Wielu liderów uważa, że prawdziwy dochód pasywny w MLM nie jest możliwy. Ich zdaniem nie zdarza się, że – gdy nic już nie robimy – grupy same dalej pracują. Czy naprawdę tak jest?
Wiele osób rozpoczynających przygodę z marketingiem wielopoziomowym, zachęcane jest do tego wizją życia w luksusie, bycia niezależnym finansowo, pełnym dysponowaniem swoim czasem. „Po kilku latach rozwijania struktury, będziesz miał czas i pieniądze” – to słyszą na początku. Rzeczywiście, bezpieczeństwo finansowe, dobrobyt oraz czas dla rodziny, na rozwijanie swoich pasji, są dla każdego istotne. Jednak praktyka pokazuje, że zbudowane grupy mogą się rozpadać, jeśli nie poświęca się im czasu. Dlaczego tak się dzieje i jak temu przeciwdziałać?
Inspiruj mnie
„Na początku osoba wprowadzająca przekazuje nowemu dystrybutorowi wiedzę o produktach, firmie, uczy go budowania struktury. Nadzoruje, motywuje, jest dla niego coachem. Z biegiem czasu, gdy dystrybutor nauczy się rekrutowania i zarządzania zespołem, lider ma z tą osobą mniej pracy. Pozostaje jednak nadal coachem. Musi być cały czas względem jej lepszym, bowiem ludzie chcą się rozwijać i współpracują z tymi, którzy ich inspirują.” – twierdzi Daniel Kubach.
Odcięcie pępowiny
Czy ludzie po to robią MLM, aby mieć ciągle przy sobie kogoś, kto będzie ich stale inspirował, wspierał, motywował do działania? Czy o to chodzi w tym biznesie?
„Grupy, które wypromowałam wcześniej, pięć lub cztery lata temu, są już samodzielne. Mam również liderów, którzy pojawili się niedawno, a już teraz po roku czy dwóch latach, są naprawdę samodzielni. Gdy liderzy mają świadomość, że budują ten biznes dla siebie, to tak naprawdę nie ma znaczenia czas. Chodzi raczej o właściwych ludzi. Jeśli chcesz kreować liderów, najpierw sam musisz się nim stać. Musisz stać się wzorem do naśladowania, bo wtedy twoi ludzie pójdą za tobą i chcąc odnieść sukces, zaczną cię naśladować. Na początku staram się poświęcić osobie jak najwięcej czasu, częste rozmowy telefoniczne, spotkania. W miarę upływu czasu to się zmienia. Osoba staje się liderem, działa samodzielnie, to ja wtedy zaczynam pracować z kolejną osobą, czasami z kilkoma naraz. Dlatego dzisiaj bardzo szybko uczę moich liderów samodzielności, uświadamiając im, że im szybciej przejmą ster swojego okrętu, to tym szybciej dopłyną do celu. Jak są już gotowi, posiadają wiedzę i kompetencje, odcinam pępowinę.
Potem kontaktuję się z nimi raz na dwa miesiące. Raz na rok spotykamy się osobiście. Okazją są szkolenia wyjazdowe, gdzie jest również niesamowita integracja zespołu. Konferencje jednodniowe, czy spotkania świąteczne oraz konferencje online dla całej mojej struktury. Każdy lider może liczyć na moje wsparcie, szkolenia czy jakąkolwiek pomoc, bo to nie jest tak, że ktoś w moim zespole jak jest liderem, to zostaje sam. W naszym biznesie to jest niemożliwe. Nawiązujemy kontakty, budujemy relacje, a następnie je pielęgnujemy. Jednak tak pracuję z moimi liderami, że gdybym wyłączyła się z biznesu, miałabym pewność, że oni będą w stanie działać samodzielnie.” – mówi Magda Szewczuk, top liderka Betterware.
Marketing wielopoziomowy jest po to, aby umożliwiać ludziom uzyskiwanie ponadprzeciętnych zarobków, posiadanie czasu na korzystanie z życia i rozwijanie się. To ostatnie nie oznacza, że musi być w to zaangażowany cały czas sponsor. On jest po to, aby nauczyć tę osobę budowania biznesu. Nie każdy lider musi być specjalistą od rozwoju osobistego. Tym zajmują się szkoleniowcy, coachowie, mentorzy. W życiu dziecka przychodzi moment, że staje się dorosłe. Wyprowadza się z domu, zakłada własną rodzinę. Teraz to ono wychowuje i opiekuje się swoimi dziećmi. Rodzice nie są już mu potrzebni, aby mógł świetnie dawać sobie radę w życiu.
Nie można zawsze polegać tylko na innych. To kwestia odpowiedzialności za siebie i samooceny. Jeśli nie jest ona wysoka, wtedy wsparcia, pewności, motywacji oczekuje się od innych, ponieważ nie znajduje się w ich sobie. Kluczowe dla rozwoju biznesu i osiągnięcia trwałego dochodu pasywnego jest dobór odpowiednich ludzi oraz od początku zachęcanie ich do samodzielności. Może wiązać się to z głębszą pracą z tymi osobami. Jednak nie musi robić tego sam lider. On może uświadomić swoim dystrybutorom potrzebę usamodzielnienia się i pokazać, gdzie, na jakich szkoleniach, mogą nabyć odpowiednie kompetencje. Jeżeli po czasie grupa rozpada się, to oznacza, że w którymś momencie został popełniony błąd. Natomiast, gdy osoby z pierwszej linii struktury potrafią działać samodzielnie, to gwarantuje ich liderowi uzyskanie dochodu pasywnego.
Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz.
Tomek Nawrot
tomek@tomeknawrot.com