Pozwolę sobie sparafrazować pytanie, zadając dwa pytania pomocnicze, na które postaram się odpowiedzieć: Jak dochodowy jest Twój MLM, kiedy sam tylko sprzedajesz? Jak dochodowy jest Twój MLM, kiedy sam tylko rekrutujesz?
Ad.1
Myślę, że w początkowej fazie działalności MLM sprzedaż może być utrudniona ze względu na czas, potrzebny do zapoznania się z asortymentem, cechami/zaletami produktów oraz samym systemem działalności, a także rabatowania/premiowania. Najlepiej wówczas szczegółowo zapoznać się tylko z kilkoma produktami – takimi, do których jesteśmy sami przekonani, ponieważ je sprawdziliśmy i znakomicie zdały egzamin, a ich skuteczność będzie można przedstawić w krótkiej prezentacji potencjalnym klientom.
W dalszej fazie działalności można powiększyć sprawdzony asortyment – utworzyć grupy produktów i bazować na takich „pewniakach”.
W ostatniej fazie można zrobić magazyn takich grup „pewniaków”, a następnie sprzedawać je. Wówczas powstaje tradycyjny handel i tradycyjne koszty działalności, a przecież nie o to chodzi w MLM. Jednocześnie, jeśli nasz dochód jest uzależniony od wysiłku tylko jednej osoby – jest ograniczony stanem zdrowia tej osoby.
Niemiej jednak od początku budowania MLM w takim ujęciu, działalność dotyczy konkretnych produktów, których sprzedaż tworzy konkretny obrót w skali miesiąca, co generuje konkretny dochód – a oto chodzi w każdym biznesie – żeby przynosił dochód. To dobre skojarzenie dla potencjalnych klientów.
Jednak mniej lub bardziej profesjonalne sposoby sprzedaży wywołują nierzadko złe skojarzenia: od domokrążcy i akwizycji, która kojarzy się z niską jakością, po organizowanie loterii, w której już rzekomo wygraliśmy kilkaset tysięcy, auto, wycieczkę itd. – musimy tylko kupić zestaw niepotrzebnych sztućców, książek – co jest świadomym manipulowaniem przekazem w celu wprowadzenia w błąd odbiorcy i wywołania chęci zakupu towaru lub usługi.
Ad.2
Moim zdaniem rekrutacja może od początku być dużo łatwiejsza od sprzedaży, zwłaszcza, jeśli nie wymaga wkładu finansowego. Poprzez proces duplikacji powstaje dość dziwny twór: grupa bez przepływu finansowego, dodatkowo trudna do zmotywowania i ukierunkowania na jakiś cel. Taka rekrutacja przypomina mi chcąc – nie chcąc wiedzę teoretyczną, w odróżnieniu od sprzedaży – wiedzy praktycznej.
Podsumowując:
W moim odczuciu należy zachować zdrowe relacje pomiędzy sprzedażą i rekrutację, budując biznes MLM wg Prawa Pareta 20% do 80%, gdzie 80% czasu poświęciłbym na sprzedaż, czyli praktykę, która, wzbogacona niezbędną wiedzą, może szybko zwielokrotnić nasze wysiłki dzięki sprawnemu działaniu naszej grupy, a w przyszłości przynosić pasywne dochody bez naszego udziału.
Sprzedaż to dla mnie Jet de Geneve [Najwyższa fontanna w Europie, znajdująca się w Genewie, symbol miasta. Wyrzuca wodę w górę na wysokość 140 metrów, z prędkością 200 km/h. Fontanna jest czynna cały rok – przyp. red.]
Rekrutacja to dla mnie Fontanna na Malcie w Poznaniu [największa w Polsce pływająca instalacja fontannowa, zlokalizowana na poznańskim Jeziorze Maltańskim, w jego zachodniej części, w pobliżu stacji Kolei Parkowej Maltanka – przyp. red.]
Andrzej Lorenc
■