Co do występowania różnic nikt nie ma wątpliwości… O tym, że kobiety i mężczyźni różnią się między sobą nie tylko pierwszo, drugo i trzeciorzędowymi cechami płciowymi dowiadujemy się już w szkole. Tego, że różnimy się sposobem komunikacji czy zachowaniami, podstawową hierarchią wartości, doświadczamy przez całe życie.
W programach studiów oprócz psychologii nie znajdziemy wiele wyczerpujących informacji z tego obszaru. Pozostaje więc sięgnięcie do literatury coraz szerzej traktującej o tym zagadnieniu. Rozstrzygnięcie kwestii, w jaki sposób owe różnice determinują sposób i jakość zarządzania zacznijmy od podstawowego, twardego, „męskiego” stwierdzenia. Każdy menedżer oceniany jest na podstawie efektywności działań. Jak pokazują badania, nie są jednak one uwarunkowane płcią, lecz cechami osobowości. Taki stan rzeczy daje możliwość dojścia do tego samego celu różnymi drogami i o tych „drogach” parę słów napisać warto. No cóż drogie Panie i Panowie przyjrzymy się temu.
Od dziecka mamy inne pomysły
Panowie od dziecka mają inklinacje do zabaw grupowych o mocno zhierarchizowanej strukturze. Stwarza to sytuację, w której kompetencje przywódcze definiują pozycję w grupie, co w dorosłym życiu daje efekt szczególnej wrażliwości na miejsce i zmiany miejsca w hierarchii. Małe damy podchodzą do zabawy w nieco inny sposób. Tu podstawą funkcjonowania w zdecydowanie mniejszych grupka niż u chłopców jest powstająca więź. To ma przełożenie w dorosłym życiu na kwestie mocniejszego akcentu na budowanie relacji i poszukiwanie konsensusu a nie jak w przypadku chłopców raczej konfrontacji i wypracowywaniu własnej niezależnej pozycji. Patrząc z neurologicznego punktu widzenia kobiety mają bardziej rozwinięte struktury w mózgu zajmujące się działaniami prospołecznymi. Panowie koncentrują się na ocenie sytuacji i podejmowaniu działania, co nie oznacza, iż kobiety tego nie robią. Robią to, biorąc pod uwagę całe spektrum informacji i uwarunkowań. Wcześniej rozwinięta i większa kora czołowa Pań daje więcej cierpliwości, spokojniejsze reakcje, oraz hamowanie nagłych emocji. Panie również lepiej rozpoznają cudze emocje i jednocześnie częściej się martwią czy niepokoją. Ze w względu na rozmiary hipokampu (części mózgu odpowiedzialnej za kwestie emocji, pamięci i wyobraźni) kobiety mają większe możliwości zapamiętywania emocjonalnego.
Jak to determinuje komunikację?
Łatwo dostrzeżemy różnice w sposobie prowadzenia rozmowy przez obie płcie. Kobiety inaczej niż mężczyźni budują swoje wypowiedzi i na inne elementy rozmowy zwracają uwagę i tak…
okazuje się, że kobiety:
•stosują dłuższe zdania
•rozpoczynają zdania od przysłówków, (kiedy, jak, gdzie)
•preferują styl relacyjny zwracając uwagę na jakość komunikacji bardziej niż treść przekazu
•stosują konstrukcję zaprzeczenia własnego postulatu: "dobrze by było gdybyś pojechał tam teraz, ale możesz też jutro"
•w wypowiedzi istotne są przede wszystkim informacje o relacji nadawca – odbiorca
•są mocno nastawione na odbiór
•w kontaktach międzyludzkich okazują większe wyczucie niż mężczyźni
•ostrożniej formułują propozycje, raczej zadając pytania
•w rozmowie, koncentrują się bardziej na osiągnięciu celu, niż utrzymaniu pozycji czy personalnych profitach
•są wrażliwsze na agresję i krytykę – ostrożniej podchodząc do kolejnych kontaktów
•mówią więcej o stanach emocjonalnych, odczuciach
•stosują częściej intensyfikatory przysłówkowe: "bardzo wiele", "niezmiernie" itp.
•używają częściej pytań retorycznych
•wypowiedzi mają częściej ukryty podtekst
•używają w dużo większym stopniu mowy ciała niż mężczyźni.
Natomiast mężczyźni:
•stosują dłuższe słowa
•częściej stosują czas teraźniejszy
•mocniej akcentują swoją pozycję
•stosują bardziej precyzyjny i zdecydowany język
•raczej wygłaszają własne zdanie niż dążą do wymiany poglądów
•w rozmowie ważniejszy jest ich własny status niż porozumienie
•reprezentują przede wszystkim własne interesy
•często "walczą" z rozmówcą
•koncentrują się na danych, faktach
•stawiają na racjonalność i analityczność
•rzadko uwzględniają kwestie emocjonalne, relacje czy hierarchię wartości rozmówcy
•stwarzają pozory rzeczowości i obiektywizmu własnej wypowiedzi
•często stosują formy bezosobowe i generalizacje „większość ludzi”, „wszyscy wiedzą, że”
•wypowiadają bardziej kategoryczne i zdecydowanie kwestie
•zdecydowanie mniej niż kobiety używają mowy ciała
•popełniają więcej błędów gramatycznych
•częściej używają czasowników w stronie czynnej – "wykonaj to, ja powiedziałem"
•częściej stosują przymiotniki oceniające
„Proste” postrzeganie i klasyfikowanie cech kobiet i mężczyzn
Mężczyźni „są”: dominujący, racjonalni, silni, pewni, zdystansowani, decyzyjni
Kobiety „są”: silnie emocjonalne, słabe, irracjonalne, uległe, labilne decyzyjnie
Pomijając kwestie, że taki uproszczony wariant myślenia to zwyczajna generalizacja, to badania tej materii niosą ciekawe wnioski.
Oto cechy osobowości skutecznego menedżera wg pięcioczynnikowego modelu osobowości tzw. „Wielkiej Piątki” Paula T. Costa i Roberta R. McCrae.
1.Ekstrawersja – aktywność, towarzyskość, asertywność, serdeczność, poszukiwanie doznań.
2. Ugodowość – ustępliwość, ufność, szczerość, delikatność, skromność, altruizm.
3. Sumienność – obowiązkowość, porządek, dążenie do celu, dyscyplina, kompetencja, rozwaga.
4. Stabilność emocjonalna- wysoki poziom poczucia własnej wartości i samoświadomość, niski poziom impulsywności, agresji, podatności na zranienie oraz nastawienia lękowego.
5. Otwartość – na nowe doświadczenia, elastyczność, kreatywność, niska podatność na zranienie, empatia.
Zestawiając poprzednie informację i powyższą charakterystyką widać wyraźnie, że dopiero połączeniu cech tych „męskich i damskich” uzyskamy „super” menadżera
Może jednak kobiety potrafią
Skarby natury kobiecej takie jak kooperatywność, co za tym idzie tendencja do integrowania a nie dzielenia, mniejsze przywiązanie do pozycji w hierarchii, świetny zmysł organizacji, umiejętność budowania harmonijnych relacji, elastyczność, dobra pamięci, cierpliwości są w dzisiejszej dobie, zmieniającego swoje oblicze biznesu niezmiernie cenne. W praktyce okazuje się, że skuteczność kobiet absolutnie nie ustępuje sprawności mężczyzn w zarządzaniu a nie niekiedy wyraźnie ją przewyższa. Jeśli uda się tylko zdetronizować pogląd o jedynie słusznej dominacji na tych stanowiskach panów i ich jedynie właściwym „twardym” modelu zarządzania zdecydowanie łatwiej będzie budować dobre stosunki w zespołach, szerzej patrzeć na zagadnienia funkcjonowania firmy jako całego organizmu. Brzmi to wszystko bardzo zachęcająco a jak jest w rzeczywistości?
Na Świecie
W Norwegii regulacje prawne wymuszają 40% udział pań jako osób zarządzających spółkami, reszta skandynawskich krajów również wzmacnia pozycje kobiet. W krajach takich jak Włochy (2%) i Portugalia (1%) ten odsetek jest zdecydowanie niższy. Poziom 8% powoli osiągają Niemcy i Francja.
A w Polsce…
U nas jest jak się okazuje całkiem przyzwoicie w stosunku do reszty Europy. Stanowiska kierownicze w firmach objęte przez kobiety to 32,1 procent (w 2001 roku) a 35,2 procent w roku 2006.
Mimo tych wszystkich faktów kobiety nadal borykają się z wieloma problemami w pracy zawodowej ze stereotypami budującymi „szklane sufity”
Krzysztof Kulesza