Jaka przyszłość czeka Roberta Kiyosakiego, autora bestselleru wydawniczego „Biedny ojciec, bogaty ojciec”? Czy będzie szukał wsparcia w amerykańskim systemie opieki społecznej? Z czego i jak będzie żył, skoro jego firma złożyła wniosek o upadłość? A może to tylko sprytna ucieczka przed decyzją sądu, który nakazał spółce uregulowanie należności wobec partnerów biznesowych? Jak na tle tej historii wygląda kwestia zaufania do autorytetów, do których przecież zalicza(ł) się Robert Kiyosaki?
Afera?
Aż 24 miliony dolarów ma zapłacić swojemu wspólnikowi Robert Kiyosaki, amerykański autor poradników finansowych, znany głównie z bestselleru „Bogaty ojciec, biedny ojciec”. Bill Zanker, bo o niego tu chodzi, powiedział dziennikarzom „New York Post”, że pomógł Kiyosakiemu stać się sławnym, bogatym i bardzo popularnym człowiekiem. Firma Zankera – Learning Annex – przez lata współpracowała z Kiyosakim i miała prawo do zysków m.in. z wystąpień i szkoleń. Kiedy jej właściciel upomniała się o swoje, dowiedział się, że nie dostanie żadnych pieniędzy, dlatego skierował sprawę do sądu, a ten przyznał mu rację. Po werdykcie należąca do Kiyosakiego spółka Rich Global LLC złożyła wniosek o upadłość, a rzecznik autora popularnych gier planszowych „Cash Flow” poinformował, że kwota zasądzona przez sąd przekracza wartość aktywów spółki, zaś sam zainteresowany nie zamierza spłacać zobowiązań firmy z prywatnych środków.
Guru MLM
Dla światowego Multi Level Marketingu Kiyosaki jest jak guru – wyrocznia, od której można się dowiedzieć jak w stosunkowo szybki i nieskomplikowany sposób zarobić pieniądze i osiągnąć niezależność i wolność finansową. Kiyosaki zdobył swoją obecną pozycję dzięki poradnikom finansowym z serii „Bogaty ojciec”. Jego koncepcja inwestowania opiera się na szukaniu okazji do osiągania dochodów pasywnych, które w konsekwencji mają uwolnić od pracy na etacie. Pozycja „Bogaty ojciec, biedny ojciec" po raz pierwszy ukazała się w 1997 r. Od tamtej pory sprzedano 26 milionów jej egzemplarzy. Kiyosaki opublikował kolejne tytuły i wygłaszał liczne wykłady. Dzięki nim, jak również opracowanej przez siebie grze „Cash Flow", dorobił się dużych pieniędzy. Jego majątek szacowany jest na około 80 mln dolarów. W osiągnięciu sukcesu pomogła mu firma Learning Annex, która współorganizowała wystąpienia autora. I to właśnie jej założycielowi, Billowi Zankerowi, firma Kiyosakiego Rich Global LLC jest winna 24 mln dolarów, które stanowią procent od zysków osiągniętych przez Hawajczyka. Dziennik „New York Post", który jako pierwszy opisał całą historię, informuje jednak, że wniosek o upadłość dotyczy jedynie spółki Rich Global LLC. Majątek prywatny samego Kiyosakiego pozostanie nienaruszony. Czytelnicy jego książek mogą mieć zatem pewność, że tajniki inżynierii finansowo-podatkowej posiadł on w stopniu naprawdę biegłym, zauważa redakcja „New York Post".
Jak robić biznes?
Znamienne jest to, że nigdzie nie można znaleźć śladów sukcesów finansowych Roberta Kiyosakiego, które wynikałyby z opisywanych przez niego w książkach mechanizmów pomnażania majątku. Zwraca na to uwagę inna amerykańska redakcja magazynu ekonomicznego – „Forbes”. Kariera autora i jego fortuna zaczynają się w roku 1997, kiedy to na rynku ukazał się „Biedny ojciec, bogaty ojciec”. Cały majątek Hawajczyka pochodzi więc najprawdopodobniej ze sprzedaży książek i z wykładów, a nie z realnie prowadzonego biznesu. Oczywiście pisanie i wydawanie książek, to też biznes, ale przecież nie tego uczy swoich czytelników Robert Kiyosaki. Jaki jeszcze inny płynie morał z całej tej „afery”? Taki między innymi, że wspólnikowi można nie zapłacić, a firmę, która jest mu winna pieniądze, w majestacie prawa „położyć”, ciesząc się przy tym wolnością finansową wypracowaną w dużej mierze cudzym kosztem. Czy tego właśnie uczy nas tak naprawdę Robert Kiyosaki?
Tekst: Marek Łuszczki
Na podstawie artykułów z serwisów: ekonomia24.pl i bankier.pl