Dawid Bagiński – As Marketingu i Biznesu. Posiada bogate 13-letnie doświadczenie w budowaniu biznesów, także tych internetowych. Jest właścicielem sześciu firm działających w dziewięciu branżach. Jedną z nich jest agencja marketingowa SocialElite.pl, w której pomaga ponad 120 firmom podbijać rynek Polski i Europejski. Utworzone reklamy na podstawie jego metody w ciągu ostatnich 2 lat uzyskały ponad 1 000 000 000 wyświetleń. W dzisiejszym wywiadzie Dawid Bagiński podpowiada jak zbudować biznes w internecie.
Jakie sytuacje w Twoim życiu sprawiły, że dziś znajdujesz się w tym miejscu?
W firmie często mawiam: Z żelazem pracuje się tak, że najpierw zostaje rozgrzane do czerwoności, a następnie trzeba w nie mocno walnąć. Potem wkładamy je do zimnej wody i staje się mocne. I tak samo jest w moim życiu. Mój charakter kształtują głównie porażki, trudności i wyzwania. Najważniejsze jest to, że ja się tego nie boję. Jeżeli ktoś bierze się za budowanie własnej firmy i oczekuje, że będzie to łatwe – niestety, ale zderzy się z trudną rzeczywistością. Ważne jest, aby nauczyć się w życiu przyjmować wszystkie sytuacje, jakie stają na drodze i wzrastać ponad nie. Takich sytuacji było wiele. Jedne trwały krócej, inne dłużej. Ja sobie z nimi poradziłem. To, co robię teraz, to efekt realizacji tych wyzwań.
Gdzie widzisz siebie za 5 lat?
Podbijamy wraz z moim zespołem z SocialElite.pl kraje Europejskie i rynek Amerykański.
Jakie są Twoje cele życiowe?
- Zachować zdrowie.
- Mieć dobrą formę fizyczną.
- Rozwijać relacje, które zbudowałem.
- Rozwijać kompetencje biznesowe.
- Kupić kilka sportowych aut.
A dalej się jeszcze zobaczy…
Co możesz doradzić osobom, które dopiero startują w biznesie?
Myśl długofalowo. Na 10 – 15 lat do przodu. Mniej frustruj się trudami dnia codziennego. Zrozum, że to będzie długa droga. Dlatego ucz się cały czas, bo bez nauki nigdzie nie dojdziesz. Inwestuj najwięcej pieniędzy w swoją edukację i firmę. Na końcu inwestuj w konsumpcje i przyjemności. Jeżeli odwrócisz tę zasadę – nie dojdziesz do dużych pieniędzy.
Jak Twoim zdaniem będzie wyglądał marketing za 10 lat?
Tak samo jak teraz, tylko zmienią się narzędzia. Według mnie zasady pozyskiwania klientów i sprzedaży towarów czy usług nie zmieniły się za bardzo od ostatnich 30 lat. Zmieniły się tylko narzędzia i miejsca, w których te produkty czy usługi są sprzedawane. W ciągu kolejnych 10 lat na pewno wzrośnie znaczenie social media. Facebook będzie umacniał swoją pozycję jako najlepsze narzędzie do robienia kampanii reklamowych.
Czy wejdzie jakaś nowa platforma i zapoczątkuje nowy trend? Nie wiem. Na tym etapie jest to dla mnie obojętne. Czytelnicy też nie powinni się na tym skupiać. Nie ma sensu być o 5 czy 10 lat przed konkurencją. Wystarczy być o jeden krok przed innymi. Dzisiaj skupiam się na reklamach w social media i rozwijaniu biznesu.
Jakie są Twoje największe sukcesy?
Za największy sukces mojego życia uważam fakt, że rozwinąłem swój intelekt do takiego poziomu, że mogę nauczyć się wszystkiego. A to jest idealny start do wszystkich innych sukcesów. Na polu biznesowym cała działalność, jaką prowadzę, jest moim największym sukcesem. Oczywiście do przyszłego roku, gdzie planuję znaczne wzrosty. Dodatkowo bardzo się cieszę, że dbam o zdrowie i mam wspaniałe grono ludzi wokół siebie. Często chodzę z nimi na siłownię lub pobiegać. Spędzamy razem czas, wygłupiamy się. Robimy rzeczy, które nas jarają i jest po prostu dobrze. To dość przyziemne, ale dla mnie bardzo ważne.
Jak od zera zbudować biznes w internecie?
Najprościej mówiąc: Znajdź taki rynek klientów, na którym są już pieniądze. Zobacz, co działa i co możesz zrobić inaczej. Poznaj potrzeby klientów. Następnie daj im produkt lub usługę, która te potrzeby zaspokaja. Przygotuj kampanie reklamowe, aby do tych ludzi dotrzeć. Zrób taki system biznesowy, który odwiedzających przemienia w klientów. Ważne, aby każdy, kto zaczyna biznes zrozumiał, że są to dziedziny wiedzy, które po prostu trzeba opanować i robić na wysokim poziomie. Wtedy tworzenie biznesu to realizacja konkretnego planu, a nie jazda z zasłoniętymi oczami.
Czy Twoim zdaniem istnieją firmy, które nie muszą korzystać z marketingu online?
Jest wiele firm, które nie muszą korzystać z marketingu online. Są to spółki skarbu państwa oraz globalne korporacje. Zazwyczaj od pewnego etapu rozwoju takie firmy są wszechobecne. Korzystają z reklamy w tv, radio, sponsoringu a dodatkowo mają już setki placówek stacjonarnych. Takie firmy nie muszą uruchamiać kolejnego kanału pozyskiwania klientów, np. marketingu online. Jednak i tak to robią, ponieważ dzięki dokładaniu kanałów marketingowych, sprzedają jeszcze więcej. Żaden rozsądny szef nie zignoruje potęgi marketingu online.
Z marketingu online nie muszą też korzystać firmy, które współpracują z korporacjami, np. Polska firma Synthos S.A. lub firma Intel. Są to branże skupione na wykonywaniu półproduktów/ podzespołów. Te firmy nie prowadzą sprzedaży do klienta końcowego. W związku z tym nie będą potrzebowały marketingu online. Ale jak dobrze wiemy Intel i tak prężnie realizuje marketing, dzięki temu od lat jest światowym gigantem.
Ostatnią kategorią biznesów są samozatrudnieni eksperci, którzy bazują na poleceniach. Jeżeli ktoś potrzebuje 20 – 30 klientów, aby się utrzymać, to taka osoba nie musi myśleć o marketingu online. Żeby zarobić na życie – polecenia wystarczą. Ale jeżeli taka osoba chce osiągnąć większy sukces, to musi wprowadzić marketing online. Z polecenia nie da się wygenerować skali przychodów.
Co Cię inspiruje?
W chwili obecnej nic zewnętrznego. Nie potrzebuję inspiracji, aby robić swoje. Wstaję rano i idę realizować swoje plany.
W mojej ocenie inspiracja czy motywacja jest dobra do pewnego etapu. Dla takich ludzi, którzy rzeczywiście mają problem, by ruszyć i zacząć coś robić lub dla takich, którzy szybko rezygnują. Jeżeli ktoś ma z tym problem – niech szuka inspiracji. A jeżeli ktoś nie ma z tym problemu, to taka osoba nie szuka inspiracji. Taka osoba wyznacza cele i je robi. Nie ma tutaj znaczenia czy świeci słońce, pada deszcz, czy jest wyspana, czy zmęczona. Cel, działanie, efekt. Ja tak mam. A co mnie cieszy? Fakt zrealizowania tych celów. To jest dla mnie ważniejsze.