Czy mogło mnie jeszcze cos zaskoczyć? Okazuje się, że tak! Produkt którego zalet nikt nie musi przedstawia, ponieważ każdy Polak zna smak piwa i doskonale wie co mu smakuje, a co nie. Ale czy na pewno? Okazuje się, że ja do tej pory, żyłem w mglistej iluzji, że to co oferują sklepowe półki jest najwyższej jakości, jednak nie. W środę wieczorem rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Otworzyłem niepewnie, ponieważ nikogo się nie spodziewałem. Lekko łysiejący mężczyzna w wieku około 40 lat, o szpakowatej opalonej twarzy, stawia na progu mojego mieszkania karton, pod ciężarem którego przechyla się całe jego smukłe ciało. Charakterystyczny brzdęk butelek zdradza zawartość – to zgrzewka 12 piw Staropolskiego Mocnego "Lach" Pilsweiser. O tak!!! – pomyślałem w duchu, a posmutniałemu kurierowi, oddającemu w moje ręce ten skarb zdążyłem tylko powiedzieć – Twoje zdrowie!!!
Co wyróżnia to piwo od innych? Do tej pory, do piwa kupowałem przekąski takie jak, paluszki, chipsy, nachos lub inne zapychacze smakowe. Teraz nie wziąłbym do ust żadnego z nich nawet, gdyby wszystkie leżały pachnące tuż przed moim nosem. Smak Piwa Pilsweiser jest tak przyjemny, że za nic w świecie nie chciałbym go popsuć. Ba! Czułem go jeszcze długo po tym jak wziąłem ostatniego łyka. Czy piwo może zaoferować wartość dodaną? Podczas picia rozmawiałem z koleżanką przez telefon. Od razu powiedziała, że nagle zmieniłem ton rozmowy, mój głos stał się ciepły, a tematyka przybrała zupełnie inny kierunek, którego żadne z nas się nie spodziewało. Brzmi jak fabuła filmu z Hollywood, ale jednak to prawda i to bez wcześniej przygotowanego scenariusza. Mogę śmiało powiedzieć, że ten scenariusz napisało Piwo Lach z rodziny Pilsweiser.
Zachęcam również do obejrzenia filmu http://www.youtube.com/watch?v=UMJOiwOztnM
Na Zdrowie!
Michał Rusek