Po trzech, pięciu latach pracy w MLM, kiedy struktura będzie rozbudowana, nic nie trzeba będzie już robić. Jedni tą obietnicą zachęcają osoby do rozpoczęcia współpracy, mówiąc, że w marketingu wielopoziomowym można jednocześnie mieć wolny czas i pieniądze. Jeździć w podróże dookoła świata, odpoczywać, opalać się na złotej plaży pod palmami.
Inni twierdzą, że moment nic nierobienia nie nastąpi nigdy. Uważają, że w marketingu sieciowym można pracować mniej niż na etacie, ale zawsze coś trzeba robić. Kto ma rację? Czy rzeczywiście w MLM można osiągnąć dochód w pełni pasywny?
Trudne początki
Marketing wielopoziomowy daje możliwość elastycznego czasu pracy. Samemu można decydować, kiedy pracuje się i ile. Najwięcej pracy należy włożyć w to przedsięwzięcie na początku. Podobnie, jak w tradycyjnym biznesie lub przy okazji innych sytuacji w życiu. Początki są najtrudniejsze. To faza krucha w budowaniu struktury. Charakteryzuje się ona popełnianiem błędów, podatnością na krytykę i odmowę, koniecznością radzenia sobie z wieloma innymi przeszkodami. Na tym etapie up-line ma największą rolę do odegrania. Jego pomoc jest bardzo ważna, najczęściej niezbędna, aby nowa osoba mogła zbudować w sobie wiarę, iż ona też może odnieść sukces. Sponsor staje się nauczycielem. Szkolenia na tym etapie są bardzo potrzebne. To tak, jakby pójść do pierwszej klasy szkoły podstawowej. Najpierw trzeba nauczyć się podstaw. Z czasem pojawiają się pierwsze sukcesy w sprzedaży i rekrutowaniu. Czy już wtedy biznes zacznie sam się kręcić? Nie. To jeszcze nie ten czas.
Przełom
Gdy w strukturze pojawiają się liderzy, to oznacza, że zaczęła funkcjonować w grupie duplikacja. Już nie tylko lider stojący na czele struktury potrafi pozyskiwać współpracowników. Nauczył tego innych i oni również już to robią. Jest to przełomowy moment w karierze dystrybutora MLM. Nazywa się to fazą krzepnięcia. Wtedy widać, że struktura budowana jest nie tylko w wyniku własnych działań, ale zaczyna się rozwijać niejako sama. W tym znaczeniu, że inni przejmują pałeczkę. Właściwie, mając kilku liderów, którzy sami sponsorują, można stwierdzić, że biznes rozwija się sam – można jechać na Wyspy Kanaryjskie. Teoretycznie tak. Zdarzają się bardzo rzadko osoby, które po przedstawieniu planu marketingowego i podpisaniu umowy, bez żadnego motywowania ruszają mocno do przodu. Same pytają się, szukają szkoleń, systematycznie pracują. Nawet brak aktywności ze strony up-line'a nie jest dla nich przeszkodą – szukają wsparcia w górnej linii sponsorowania. Wykazują już od samego początku dużą samodzielność. Już wtedy zdają sobie sprawę, że to ich własny biznes, że wszystko zależy od nich, od ich aktywności. W zasadzie niby wszystko jest już zrobione. Dystrybutor poznał produkty, kupuje je, nauczył się sponsorować, nauczył tego pozyskane w pierwszej linii osoby. Teraz ich zadaniem jest, aby robić to samo. Jednak w praktyce świeżo pozyskane osoby nie mają jeszcze wystarczającej wiary, wiedzy oraz umiejętności radzenia sobie z przeciwnościami. W tych obszarach wymagają dalszej nauki i wsparcia. Więc na tym etapie praca się nie kończy.
To już jest prawdziwy biznes
Faza dojrzałości. Tu zaczyna się już robić bajecznie. Stałe źródło dochodu w wysokości kilku, kilkunastu tysięcy złotych. Inni liderzy w grupie też już sporo zarabiają, są wyedukowani, ich odnogi systematycznie rozwijają się, przybywa dystrybutorów, obrót grupy rośnie, lider stojący na czele całej grupy wyróżniany jest na spotkaniach firmowych. Czy już można udać się na odpoczynek? Czasami tak, czasami nie. Oczywiście, gdy jest to miesiąc, dwa lub trzy, to nic się nie stanie. Jednak dłuższa przerwa może skutkować spadkiem obrotów i wykruszaniem się ludzi. Dlaczego? Przecież liderzy w tej grupie umieją pracować, mają efekty, więc i motywację. Okazuje się, że nawet na tym etapie nie zawsze tak jest. Mogą potrzebować dalszego wsparcia i motywowania. W szczególności odnosi się to do osób niedawno zasponsorowanych, które są na wcześniejszym etapie budowania swojej struktury. Zostawienie grupy samej sobie w tej fazie może spowodować znaczny spadek zarobków. Jednak dochód, jaki pozostanie, zwykle jest trwały i stabilny. Pochodzi w większości z tej części grupy, która ma już cechy struktury znajdującej się na kolejnym etapie.
Trwały, jak skała
Gdy struktura weszła w fazę dojrzałą, można zaryzykować wyjazd na stałe na Karaiby. Przy czym dochód z MLM raczej nie wystarczy na życie w luksusowych warunkach. Duże pieniądze, rzędu kilkudziesięciu lub kilkuset tysięcy złotych miesięcznie i w pełni wolny czas osiąga się w fazie trwałości skały rozwoju struktury. Wtedy, aby mieć wysokie zarobki, nie trzeba już sponsorować. Główni liderzy, zwłaszcza w pierwszej linii, są już w pełni samodzielni. Oni wiedzą, co mają robić. Mają motywację, ponieważ oni też dużo zarabiają. Biznes kręci się sam i obroty rosną niezależnie od aktywności lidera stojącego na czele całej grupy. Obrazuje to przykład śnieżnej kuli. Na początku jest mała i pchnięcie jej w dół stoku powoduje, że po kilku metrach zatrzymuje się. Czasami rozpada. Tocząc ją dalej, jest coraz bardziej spójna, odporna na rozbicie i nabiera masy. Dzięki temu kolejne pchnięcie sprawia, że toczy się już sama i staje się co raz większa.
Oczywiście lider może nadal działać aktywnie i pozyskiwać współpracowników dla innych liderów lub do swojej pierwszej linii. Robi to już tylko dla przyjemności lub dla jeszcze większych pieniędzy. Dlaczego więc niektórzy uważają, że w marketingu sieciowym trzeba pracować zawsze?
To jest jak z wychowywaniem dzieci. Na początku trzeba je ubierać, karmić, kształcić. Potem przychodzi moment, że stają się samodzielne. Pierwsza praca, zarabianie na własne potrzeby, wynajęcie lub kupienie mieszkania, być może założenie rodziny i opiekowanie się innymi – swoimi dziećmi. Czasami jednak dorosłe dzieci nie radzą sobie wystarczająco dobrze i potrzebują nadal wsparcia rodziców. Ci drudzy mają w tym swój udział, bo nie nauczyli ich zaradności i przedsiębiorczości. Identycznie jest w marketingu sieciowym. Jest czas na dla liderów w dolnych liniach na naukę, a potem przychodzi pora na samodzielne działanie. Jeśli to nie następuje, to osoby te nie są dostatecznie wyedukowane i nieświadome własnego potencjału. Być może też nie są świadome własnych celów. Jeżeli tak jest, to duży w tym udział ma ich up-line. Nie nauczył ich tego. W MLM twój dochód pasywny i szybkość jego osiągnięcia zależą od jakości ludzi, których pozyskałeś do współpracy oraz od tego, jak ich nauczyłeś i przygotowałeś do prowadzenia biznesu. Innymi słowy to, jak szybko pojedziesz na Karaiby i czy w ogóle pojedziesz, zależy przede wszystkim od ciebie. Chyba, że ma się szczęście i pozyska się osoby od początku aktywne i efektywne, które same będą się uczyć, korzystając ze szkoleń ogólnodostępnych, firmowych i z pomocy górnej linii sponsorowania. Zawsze są wyjątki. Niestety, z tym jest podobnie, jak z trafieniem w szóstkę w Lotto.
Czy dochód pasywny jest możliwy?
Jeżeli struktura rozwija się, a twoje zarobki rosną bez twojego zaangażowania, to nie zawsze jest to dochód pasywny. Jest, gdy pieniądze wpływają na twoje konto. Ale mogą przestać, gdy firma zaprzestanie działalności na polskim rynku lub zbankrutuje. Innym powodem utraty dochodu jest odejście ludzi do innej firmy, innego lidera, który ich tam przyciągnął. Może to wynikać z tego, że warunki współpracy i produkt są o wiele lepsze, albo – co ma miejsce częściej – grupa nie jest dostatecznie mocno związana z liderem. W tym przypadku nie był on dla nich dostatecznym autorytetem, nie stworzył dostatecznie silnej więzi partnerskiej. Niezależnie od powodów faktem jest, że grupa – ludzie ją tworzący – nie są własnością lidera. Mają wolną wolę i mogą współpracować z kim chcą. Dzisiaj tu, jutro tam, a być może w ogóle przestaną działać w MLM. Dlatego w marketingu wielopoziomowym nie ma w pełni trwałego dochodu pasywnego. Znacznie bardziej pewny jest w przypadku posiadania lokaty bankowej, praw autorskich, nieruchomości.
Są jednak firmy, które istnieją kilkadziesiąt lat i pewnie dalej będą istnieć. Wiele z młodszych, które rozwijają się dynamicznie, też będzie istnieć długo. Jeśli nawet zdarzy się, że firma zniknie z rynku, ludzie pójdą za dobrym liderem do nowej. Największym zagrożeniem jest jedynie odejście współpracowników. Najczęściej następuje, gdy lider nie stworzył dobrej więzi z osobami z grupy, gdy nie jest w ich poczuciu osobą wartą naśladowania.
Dylemat czy dochód pasywny jest możliwy do uzyskania w MLM, czy też nie, sprowadza się do kwestii jego trwałości, pewności posiadania jego na przestrzeni określonego czasu. W praktyce rzadko się zdarza, aby ktoś go utracił, gdy ma rozbudowaną strukturę, znajdującą się w fazie trwałości skały. Można więc przyjąć, że dochód pasywny w marketingu sieciowym jest jak najbardziej możliwy do uzyskania.
Tomek Nawrot