Obejrzyj program taki jak „The Voice”, kiedy trener śpiewa razem ze swoją drużyną. Zwykle jest to porządne wykonanie, dosyć jednak przewidywalne…
Trener śpiewa pierwszy wers, następnie jeden z członków drużyny śpiewa kolejny, potem następny z drużyny wykonuje kolejny wers i tak dalej. Większość boys bandów czy girls bandów wykonuje piosenki dokładnie według tego schematu – każdy wokalista ma swoją kolej. Jest to „uczciwe”, a każdy dostaje taką samą szansę na zabłyśnięcie w świetle reflektorów. Ale nie w taki sposób tworzy się prawdziwie piękną, przełomową muzykę…
Siła tkwi w harmonii
The Beatles zapisali się w historii muzyki dzięki swojej cudownej harmonii. Wszystkie inne wspaniałe zespoły, które ich naśladowały, takie jak The Grassroots, Hamilton, Joe Black czy Reynolds, tworzyły magię za pomocą doskonałego współbrzmienia.
Według mnie niektórzy z najlepszych przedstawicieli współczesnej muzyki wykorzystują harmonię stworzoną między wokalistami i raperami, jak w nowych utworach Rihanny, Kanye West czy Paula McCartneya.
Jaka płynie z tego lekcja dla biznesu i dążenia do sukcesu?
Wiem, jakie sam wyciągnąłem z tego wnioski. Mniej więcej raz na miesiąc przychodzi mi do głowy genialny pomysł, który chcę przedstawić moim liderom zespołów i natychmiast wprowadzić w życie w mojej organizacji. Jestem mądrym facetem z rozwiniętym instynktem marketingowym, w związku z czym moje pomysły są zazwyczaj całkiem niezłe. Ale nigdy nie zdarzyło się, by były równie dobre jak te, które powstają po konsultacjach z grupą.
Zamiast więc wprowadzać coś nowego odgórnie, zbieram wszystkich na Google, aby przedyskutować mój pomysł i zobaczyć, jakie rozwiązania zaproponują inni. W wyniku burzy mózgów i współpracy zawsze powstaje coś lepszego. Często jest to po prostu ulepszona wersja mojego pomysłu. Innym razem moja idea umiera śmiercią naturalną, a siła tkwiąca w harmonii grupy tworzy w efekcie coś zupełnie innego.
Jednym z najbardziej intrygujących trendów w dzisiejszym świecie biznesu jest struktura organizacyjna znana jako Holacracy*. Wydaje mi się on dość przerażający, przez co mam jeszcze większą ochotę, aby dobrze poznać i zrozumieć ten system. Naprawdę przyciągnął moją uwagę fakt, że prezes Zappos Tony Hsieh wysłał notkę do wszystkich 1500 pracowników, aby wprowadzić samozarządzanie w równych sobie grupach pracowników albo zrezygnować z pracy do końca miesiąca. Czy taki sposób będzie naprawdę działał w tak dużych organizacjach jak ta, dopiero się przekonamy. Ale chwała Hsiehowi za to, że ma jaja, by próbować oraz wiarę w moc pracy zespołowej i współpracy.
Jakie wnioski płyną stąd dla Ciebie?
W jakiej dziedzinie śpiewasz też solo – a znacznie lepsze wyniki osiągałbyś dzięki harmonii?
Randy Gage
http://www.randygage.com/power-harmony/
*Model pracy stworzony przez Briana Robertsona, który zakłada organizację w postaci kręgów zamiast tradycyjnej hierarchii. Kręgi współpracują ze sobą, realizując codzienne zadania. Ten model proponuje rozproszoną decyzyjność przeniesioną na wszystkich pracowników, neguje natomiast centralizację decyzyjności, skomplikowaną strukturę i rolę managerów.