko nie ma żadnych naleciałości poznawczych, po prostu wierzy, że uda mu się wstać, chodzić, uczyć słów, zadawać coraz trudniejsze pytania. Przyznasz, że to jest naturalny proces? Jednak na etapie socjalizacji często ulega zmianie, ponieważ poczucie własnej wartości budujemy w oparciu o świat zewnętrzny. Od dzieciństwa budujemy swój obraz siebie w oparciu o informacje zwrotne od innych ludzi, porównywanie się z innymi. W życiu dorosłym możemy już świadomie sami kierować tym procesem i skierować się bardziej do wewnątrz.
Jaka jest skuteczność Twoich warsztatów? Czy każda osoba, które zechce skorzystać z Twoich treningów, może podwyższyć swoją samoocenę?
Jasne, że może, jeśli tylko zechce. To jest tak, jak z tym powiedzeniem o koniu, którego można doprowadzić do wodopoju, ale nie można go zmusić do picia. Praca nad poczuciem własnej wartości to praca nad uwolnieniem się od utartych wzorców, myślenia i postaw, które napędzają emocje, obniżają naszą efektywność, generują stres, czy powodują, iż nie mamy panowania nad swoim życiem. Motywacja do zmiany w obszarze poczucia własnej wartości jest różna u różnych osób, więc i efekty są różne. Na treningu podstawowym pracujemy przede wszystkim nad zwiększeniem samoświadomości, samoakceptacji, zmiany sposobu myślenia i odczuwania. Uczestnicy dostają materiały i narzędzia do sukcesywnej pracy nad sobą, ponieważ to nie jest tak, że dobremu ogrodnikowi nie rosną w ogrodzie chwasty. Oczywiście, że rosną, tylko ma wykształconą świadomość, zauważa je oraz zna konsekwencje ich nie wyplewienia oraz posiada dobre narzędzia.
Bardzo lubisz pracę z dziećmi i młodzieżą. Jakie projekty teraz realizujesz lub przeprowadzisz w najbliższej przyszłości?
Po moich kilkuletnich doświadczeniach w pracy z dzieciakami i młodzieżą w mojej fundacji, stowarzyszeniach, domach dziecka, czy warsztatach dla studentów, chcę powrócić do takich działań, ponieważ angażowanie się w nie sprawiało mi ogromną frajdę. W myśl polskiego przysłowia: „Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”, a chcę by trąciła jak najlepiej. Ot taki mam ambitny plan zmiany troszkę polskiego szkolnictwa. W niedługim czasie odbędzie się konferencja dla rodziców i nauczycieli na temat sposobów kształtowania zdrowego poczucia własnej wartości u dzieci, a w następnym roku będę przeprowadzała liczne warsztaty z kompetencji psychologicznych dla dzieci z liceów i gimnazjów.
Z Aleksandrą Mroczkowską rozmawiał Tomek Nawrot
Aleksandra Mroczkowska – trener umiejętności miękkich, coach, psycholog (SWPS, UW), społecznik, menadżer, badacz poczucia własnej wartości, asesor, założyciel i Prezes (2004-2006) fundacji Experiential Education Foundation, członek Stowarzyszenia NLP, członek Klubu Trenerów Matrik. Swoje doświadczenia praktyczne zdobyła m.in. jako: Dyrektor Regionu, Client Service Manager, Project Manager, Client specialist, Sales Representative. Posiada siedmioletnie doświadczenie w zakresie budowania pozytywnych relacji z klientem.
Specjalizuje się w szkoleniach z zakresu psychologii zarządzania: sprzedażowych, menadżerskich, zespołowych oraz treningach rozwojowych: komunikacja, emocje, kształtowanie obrazu siebie (samowiedza, samoakceptacja, poczucie własnej wartości), motywacyjnych oraz z zakresu planowania i realizowania celów.
Centrum Rozwoju SELF-CONCEPT Aleksandra Mroczkowska
Aleksandra Mroczkowska – odzyskaj wiarę w siebie! Część I