Gdy jego przyjaciel proponował jemu współpracę z firmą SiteTalk, nie chciał o tym słyszeć. Gdy w końcu dał się namówić na udział w spotkaniu prezentacyjnym, po powrocie z niego nadal nie był przekonany do tego biznesu. Dziś jest jednym z najlepszych liderów SiteTalk Polsce.
Pracował Pan po szkole gastronomicznej w kuchni jednego z hoteli. Jednak zajął się Pan handlem pod Pałacem Kultury. Czy to było lepsze zajęcie? Jak pozyskał Pan pieniądze na tę działalność?
Potem poszerzył Pan swoją działalność o sprzedaż hurtową. W jaki sposób zdobywał Pan kontakty?
Handel hurtowy bananami zaczął się w taki sposób, że razem z moim kolegą ze szkoły jeździliśmy trzy do pięciu dni za innym handlującym, aby dowiedzieć się, gdzie tiry się rozładowują.
Zajmował się Pan również pośrednictwem w handlu nieruchomościami. To był przypadek, czy świadomy wybór?
Przypadek. Po handlu, który się skończył pod Pałacem Kultury, razem z tatą prowadziłem firmę budowlaną. Jednak okazało się, że to nie dla mnie. Znowu dzięki kontaktom taty poznałem Grzegorza Nowickiego, właściciela Warszawskiej Giełdy Lokali i Nieruchomości. I w taki sposób otworzyłem filię z własnym biurem, sekretarką i agentami.
Czy podejmując się prowadzenia różnych biznesów, brał Pan kiedykolwiek pod uwagę rozpoczęcie działalności w MLM?
Wtedy nie słyszałem o MLM.
Jednak przyszedł czas również na marketing wielopoziomowy?
Zadzwonił do mnie kolega, zaprosił na spotkanie Carionu i spodobał mi się MLM. W Carionie byłem na czwartym poziomie. Jako praca dodatkowa to było nieźle.
Czy po zakończeniu działalności tej firmy, otrzymywał Pan propozycje współpracy z innymi?
Nie. Forma mi odpowiadała, ale bajki o suplementach nie. Pomimo tego sam używam suplementów z firm MLM.
Potem zajmował się Pan budowaniem grup sprzedażowych w tradycyjnych firmach. Czy Pana zdaniem jest jakaś różnica między budowaniem zespołu w firmie korporacyjnej, a tworzeniem grupy w MLM?
Doświadczenie uzyskane w MLM wykorzystywałem do budowania grup sprzedażowych z prowizyjnym systemem zapłaty. Czy to był bank, telefonia, sprawdzało się. Moje zdanie jest takie, że to niczym, ale to niczym się nie różni. Ale ludzie lepiej się czują, bo nie pracują w tych drzewkach, piramidach, sektach itp. Chociaż sami robią w czymś podobnym, to jednak nie nazywa się MLM-em.
Założył Pan w międzyczasie firmę szkoleniową. Jakiego typu szkolenia Pan prowadził?
Uczyłem technik sprzedaży i motywacji, bo na tym się znam.
Z Norbertem Demidziukiem rozmawiał Tomek Nawrot
Norbert Demidziuk przez osiemnaście lat zajmował się sprzedażą. W tym czasie budował struktury sprzedażowe m.in. dla mbanku, Sferii, Dialogu. Prowadził firmę szkoleniową Akademia Twojego Sukcesu. Obecnie współpracuje z firmą SiteTalk, w której znajduje się na poziomie Senior Director. W wolnych chwilach żegluje i biega.
biuro@zen-pol.pl