Skąd ten pomysł? Szukałem podobieństwa do ludzkości w przyrodzie i naturze, a konkretnie zachowań w sferze zawodowej. Przeczesałem wszystkie zwierzęta żyjące w Afryce, na sawannach, pustyniach, a nawet na Peloponezie. W porównaniu do zachowań ludzkich pasowałyby zarówno drapieżniki, tygrysy, słonie jak i… kanapowe leniwce. Oczywiście jak zwykle sprawdziło się przysłowie „najciemniej pod latarnią”, ponieważ okazało się, że – moim zdaniem – najbliższym porównaniem do nas, ludzi mogą być nasze rodzime… mrówki.
Co skłoniło mnie do tak oryginalnego wniosku? Jeśli przyjrzymy się im z bliska, okazuje się, że mamy z nimi bardzo wiele wspólnego, szczególnie w sferze zawodowej. Mrówki pracują ciężko na wspólną korzyść, ponieważ mrowisko stanowi jeden wspólny, dobrze zorganizowany organizm. Żadna z nich się nie obija, ponieważ musi pracować, aby normalnie funkcjonować. Praca, którą wykonują jest ciężka, ale jednocześnie jest uczciwa. W momencie, gdy odniosą uszczerbek na zdrowiu, żadna nie jest zostawiona sama sobie na pastwę losu. Wszystkie są nagradzane adekwatnie do swojej pracy.
Ale czy na pewno tak jest? Czy to rzeczywiście jest takie piękne? Oczywiście, że nie!
Okazuje się, że mrówki mają świetny PR podobnie jak większość korporacji. Z zewnątrz mrowisko stanowi doskonałe miejsce dla bytu i pracy, jednak dopiero po zaglądnięciu przez dziurkę do środka zaczynamy odkrywać całą prawdę. Praca jest ciężka i nierówna, a tym bardziej, że żadna mrówka nie jest nagradzana adekwatnie do nakładu pracy. Kiedy któraś z nich ginie, pozostałe mrówki, mówiąc brzydko, robią sobie z niej sałatkę na podwieczorek. Co więcej, niektórzy z nas, tak jak mrówki, nie mają nawet żadnego urlopu i nie wyjeżdżają na wakacje. No bo czy ktoś z Was widział kiedyś mrówki wygrzewające swoje pancerze na plaży?
„Mrówki tworzą złożone społeczności o wyraźnej strukturze hierarchicznej i ściśle przydzielonych obowiązkach. Robotnice mają do spełnienia funkcje usługowe. Budują gniazdo, bronią go, zbierają pożywienie, opiekują się potomstwem. Rolą samców jest zaplemnienie królowej; po tym giną. Zadaniem królowej jest składanie jaj, z których po przeobrażeniu powstają nowe mrówki, a także regulacja działania społeczności za pomocą feromonów. Mrówki żyją w zorganizowanej społeczności, w której każda z nich odgrywa przypisaną sobie rolę, przyczyniając się do właściwego funkcjonowania całego mrowiska. Setki tysięcy mrówek żyją w społeczności pod kopcem z nagromadzonych igieł sosnowych i resztek roślin. Cały czas pracując, mieszają one glebę, spulchniają ją i wzbogacają”- źródło Wikipedia.
Kobiety mrówki to robotnice – nie wiem dlaczego, bo ciężka fizyczna praca od zawsze kojarzy mi się z mężczyznami, zaś kobieta z elegancją i klasą. To, że ja tak postrzegam wizję idealnej kobiety to nie znaczy, że tak musi być. Najbardziej zagorzałym feministkom zażarcie walczącym o swoją pozycję w wyścigu szczurów mówię: a masz, gdybyś była mrówką, byłabyś robotnicą i koniec. Wolność Tomku w swoim domku. Jednak nawet tam nie jest tak pięknie jakby się wydawało, ponieważ samce po zapłodnieniu królowej giną. Mi jako 100% mężczyźnie taka wizja absolutnie by się nie spodobała.
A więc gdzie to podobieństwo? Tak jak wspomniałem wcześniej, PR stosowany przez mrówki dominuje również wśród korporacji. Z pozoru po to kończymy studia i zdobywamy tytuły i papierowe potwierdzenie przygotowania do zawodu, by trafić do podobnego mrowiska, a w nim?
– nakład pracy jest rozłożony nierównomiernie, nawet w tych samych działach, siedząc biurko w biurko
– odpowiedzialność jest różnorodna w zależności od stanowiska, lub niestety pokrewieństwa z szefem. Nie istnieją twarde moralne zasady wedle których otrzymujemy nagrody czy kary
– decyzyjność – jeśli ją masz, to trudno powiedzieć czy cieszyć się czy płakać, bo zawsze jest ktoś wyżej, kto mając czy nie mając racji udowodni, że Twoja decyzja była błędną.
– możliwość rozwoju osobistego i dostęp do szkoleń – najczęściej ma ją jedynie kadra zarządzająca. A nawet jeśli, to czego można się nauczyć? Tego jak zarabiać więcej dla innych, nie dla siebie?
– wynagrodzenie – na jego poziom najczęściej wywierają wpływ elementy takie jak stanowisko, staż pracy, wyniki, ale niestety również powiązania i koneksje lub znajomości
– poziom wynagrodzenia – zdecydowanie nieadekwatne do nakładu pracy. Nadgodziny pracy często są darmowe. Prawda, pracując na etacie należy się płatny urlop, za to w MLM istnieje możliwość osiągnięcia niezależności finansowej, która oznacza płatny urlop do końca życia.
Jak więc podsumować ten artykuł jednym zdaniem?
Niech pomyślę……. Wiem!
W tym naszym mrówczym świecie żaden PR nie zasłoni tego co kryje się pod spodem, dlatego MLM jeszcze długo pozostanie najbardziej uczciwą branżą na świecie.
Michał Rusek
www.MarketingDlaCiebie.pl