Studia to coś co dla większości stanowi przepustkę do lepszego życia, a przynajmniej właśnie tak są postrzegane. Wiedza, którą zdobywamy w czasie trudnych lat nauki i egzaminów stanowi bazę wyjściową do dalszego poszerzania własnych kompetencji, już w przyszłej pracy.
Studia to także dokument potwierdzający zdobyte przez nas kwalifikacje i niezbędną wiedzę, do tego, aby w przyszłości ubiegać się o „swój stołek” w mniejszej lub większej firmie, a nawet koncernie międzynarodowym. Ale uwaga! Studia to również mnóstwo czasu, który zostaje nam poza tym niezbędnym do nauki, a który najczęściej przeznaczamy na błahostki nie mające większego znaczenia dla naszej przyszłości.
Spróbujmy zadać sobie pytanie, po co tracić czas i czekać kilka lat na zakończenie studiów, aby dopiero wtedy rozpocząć szukanie pracy? Czy nie lepiej zacząć zarabiać poważne pieniądze, a nawet zostać pracodawcą jeszcze w czasie trwania studiów? Branżą, w której możemy odnieść taki sukces, jest MLM, ponieważ nie potrzebujemy żadnego dyplomu ani doświadczenia, aby zacząć zarabiać. Wyobraźmy sobie moment, w którym wręczamy promotorowi pracę magisterską, w której opisaliśmy swój sukces, a na jej końcu upubliczniamy niewyobrażalną kwotę znajdującą się na naszym koncie, o której promotor może tylko marzyć. Przykłady takich sukcesów są znane całemu światu, a jednym z nich na pewno jest Mark Zuckerberg, który stworzył Facebook i spopularyzował go w pierwszej kolejności właśnie na uczelniach. To najlepszy dowód na to, że studenci to niesamowity potencjał, który w czasie trwania studiów najczęściej jest uśpiony i budzi się dopiero po otrzymaniu dyplomu. Obecnie na terenie Polski znajduje się 470 uczelni wyższych, które kształcą około 2 miliony studentów. A co jeśli możemy wykorzystać te nieograniczone moce przerobowe w marketingu wielopoziomowym, w efekcie czego mogłaby powstać potężna struktura organizacyjna?
Przypomina mi się dowcip, w którym dwóch studentów przed sesją znajduje kartkę, po czym odbywa się rozmowa między nimi:
– Co to jest?
– Nie wiem, ale idziemy skserować!
Jeśli studenci z takim samym zaangażowaniem kserowali i powielali właściwe nawyki i postawę, jeszcze przed zakończeniem studiów mogliby posiadać większy kapitał ludzki niż największe koncerny na terenie Polski. Problem polega na tym, że studia kształcą pracowników i właśnie w taki sposób nastawiają studentów do kariery zawodowej, zapominając o tym, że ktoś te miejsca pracy musi najpierw stworzyć. W tym miejscu największą rolę do odegrania mają liderzy i mentorzy, ponieważ to właśnie na ich barkach spoczywa odpowiedzialność uświadomienia młodych ludzi, którzy jeszcze nie mają doświadczenia zawodowego, jaki mogą osiągnąć sukces dzięki mądrej, a niekoniecznie ciężkiej pracy. Następnie, aby studenci mogli powielać wzorcowe postawy, w pierwszej kolejności trzeba taki wzorzec stworzyć i promować każdego dnia.
Spróbujmy wcielić się w rolę studenta i na chwilę wejść w jego skórę. Wyobraźmy sobie jak budzimy się rano w akademiku i wychodzimy na zajęcia z perspektywą, że za kilka lat czeka nas mozolne poszukiwanie wymarzonej pracy, a następnie zderzenie z rzeczywistością i monotonia przez 40 lat na etacie. Zastanówmy się przez chwilę co w takiej sytuacji byłoby zrobić łatwiej? Wysyłać setki CV i chodzić na rozmowy o pracę czy może stanąć przed wykładami w sali pełnej studentów z informacją „otwieram fajny biznes i szukam chętnych do współpracy, udzielę informacje po wykładzie osobom zainteresowanym”. Dodatkowo każda uczelnia ma swoją tablicę ogłoszeń, akademiki. Czy faktycznie problemem jest powieszenie małej kartki informacyjnej o treści „mam fajny pomysł na biznes, szukam chętnych do współpracy”? A może wystarczy zagaić codziennie do jednej osoby stojącej obok nas w kolejce podczas kupowania obiadu w uczelnianym bufecie? Wszystko jest
Spotyka się dwóch studentów
– Gdzie idziesz?
– Na wódkę.
– Dobra, namówiłeś mnie.
Jeśli nadal nie udało mi się zmotywować nikogo do działania, być może suche fakty w lepszy sposób naświetlą całe zagadnienie. Miałem przyjemność analizować kiedyś statystykę pokazaną przez studentkę ekonomii, która wyrysowała 5 lat studiów, po których w swoim zawodzie mogłaby zarabiać około 4 tys. zł. pod warunkiem, że znalazłaby dobrą pracę i szybko otrzymała podwyżkę. W osobnej kolumnie przedstawiła swoje zarobki w poszczególnych latach, gdzie okazało się, że osiągnęła dochód na poziomie 4 tys. zł. już po 2 latach pracy popołudniami w marketingu wielopoziomowym, łącząc pracę ze studiami. Wiele portali udostępnia średnią analizę zarobków na danych stanowiskach, a więc zachęcam, aby każdy przeprowadził własną analizę w wybranej przez siebie branży i wyciągnął odpowiednie wnioski. Pamiętajmy, że MLM to doskonały i elastyczny sposób na zarabianie pieniędzy na studiach.
Michał Rusek