Aby odnieść sukces należy zrobić dwie rzeczy – znaleźć mentora i wehikuł czasu. Część II wywiadu z Tomaszem Damianem.
Tomasz Damian miał 200 000 zł długu, kiedy trafił na osobę, z którą wiedział, że chce współpracować. Osobę, która również pracowała głównie w formie online, co w tamtych czasach nie należało do częstych. Odnosiła przy tym spektakularne efekty. Osobą tą był pan Jacek, który stał się później dla Tomka mentorem, jednak zanim do tego doszło Tomek zmuszony był podjąć ciężką decyzję. Decyzję, która zaważała o możliwości współpracy. Warunek był jeden – wyjazd do Budapesztu. Dodatkowe koszty związane z wyjazdem, w sytuacji, w której znajdował się Tomek dla wielu byłyby jednoznaczne z odrzuceniem propozycji. Jednak wyjazd również był możliwością, która się przed Tomkiem pojawiła i tak też go potraktował.
Co wpłynęło na to, że Tomek pomimo 200 000 zł długu postawił wszystko na jedną kartę i zdecydował się wyjechać do Budapesztu?
T.D: Miałem 200 000 zł długu, on mi mówi, że trzeba jechać do Budapesztu. Nie mam pieniędzy, co ja mam z tym zrobić? Byłem w desperacji wtedy, ale to była pozytywna desperacja, bo dawała mi takiego powera. Powiedziałem sobie albo teraz albo wcale.
Widziałem, że ten gość potrafi 20 000 zł zarobić na jednej prezentacji internetowej. Mowię sobie, że jeżeli on takie rzeczy potrafi, przeliczając mój dług 200 000 zł, na jedną czy dwie godziny podczas których on zarabia 20 000 zł, to ja jakbym 10 takich prezentacji zrobił byłbym na zero, spłaciłbym cały swój dług. Wiedziałem, że muszę tego gościa poznać.
Co wtedy zrobiłem?
Zaniosłem swojego laptopa do lombardu, zastawiłem go i pojechałem do tego Budapesztu.
O co chodzi z tym wehikułem czasu i jak Tomek dzięki niemu wyprzedził konkurencję?
T.D: Połowę trasy jechałem pociągiem, połowę autobusem. Na miejscu poznałem Jacka, który zainspirował mnie do tego jak działać w internecie, jak to robić konkretnie. To był taki można powiedzieć mój wehikuł czasu. Dzisiaj ludzie się zastanawiają co by było jakby mieli swój wehikuł czasu. Jacek był dla mnie wehikułem czasu, ponieważ dowiedziałem się o takich technologiach, które totalnie skompresowały mój czas. Nagle wyprzedziłem konkurencje, przez to, że zrobiłem taki przeskok kwantowy, ucząc się technologi, które są do dzisiaj mało znane ludziom w branży, także to był taki bardzo potężny przeskok. Znalazłem wtedy swojego mentora.
Aby odnieść sukces, należy zrobić dwie rzeczy: znaleźć mentora i wehikuł czasu.
Poniżej część wywiadu Daniela Kubacha z Tomaszem Damianem.
D.K: Czyli, żeby odnieść sukces, należy zrobić dwie rzeczy: znaleźć mentora i wehikuł czasu?
T.D: Tak. To wygląda tak, że ten mentor jest wehikułem czasu, lub technologie, jakie ma mentor. Generalnie jest tak, że mentor jest osobą, która jest dzisiaj w tym miejscu, do którego Ty dążysz. 10 lat temu popełnił błędy i działania, których Ty chcesz uniknąć. Chcesz być w miejscu, w którym on teraz jest. Powiedziałem sobie, że skoro on wie coś czego ja nie wiem, to muszę się go zapytać jak to zrobić.
Oczywiście tych mentorów było później więcej ale Jacek, był tym pierwszym, który mnie zainspirował, że MLM można robić online. Mówię o Polakach, bo na zachodzie było pełno ludzi, którzy robili to online. Ja też się nimi inspirowałem, ale te technologie z zachodu były trochę inne niż w Polsce. My mamy inny rynek, 100 razy mniejszy niż rynek anglojęzyczny, więc były to na pewno inne technologie. Natomiast Jacek miał dostosowana technologię do rynku polskiego.
Daj ludziom wartość dodaną, czyli jak być w 3 najlepszych rekruterów.
D.K: Porozmawiajmy teraz o rekrutacji, bo w MLM rekrutacja to jest jedno z kluczowych kompetencji, czyli zdobywanie klientów i rekrutowanie ludzi. Zazwyczaj wchodzisz do jakiegoś biznesu i jesteś w trójce najlepszych rekruterów. Pytanie, jak to robisz?
T.D: Zauważ, że w każdej firmie jest wiele ludzi, w mojej dla przykładu było ponad 200 000, i teraz jak to jest, że 200 000 ludzi wychodzi na rynek i wszyscy mają tę samą ofertę? Przecież to jest totalnie potężna konkurencja. Moją wskazówką dla osób, które zastanawiają się jak mają wygrać z tą konkurencją jest to, żeby zrobić wartość dodaną, ponieważ firma ma plan marketingowy, który jest taki sam dla wszystkich, firma ma liderów, którzy są tacy sami dla wszystkich, produkty ma takie same dla wszystkich a jednak jest 200 000 ludzi, którzy to promują i każdy mówi „takim samym bełkotem”, więc Ty musisz mieć coś co będzie ponad konkurencją, coś co sprawi, że wyjdziesz ponad głowy tej konkurencji. Ja zawsze uważam, że żeby rekrutować większą ilość ludzi niż inni, muszę dać coś więcej niż inni czyli swoją wartość dodaną. Ja jestem liderem ale gdybym nie był, mógłbym znaleźć swojego mentora, mieć swój team i wtedy ten mentor lub team mógłby być tą wartością dodaną. Tak samo zbiór szkoleń, zbiór mentoringów, coś czego nie daje inny team.
D.K: Ok, czyli wartość własna, lub wartość jakiegoś mentora, lub też teamu.
T.D: Tak, bo firma daje jedną wartość dla wszystkich, na przykładzie mojej byłej firmy, dla tych 200 000 osób. A mentor daje wartość dodaną, już dla tej jednej konkretnej wąskiej grupy.
Co było największym błędem popełnionym przez Tomka?
D.K: Jakie błędy popełniłeś robiąc ten biznes?
T.D: Ooo to jest milion błędów. Milion błędów popełniłem, z tym że ja przeczytałem w Twojej książce, że można upadać wiele razy, tylko aby za każdym razem podnieść coś z ziemi jak się wstaje. Wziąłem sobie to bardzo mocno do serca. Błędy się popełnia. Później jak analizowałem sobie wypowiedzi różnych mentorów, to każdy z nich powtarzał: „Popełnij jak najwięcej błędów, ważne abyś z nich wyciągał wnioski”. Ja popełniłem masę błędów, od błędów liderskich, w końcu pochodzę z małej wsi, nikt mnie nie uczył jak być liderem. W szkole tego nie uczą, rodzice tego nie uczą, także takie błędy się pojawiały np. jak postępować z ludźmi, komunikacja międzyludzka. Komuś powiesz coś za dużo, komuś za mało, lub w nieodpowiednim momencie powiesz i już może być w zespole zgrzyt. Jak startujesz Twoje błędy mogą być takie, że źle coś powiesz np. przy rekrutacji czy przy sprzedaży. Wielokrotnie mi to się zdarzało, natomiast wywodzę się ze szkoły Blair-a Singer-a, który jest trenerem sprzedawców i on mówi, żeby za każdym razem analizować co powiedziało się podczas danej rozmowy. Jeżeli będę myślał co zrobiłem podczas rozmowy, można to porównać nawet do tego live-a (wywiadu). Jeżeli będę myślał co zrobiłem na tym live-ie dobrze a co źle, to następnym razem mogę to poprawić. Gorzej jak ktoś idzie bezmyślnie i myśli ok klepnę sobie live, za tydzień zrobię następny, ale nie wyciągnie wniosków. To już jest bezsensu. Natomiast jeżeli poprawiamy za każdym razem ten kolejny krok, i potem znów kolejny krok, to dojdziemy do perfekcji. Prędzej czy później to jest przed nami, a te błędy im szybciej popełnimy tym lepiej i im więcej tym lepiej, tylko trzeba po prostu wyciągnąć wnioski. Uważam, że błędy są elementem życia, elementem tego co przedsiębiorca robi.
Największym błędem jaki zrobiłem w swojej karierze, było nieumiejętne zarządzanie finansami. Z tego powodu zbankrutowałem przy pierwszej firmie. Na szczęście trafiłem na szkolenia, na których nauczyłem się zarządzać finansami. I to właśnie bardzo mi pomogło. Co prawda wyciągnąłem wnioski, ale też nie było tak, że za pierwszym razem mi się od razu udało. Musiałam pare powtórzeń zrobić aby naprawdę wyciągnąć wnioski i pójść dalej, aby być w stanie kupić sobie dom za gotówkę, potężny piękny dom, pospłacać samochody i wszystko inne. I wtedy już było super, natomiast te błędy finansowe były i uważam je za największe błędy.
Największe sukcesy osobiste i biznesowe Tomka oraz jego misja życiowa.
D.K: Gdybyś miał powiedzieć jakie sukcesy odniosłeś w tej branży? Tak według Ciebie.
T.D: Na szczęście sukcesów już jest dużo. Tak jak powiedziałeś wcześniej, w każdej firmie w której jestem, jestem na top 3 na świecie już w tej chwili. Dzisiaj widziałem jednego ze swoich mentorów. Wyobraź sobie, że dał takie hasło: „Jak zrekrutować 100 osób w rok”. To ja się bardzo cieszę, bo ja zrekrutowałem 100 osób w 60 dni teraz. Mowię o ostatnim projekcie bo poprzednio miałem np. 200 osób. Tak z tych moich osobistych rekrutacji, nie liczę teraz dokładnie ale strzelam, między 600 a 1000 będzie. Więc to jest taka naprawdę duża umiejętność, którą opanowałem, duży sukces. A największym moim sukcesem nie biznesowym, ale osobistym, to jest to, że mam czas dla swojej rodziny. Natomiast biznesowo jest to zapewnienie wielu osobom 100 000 zł i więcej, mój najlepszy wynik to ponad 350 000 zł. Osoba która ma 27 lat, jest byłą fryzjerką i zarobiła ze mną ponad 350 000 zł. Nie analizowałem wszystkich przypadków ale mam dużo takich osób, które zarobiły ze mną powyżej 100 000 zł. Jednak ten najbardziej pamiętny dla mnie, to, że od zera wyuczyłem kogoś to jest ten powyżej 350 000 zł. Dlatego cieszę się, że pomagam zmienić życie ludziom. I cieszę się, że jestem jednym z Twoich mentorowanych osób, które mają powyżej miliona na koncie. Cieszę się Daniel, że jesteś też moim mentorem
D.K: To bardzo miło Tomku, dziękuję Ci Tomku za to. Powiedz nam proszę co jest Twoją misją w działaniu, dlaczego to wszystko robisz.
T.D: Moją misją jest to aby moi synowie mogli ze mną spędzać czas. Aby w każdej chwili kiedy mnie potrzebują, mogli mnie mieć blisko siebie. To jest moja misja osobista, ale ona przekształca się w misję biznesową, dlatego że znam bardzo dużo ludzi, którzy nie mają czasu dla swoich dzieci. Mój ojciec nie miał dla mnie czasu, nie dlatego, że nie chciał ale dlatego, że były takie czasy. Jeździł za chlebem za granicę i mało czasu ze sobą spędzaliśmy. Moim celem jest to, aby moi synowie, mieli mnie zawsze kiedy chcą i potrzebują. Jest mecz w szkole, mam być. Jest wywiadówka, mam być. Jest trudna sytuacja w życiu, mam być pod ręką. Może nie to, że mam być ale chcę być. Chcę aby moi synowie czuli moje wsparcie. Moją misją jest pójście z tym w świat, to żeby rodzice mieli czas dla swoich dzieci. Bardzo często widzę zapracowanych rodziców, których przez większość czasu nie ma w domach i którzy nawet nie widzą jak ich dzieci rosną. Nie ukrywam, że u mnie też tak kiedyś było, mój 18 letni teraz już syn przez to przechodził, bo był czas, w którym musiałem ratować swoje bankructwo, odbić się finansowo i tego czasu nie miałem zbyt dużo. Teraz to nadrabiam i taką misję niosę w świat.
A druga misją, którą rozpocząłem jakiś czas temu i którą wdrażam, jest taka aby 100 rodzin miało taką wolność finansową, przykładowo możliwość, że jak zaproponuje, że lecimy np. Na Teneryfę to się pakują, biorą dzieci i lecą. To jest ta wolność.
Czasem jak biorę wózek idę do miasta w godzinach wcześniejszych, to głównie ja tam jestem. Większość ludzi jest w pracy. Przeraża mnie to, że młodzi ludzie muszą ciężko pracować, nie mają czasu dla rodziny, a są przecież inne rozwiązania i ja te rozwiązania chce dostarczać ludziom. Podoba mi się to, przeżyłem już to z wieloma osobami i chce to ludziom dostarczać bo widzę jak to ludzi wiąże, wzrusza, jakie to jest fajne, jak zmienia ich życie. Masz się nażyć a nie tylko żyć. Ludzie pracują aby przeżyć a tu chodzi o to aby żyć też.
Liderzy MLM i osoby w branży podziwiane i polecane przez Tomka.
D.K: Powiedz jakich liderów MLM, jakich ludzi w branży podziwiasz.
T.D: Jakich ludzi podziwiam? W pierwszej kolejności muszę powiedzieć, że Ciebie podziwiam i jesteś jednym z moich mentorów. Bardzo dużo Tobie zawdzięczam. Wielokrotnie albo współpracowaliśmy ze sobą albo byłeś gdzieś przy mojej karierze, pomagałeś mi osiągać sukcesy. Zawsze czułem Twoje wsparcie. Nawet jak nasze drogi w biznesie się rozchodziły, nigdy nie było problemu aby do Ciebie zadzwonić i abyś mi dał mentorską radę.
Oprócz Ciebie –Jacek Dudzic, o którym mówiłem w wywiadzie. Jacek już nie pracuje, jest na emeryturze (śmiech). Na emeryturze w tym sensie, że już sobie wypracował to co miał. W każdym razie będziemy kiedyś książki pisać o tym co razem robiliśmy. Jacek jest legendą i szkoda, że w branży już nie jest, chociaż z drugiej strony może dobrze, bo konkurencję by mi robił (śmiech).
Tomasz Pawlak, kolejna osoba, z którą świetnie mi się współpracuje i mam nadzieję, że dużo rzeczy w życiu jeszcze razem zrobimy.
Z osób, z którymi nie współpracuje – Tomasz Zawada. Legenda w branży, pracuje bardzo długo w swojej firmie, ponad 10 lat, jest teraz na randze prezydenckiej, po prostu potęga branży. Cenię go za to, że bez względu na to czy zarabiał 5 tysięcy czy 500 000 chłop jest cały czas taki sam, jest sromny, ludzie za nim idą, jest bardzo pomocny, zawsze można na niego liczyć. Mam z nim taką samą relację jak z Tobą, czyli kiedykolwiek bym nie zadzwonił, zawsze mogę z nim pogadać, nie ważne czy razem robimy biznes czy nie. Nadałem mu ksywę „kropla drąży skałę” bo Tomek właśnie dzięki tej nieustępliwości robi wielkie rzeczy.
Bardzo cenię sobie również osoby z zarządu firmy Duo Life. Są to po prostu mistrzowie i tak samo bez względu na to czy razem współpracujemy czy nie, zawsze można na nich liczyć. I takie podejście profesjonalne jakie mają, w branży powinno być. Ludzie Ci mają niesamowity mindset. Tam pieniądz jest na dalszym planie, na pierwszym miejscu jest dobro człowieka. Polecam tą firmę a jej zarząd jako naprawdę fajnych mentorów. W tym momencie akurat razem nie współpracujemy ale bardzo wiele fajnych rzeczy wyniosłem z tej współpracy i dużo im zawdzięczam.
Jeżeli mamy wyjść poza Polskę to jest taka mentorka, może słabo znana w Polsce – Tanya Aliza. Ma świetnie poukładany marketing. Jeżeli ktoś chciałby działać online-owo w network marketingu, to ja osobiście się na niej wzoruje. Ma naprawdę świetne podejście do marketingu, oczywiście nie każdy ten marketing weźmie do siebie bo jest to taki profesjonalny marketing, na wysokiej półce. W każdym razie jak ktoś się przygląda jak robić marketing to ją polecam.
Russell Brunson mój mentor od marketingu, nie jest networkmarketerem, ale działał w marketingu, nawet książki napisał. To jest legenda człowiek, który zmierza do miliarda obrotów w branży online marketingu, jest po prostu największym kozakiem w branży online marketingu, jakiego znam, robił też największą sprzedaż jaką słyszałem w historii ze sceny, bodajże 12 milionów dolarów albo 9 w 90 minut zarobił więc przebił wszystkich. Tunele sprzedażowe ma opanowane do perfekcji także polecam bardzo.
Kolejna osoba to Matt Morris, który jest tez legendą robi genialne szkolenia, też go traktuję jako mentora.
Nazwy swojej obecnej firmy nie będę wymieniał ale powiem, że mam 3 kozaków w zarządzie, których szanuje przede wszystkim za to za, że są bardzo przyjacielscy, dbają o mnie, o ludzi w firmie, bardzo fajni ludzi, których cenie i z którymi swietnie mi się współpracuje.
Jest masa osób, które cenię. Potrzebowałbym godzinę lub więcej na wymienienie ich wszystkich, także na tym zakończę.
Kontakt do Tomka i prezent jaki dla Was przygotował.
D.K: Powiedz Tomku, jeżeli ktoś będzie chciał się z Tobą skontaktować, gdzie możemy Cię znaleźć?
T.D: Mam takie szczęście, że nasza branża nazywa się marketing sieciowy, a ja długo polowałem na domenę marketing sieciowy i taką znalazłem, także możecie mnie znaleźć na www.marketingsieciowy.pl , mój blog to tomaszdamian.pl. Jeżeli ktoś z Was byłby spoza mojej branży a chciał się pewnych rzeczy nauczyć to również mentoruje, także zapraszam.
Mam również prezent dla Was. Wchodząc na stronę www.tomaszdamian/1.pl. może pobrać sobie planery networkera. Jest to do wydruku planer, w którym możecie spisywać sobie najważniejsze zadania aby pozostać w koncentracji, czyli aby Wasze wyniki szły na jak najwyższy poziom, imię zasady – pracuj mniej a zarabiaj więcej.
3 RADY OD TOMKA.
D.K: Na koniec powiedz, jakie 3 rady dałbyś dla początkujących osób. Co byś powiedział nowym osobom, które zaczynają lub są pierwszy rok w branży?
T.D: Najszybszym wehikułem czasu jest aby znaleźć mentora, moim zdaniem jest to najszybsza droga, czyli zgłoś się do Daniela lub szukaj na portalach, które wymieniliśmy bo to jest naprawdę najszybsza droga aby osiągnąć sukces. Ostatnio, podczas rozmowy z pewnym człowiekiem, usłyszałam, że ja charakteryzuje się tym, że działam w branży online, że on mnie kojarzy z automatyzacją. Tak właśnie jest i tak chciałem być kojarzony. Jeżeli chcesz automatyzować swoje procesy w networku możesz zwrócić się do mnie, jeżeli jakieś inne procesy – do Daniela.
Zbuduj sobie system pracy. Jest to bardzo ważne, aby mieć system pracy i nie robić tego chaotycznie. System pracy, który będzie powtarzalny dla Twoich ludzi, ponieważ nie ważne co Ty umiesz robić, bo Ty możesz umieć robić dużo fajnych rzeczy, ale liczy się to co Twoje osoby, które są w Twoim biznesie będą umiały z Tobą zrobić.
Również bardzo ważne jest to aby zautomatyzować jak najszybciej wszystkie procesy, które możesz mieć, ze wszystkiego co robisz, zrób procedurę, jeżeli robisz coś więcej niż raz, zrób procedurę, naucz tego swoich ludzi, zrób tak aby to było łatwe w duplikacji, bo w tej branży wygrywa duplikacja. Chodzi o to aby masa ludzi robiła niewiele a nie jedna osoba wszystko. Czyli automatyzacja wszystkich procesów, jeżeli robisz live, buduj sobie listę mailingową, boty, twórz różne rozwiązania, które np. poźniej spowodują, że możesz zaprosić osoby jednym kliknięciem, tak jak ja tutaj zaprosiłem moich gości i jednym kliknięciem przyszła masa osób.
Podsumowując: mentor, system pracy, automatyzacja. Jak najszybciej i to Cię przeniesie do drogi do sukcesu, dlatego, że jak ja zbankrutowałem to jedna z najważniejszych rad jakie dostałem brzmiała: „Jeżeli chcesz zrobić duży biznes, musisz mówić do wielu”.
Dziękujemy Tomkowi za ten wywiad.
Dołącz do nas.
Jeżeli masz historię, z którą chciałbyś się podzielić, chcesz abyśmy przeprowadzili z Tobą wywiad, napisali o Tobie artykuł, skontaktuj się z nami. Daj nam się poznać i pozwól poznać się naszej całej społeczności.
W kolejnych dniach pojawi się druga część wywiadu z Tomkiem.
W każdy poniedziałek o godzinie 20.00 zapraszamy na nasz fanpage – ranking MLM, na którym będziecie mieli możliwość nie tylko posłuchania wywiadu z ludźmi sukcesu ale rownież będziecie mogli uczestniczyć w live na żywo, zadawać pytania oraz nawiązać nowe kontakty.
Pozdrawiam serdecznie,
Angelika Lasek
Zobacz nasze inne artykuły:
- https://rankingmlm.pl/biznes-zaczynamy-robic-z-inspiracji-lub-desperacji-wywiad-z-tomaszem-damianem-czesc-i/
- Dobry dystrybutor w MLM – 5 najważniejszych cech