Kolejna porcja artykułów z blogów powiązanych z Multi-Level Marketingiem. Tym razem bloggerzy poruszają tematy szukania wymówek i radzenia sobie z tym problemem, roli sponsora w marketingu sieciowym i zasad, które pomogą stać się bogatym człowiekiem.
Kamila Rowińska umieściła na swoim blogu (rowinskabusinesscoaching.com/blog) interesujący artykuł zatytułowany „Kiedy jest najlepszy czas na awans”. Zwraca w nim uwagę na bardzo ważną rzecz – to od nas i od naszej pracy zależy, kiedy awansujemy, a przerzucanie winy za nasze niepowodzenia na np. porę roku jest zwykłym szukaniem wymówek. Oto fragment artykułu (całość dostępna jest pod adresem http://rowinskabusinesscoaching.com/blog/czas-na-awans/:
„Przez 13 lat pracując w tej branży dzieliłam ludzi na dwie kategorie:
1. Tych, dla których każda pora roku jest nieodpowiednia, ponieważ:
– we wrześniu dzieci idą do szkoły,
– w październiku rozpoczynają się studia,
– w listopadzie jest Święto Zmarłych i „wszyscy” jadą „na groby”. Chwilę później jest długi weekend i „wszyscy” jadą do rodziny.
– W grudniu nikt nie ma pieniędzy i oczywiście czasu, ponieważ trzeba myć okna i robić porządki. Jak jest posprzątane to trzeba lepić uszka.
– W styczniu wszyscy są spłukani, po imprezie, uczą się do sesji, ewentualnie trwają przygotowania do Studniówki …
– W lutym są ferie, sesje egzaminacyjne, a poza tym jest zima i szybko robi się ciemno.
– W marcu już powoli przygotowujemy się do Świąt, a jeśli przypadkiem zrobiło się ciepło to mamy wiosenne przesilenie. Jeśli się nie zrobiło ciepło, to wiosenne przesilenie zastępujemy oczekiwaniem na wiosnę, której towarzyszy nieustanne przygnębienie skutecznie hamujące jakiekolwiek zapędy do pracy!
– W kwietniu zwykle wypada Wielkanoc, przed którą i po której nie można pracować z powodów typowych takich jak: „wszyscy wyjechali”, „wszyscy teraz sprzątają”.
– W maju są Komunie Święte i nagle „wszyscy” idą do rodziny. Są też matury, co skutecznie utrudnia wszelkie awanse, na to wszystko nakłada się długi weekend majowy i cały maj już jest idealny do tego aby obniżyć loty.
– W czerwcu jest pierwszy miesiąc z „r”, czyli nikt nie ma głowy do spotkań i biznesów, ponieważ w tym miesiącu to się bierze ślub lub też w ślubach uczestniczy. Tzn. „wszyscy” uczestniczą. Jeśli się jest zbyt młodym na ślub to prawdopodobnie zaliczamy sesję egzaminacyjną lub poprawiamy oceny przed zakończeniem roku szkolnego. Jeśli nie my poprawiamy, to już z pewnością poprawiają nasze dzieci i to też jest dowód na to, że to nie jest najlepszy miesiąc na pracowanie.
– W lipcu i w sierpniu są wakacje! A to jednoznacznie dowodzi, że to sezon ogórkowy, ponieważ „nikogo” nie ma w domu! „Wszyscy” wyjechali, a jeśli nie wyjechali to są na kąpielisku miejskim lub właśnie organizują grilla.
2. Tych, którzy po prostu robią swoje zgodnie z zasadą, że najlepszy czas na awans jest teraz!
To, jaki miesiąc w roku właśnie wypada ma drugorzędne znaczenie dla Twoich awansów! Ja awansowałam zarówno w styczniu, jak i w sierpniu! Czyli wtedy, kiedy reszta mówiła „nie da się”!”
O sponsoringu ciekawie pisze Artur Hawran (networkblog.pl) w artykule „Rola sponsora w marketingu sieciowym”. Przede wszystkim tłumaczy, co należy do obowiązków sponsora i jak powinny wyglądać nasze z nim relacje, opisując pięć najważniejszych obszarów współpracy w wersji poprawnej i niepoprawnej. Podkreśla przy tym, że to od nas zależą nasze osiągnięcia i zarobki, a sponsor nie wykona całej pracy za nas.
Na przykład obszar określony jako „aktywność” może wyglądać następująco: „Siedzisz w domu lub kawiarni czytając najnowszą „Galę” czekasz na telefon od swojego sponsora, który powie Ci co będziecie robić. W między czasie delektujesz się wspaniałą kawą i odpisujesz znajomym na smsy” albo tak: „Zamiast czytania plotek z życia polskich celebrytów udajesz sie do najbliższej księgarni i kupujesz jedną z książek takich autorów jak Brian Tracy, Napoleon Hill, Dale Carnagie, Jack Canfield, Timothy Ferriss czy Robert Kyiosaki. Następnie poświęcasz (w zależności od możliwości) około 60 minut dziennie na studiowanie tych lektur. Dzięki tej wiedzy otrzymujesz nieskończone źródło motywacji, ale również poszerzasz swoje kompetencje. Zmienia się również Twoja mentalność oraz sposób myślenia, tym samym zaczynasz bardziej myśleć jak przedsiębiorca, a nie jako pracownik. Dlatego nie czekasz na ruch ze strony sponsora.” Jak myślicie, która wersja jest poprawna? Więcej przykładów dobrych i złych zachowań odnośnie współpracy ze sponsorem znajdziecie tutaj: http://www.networkblog.pl/2013/07/rola-sponsora-w-marketingu-sieciowym/.
O zasadach, które pomagają stać się bogatym, dokładnie i wyczerpując temat pisze Justyna Ołowniuk (justynaolowniuk.pl) w artykule „Zasady bogactwa – jak myślą i pracują ludzie bogaci?” Zadaniem autorki sekret sukcesu nie polega na tym, aby się czegoś nowego nauczyć, ale na tym, by porzucić utrwalone już nawyki. „Niezwykle ważne jest, żebyś zrozumiał, jak Twój stary sposób myślenia i działania doprowadził Cię dokładnie tu, gdzie teraz jesteś. Jeśli jesteś bogaty i szczęśliwy, to dobrze. Ale jeśli nie jesteś, zachęcam Cię do pracy nad swoim wnętrzem. Nauka jest prosta. Jeśli chcesz przejść na wyższy poziom życia, musisz być gotowy na to, żeby porzucić stary sposób myślenia i bycia, i przyjąć nowy”. Jak tego dokonać? Na pewno pomogą 44 zasady bogactwa, opisane w artykule. Jedna z nich brzmi: Jeśli chcesz zmienić owoce, musisz najpierw zmienić korzenie. Jeśli chcesz zmienić to, co widać, musisz najpierw zmienić to, czego nie widać. Oznacza to, że aby rozwiązać problem, trzeba poznać jego przyczyny, które zwykle tkwią nie tylko w naszej sferze fizycznej, ale także umysłowej, duchowej i emocjonalnej. Pozostałe zasady i ich wytłumaczenie znajdziecie tutaj: http://justynaolowniuk.pl/zasady-bogactwa-sekrety-ludzi-odnoszacych-sukcesy.
●
Redakcja Rankingu MLM