Kamila Ptasznik specjalizuje się w marketingu internetowym i używa do pracy głównie social media. Pomaga innym stawiać pierwsze kroki w pracy zdalnej. Z wykształcenia jest dyplomowanym Psychologiem Biznesu i głęboko wierzy w ludzki potencjał.
Mówi się, że do osiągnięcia sukcesu potrzebne są trzy elementy: właściwy czas, miejsce i osoba. Ale czy to oznacza, że mamy czekać na nadejście odpowiedniego czasu, osoby, a może właściwe miejsce samo ma do nas „przyjść”? Jeśli byłaby to prawda, to nikt nie miałby realnego wpływu na swoje życie. Czekając na nałożenie się tych trzech czynników, moglibyśmy się nigdy nie doczekać. Wydaje się więc logiczne, że to my jako ludzie, sami kształtujemy sprzyjające okoliczności. Co zatem sprawia, że jedni w tym samym czasie i miejscu osiągają sukcesy, a inni nie?
Zwycięzcy a przegrani
Każdy człowiek ma w swoim życiu różne etapy, nie zawsze mamy tyle samo sił, pomysłów czy motywacji. To od nas zależy, jak będziemy wykorzystywać każdy dzień. I tutaj właśnie można zaobserwować różnicę między zwycięzcami i przegranymi. Ci pierwsi działają aktywnie pomimo braku chęci, zmęczenia czy złej pogody. Nie koncentrują się oni na przeciwnościach, a stale myślą, po co to robią i jaki ma to dać im rezultat. Dla nich nie ma czegoś takiego jak dobry czas i zły czas podczas gdy drudzy wyczekują na lepszy moment i przez to przegrywają oraz nie osiągają celów. Wszystko więc zależy od naszego nastawienia i systematycznego działania.
Co ważne, aby mówić o starcie w biznesie, potrzebujemy podjąć decyzję o zaczęciu działania, a nie tylko o przyłączeniu się do biznesu. A więc złóżmy, że podjęliśmy decyzję i mamy odpowiednie nastawienie, ale co dalej? Być może znasz osoby, które aktywnie działają w jakiejś firmie od wielu lat, ale ich rezultatów jakoś nie widać. Pracują systematycznie, poznają nowych ludzi, rozwijają się, czytają książki, organizują spotkania i jeżdżą na konferencje. Co więc robią źle? Co jest powodem braku efektów? Tutaj wyłania się tajemnica skuteczności. Nie liczy się to, na ilu szkoleniach byłeś, ile prezentacji zrobiłeś czy ile nowych osób zagadałeś, ale w jakim czasie to zrobiłeś.
Świat rezultatów uwielbia tempo
Możesz odbyć tysiące spotkań i przeczytać setki książek, ale jeśli zajmie Ci to 20 lat, to na nic Ci się to nie zda. Wielkość rezultatów jest wynikiem zagęszczenia aktywności, dlatego start w biznesie jest taki ważny i powinien odbyć się dynamicznie. Można to porównać do startu samolotu. Żeby samolot mógł przelecieć z punktu A do punktu B, potrzebuje na samym starcie wygenerować najwięcej energii. Wszystkie silniki są włączone na pełną moc, zużywa on wtedy najwięcej paliwa i rozpędza się z całych sił, aż do momentu osiągnięcia bezpiecznej wysokości. Wtedy silniki zwalniają, odpina się pasy bezpieczeństwa, stewardessa podaje kawę, przekąski i można się zrelaksować. W biznesie jest podobnie. Jeśli na starcie mamy wielkie plany, ambicje i wizję sukcesu, ale zaczynamy działać „na spokojnie”, to niestety nie prowadzi do zamierzonych rezultatów. A wystarczy tylko robić te same czynności trochę częściej niż zwykle.
Wyobraź sobie, że zamiast 3 spotkań w tygodniu, odbędziesz 3 spotkania dziennie. Czy mogłoby to wpłynąć pozytywnie na Twoje finanse? Jestem pewna, że tak.
Podsumowując…
Warto zaangażować się bardziej na początku biznesu, ponieważ dzięki wygenerowaniu dodatkowej energii, jesteśmy w stanie rozpędzić go niczym samolot, który wznosi się w powietrze. „Na spokojnie” można działać, gdy ma się stabilną sytuację i odłożone pieniądze na koncie. Dlatego jeśli chcesz dobrze wystartować w biznesie, to zacznij dynamicznie i utrzymuj ten poziom zaangażowania aż do oczekiwanych rezultatów.
Autor: Kamila Ptasznik