Nigdy nie rozumiałam sensu powiedzenia „Ciekawość to pierwszy stopień do piekła”. Przecież gdyby nie ona, zapewne dalej mieszkalibyśmy w jaskiniach, jedli surowe mięso i żyli w przekonaniu, że Ziemia jest płaska. Zdolność człowieka do odczuwania zaciekawienia (nie mylić ze wścibstwem!) ma niebagatelne znaczenie dla jego rozwoju, ponieważ pozwala mu odkrywać nowe lądy – dosłownie i w przenośni.
Ciekawość świata połączona z otwartością na innych ludzi, ich pomysły, poglądy i sposób życia, pomaga zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. W pierwszym przypadku – pobudzając do poznawania otaczającej nas rzeczywistości, poszerzania wiedzy i znajdowania aktywności, które dają nam poczucie szczęścia; w drugim – pozwalając krok po kroku wspinać się na szczyt. Można więc, parafrazując przytoczone przysłowie, powiedzieć, że ciekawość to pierwszy stopień do sukcesu.
Podobnego zdania jest profesor Todd Kashdan z Uniwersytetu im. George’a Masona w Fairfax, który określa uczucie ciekawości mianem „silnika rozwoju”. W swoich książkach („Curious? Discover the Missing Ingredient to a Fulfilling Life” oraz „The Upside of Your Dark Side”) przekonuje, że ciekawość jest antidotum na nudę, życiową stagnację i rutynę. Warto więc pielęgnować w sobie to uczucie, które z wiekiem mamy w zwyczaju tłamsić, zamieniając znaki zapytania w kropki.
Nasza cywilizacja cierpi na niezdrową obsesję pewności
– twierdzi Kasdan.
Rzeczywiście, przeświadczenie, że znamy wszystkie odpowiedzi (w przeciwieństwie do wiecznie zadających pytania dzieci) sprawia, że czujemy się bezpiecznie. Czasem my, dorośli, „wolimy nie wiedzieć” o sprawach, które mogłyby naruszyć nasz tak zwany święty spokój. Okopujemy się w naszej strefie komfortu, starając się z niej nie wychylać. Jostein Gaarder w kultowej już powieści „Świat Zofii” przedstawia taką postawę używając metafory królika w kapeluszu magika. Królik to wszechświat, a my – chociaż rodzimy się na koniuszkach jego włosów – z czasem schodzimy coraz głębiej, spędzając życie głęboko w futrze królika.
Wygląda na to, że w czasie dorastania tracimy zdolność do dziwienia się światem
– pisze.
Tych, którzy mimo wszystko próbują wspinać się w górę, nazywa filozofami.
Zalety bycia ciekawym
–
Przede wszystkim, ciekawość pomaga nam zachować pozytywne nastawienie wobec codziennej niepewności na wielu różnych płaszczyznach. Zaciekawieni potraktujemy nową sytuację jako wyzwanie, coś z czym warto się zmierzyć. Ciekawość ściśle wiąże się z otwartością, kreatywnością, wewnętrzną motywacją i poszukiwaniem głębszego sensu. Ludzie ciekawi są poszukiwaczami – nie tylko cieszą się z nowych doświadczeń, ale aktywnie szukają wyzwań, które poszerzają horyzonty, takich jak nawiązywanie nowych znajomości, nauka nowych rzeczy czy nieustanne dążenie do doskonałości.
Tak pojmowana ciekawość wydaje się być niezbędną cechą każdego człowieka biznesu, chodzącego przeciwieństwa urzędniczej rutyny. Czy dobry przedsiębiorca nie powinien być otwarty na nowe wyzwania, aktywnie poszukiwać nowych kontaktów i płaszczyzn do działania, nieustannie zadając sobie pytanie „Co jeszcze mogę zrobić, aby mój biznes się rozwijał?” To ciekawość najlepiej motywuje nas do nauki, podróży, szukania życiowych ścieżek, poznawania ludzi. Ale ciekawość pozwala również przełamać codzienną rutynę i prowokuje do zadawania kluczowych pytań: „Czy jestem szczęśliwy?”, „Czy lubię to, co robię?”, „Czego mi brakuje?”
[next_message styles=”2″ title=”Ciekawy dalszego ciągu?„]Już jutro dowiesz się, jak obudzić w sobie ciekawość świata. Nie przegap![/next_message]